Dział opowiadań – czy wypada krytykować?

Dodano na Hydepark przez trujnik, 14 postów, ostatni post 28 lut 16:47

  • trujnik
    · 12 lutego

    Prawdę mówiąc nie wiem, jakie tu są zwyczaje. Czy można wprost napisać np: słuchaj, masz przegadane dialogi, nudne, nieciekawe opisy, papierowe postaci, popraw formatowanie itp? Zdaję sobie sprawę, że tu piszą prawie wyłącznie amatorzy (mam kilka wątpliwości), i nie chciałbym podcinać im skrzydeł, zdając sobie sprawę, że umiejętność pisania zanika, z drugiej zaś czasem naprawdę włos się jeży na głowie. Szczerze mówiąc sam nie wiem...

  • DziecieChaosu
    · 12 lutego

    Oczywiście że wypada, a nawet jest to wskazane ;)
    Pozwól, że opowiem Ci jak to wygląda z pozycji osoby, która zaczęła tu przygodę z pisaniem. Na LOL-u jest dużo raczkujących pisarzy. Osób, które nie czują się gotowe na publikację pod swoim imieniem i nazwiskiem, bo dopiero zaczynają i czują się niepewnie. I osób, które mimo że dobrze piszą, traktują to jak hobby lub po prostu siebie nie doceniają.

    Jeśli krytykujesz, to postaraj się robić to z wyczuciem. Tak jak byś krytykował dziecko, które uczy się chodzić. Nie ma sensu porównywać go do np zawodowego biegacza, bo to bardziej zniechęci, niż zmotywuje.

    Powiedz, co autor robi Twoim zdaniem źle, uargumentuj to i najlepiej zostaw wskazówki, jak dana osoba może się poprawić. Nie oceniaj wyłącznie tego, co było słabe. Pochwal też to, co Ci się podobało, nawet jeśli tego było bardzo niewiele. Jeśli całokształt nie przypadł Ci do gustu, możesz pozostać życzliwy i szczery  - i tak nie będziesz kontynuować czytania twórczości tej osoby, więc katusze drugi raz Cię nie czekają (aczkolwiek mnie tu kiedyś krytykowała bardzo zawzięta pani, która pod każdą częścią pisała że za wulgarnie i całość jest do niczego, i dalej czytała kolejne części, powtarzając mi w kółko to samo  :rolleyes: ).

    Jako autorzy piszemy, bo kochamy pisać. I kochamy dzielić się naszymi dziełami. Czerpiemy dodatkową przyjemność z tego, że dostarczamy ludziom emocji i frajdy z czytania. Publikując, przyciągamy do siebie innych pisarzy i zaczynamy wymieniać się doświadczeniami, buduje się nam pierwsza wspierająca grupa. Wyrzyna nam się tupet, żeby pisać śmielej i bez wstydzenia się siebie. Bez tabu. Krytyka jest nam potrzebna, jak dzieciom wsparcie rodziców. Jeśli rodzice są życzliwi i szczerzy - wzrastamy. Ciepłe słowa pomagają dopóki nie nabierzemy śmiałości, nie poczujemy się w pełni artystami. Jeśli jednak rodzice tylko surowo wytykają błędy - jesteśmy coraz bardziej zniechęceni, zwłaszcza że jako świeżaki nie mamy odporności na przykre opinie w stylu "nie podoba mi się", "ujowe" itp., gdzie możemy sobie co najwyżej wywróżyć z fusów, co zawiodło :p

    Prawie każdy autor lubi śmieszki i przekomarzania, którymi można bawić się w komentarzach, i które dodatkowo stymulują wyobraźnię. Jeśli masz zabawną sugestię, też się tym podziel.

    Nie zakładaj, że Twoja krytyka zawsze będzie słuszna. Moja postać kiedyś była negatywnie krytykowana za wulgarność, ale ona miała być wulgarna i pod wpływem różnych czynników miała powoli stawać się rozsądną osobą, tyle że powiedzenie tego wprost, byłoby sporym spojlerem :P  

    Podsumowując, krytykuj konstruktywnie i życzliwie, nie żałuj komplementów i baw się dobrze zarówno czytając jak i tworząc opinie. Dodawaj skrzydeł zamiast je ciąć ;) Może kiedyś ktoś stąd wyda książkę i właśnie Ty będziesz wśród osób, którym tam autor podziękuje za pomoc i wsparcie  :cool:

  • MrHyde
    · 12 lutego

    Oczywiście, że nie wypada krytykować. A jeśli już to dopuszczalna jest tylko krytyka chwaląca i pochlebcza. Z braku laku można wysilić się na praise sandwich, ale nie warto.

    Zawsze możesz jednak kichnąć na obyczaje i walnąć komentarz taki, na jaki masz ochotę. najgorsze, co cię wtedy może spotkać to ban admina lola. ;)

  • iiswkornaa
    · 12 lutego

    Pod moim opowiadaniem można napisać wprost co się myśli. (:

  • trujnik
    · 13 lutego

    Formatowanie wręcz mnie wścieka, bo nie zna tu żadnych granic. Rozumiem,  każdy ma swoje przyzwyczajenia, ale bardzo ciężko się czyta kilka opowiadań z rzędu, gdzie co tekst to inne. Najchętniej widziałbym klasyczne, które sosuje np. Wikipedia, czyli bez akapitów, reglet tylko przy dzieleniu poszczególnych scen, półpauzy zamiast łączników, rozpoczynanie zdań wielką literą, nawet w dialogach. Styl ten jest najlepszy dla czytających z telefonów, odstępstwa mniej rażą na komputerze,  jednak np. na Wikipedii już 50 proc. wejść to komórki, podejrzewam, że tu, zważywszy na charakter strony, sporo więcej. Zatem po co komplikować sobie życie?

