Czytelniczko, już pod poprzednim opowiadaniem nie przyjęłaś żadnej z moich uwag, nawet tych obiektywnych, więc wiem, że tego nie lubisz. Tym chętniej komentuję w krytycznym tonie. Nie dość, że jest ciekawie, to jeszcze akurat Ty dajesz nadzieję, że może dzięki temu przeczytam kiedyś tekst, który mnie zachwyci Każdy ma prawo do tworzenia własnego stylu i spokojnie – nic mi do tego, w którą stronę pójdziesz. Przyznaję jednak, że mocno byś mnie zdziwiła, gdybyś przy swoich możliwościach postanowiła zbudować pisarską tożsamość akurat na słabościach warsztatowych
Cześć! Zastanawiam się, czy "Koleżanka" jest lepsza od poprzedniego opowiadania i moim zdaniem tak. Co prawda na dyskotekę nie trzeba udawać się do Halit Clubu, bo wystarczy wpisać w szukajkę "jej", ale jest postęp. Zresztą nie tylko o brak tamtejszej groteski mi chodzi, bo w ogóle więcej zdań mi się zwyczajnie podobało. Sama historia jest znacznie uboższa. Nie będę się o to czepiać, bo tekst miał być taki w założeniu, ale to urozmaicenie z odkryciem koleżanki córki wypada dość blado. Nie znamy wieku przyjaciół Filipa, ale skoro on sam jest w średnim wieku, wypadałoby napisać, że tytułowa "Koleżanka" nie jest czterdziestolatką, tylko smarkulą po maturze. Czy mimo to poszedłby z nią do łóżka? Trudno powiedzieć, bo o Filipie wiemy niewiele. Problem tej intrygi to nie tylko umieszczenie w tekście, ale też konsekwencje. Bohater "dziwnie się poczuł", a potem olał ten fakt i wzniósł toast. Aż chce się zapytać, po co tak sobie skomplikowałaś, nie mając na to pomysłu Tak czy siak idziesz w dobrą stronę. Naucz się robić poprawne wcięcia akapitowe i zacznij je stosować, przeczytaj coś o edycji dialogów i pisz z pomysłem, a Twoje teksty mogą być naprawdę cacy
@Czytelniczka1 Benek! Temu to się trafiło Dzięki za komentarz i docenienie. Tekst, jak zresztą każdy, powstawał długo. Każdy, kto podejmie się podobnej tematyki prawdopodobnie szybko przekona się, że w motoryzacji wszystko można skojarzyć z seksem. Może dlatego panowie tak bardzo ją lubią
Cześć! Koncentracja na problemie społecznym w opowiadaniu erotycznym w trakcie pisania zdziwiła nawet mnie, ale widzę, że efekt końcowy Ci się spodobał. Nie ukrywam, że nie ma dla mnie większej satysfakcji niż zobaczenie znanego nicku pod kolejnym opowiadaniem. Co do sprzedawania metafor, to tutaj przez mieszanie języków było to dodatkową frajdą. Na tyle dużą, że "Bejbe" kontynuacji się doczeka. Mam już nawet na nią pomysł, tylko stworzenie jakościowych wstawek na dwa języki wymaga ode mnie trochę więcej poświęcenia. Ciekawi mnie Twój pomysł na dalszy ciąg
@TakiJeden nie sądzę, by nieznajomość Vee była powodem do wstydu Jeśli zaś chodzi o opowiadania i chronologię, to możesz je czytać dowolnie. Wszystkie tworzą jeden świat, w którym od czasu do czasu przeplatają się losy rozmaitych postaci. W ten sposób obie siostry Łukasza mają poświęcone sobie teksty. Myślę, że spojlery są miękkie i nie odbierają satysfakcji. Czasami piszę zresztą prequele, gdy spodoba mi się jakiś wątek. Dobrej zabawy!
