Marta Historyczka - historia prawdziwa V
Tego już było za wiele. Nie mogłem uwierzyć, że można się aż tak zeszmacić. Byłem wściekły. Tak bardzo chciałem ją mieć dla siebie, a ona za chwilę miała się ...
Tego już było za wiele. Nie mogłem uwierzyć, że można się aż tak zeszmacić. Byłem wściekły. Tak bardzo chciałem ją mieć dla siebie, a ona za chwilę miała się ...
Tydzień strasznie się dłużył, a mi w głowie było tylko jedno. Nie mogłem przestać myśleć o Marcie. Czułem, że między nami była już jakaś iskra pożądania. W ...
Ten poniedziałek zdecydowanie nie był najlepszym dniem w życiu Marii. Po głupiej i niepotrzebnej sprzeczce z koleżanką z roku, siedziała naburmuszona w przerwie między ...
Maria wyjechała z tej ciasnej mieściny, aby uciec od osaczających ją z wszystkich stron i nasilających się plotek, w dużej mierze prawdziwych. Miała dość gęstej i coraz ...
Niedaleko ścisłego centrum, w jednej z bocznych uliczek znajduje się małe kino. Jest ono dobrze ukryte i z ulicy nie widać, że tam coś w ogóle jest. Trzeba wejść w ...
Zasnął wtulony w jej blond włosy , było koło pierwszej w nocy. Nigdy nie zapomni dzisiejszego dnia. .... Kilka godzin wcześniej. .... Po ostrym sexie, razem z Natalia poszli ...
To wydarzyło się pod koniec pewnego tygodnia upalnego lipca. Marta, moja niedawno poznana na portalu randkowym ukochana, została zaproszona na trzydniowe wesele w jakiejś ...
Ania z Dagmarą całowały się delikatnie muskając swoje nagie ciała. Ola spojrzała na Jacka. Trzymał on rękę w spodniach wyraźnie masując swoje przyrodzenie. Odwrócił ...
Wojtek zawsze był nieśmiały, w dzieciństwie nie miał dużo kolegów nie mówiąc o koleżankach. Zawsze zboku w samotności, stronił od imprez, od używek, miał jeden ...
Rozdział XX Spóźniliśmy się na kolację, ale jeszcze jedli. Psiarskich dawno nie ma. Na stołówkę celowo weszliśmy całą bandą w dwunastkę. Jeśli jeszcze były jakieś ...
Rozdział XIX Matka z początku bardzo się wystraszyła, krótko sprawdziła brzuch, więcej uwagi poświęciła nosowi i rzuciła spokojnie: „Nic ci nie będzie”. „Gdybyś ...
Rozdział XVIII Rano byłem zmarnowany. Teoretycznie nie nadawałem się na wyprawę do stołówki (praktycznie też nie za bardzo). Starzy przynieśli mi śniadanie. Jednak mój ...