Kiedyś na pewno, ale po prostu na razie nie mam pomysłu (chociaż ostatnia lekcja polskiego podsunęła mi wspaniały pomysł na opowiadanie o okrutnych morderstwach
Dobra, to na wstępie co do wstępu: "Mam na imię Gabrysia (Gabi jak ktoś woli)", tu akurat Ty wolisz jak mówi się do Ciebie Gabi ;p A co do samego opowiadania: Interpunkcji nie oceniam, bo nie jestem znawcą, niech inni się wypowiadają na ten temat (a jest ich tu sporo). Sama treść jest interesująca i czekam na kolejną część
Za krótkie na książke :P Poza tym, musiałbym napisać co się działo pomiędzy 11, a 12 częścią, a jakoś pomysłu nie mam... A te które mi sie kołaczą po głowie ciężko mi zebrać
U mnie się zaczęło tak mniej więcej w 2-3 klasie podstawówki i trwało do końca gimnazjum. W szczegóły się wgłębiać nie będę, ale póki ci pierwsza klasa technikum mija w względnym spokoju I nie jesteś okropna, każdy ma prawo się załamać.
Zgadzam się z lovegreatstories, samobójstwo to żadne rozwiązanie. Wiem w jakiej sytuacji jesteś, bo niedawno przeżyłem coś podobnego, przy czym ja się nie ciąłem, bo uważam to za głupie (po co dokładać sobie bólu?) A jeśli chce się zapomnieć o teraźniejszym bólu, to trzeba spróbować jakoś inaczej go wyciszyć. Ja na przykład słucham muzyki, albo pójdę się przejść (mamy wspólną cechę, obydwoje chodzimy na most, jak chcemy odetchnąć). Jak ide nad ten most, to sobie wyobrażam, że wszystkie złe myśli odpływają wraz z przepływającą niżej rzeką (jeden z kilku sposobów, na pozbycie się złego humoru). I w sumie mi najbardziej pomogło to, że znalazłem sobie cel w życiu. Wcześniej nie wiedziałem co chcę w życiu osiągnąć, a teraz już wiem i dzięki tej myśli trzymam moją i tak już zniszczoną psychikę w ryzach
Dziennik epidemii zombie cz.17
@KingkarolcioPl Gdyby to było takie łatwe. Kompletnie zatraciłem wątek tego opowiadania, a i szczególnie pomysłu nie miałem z tego co kojarze
Look into my eyes, It's where my demons hide - Rozdział 2
@Gabi14 Ale musi być ze względu na symbolikę/pamięć
Look into my eyes, It's where my demons hide - Rozdział 1
Tytułem wyjaśnienia. Następna część powinna pojawić się do końca tygodnia.
Look into my eyes, It's where my demons hide - Prolog
@cressi Już jest, jakoś tak od ponad doby :P
Look into my eyes, It's where my demons hide - Prolog
@Gabi14 Postaram się Pani dyrektor :P
Dziennik epidemii zombie cz.17
@Hebr Tak niezbyt Coś po głowie chodzi, ale tak średnio mogę to ubrać w słowa
Dziennik epidemii zombie cz.17
Kiedyś na pewno, ale po prostu na razie nie mam pomysłu (chociaż ostatnia lekcja polskiego podsunęła mi wspaniały pomysł na opowiadanie o okrutnych morderstwach
Walka
Dobra, to na wstępie co do wstępu: "Mam na imię Gabrysia (Gabi jak ktoś woli)", tu akurat Ty wolisz jak mówi się do Ciebie Gabi ;p A co do samego opowiadania: Interpunkcji nie oceniam, bo nie jestem znawcą, niech inni się wypowiadają na ten temat (a jest ich tu sporo). Sama treść jest interesująca i czekam na kolejną część
Apokalipsa wg. Mictlantecuhtli
Miło się czyta I czy to chore, to raczej bym nie powiedział Lillth :P
Ponętny sukkub
XD Kto jak kto, ale ty powinnaś wiedzieć, że czai się we mnie psychopata i sadysta
Dziennik epidemii zombie cz.16
Wątpie żeby jakaś była, zero pomysłu i w ogóle jakoś nie mam ostatnio głowy do opowiadań.
Ponętny sukkub
No widzisz, ja taki nienormalny Zapomniałem tam jeszcze napisać, że krew tego miśka byłą w garnku i ja ją miałem porozlewać po podwórku
Dziennik epidemii zombie cz.16
Jeśli napadnie mnie olśnienie
Kodeks zabójcy cz.3 - Wstąpienie do bractwa
Hmm... Jak mnie jakieś olśnienie napadnie Póki co pustka
Child of Fate cz.15
Za krótkie na książke :P Poza tym, musiałbym napisać co się działo pomiędzy 11, a 12 częścią, a jakoś pomysłu nie mam... A te które mi sie kołaczą po głowie ciężko mi zebrać
Przepraszam.
hahah
Przepraszam.
U mnie się zaczęło tak mniej więcej w 2-3 klasie podstawówki i trwało do końca gimnazjum. W szczegóły się wgłębiać nie będę, ale póki ci pierwsza klasa technikum mija w względnym spokoju I nie jesteś okropna, każdy ma prawo się załamać.
Przepraszam.
Hmm... W sumie gdybym ja opisał swój cały ból z życia (a było go baaaaaaaaaardzo dużo), to by mi to pewnie zajęło z 10 stron A4. Może i ja opiszę.
Przepraszam.
I o to chodzi Jeszcze dużo przed tobą
Przepraszam.
Zgadzam się z lovegreatstories, samobójstwo to żadne rozwiązanie. Wiem w jakiej sytuacji jesteś, bo niedawno przeżyłem coś podobnego, przy czym ja się nie ciąłem, bo uważam to za głupie (po co dokładać sobie bólu?) A jeśli chce się zapomnieć o teraźniejszym bólu, to trzeba spróbować jakoś inaczej go wyciszyć. Ja na przykład słucham muzyki, albo pójdę się przejść (mamy wspólną cechę, obydwoje chodzimy na most, jak chcemy odetchnąć). Jak ide nad ten most, to sobie wyobrażam, że wszystkie złe myśli odpływają wraz z przepływającą niżej rzeką (jeden z kilku sposobów, na pozbycie się złego humoru). I w sumie mi najbardziej pomogło to, że znalazłem sobie cel w życiu. Wcześniej nie wiedziałem co chcę w życiu osiągnąć, a teraz już wiem i dzięki tej myśli trzymam moją i tak już zniszczoną psychikę w ryzach