Dział opowiadań – czy wypada krytykować?

Dodano na Hydepark przez trujnik, 37 postów, ostatni post 25 lis 2023

  • trujnik
    · 12 lut 2023

    Prawdę mówiąc nie wiem, jakie tu są zwyczaje. Czy można wprost napisać np: słuchaj, masz przegadane dialogi, nudne, nieciekawe opisy, papierowe postaci, popraw formatowanie itp? Zdaję sobie sprawę, że tu piszą prawie wyłącznie amatorzy (mam kilka wątpliwości), i nie chciałbym podcinać im skrzydeł, zdając sobie sprawę, że umiejętność pisania zanika, z drugiej zaś czasem naprawdę włos się jeży na głowie. Szczerze mówiąc sam nie wiem...

  • DziecieChaosu
    · 12 lut 2023

    Oczywiście że wypada, a nawet jest to wskazane ;)
    Pozwól, że opowiem Ci jak to wygląda z pozycji osoby, która zaczęła tu przygodę z pisaniem. Na LOL-u jest dużo raczkujących pisarzy. Osób, które nie czują się gotowe na publikację pod swoim imieniem i nazwiskiem, bo dopiero zaczynają i czują się niepewnie. I osób, które mimo że dobrze piszą, traktują to jak hobby lub po prostu siebie nie doceniają.

    Jeśli krytykujesz, to postaraj się robić to z wyczuciem. Tak jak byś krytykował dziecko, które uczy się chodzić. Nie ma sensu porównywać go do np zawodowego biegacza, bo to bardziej zniechęci, niż zmotywuje.

    Powiedz, co autor robi Twoim zdaniem źle, uargumentuj to i najlepiej zostaw wskazówki, jak dana osoba może się poprawić. Nie oceniaj wyłącznie tego, co było słabe. Pochwal też to, co Ci się podobało, nawet jeśli tego było bardzo niewiele. Jeśli całokształt nie przypadł Ci do gustu, możesz pozostać życzliwy i szczery  - i tak nie będziesz kontynuować czytania twórczości tej osoby, więc katusze drugi raz Cię nie czekają (aczkolwiek mnie tu kiedyś krytykowała bardzo zawzięta pani, która pod każdą częścią pisała że za wulgarnie i całość jest do niczego, i dalej czytała kolejne części, powtarzając mi w kółko to samo  :rolleyes: ).

    Jako autorzy piszemy, bo kochamy pisać. I kochamy dzielić się naszymi dziełami. Czerpiemy dodatkową przyjemność z tego, że dostarczamy ludziom emocji i frajdy z czytania. Publikując, przyciągamy do siebie innych pisarzy i zaczynamy wymieniać się doświadczeniami, buduje się nam pierwsza wspierająca grupa. Wyrzyna nam się tupet, żeby pisać śmielej i bez wstydzenia się siebie. Bez tabu. Krytyka jest nam potrzebna, jak dzieciom wsparcie rodziców. Jeśli rodzice są życzliwi i szczerzy - wzrastamy. Ciepłe słowa pomagają dopóki nie nabierzemy śmiałości, nie poczujemy się w pełni artystami. Jeśli jednak rodzice tylko surowo wytykają błędy - jesteśmy coraz bardziej zniechęceni, zwłaszcza że jako świeżaki nie mamy odporności na przykre opinie w stylu "nie podoba mi się", "ujowe" itp., gdzie możemy sobie co najwyżej wywróżyć z fusów, co zawiodło :p

    Prawie każdy autor lubi śmieszki i przekomarzania, którymi można bawić się w komentarzach, i które dodatkowo stymulują wyobraźnię. Jeśli masz zabawną sugestię, też się tym podziel.

