Nina obrończyni świata 3

Już jutro przeprowadzę się do nowego domu. Powoli zbliżałam się do końca z pakowaniem. Zastanawiałam się co zrobić ze swoją wygraną w zawodach. Miałam dwie opcje do wyboru albo ją zostawić, albo wziąć ją ze sobą. Wybrałam tą drugą opcję. Włożyłam ją do kartonu wraz ze swoim strojem treningowym. W tym kartonie miałam rzeczy mało potrzebne. Miałam nadzieję, że państwo Frost tego nie znajdą.

Zbliżała się pora kolacji, więc zeszłam do jadalni. Wszyscy już tam byli. Chcieli mi życzyć, abym była szczęśliwa w nowym miejscu. Dyrektorka kazała mi pamiętać, że gdybym potrzebowała jakieś pomocy czy przysługi to mam się do niej zgłosić. Powiedziałam jej, że wiele to dla mnie znaczy. Po kolacji udałam się do pokoju aby odpocząć, ale sen nie chciał nadejść. Przez kilka godzin obracałam się z boku na bok i w końcu udało mi się zasnąć.

Obudziłam się wcześnie rano. Postanowiłam sprawdzić czy wszystko spakowałam, aby czymś zabić czas. Po sprawdzeniu udałam się na stołówkę, aby zjeść śniadanie. Wiedziałam, że państwo Frost przyjadą po mnie około godziny 9:00. O 8:30 byłam gotowa i swoje walizki zniosłam do korytarza. Teraz zostało pożegnać się ze wszystkimi, a potem wypatrywać przyjazdu mojej nowej rodziny. Nie musiałam na nich długo czekać, ponieważ przyjechali przed czasem. Przywitałam się z nimi i Simon spakował maje rzeczy do samochodu. Jeszcze raz pożegnałam się z dyrektorką i wsiadłam do auta.

Podróż trwała prawie cztery godziny, ale minęła w przyjemniej atmosferze. Isabel dużo opowiadała jak wygląda ich dom. Z jej opowieści uznałam, że dom jest przepiękny, ale trochę na uboczu, z czego byłam bardzo szczęśliwa.

Po dotarciu na miejsce zobaczyłam naprawdę piękny dom z dużym ogrodem. Najbliższy inny budynek mieszkalny znajdował się prawie 2km od naszego domu. Simon wziął moje rzeczy, a Isabel zaprowadziła mnie do pokoju. Był olbrzymi. Simon zostawił walizki i razem z żoną oprowadzili mnie po domu. Później poszliśmy zjeść obiad.

-I jak Ci się podoba twój nowy dom?- zapytała Isabel.

-Jest naprawdę ładny- odpowiedziałam.

-A pokój? Gdy było coś nie tak to masz mi od razu powiedzieć.

-Pokój jest piękny i naprawdę nie trzeba nic zmieniać.

-Cieszę, że Ci się podoba. Jutro pojedziemy do miasta, aby dokupić Ci ubrań, zapiszemy Cię do szkoły i kupimy fortepian.

-Naprawdę nie trzeba.

-Oczywiście, że trzeba. Nie można zmarnować takiego talentu. Zapomniałabym o najważniejszym, że trzeba poszukać dla ciebie nowej nauczycielki, abyś mogła dalej rozwijać swój talent.

-Dziękuję.

Po skończeniu posiłku udałam się do swojego pokoju, aby rozpakować swoje rzeczy i poszłam spać.

Wampiraczek

opublikowała opowiadanie w kategorii przygoda, użyła 490 słów i 2775 znaków.

1 komentarz

 
  • NIEjestemBARBIE

    Kiedy następna część ?:)

    7 lut 2016

  • Wampiraczek

    @NIEjestemBARBIE  Na razie nie będę kontynuować tego opowiadania, ale mam zamiar rozpocząć nową serię.

    7 lut 2016

  • NIEjestemBARBIE

    @Wampiraczek W takim razie czekam :)

    8 lut 2016