Marta i olimpijczyk 12. Co się stało w portierni?

Marta i olimpijczyk 12. Co się stało w portierni?Sapanie portiera robi się co raz głośniejsze. Chyba powoli zbliża się do końca, a Marta kompletnie nie przypomina sobie, żeby zakładał prezerwatywę...

- Proszę... niech pan uważa... jestem... niezabezpieczona!

"Jezu... ależ porządnie on mnie... wręcz fedruje... Jak on teraz sapie... jak rozgrzany parowóz!
Boże! Ach... Co za głupia cipa ze mnie! To głupie... dlaczego podnieca mnie to! Ten strach przed tym, że skończy we mnie... że zleje się tak po prostu... tak po prostu w mojej cipie..."

Portier nawet ani myśli słuchać Marty, zwłaszcza pod sam koniec zabawy.

- To już... Ach... twój problem, paniusiu... Jeśli skończysz z brzuchem... Mmmm... To dopiero będzie pamiątka, jak ci zmajstruję bachora! - Portier dopycha kutasa najgłębiej jak tylko może i zaczyna obficie zalewać wnętrze Marty swoją gęstą spermą...

Mężczyzna wbija się w stan euforyczny, nie tylko z powodu orgazmu ale i wizji, że oto on, prosty i stary portier, może tej ślicznej i eleganckiej pani profesor, ot tak, machnąć dzieciaka.

Trzyma nauczycielkę kurczowo za biodra, jak jakiś cenny skarb, żeby nawet nie próbowała mu się wyrwać.
Marta podejmuje nieudane próby wyszarpnięcia się. Jednak jest już stanowczo za późno. Nasienie dogłębnie wypełnia jej pochwę.

- Aaaaa... aaaa... - kobieta wydaje z siebie żałośliwe jęki.

Natomiast portier z zadowoleniem patrzy, jak nauczycielka wije się w jego uścisku, a gdy ostatnia salwa spermy strzeliła we wnętrzu kobiety, wysunął się z niej i podciągnął spodnie. Uśmiechając się pod wąsem, powiedział do zmaltretowanej Marty
- Przykro mi paniusiu, ale nie ma żadnego innego wolnego pokoju. Proszę wracać do swojej bursy i nie zakłócać już ciszy nocnej...


Historyczka zaniemówiła. Poczuła się wykorzystana. Wykorzystana i oszukana. Do tego przerażona tym, że została wykorzystana bez zabezpieczenia.

Oddychała ciężko, z trudem utrzymując się na nogach.

"Co za drań! Nie lepszy od tamtych... Co mnie jeszcze czeka... Co za noc... pierwszy raz w życiu miało mnie dwóch mężczyzn tej samej nocy... I wcale nie zanosi się na koniec..."

A jakby tego było mało, gdy portier z zadowolonym uśmieszkiem próbuje wrócić to swoich zajęć, Marta widzi na ekranie jego telefonu swoje zdjęcia, gdy jest przez niego posuwana! Kiedy ten drań je zrobił?

Nauczycielkę zamurowało. Z trudem opanowywała się, by zachować spokojny ton głosu.

- Proszę pana... co pan sobie wyobraża... dlaczego zrobił pan takie zdjęcia bez pytania mnie o zgodę.

- Już pani powiedziałem, na pamiątkę. Tak miło pani jęczała pod moim kutasem, że szkoda byłoby tego nie nagrać - Portier odpala nagranie, na którym widać jak kutas portiera penetruje cipkę Marty, a ona głośno głośno jęczy. Wyraźnie słychać jej głos.
- A pani powinna się pospieszyć, współlokatorzy pewnie już czekają...


- O Boże! A więc to nie tylko zdjęcia!

"Matko, co by się stało, gdyby to trafiło do sieci... Gdyby to zobaczyli i uczniowie i personel... w mojej szkole!"

- Proszę to usunąć...

Historyczka

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 554 słów i 3129 znaków, zaktualizowała 7 maj o 6:20.

2 komentarze

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto

  • MarcinWrona

    Myślę że trzeba teraz udostępnić Portierowi Kakaowe Oczko i może to go zmiękczy i usunie co nagrał....

    7 maja

  • artur2794

    Ach... co jeszcze spotka biedną Panią Marte tej nocy ?

    7 maja

  • Historyczka

    @artur2794  

    Ano właśnie? Co jeszcze? Podczas jednej nocy... Biedna kobieta...

    7 maja

  • artur2794

    @Historyczka  

    Bezwzględny pan portier chyba nie pozwoli jej się nigdzie ukryć i będzie musiała wracać do pokoju i czterech współlokatorów... a może jednak zdoła go jakoś przekonać...

    7 maja