@badhairday21 - Tracę wiarę... Dobrze, jeśli rzeczywiście Cię uraziłam to PRZEPRASZAM. Pamiętaj tylko, że jeżeli już dajesz mi rady to sama się także do nich stosuj; nie bierz wszystkiego do siebie, bo życie nie na tym polega. Nie wymieniłam Cię przecież z imienia, więc nie spinaj gumy Trochę dystansu
Cóż, ja oczywiście zgadzam się z Twoim tekstem. Wtrącę jednak swoją tezę, czyli - jak mniemam - za jakiekolwiek błędy (stylistyczne, ortograficzne etc.) winne są wszelakie media; w szczególności internet. Gdyby dzieci zajmowały się odrabianiem lekcji i nauką polskiego, a nie komentowały sobie wzajemnie zdjęcia na portalach społecznościowych (popełniając przy tym masę błędów) to jestem niemal pewna, że to, o czym piszesz trzymałoby się na wyższym poziomie A rodzice zamiast się wziąć i zabrać im od czasu do czasu te wszystkie laptopy, telefony, i Bóg wie co jeszcze to najzwyczajniej w świecie tłumaczą się dysgrafią, dysleksją, bla, bla, bla... I nagle ich dzieci stają się DYSdziećmi
Kurcze, no... Zaczęłam płakać. Nie wiem, może dlatego, że się w tym odnalazłam? Nie mam pojęcia. Rozbiłaś mnie tym na drobny mak, dziewczyno! Dajesz dużo do myślenia i trzymam się nadziei, że każdy przyszły i obecny rodzic weźmie sobie Twoją pracę i jej perspektywę do serca. Myślenie o swoich pociechach w takich sytuacjach naprawdę nie boli, a ma dla nich ogromne znaczenie; dla ich wychowania. Gratuluję ze szczerością i już zaznaczam, że jesteś dobrą autorką
Jak na prolog to wciągnęło mnie do tego stopnia, że przeczytałam to jednym tchem Mimo że niechętnie bywam w tej kategorii (gdyż twierdzę, że większość opowiadań w niej jest już przereklamowane) to do Twojej pracy zajrzałam z chęcią Mam tylko wielką nadzieję, że zaskoczysz czymś nowym, czymś, czego jeszcze nie było.
Mistrzyni! Rozpływam się, gdy czytam Twoje prace. Jesteś tak uzdolniona, że nawet pozazdrościć to mało! Najlepsze opowiadania na tej stronie. I mogę to przyznać z całym szacunkiem
Najlepszy przykład na to, że ilość nie jest ważna, a sama treść. Przyznam, że nie patrzyłam na to z perspektywy, którą opisałaś. Zgrabnie, lekko i bez poklasku; podoba mi się
@SomeoneInvisible - Aż mi miło na serduchu! Niezmiernie się cieszę, że się spodobało. Chociaż niekoniecznie miałam to w zamiarze, chciałam po prostu coś z siebie "wyrzucić", żeby było mi lżej. Tyle, że napisane zostało z perspektywy mężczyzny, ponieważ chciałam poeksperymentować
@KontoUsunięte - Och, Endajs, to, że w tym tygodniu przekroczyłam 17 już wiosnę nie oznacza, że moja forma upadła :P Wciąż się trzymam jak pięciolatka!
Lilith No, młody, zaskoczyłeś! Nie zawiodłam się ani trochę A kiedy zobaczyłam swój nick to aż uśmiech na mych ustach zagościł Czytam i czekam na kolejne
~Ona~
Baaardzo dobrze napisane; jestem chora na punkcie Twoich opowiadań, bo w każdym odnajduję trochę siebie samej
Kłótnia z kobietą
@Aramaki - Racja, ale kobieta też daje bisy, nawet jeśli publika (facet) wcale tego nie chce
Tam pisze rzeby nie wyłanczać
@badhairday21 - Tracę wiarę... Dobrze, jeśli rzeczywiście Cię uraziłam to PRZEPRASZAM. Pamiętaj tylko, że jeżeli już dajesz mi rady to sama się także do nich stosuj; nie bierz wszystkiego do siebie, bo życie nie na tym polega. Nie wymieniłam Cię przecież z imienia, więc nie spinaj gumy Trochę dystansu
Tam pisze rzeby nie wyłanczać
@badhairday21 - Nie miałam na pewno na celu nikogo urazić - mówię tylko, jak ja to postrzegam; nie wymuszam, żeby ktoś się ze mną zgadzał.