    Nie zakładaj, że Twoja krytyka zawsze będzie słuszna. Moja postać kiedyś była negatywnie krytykowana za wulgarność, ale ona miała być wulgarna i pod wpływem różnych czynników miała powoli stawać się rozsądną osobą, tyle że powiedzenie tego wprost, byłoby sporym spojlerem :P  

    Podsumowując, krytykuj konstruktywnie i życzliwie, nie żałuj komplementów i baw się dobrze zarówno czytając jak i tworząc opinie. Dodawaj skrzydeł zamiast je ciąć ;) Może kiedyś ktoś stąd wyda książkę i właśnie Ty będziesz wśród osób, którym tam autor podziękuje za pomoc i wsparcie  :cool:

  • trujnik
    · 13 lut 2023

    Formatowanie wręcz mnie wścieka, bo nie zna tu żadnych granic. Rozumiem,  każdy ma swoje przyzwyczajenia, ale bardzo ciężko się czyta kilka opowiadań z rzędu, gdzie co tekst to inne. Najchętniej widziałbym klasyczne, które sosuje np. Wikipedia, czyli bez akapitów, reglet tylko przy dzieleniu poszczególnych scen, półpauzy zamiast łączników, rozpoczynanie zdań wielką literą, nawet w dialogach. Styl ten jest najlepszy dla czytających z telefonów, odstępstwa mniej rażą na komputerze,  jednak np. na Wikipedii już 50 proc. wejść to komórki, podejrzewam, że tu, zważywszy na charakter strony, sporo więcej. Zatem po co komplikować sobie życie?

  • trujnik
    · 13 lut 2023

    Zupełnie, ale  to zupełnie mnie nie zrozumiałeś., Przecież ja o ten naturalny porządek i logiczny podział walczę.  
    1. Ależ oczywiście, róbmy akapity, ale bez indentacji (wcięcia). W piśmie komputerowym ona się po prostu nie sprawdza, każdy edytor parseruje to inaczej, jeden odczyta, drugi nie, dlatego od wcięć się odchodzi.  
    2. Chodzi mi o taką sytuację, kiedy piszący stosuje odstęp dwóch linii (podwójny reglet) pod każdą kwestią dialogową. Tego w normalnej typografii nie było, nie ma i nie będzie. Weź dowolną książkę w dowolnym języku.  
    3. Nie wiem, czy zauważyłeś, ale typografia różni się w każdym języku, a nawet w obrębie angielskiego np. typografia brytyjska różni się np. od australijskiej, np. dialogi  w książce angielskiej są w pojedynczym cudzysłowie, w austrsalijskiej zaczynają się, jak u nas, od półpauzy.  
    Jak pewnie wiesz, bawiłem się tym kiedyś zawodowo w tzw. twardym druku, od wielu lat działam aktywnie w takich projektach jak m. in. Wikipedia (ok. 2 tys. napisanych haseł w kilku językach) i ich zalecenia edycyjne nie tylko znam, ale i egzekwuję.   Więc zasady edycyjne raczej rozumiem :) Pzdr.

  • trujnik
    · 14 lut 2023

    Małe nieporozumienie :) Jak się pisze na komórce (nienawidzę) i w nocy, mogło zabraknąć precyzji, bo starałem się napisać jak najmniej objętościowo. Poza tym różnie rozumie się słowo akapit. Po łacinie "a capite" oznacza od głowy (caput capitis),  w niektórych szkołach utożsamiają akapit z indentacją.  Przepraszam  i obiecuję więcej nie grzeszyć :)

  • trujnik
    · 14 lut 2023

    Ból głowy to dolor capitis. Jeśli chodzi o "kaput" w sensie "uszkodzony", zwłaszcza jeśli chodzi o czaszkę – cranium, to byłoby caput fractum :) – od "frango frangere fraxi fractum".  Może być również fractura capitis, ale to język bardziej chirurgiczny.

  • trujnik
    · 14 lut 2023

    Sporo imion jest z łaciny.  
    Renata – ponownie narodzona
    Regina – królowa
    Feliks – szczęśliwy
    Beata – błogosławiona
    Roman – rzymianin
    Wiktor – zwycięzca u.v.a.
    Nie mówiąc o imionach rzymskich: Marek, Klaudiusz, Juliusz.

  • Palmer
    · 21 lip 2023

    Jeśli chodzi o krytykę, to widzę ostatnio prawdziwy rozstrzał opinii, ocen oraz liczby wyświetleń, między dwoma portalami dotyczących tych samych opowiadań.