Komentarze pod opowiadaniem nie sprzyjają wypisywaniu fragmentów, dlatego dam tylko jeden: "Było ono PIORUNUJĄCE, ZACHWYCAJĄCE, OSZAŁAMIAJĄCE. Moja satysfakcja, że miałam w tym wszystkim udział, OGROMNA". Wczoraj wydawało mi się, że całkiem dobre metafory są kiepsko wkomponowane, ale to chyba problem całego tekstu. Wielu eropisarzy pisze nudne, monotonne łupanki, u Ciebie treść jest OK, natomiast popadłaś w coś, co nazywam składniozą. Czyli właśnie mało ciekawe i powtarzalne konstrukcje zdań. Ja też niekiedy mam ten problem, tylko że publikuję dopiero po poprawieniu Pobaw się szukajką ctrl+f i wpisz kilka popularnych fraz. Proponuję "i, jego, że, był" (pamiętaj o odpowiednim spacjowaniu). Staram się, żeby każde takie słowo padło raz na akapit, czasami dwa. U Ciebie bywa kilkanaście (!!), a powtórzenia to cisi zabójcy dobrego tekstu
Cześć, dzięki za komentarz i docenienie! Dobrze wiedzieć, że siostry Amelie istnieją też w realnym świecie. Zgaduję – Twój pobyt w szpitalu nie był wcale taki zły... Chyba pierwszy raz widzę Cię pod moim opowiadaniem, więc nie pozostaje mi nic innego, jak zachęcić do zapoznania się z innymi
@unstableimagination Dzięki! Amelia zyskała sympatię także u mnie, więc kto wie, może za jakiś czas pojawi się ponownie? Tylko czy opowiadać o jej pracy, czy może przedstawić ją w jakiejś innej scenerii... Oto jest pytanie
Przyciągnął mnie widok @unstbhfahjsdfdlhjalhiona i muszę przyznać, że rzeczywiście debiut warty skomentowania. Sentymentalny klimat, interesujący motyw, w którym modelka "czuje" pędzel malarza. Żałuję, że ich stosunek ostatecznie stał się fizyczny Co prawda można by się czepiać paru rzeczy, ale wspomnę tylko o jednej. Za bardzo się starasz. Pojawia się dużo dziwnych wyrazów, które o ile pojedynczo mogłyby być fajne, to w takim nagromadzeniu wyglądają niezręcznie. Do tego bardzo dużo mocnych słów, którymi należy ostrożnie dzielić kolejne akapity, żeby nie zrobiło się groteskowo w złym znaczeniu. Chyba mogłabyś też nieco lepiej sprzedawać swoje metafory. Doskonal się, a niejedną dobrą rzecz jeszcze napiszesz
@Zap konsekwencja nie jest mocną stroną młodzieży, ale ja znam przypadki dziewczyn, które wywalczyły partnerów swoją determinacją sięgającą lat po skończeniu wspólnej nauki. Jest to realne Jeśli chodzi o nawiązania do poprzednich tekstów, to również sprawiają mi one frajdę, choć są to owoce, które zbieram od niedawna – po napisaniu 20 opowiadań... Jako że wspominasz o tym, to wspomnę, że jest tu pewna nowinka. Zazwyczaj kolejne części dotyczą rzecz jasna przyszłości lub przeszłości bohaterów. Tu Olga przeżywa pierwszy raz z Rafałem, podczas gdy on... przeżył swój pierwszy raz z Olgą wcześniej. I to stąd choćby jego kompetencje językowe i względna pewność siebie u tak przecież nieśmiałego chłopaka
Nie wiem... ja nigdy nie pomylę Metalliki z Iron Maiden
Nie wiem, czy to najlepszy mój tekst (osobiście mam kilka, które lubię bardziej), ale staram się nieustannie podnosić poprzeczkę Chyba pierwszy raz łączę "smaki" – gamingowy klimat Rafała i Szczura z nowym, muzykalnym podejściem do życia Olgi. Myślę, że oba te motywy są jeszcze niewykorzystane i jak tylko pojawi się godny uwagi pomysł, zastanowię się nad powrotem do tych postaci. Dzięki za wyszczególnienie ulubionych fragmentów. Dla czytających komentarze nie będzie zaskoczeniem jak powiem, że bardzo to lubię I ten szturm na Francję trwający kilka chwil... należą się chyba dodatkowe punkty za zgodność historyczną
Panie Łukaszu...
@Goscd Dzięki!