Tam pisze rzeby nie wyłanczać
@Ingrid - O tym mówię, w tym właśnie rzecz
Tam pisze rzeby nie wyłanczać
Cóż, ja oczywiście zgadzam się z Twoim tekstem. Wtrącę jednak swoją tezę, czyli - jak mniemam - za jakiekolwiek błędy (stylistyczne, ortograficzne etc.) winne są wszelakie media; w szczególności internet. Gdyby dzieci zajmowały się odrabianiem lekcji i nauką polskiego, a nie komentowały sobie wzajemnie zdjęcia na portalach społecznościowych (popełniając przy tym masę błędów) to jestem niemal pewna, że to, o czym piszesz trzymałoby się na wyższym poziomie A rodzice zamiast się wziąć i zabrać im od czasu do czasu te wszystkie laptopy, telefony, i Bóg wie co jeszcze to najzwyczajniej w świecie tłumaczą się dysgrafią, dysleksją, bla, bla, bla... I nagle ich dzieci stają się DYSdziećmi
Mamusiu, nie odchodź...
@Ingrid - Cóż, udało Ci się. Ale z perspektywy dziecka tak właśnie jest - zawsze wzbudza silne emocje
Mamusiu, nie odchodź...
Kurcze, no... Zaczęłam płakać. Nie wiem, może dlatego, że się w tym odnalazłam? Nie mam pojęcia. Rozbiłaś mnie tym na drobny mak, dziewczyno! Dajesz dużo do myślenia i trzymam się nadziei, że każdy przyszły i obecny rodzic weźmie sobie Twoją pracę i jej perspektywę do serca. Myślenie o swoich pociechach w takich sytuacjach naprawdę nie boli, a ma dla nich ogromne znaczenie; dla ich wychowania. Gratuluję ze szczerością i już zaznaczam, że jesteś dobrą autorką
Daj mi siłę cz.1 (Perfekcyjna II)
Jak na prolog to wciągnęło mnie do tego stopnia, że przeczytałam to jednym tchem Mimo że niechętnie bywam w tej kategorii (gdyż twierdzę, że większość opowiadań w niej jest już przereklamowane) to do Twojej pracy zajrzałam z chęcią Mam tylko wielką nadzieję, że zaskoczysz czymś nowym, czymś, czego jeszcze nie było.
Uratuj mnie 14
Mistrzyni! Rozpływam się, gdy czytam Twoje prace. Jesteś tak uzdolniona, że nawet pozazdrościć to mało! Najlepsze opowiadania na tej stronie. I mogę to przyznać z całym szacunkiem
Ignorowany
Zastanawia mnie, skąd Ty bierzesz te wszystkie pomysły?
Ja już nic nie powiem.
Nareszcie się doczekałam! Zero krytyki ode mnie, pozostają tylko słowa uznania. Cudo
Spójrz w oczy śmierci
Najlepszy przykład na to, że ilość nie jest ważna, a sama treść. Przyznam, że nie patrzyłam na to z perspektywy, którą opisałaś. Zgrabnie, lekko i bez poklasku; podoba mi się
Koszmar zmian.
Dlaczego weszłaś w moje myśli we wstępie i zakończeniu?
Podoba się bardzo, czekam na więcej.
Godziny nostalgii
@SomeoneInvisible - Aż mi miło na serduchu! Niezmiernie się cieszę, że się spodobało. Chociaż niekoniecznie miałam to w zamiarze, chciałam po prostu coś z siebie "wyrzucić", żeby było mi lżej. Tyle, że napisane zostało z perspektywy mężczyzny, ponieważ chciałam poeksperymentować
Stay I
Już wcześniej wspomniane dialogi ujęte w cudzysłów. Pomijając to - lekko i zgrabnie napisane, i wciąga!
Another Way out - You can't live until you die (2)
@KontoUsunięte - Och, Endajs, to, że w tym tygodniu przekroczyłam 17 już wiosnę nie oznacza, że moja forma upadła :P Wciąż się trzymam jak pięciolatka!
Historia Maddy.
Dobrze napisane. Bardzo dobrze. Gratuluję
Another Way out - You can't live until you die (2)
@Allan - Mimo wszystko, zadziałało w jakiś sposób na mnie :P Nie mam za złe, oczywiście
Another Way out - You can't live until you die (2)
Lilith No, młody, zaskoczyłeś! Nie zawiodłam się ani trochę A kiedy zobaczyłam swój nick to aż uśmiech na mych ustach zagościł Czytam i czekam na kolejne