Tęsknię bardziej niż wczoraj, mniej niż jutro cz.3

Gdy się obudziłam już świtało. Byłam cała spocona, więc udałam się do łazienki. Miałam wielką ochotę na gorącą kąpiel. Jednak nie spełniłam swojej zachcianki. Musiałam uczyć się wytrwałości, więc zaciskając zęby, weszłam do lodowatej wody. Po kąpieli w szlafroku poszłam do pokoju. Wzięłam dido ręki telefon. Dzisiaj od babci wraca moja przyjaciółka Jagoda. Przez tydzień nie miałyśmy kontaktu, ponieważ na wsi, na której była, kompletnie nie było zasięgu. Szybko ubrałam się i suche już włosy związałam w koka.
-Mamo, wychodzę do Arkad. Nie wiem kiedy wrócę.
-O nie młoda panno! Zostajesz w domu. Wiesz, że masz szlaban!
-Nie widziałam się z Jagodą od tygodnia!!
-Niedługo wyjeżdżacie z klasą do Rzymu, wtedy się na gadacie.
-Nie! Wychodzę i już. Mam 16 lat, a traktujesz mnie jak przedszkolaka.
-Bo ty się tak dziecinnie i nieodpowiedzialnie zachowujesz.
-Tak? Nieodpowiedzialnie, bo myślę inaczej niż ty? Zawsze jak coś jest nie tak jak ty chcesz to znaczy, że jest złe. Mam 16 lat i sama będę podejmować decyzje w moim życiu.
-To może zaczniesz się sama utrzymywać?!
-A co myślisz, że nie dam rady? To ci pokażę, że owszem poradzę sobie. A teraz wychodzę!
I wyszłam. Do Arkad dotarłam w ok.20 minut.. Zadzwoniłam do Jagody.
-Gdzie jesteś?
-Pod Arkadami. Już cię widzę!
-Ja tu widzę jakiegoś dziadka i piękną dziewczynę.
Tą piękną dziewczyną była ona, oczywiście. Zaczęłyśmy biec do siebie ze wszystkich sił. Przytuliłam ją bardzo mocno. Najpierw poogladałyśmy ciuchy, porobiłyśmy fotki i ruszyłyśmy na lody. Trajkotałyśmy bez przerwy. Tematów nie brakowało. Gdy wracałyśmy z Bartona zobaczyłyśmy maszynę do robienia sweet fotek(nazywała się SWEET FOTO). Wrzuciłyśmy kasę i wygłupiałyśmy się przed ekranem. Wydrukowane zdjęcia wsadziłam do torby. Czas było wracać. Pożegnałyśmy się i poszłyśmy do domów. Nie chciałam wracać. Awantura była nieuchronna. Gdy weszłam do mieszkania okazało się puste. Mama z Anią widocznie były na spacerze. Uznałam, że dojrzała już we mnie decyzja. Wyprowadzam się z domu. Spakowałam wszystko i napisałam kartkę mamie:
, , Nie będę już dla ciebie ciężarem. Nie martw się. Teraz już cię nie będę denerwować. Powiedz Ani, że ją kocham."
Nie było mi łatwo, ale wiedziałam, że tak będzie lepiej.  
*******************
Mam nadzieję, że się podoba. Wyjeżdżam i przez pewien czas nie będę mogła dodawać. Nie zapomnijcie o mnie.

Marzycielka

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 468 słów i 2543 znaków.

2 komentarze

 
  • Roxi 14

    Pisz dalej :)

    25 kwi 2014

  • Stayawake

    Bardzo dojrzałe życie nastolatki, ale pisz dalej.

    25 kwi 2014