Koleżanka
Czytelniczko, już pod poprzednim opowiadaniem nie przyjęłaś żadnej z moich uwag, nawet tych obiektywnych, więc wiem, że tego nie lubisz. Tym chętniej komentuję w krytycznym tonie. Nie dość, że jest ciekawie, to jeszcze akurat Ty dajesz nadzieję, że może dzięki temu przeczytam kiedyś tekst, który mnie zachwyci
Każdy ma prawo do tworzenia własnego stylu i spokojnie – nic mi do tego, w którą stronę pójdziesz. Przyznaję jednak, że mocno byś mnie zdziwiła, gdybyś przy swoich możliwościach postanowiła zbudować pisarską tożsamość akurat na słabościach warsztatowych
Koleżanka
Cześć! Zastanawiam się, czy "Koleżanka" jest lepsza od poprzedniego opowiadania i moim zdaniem tak. Co prawda na dyskotekę nie trzeba udawać się do Halit Clubu, bo wystarczy wpisać w szukajkę "jej", ale jest postęp. Zresztą nie tylko o brak tamtejszej groteski mi chodzi, bo w ogóle więcej zdań mi się zwyczajnie podobało.
Sama historia jest znacznie uboższa. Nie będę się o to czepiać, bo tekst miał być taki w założeniu, ale to urozmaicenie z odkryciem koleżanki córki wypada dość blado. Nie znamy wieku przyjaciół Filipa, ale skoro on sam jest w średnim wieku, wypadałoby napisać, że tytułowa "Koleżanka" nie jest czterdziestolatką, tylko smarkulą po maturze. Czy mimo to poszedłby z nią do łóżka? Trudno powiedzieć, bo o Filipie wiemy niewiele. Problem tej intrygi to nie tylko umieszczenie w tekście, ale też konsekwencje. Bohater "dziwnie się poczuł", a potem olał ten fakt i wzniósł toast. Aż chce się zapytać, po co tak sobie skomplikowałaś, nie mając na to pomysłu
Tak czy siak idziesz w dobrą stronę. Naucz się robić poprawne wcięcia akapitowe i zacznij je stosować, przeczytaj coś o edycji dialogów i pisz z pomysłem, a Twoje teksty mogą być naprawdę cacy
Koleżanka
@Czytelniczka1 O, i taka droga mi się podoba!
Benek zawsze dowozi
@Czytelniczka1 Benek! Temu to się trafiło Dzięki za komentarz i docenienie. Tekst, jak zresztą każdy, powstawał długo. Każdy, kto podejmie się podobnej tematyki prawdopodobnie szybko przekona się, że w motoryzacji wszystko można skojarzyć z seksem. Może dlatego panowie tak bardzo ją lubią
Bejbe
Cześć! Koncentracja na problemie społecznym w opowiadaniu erotycznym w trakcie pisania zdziwiła nawet mnie, ale widzę, że efekt końcowy Ci się spodobał. Nie ukrywam, że nie ma dla mnie większej satysfakcji niż zobaczenie znanego nicku pod kolejnym opowiadaniem. Co do sprzedawania metafor, to tutaj przez mieszanie języków było to dodatkową frajdą. Na tyle dużą, że "Bejbe" kontynuacji się doczeka. Mam już nawet na nią pomysł, tylko stworzenie jakościowych wstawek na dwa języki wymaga ode mnie trochę więcej poświęcenia. Ciekawi mnie Twój pomysł na dalszy ciąg
Panie Łukaszu...
@agnes1709
Panie Łukaszu...
@TakiJeden nie sądzę, by nieznajomość Vee była powodem do wstydu Jeśli zaś chodzi o opowiadania i chronologię, to możesz je czytać dowolnie. Wszystkie tworzą jeden świat, w którym od czasu do czasu przeplatają się losy rozmaitych postaci. W ten sposób obie siostry Łukasza mają poświęcone sobie teksty. Myślę, że spojlery są miękkie i nie odbierają satysfakcji. Czasami piszę zresztą prequele, gdy spodoba mi się jakiś wątek. Dobrej zabawy!
Panie Łukaszu...
@Czytelniczka1 humor to najlepszy afrodyzjak
Debiut.
@Czytelniczka1 Dzięki! ;-)
Modelka amatorka - miłośniczka sztuki i pędzli
Komentarze pod opowiadaniem nie sprzyjają wypisywaniu fragmentów, dlatego dam tylko jeden: "Było ono PIORUNUJĄCE, ZACHWYCAJĄCE, OSZAŁAMIAJĄCE. Moja satysfakcja, że miałam w tym wszystkim udział, OGROMNA".