  • MrHyde
    · 13 lutego

    trujnik

    trujnik: Najchętniej widziałbym klasyczne, które sosuje np. Wikipedia, czyli bez akapitów

    Co też Waść niesie! Od kiedy to Wikipedia nie zna akapitów i od kiedy to brak akapitów jest cechą klasyczną? Nie siejmy, proszę, dezinformacji.

  • MrHyde
    · 13 lutego

    Tak się utarło w naszym kręgu kulturowym, że tekst (o treści mowa) składa się z rozdziałów, rozdziały z akapitów, akapity ze zdań. Forma graficzna powinna temu logicznemu podziałowi jak najwiernie odpowiadać. Po co przy tym majstować?

  • trujnik
    · 13 lutego

    Zupełnie, ale  to zupełnie mnie nie zrozumiałeś., Przecież ja o ten naturalny porządek i logiczny podział walczę.  
    1. Ależ oczywiście, róbmy akapity, ale bez indentacji (wcięcia). W piśmie komputerowym ona się po prostu nie sprawdza, każdy edytor parseruje to inaczej, jeden odczyta, drugi nie, dlatego od wcięć się odchodzi.  
    2. Chodzi mi o taką sytuację, kiedy piszący stosuje odstęp dwóch linii (podwójny reglet) pod każdą kwestią dialogową. Tego w normalnej typografii nie było, nie ma i nie będzie. Weź dowolną książkę w dowolnym języku.  
    3. Nie wiem, czy zauważyłeś, ale typografia różni się w każdym języku, a nawet w obrębie angielskiego np. typografia brytyjska różni się np. od australijskiej, np. dialogi  w książce angielskiej są w pojedynczym cudzysłowie, w austrsalijskiej zaczynają się, jak u nas, od półpauzy.  
    Jak pewnie wiesz, bawiłem się tym kiedyś zawodowo w tzw. twardym druku, od wielu lat działam aktywnie w takich projektach jak m. in. Wikipedia (ok. 2 tys. napisanych haseł w kilku językach) i ich zalecenia edycyjne nie tylko znam, ale i egzekwuję.   Więc zasady edycyjne raczej rozumiem :) Pzdr.

  • MrHyde
    · 13 lutego

    "Zupełnie, ale  to zupełnie mnie nie zrozumiałeś"
    Śmiem bezczelnie twierdzić, że zabrakło precyzji wypowiedzi. ;)

    1. Fakt: reglet wypiera wcięcie akapitowe. Ja bym postulował konsekwencję. Jak ktoś lubi wcięcie, niech wcina, kto lubi reglet, niech regleci, byle konsekwentnie każdy akapit tak samo. Nie tak, co często w internetach widać, że np. co piąty akapit kończy się podwójnym regletem. Albo że przy akapitach - kwestiach dialogowych zapomina się o wcięciu/reglecie.
    2. Jasne.
    3. Jasne.

  • trujnik
    · 14 lutego

    Małe nieporozumienie :) Jak się pisze na komórce (nienawidzę) i w nocy, mogło zabraknąć precyzji, bo starałem się napisać jak najmniej objętościowo. Poza tym różnie rozumie się słowo akapit. Po łacinie "a capite" oznacza od głowy (caput capitis),  w niektórych szkołach utożsamiają akapit z indentacją.  Przepraszam  i obiecuję więcej nie grzeszyć :)

  • MrHyde
    · 14 lutego

    trujnik

    trujnik: caput capitis

    caput capitis = głowa głowy?  

    Ciekawe jak by było po łacienie "ból głowy". "Łepetyna kaput" -> "??" ;)

  • trujnik
    · 14 lutego

    Ból głowy to dolor capitis. Jeśli chodzi o "kaput" w sensie "uszkodzony", zwłaszcza jeśli chodzi o czaszkę – cranium, to byłoby caput fractum :) – od "frango frangere fraxi fractum".  Może być również fractura capitis, ale to język bardziej chirurgiczny.

  • MrHyde
    · 14 lutego

    trujnik

    trujnik: Ból głowy to dolor capitis.

    Aha... W skrócie (zdrobnieniu) to zapewne Dolores ;) Zaczynam wreszcie rozumieć tytuł powieści pana Nabokova. Dzięki Tobie, lolowi i łacinie. ;)

  • trujnik
    · 14 lutego

    Sporo imion jest z łaciny.  
    Renata – ponownie narodzona
    Regina – królowa
    Feliks – szczęśliwy
    Beata – błogosławiona
    Roman – rzymianin
    Wiktor – zwycięzca u.v.a.
    Nie mówiąc o imionach rzymskich: Marek, Klaudiusz, Juliusz.

  • Indragor
    · 28 lut 16:47

    trujnik

    trujnik: Prawdę mówiąc nie wiem, jakie tu są zwyczaje. Czy można wprost napisać np: słuchaj, masz przegadane dialogi, nudne, nieciekawe opisy, papierowe postaci, popraw formatowanie itp? Zdaję sobie sprawę, że tu piszą prawie wyłącznie amatorzy (mam kilka wątpliwości), i nie chciałbym podcinać im skrzydeł, zdając sobie sprawę, że umiejętność pisania zanika, z drugiej zaś czasem naprawdę włos się jeży na głowie. Szczerze mówiąc sam nie wiem...

    Zakazu konstruktywnej krytyki nie ma. Jednak wiele "wschodzących gwiazd pisarstwa" źle reaguje na krytykę. W skrajnym przypadku możesz otrzymać chamską odpowiedź, a z praktyki wiem, że jakieś 90% autorów nie skorzysta z Twoich uwag,

Zaloguj się aby dodać post. Nie masz konta? Załóż darmowe konto