  • C10H12N2O
    · 21 lip 2023

    Jeżeli o mnie chodzi, to z racji, że moje prace to w głównej mierze tłumaczenia cudzych tekstów, krytyka dotycząca fabuły jest nieco chybiona. Za to wszelka krytyka co do poprawnej pisowni, interpunkcji, stylistyki czy formatowania tekstu zawsze mile widziana. Mimo, że staram się pisać jak najbardziej poprawnie, czasami zdarzają się błędy. Kiedyś nawet zdarzało się, że ktoś pisał mi, iż on jakiś fragment przetłumaczyłby inaczej, ale to już raczej indywidualne preferencje tłumacza.

    Za to szlak mnie jasny trafia, jak ktoś nie potrafi poprawnie postawić kropki czy przecinka, zarys akcji wygląda jak prosty wstęp do taniego filmu porno bez fabuły. Jak takiemu osobnikowi wytknie się błędy, to zaraz wielki płacz i obrażanie w komentarzach.

  • Palmer
    · 21 lip 2023

    Kiedyś właśnie sam tak pisałem, że początek wyglądał jak wstęp do owego pornosa i bez żadnej fabuły.

    W kwestii samej fabuły i scen erotycznych, to chyba zaczynamy dochodzić do ściany. Zasadniczo ciężko coś wymyślić nowego, co nie będzie się powtarzać.

  • C10H12N2O
    · 21 lip 2023

    Dlatego ja wybrałam taką drogę, że wolę najpierw zacząć od tłumaczeń, oraz czytania normalnych książek, by z czasem wyrobić sobie styl na bazie tego co podoba mi się u innych autorów.

    Jeżeli chodzi o fabułę, to nie warto skupiać się na samym seksie, gdyż po pierwszym opisie zbliżenia wypalisz się z pomysłów i wyjdzie ci z tego taki marny jednoodcinkowy tworek. Grunt to dobry pomysł, w większym lub mniejszym stopniu związany z seksem. Następnie go rozwijasz i dopieszczasz na brudno, a potem dopiero bierzesz się za pisanie.

    Czytając niektóre opowiadania na tym portalu czasami mam wrażenie, że ludzie wpadają na jakiś pomysł, po obejrzeniu jakiegoś krótkometrażowego filmiku, podjarani biorą się za pisanie, przy okazji nawalą błędów i na szybko akceptują.

  • Palmer
    · 22 lip 2023

    Od czegoś trzeba zacząć, stąd takie potworki. Zasadniczo najlepiej zaczynać pisanie od normalnych opowiadań, żeby bardziej rozwinąć wątki fabularne w późniejszych erotykach.

    Swoją drogą, co by mogła wymyślić nasza chemiczka, w oparciu o takie doświadczenie?  ;)

  • MEM
    · 22 lip 2023

    C10H12N2O

    C10H12N2O: Czytając niektóre opowiadania na tym portalu czasami mam wrażenie, że ludzie wpadają na jakiś pomysł, po obejrzeniu jakiegoś krótkometrażowego filmiku, podjarani biorą się za pisanie, przy okazji nawalą błędów i na szybko akceptują.

    Palmer

    Palmer: W kwestii samej fabuły i scen erotycznych, to chyba zaczynamy dochodzić do ściany. Zasadniczo ciężko coś wymyślić nowego, co nie będzie się powtarzać.


    A ja wsadzę kij w mrowisko, ;) i powiem tak. Dziwię się ludziom (i żebyśmy się dobrze zrozumieli: dziwię się ludziom, ale nie krytykuję – każdy ma prawo do swojego nieszkodliwego dla otoczenia pierdolca, w końcu jest demokracja ;)), że tak chętnie i w takich ilościach czytają, jak leci, te wszystkie erotyki i resztę porno-dziełek (czy tutaj, czy gdziekolwiek indziej). Dlaczego się temu dziwię? Bo to wszystko w sumie jest na jedno kopyto – no ile można czytać odsłon/wersji tej samej śpiewki opierającej się – w uproszczeniu – o schemat "włożył-wyciągnął, włożył-wyciągnął"... Ludzie..., seks się praktykuje, a nie czyta o nim n-tego pod rząd tego rodzaju, mniej lub bardziej schematycznego (o koszmarkach językowych, gramatycznych, ortograficznych, interpunkcyjnych, logicznych itp. zawartych w tych dziełach już nawet nie wspominając), tekstu. :) Do czytania to jest cała kupa naprawdę ciekawych rzeczy, na przeczytanie których, na przeczytanie choćby tylko części z nich (nie mówiąc już o powtórzeniu co ciekawszej lektury raz czy drugi) nie starczy Wam życia nawet gdybyście od kołyski nałogowo czytali. Macie tylko bardzo szybko upływające 24 godziny na dobę w bardzo krótkim, nawet gdybyście po 100+ lat żyli, życiu, i poświęcacie spory kawałek tego życia na czytanie tego rodzaju utworów (oraz ich co koszmarniej napisanych wersji). Nie warto.