Wczoraj wydawało mi się, że całkiem dobre metafory są kiepsko wkomponowane, ale to chyba problem całego tekstu. Wielu eropisarzy pisze nudne, monotonne łupanki, u Ciebie treść jest OK, natomiast popadłaś w coś, co nazywam składniozą. Czyli właśnie mało ciekawe i powtarzalne konstrukcje zdań. Ja też niekiedy mam ten problem, tylko że publikuję dopiero po poprawieniu Pobaw się szukajką ctrl+f i wpisz kilka popularnych fraz. Proponuję "i, jego, że, był" (pamiętaj o odpowiednim spacjowaniu). Staram się, żeby każde takie słowo padło raz na akapit, czasami dwa. U Ciebie bywa kilkanaście (!!), a powtórzenia to cisi zabójcy dobrego tekstu
Panie Łukaszu...
Cześć, dzięki za komentarz i docenienie! Dobrze wiedzieć, że siostry Amelie istnieją też w realnym świecie. Zgaduję – Twój pobyt w szpitalu nie był wcale taki zły...
Chyba pierwszy raz widzę Cię pod moim opowiadaniem, więc nie pozostaje mi nic innego, jak zachęcić do zapoznania się z innymi
Modelka amatorka - miłośniczka sztuki i pędzli
@Czytelniczka1 może nie "oczekuję", ale zawsze po cichu liczę na odzew. Fajnie jest wymieniać uwagi, przedłużając przy tym życie opowiadań
Panie Łukaszu...
@unstableimagination Dzięki! Amelia zyskała sympatię także u mnie, więc kto wie, może za jakiś czas pojawi się ponownie? Tylko czy opowiadać o jej pracy, czy może przedstawić ją w jakiejś innej scenerii... Oto jest pytanie
Modelka amatorka - miłośniczka sztuki i pędzli
Przyciągnął mnie widok @unstbhfahjsdfdlhjalhiona i muszę przyznać, że rzeczywiście debiut warty skomentowania. Sentymentalny klimat, interesujący motyw, w którym modelka "czuje" pędzel malarza. Żałuję, że ich stosunek ostatecznie stał się fizyczny Co prawda można by się czepiać paru rzeczy, ale wspomnę tylko o jednej. Za bardzo się starasz. Pojawia się dużo dziwnych wyrazów, które o ile pojedynczo mogłyby być fajne, to w takim nagromadzeniu wyglądają niezręcznie. Do tego bardzo dużo mocnych słów, którymi należy ostrożnie dzielić kolejne akapity, żeby nie zrobiło się groteskowo w złym znaczeniu. Chyba mogłabyś też nieco lepiej sprzedawać swoje metafory. Doskonal się, a niejedną dobrą rzecz jeszcze napiszesz
Oceny szkolne
@MokraCipeczka Dzięki za dobre słowo i zapraszam po więcej ;-)
Debiut.
@Zap konsekwencja nie jest mocną stroną młodzieży, ale ja znam przypadki dziewczyn, które wywalczyły partnerów swoją determinacją sięgającą lat po skończeniu wspólnej nauki. Jest to realne Jeśli chodzi o nawiązania do poprzednich tekstów, to również sprawiają mi one frajdę, choć są to owoce, które zbieram od niedawna – po napisaniu 20 opowiadań... Jako że wspominasz o tym, to wspomnę, że jest tu pewna nowinka. Zazwyczaj kolejne części dotyczą rzecz jasna przyszłości lub przeszłości bohaterów. Tu Olga przeżywa pierwszy raz z Rafałem, podczas gdy on... przeżył swój pierwszy raz z Olgą wcześniej. I to stąd choćby jego kompetencje językowe i względna pewność siebie u tak przecież nieśmiałego chłopaka
Nie wiem... ja nigdy nie pomylę Metalliki z Iron Maiden
Debiut.
@Goscd Dzięki!
Debiut.
@Rebus z czego powtórkę dokładnie byś chciał?
Debiut.
Nie wiem, czy to najlepszy mój tekst (osobiście mam kilka, które lubię bardziej), ale staram się nieustannie podnosić poprzeczkę Chyba pierwszy raz łączę "smaki" – gamingowy klimat Rafała i Szczura z nowym, muzykalnym podejściem do życia Olgi. Myślę, że oba te motywy są jeszcze niewykorzystane i jak tylko pojawi się godny uwagi pomysł, zastanowię się nad powrotem do tych postaci.
Dzięki za wyszczególnienie ulubionych fragmentów. Dla czytających komentarze nie będzie zaskoczeniem jak powiem, że bardzo to lubię
I ten szturm na Francję trwający kilka chwil... należą się chyba dodatkowe punkty za zgodność historyczną