    C10H12N2O

    C10H12N2O: Za to szlak mnie jasny trafia, jak ktoś nie potrafi poprawnie postawić kropki czy przecinka, zarys akcji wygląda jak prosty wstęp do taniego filmu porno bez fabuły.  


    Więc tak w ramach konstruktywnej krytyki: ;) szlag.
    Bo "szlak" to jest np. górski... ;)

  • Palmer
    · 22 lip 2023

    Dlatego czytam tylko wybraną część. Nie chodzi o sam seks w erotykach, ale w jakich okolicznościach się to odbywa ;)

  • MEM
    · 22 lip 2023

    Palmer

    Palmer: Dlatego czytam tylko wybraną część.


    Też sposób. ;)

  • C10H12N2O
    · 22 lip 2023

    MEM

    MEM: Więc tak w ramach konstruktywnej krytyki:  szlag.  
    Bo "szlak" to jest np. górski...


    I o to chodziło, dziękuję ;)

    Ja z kolei zanim wezmę się za czytanie jakiegoś opowiadania, zwracam uwagę na parę aspektów.
    Moim zdaniem ciężko zawrzeć jakąś ciekawą i interesującą historię w krótkim, jednoczęściowym opowiadaniu i niewiele osób potrafi temu sprostać, choć są wyjątki takie jak na przykład MrHyde czy Indragor.
    Następnie jakiś zachęcający tytuł, abym poczuła, że warto poświęcić czas na przeczytanie choć pierwszej części. Czasami po przeczytaniu pierwszej części, wiem, że pomysł średnio mnie porywa, więc nie czytam dalej.
    Kolejna rzecz, która mnie odrzuca to narracja pierwszoosobowa. Czasami tylko brakuje na wstępie "Drogi pamiętniczku...". Ale tak na poważnie, zazwyczaj są to opowiadania pisane właśnie pod wpływem chwili i sprawiają wrażenie dzieła jakiegoś napalonego nastolatka. Choć czasami i takie opowiadania zdarza mi się czytać z ciekawości, aby sprawdzić co takiego ciekawego dostało się na główną.
    Natomiast jak dorwę coś gdzie w fabułę są wplecione elementy fantastyki, S-F, czy horroru to jest naprawdę bardzo dobrze :)

  • MEM
    · 23 lip 2023

    C10H12N2O

    C10H12N2O: I o to chodziło, dziękuję ;)


    Nie za ma co, czy jakoś tak... ;)

  • MEM
    · 25 lip 2023

    KontoUsunięte

    KontoUsunięte: Dziwić się można i trzeba. Zdziwko jest zdrowe. Ale... Co ludzi kręci w literaturze/sztuce (poza raportami z badań naukowych)? To, co w suchej formie siedzi w kodeksie karnym i w niepisanym kodeksie etyki, a więc przemoc, seks pozamałżeński i kasa zdobyta nielegalnie. Cała beletrystyka się kręci wokół tych trzech rzeczy.


    Cóż..., każdy sądzi wedle siebie.

    A jeżeli nie odróżniasz beletrystyki (w której kręci, a przynajmniej powinna, nie przemoc i ta cała reszta, a dobrze napisana historia) od pornografii, a np. filmu sensacyjnego od pornosa, to znaczy, że Ci się pogorszyło. ...Może trzeba folię z głowy w końcu odwinąć. :p

  • Palmer
    · 27 sie 2023

    Myślę, że najlepszym przykładem tego, czym kończy się nadmierna krytyka jest portal "Pokątne". Każdy może sobie poczytać ostatnie komentarze i wyciągnąć stosowne wnioski ;)

  • MEM
    · 27 sie 2023

    Palmer

    Palmer: Myślę, że najlepszym przykładem tego, czym kończy się nadmierna krytyka jest portal "Pokątne". Każdy może sobie poczytać ostatnie komentarze i wyciągnąć stosowne wnioski


    Aż tam zajrzałam z ciekawości co to takiego i na te komentarze i..., o ja pierdziu...  :O Takiej gównoburzy to ja nie widziałam w internecie od bardzo dawna... Tylko brać popcorn z colą i oglądać (znaczy się, czytać ;)) widowisko... :rotfl: Ale nawet nie to jest w tym "najlepsze".  

    "Najlepszy" jest tam ktoś o nicku "Tomp". Kojarzycie pewnie tzw. "grammar nazi"? Wszyscy, jakich dotychczas widziałam w internecie, a korzystam z niego od kiedy przynosiło się go z kawiarenek internetowych na dyskietkach, robili to dla trollerki, zgrywy, przysłowiowych jaj (i wielu z nich przy tym nawet znało UMIAR). A tam jest gość, który robi to na poważnie i który idiotycznym do kwadratu fanatyzmem przewyższa wszystkich tych "grammar nazi", jakich kiedykolwiek widziałam (BTW, polecam jego "DEKLARACJĘ JAKOŚCI" :D :smiech2:), tym bardziej że oni to robili "dla jaj", a on tak skrajnie poważnie, że to się chyba już tylko pod leczenie nadaje, o ile by się lekarze w ogóle podjęli.

    BTW 1, parę znajomych nicków tam widać. Już wiem, gdzie Hyde uciekł przede mną. :lol2: I tak przy okazji, @MrHyde, zdarza Ci się robić błąd na błędzie (na szczęście Administracja jeszcze nie usunęła Twojego konta, a wraz z nim Twoich komentarzy – i miejmy nadzieję, że nie usunie, to może się Ci przydadzą choćby jako przypomnienie własnej "belki w oku", zanim się weźmiesz za udział w kolejnych fanatycznych krucjatach pod wodzą Tompa – i można całą litanię z tych błędów złożoną wypisać..., :p o merytoryce przynajmniej sporej części z nich już nawet nie wspomniawszy), a strugasz krytyka języka. Znów podwójny standard, co?  

    BTW 2. @AgnessaNovvak – BRAWO. :) 👍  

    A np. o tym, czy powinno się/można pisać: "ubrać ubranie", była kiedyś już na LOL24 dyskusja (o tu, w komentarzach: https://lol24.com/opowiadania/felietony/mini-tomik-komizmow-zbior-fars-32080 ), i wydawało się nawet, że do np. Indragora – który zresztą do tej pory wydawał się mieć pewien poziom zdrowego rozsądku – coś jednak wtedy dotarło w tej kwestii, najwyraźniej jednak tylko się wydawało, albo po prostu lokalne Towarzystwo Wzajemnej Adoracji pod wodzą fanatyka Tompa jak znajdzie sobie kij, to go bezmyślnie musi dla zasady użyć, bo gdy przychodzi do argumentacji i utrzymania nią wyrażanego wcześniej poglądu, to już wtedy kiepsko i dyskusja zadziwiająco szybko się kończy...). A ja się złośliwie znów zapytam jak przed laty: @Indragor (i reszta fanatyków ewidentnego dokopania komuś dla zasady gdy jest okazja), ubranie się "wkłada"? Gdzie? Do szafy, czy do szuflady? :p 

    Zaś co do samego używania regionalizmów, to NIGDZIE nie jest napisane, że wolno ich używać tylko wtedy, gdy dane opowiadanie ma miejsce w danym regionie, w którym te słowa się tradycyjnie używa, czy tylko w przypadku gdy używa ich osoba z takiego regionu, albo tylko wtedy, gdy mają one (dowolne) uzasadnienie ich użycia. Pominąwszy już to, że język jest płynny i ciągle się zmienia, każdemu, nie tylko w jakimś tam regionie kraju, ale nawet przedstawicielowi dowolnej innej nacji żyjącej na drugim krańcu świata, wolno użyć rzeczonego wyżej regionalizmu, i każdego innego słowa, (świadomie lub nie), kiedy tylko ma na to ochotę, bo swoboda doboru słów nie podlega tego rodzaju ograniczeniom, jakie się Waszemu TWA uroiło w tych ogarniętych chorymi fanatycznymi krucjatami głowach. I tak samo zarówno autorom tekstów jak i bohaterom opowiadań przez nich napisanych (w końcu to jest też element realizmu) również swobodnie wolno tych słów używać. Ograniczeniem jest tylko używanie słów zgodnie z ich znaczeniem, a ponieważ określenia takie jak właśnie "ubierać" (trzymając się tego samego przykładu) mają ileś tam znaczeń, w tym właśnie takie dotyczące ubrania, to użycie ich nie łamie tej zasady używania słów zgodnie z ich znaczeniem. Tylko do tego, by to ogarniać, trzeba zdjąć klapki fanatyzmu z oczu i przerwać choć na chwilę tę, robioną pod wygodnym pretekstem dbania o jakość opowiadań, jak to ktoś bardzo trafnie ujął w komentarzach w tej dyskusji na "Pokątne", "wzajemną masturbację" tego Waszego TWA przy skrajnie przesadzonym "grillowaniu" wybranych przez siebie "celów".

    Anyway (O zgrozo..., użyłam obcego słowa, a nie jestem z regionu, w którym się go używa..., ba..., nawet go w polszczyźnie w ogóle nie ma... :rotfl: Tak samo jak nie było w niej niegdyś dziesiątek tysięcy innych słów, takich jak choćby "komputer" czy "laptop", żeby daleko nie szukać. BTW, czy ten cały tam Tomp – a może nawet i całe tamtejsze TWA ;) – biczuje się pokutnie, gdy ich – takich obcych słów – używa, czy, jak każdy popieprzony świętoszek, po prostu uważa, że zasady to są dla innych, tych wybranych na jego widzimisię do grillowania?). Dawno się mnie tak nie ubawił żaden "shitstorm" jak ten, który tam TWA skupione wokół jakiegoś skrajnego fanatyka rozpętało. :) O jakość jest dobrze zadbać, ale to, co tam niektórzy odstawili, to nie dbałość o jakość opowiadań, nie jakaś pomoc autorom tekstów w znajdowaniu błędów, literówek (a już tym bardziej nie jest to życzliwa pomoc, taka rzeczywista, bez motywacji w postaci zwykłego dokopania komuś) etc., tylko chory fanatyzm i szukanie na siłę kija przez poklepującą się po pleckach grupkę, która po prostu jak sobie zgrilluje taki wybrany przez siebie cel, to się lepiej czuje. A na widok czego robi się po prostu niedobrze.

  • Palmer
    · 28 sie 2023

    A najlepsze, że oni dalej w to brną ;) Kiedyś wymagana była obecność akapitów, brak rażących błędów ortograficznych oraz przejrzystość tekstu. I jak najbardziej się zgadzam. A do tego koniecznie fabuła, bo sam opis seksu to za mało, chociaż trafiają się wyjątki od tej reguły.  

    W tej chwili widzę, że fabuła została niejako zepchnięta na bok, bo wybitnemu gronu brakuje na nią pomysłu. Ucieczka Tompa w kierunku mitologii celtyckiej, a następnie opisanie tego w tak zajebiście zagmatwanej formie, odwraca moją uwagę od faktycznej fabuły. Do tego użycie słów, których nawet sam autor do końca nie rozumie i nie potrafi wyjaśnić, sprawia że po chwili odpuszczam sobie dalsze czytanie.  

    A tak w ogóle, skoro mają tak wielką wiedzę na temat pisania opowiadań, to czemu praktycznie nic nie piszą? Czyżby łatwiej było wykazywać czyjeś błędy, niż pokazać innym jak powinno się naprawdę pisać? A jak już coś napiszą, to oceny czytelników są mocno przeciętne? Tak samo brak ich komentarzy pod opowiadaniami z najwyższą oceną, tylko pod średnimi i słabymi. Widzę tu zalążek arogancji i pewnej formy zazdrości, bo on miał lepszy pomysł od mojego, więc nic tobie nie napiszę.

Zaloguj się aby dodać post. Nie masz konta? Załóż darmowe konto