Słodka złośnica 3

Słodka złośnica 3NICOLA POV  

Na zegarku widnieje godzina 6.45, a ja od pięciu godzin nie śpię po tym jak obudziłam się zlana potem przez ten durny sen. Jasne, że w nim był ten cham i to przez niego nie mogłam zasnąć. Śniło mi się, że wtargnął do mojej sypialni w nocy i chciał mnie udusic za wczorajszy wieczór. Aż wstałam i z obaw, że tak będzie zamknęłam drzwi. Przez resztę nocy myślałam jak to będzie na studiach w końcu w poniedziałek zaczynam. Już się doczekać nie moge, może poznam kogoś ciekawego. I te cholerne dni spędzone w tym domu, nie chce wchodzić mu w drogę. Jest już siódma. Pewnie jeszcze śpi albo wyszedł do pracy. Nie słyszałam, żeby się krzatał rano po kuchni tylko w nocy słyszałam jak jego drzwi od sypialni się otwierają. Aż wtedy zerknelam na klamkę czy przypadkiem nikt nie próbuje otworzyć drzwi. Brawo Nicola, ale masz wybujałą wyobraźnię. Gratuluję- skarcilam się w myślach.  
Skorzystam z tego, że jeszcze śpi i wezmę przyjemna kąpiel.  
Po 15 minutach lezalam już naga w wannie, a moje szczupłe ciało oplatała biała piana. Dolalam do wody płyn czekoladowy, mój ulubiony. Był taki słodki, a w pomieszczeniu unosił się jego intensywny zapach. Dobrze, że wzięłam ze sobą romansidła, zrelaksuje się po wczorajszym dniu. Moje oczy od książki oderwalo pociągnięcie klamki, a mi serce stanęło. Dobrze, że drzwi zamknęłam na klucz jeszcze tego brakowalo żeby zobaczył mnie nago. Myslalam, że sobie poszedł, ale zaraz usłyszałam jego zaspany głos i głośne płukanie do drzwi....

ALEX POV

7.10 co dziś mamy za dzień ? Wtorek. O 8.30 spotkanie z zarządem jako prezes firmy najlepiej prosperujacej agencji nieruchomości w NY nie wypada mi się spoźnic... Wezmę szybki prysznic, napije się mocnej kawy i rozsiade się przy stole przeglądając gazetę..  
Żeby tylko ta dziewczyna nie wyprowadziła mnie z równowagi dziś rano bo pozaluje, ale już 2 minuty później dobijam się do drzwi łazienki.  

- Możesz się pospieszyć ? I tak już jestem spóźniony - jeszcze tego brakuje żebym przez nią nie zdarzył.  

-Dopiero zaczęłam brać kąpiel, musisz chwilę poczekać - odparłam Nie śmiało. Czułam po jego glosie, że nie był zadowolny.

Co za pyskata gówniara. Uderzylem jeszcze raz z pięści w drzwi i udałem się do kuchni zaparzyć sobie kawę. Chyba się mnie wystraszyla bo po 5 minutach usłyszałem jak zamek w drzwiach się przekreca, a dziewczyna wychodzi owinieta białym recznikiem siegajacym do pół ud z łazienki. Przystanela tylko na chwilę i spojrzała na mnie z miną jak by chciała mnie zabić. Ale w oczach widziałem jak jej się oczy zaswiecily na widok mojej gołej klatki piersiowej. Tak bardzo byłem ciekawy jak wygląda jej ciało pod tym recznikiem. Chwilę się rozmarzylem i wróciłem do rzeczywistości. Wziąłem tylko garnitur i poszedłem do łazienki. Wchodząc od razu poczułem ten przyjemny zapach. Słodki jak czekolada. Jeśli pachnie jej tak ciało to mam ochotę ją schrupać. Ale przysieglem Maxowi, że nie dotkne jej i miało tak być ale t dziewczyna sama się o to prosi.  
Zostawiła coś na szafce to książka, a dokładnie romans. Jak może czytać te bzdury. ?

NICOLA POV  

Wbieglam szybko do pokoju zatrzaskujac za sobą drzwi. Moje nogi odmówiły mi posłuszeństwa na widok jego ciała. Dobrze zbudowanego I tak cholernie pociagajacego, że zostało mi tylko oprzeć się plecami o drzwi i runac na ziemię. Po paru chwilach ocknelam się z tego transu i ruszyłam w stronę szafy poszukać czegoś wygodnego. Po upływie paru minut stałam przed lustrem przeczesując moje wilgotne włosy. Miałam ochotę na łyk gorącej kawy i ruszyłam do kuchni. Nigdzie nie było go widać więc ruszyłam smielszym krokiem. Czułam już zapach kawy a na wyspie kuchennej zobaczyłam kubek z ciemnym i jeszcze gorącym płynem. Wzięłam kubek do ręki i upilam parę łykow. Przypomniał mi się dom, a dokładnie Max, który przed wyjściem do pracy zostawial na blacie dla mnie kubek z ciemna cieczą. Byłam mu ogromnie za to wdzięczna.  

-Kawy też nie potrafisz sobie zrobić tak samo jak ciastek? - z tego przyjemnego wspomnienia obudził mnie głos Alexa. Odkrecilam się do niego gwałtownie nadal trzymając w dłoni jego kubek. Boże jak on wyglądał. Śnieżno biała koszula, idealnie szyty na miarę garnitur spod którego widoczny był zarys jego sylwetki. Czułam jak na mojej twarzy pojawiają się dwa różowe rumience.

-Przepraszam bardzo to z przyzwyczajenia - uśmiechnęłam się lekko podając kubek mężczyźnie. Zabierając go z mojej dłoni dotknął lekko moich palców, a wtedy poczułam te gorąco w sobie. Jak on działa na mnie.  

-Słuchaj jeśli chcesz tu mieszkasz obowiązują Cię zasady.  

-Jakie ?  

-Zero imprez, zero zapraszam ja chlopaka do mojego domu..

Nie dałam mu dokończyć i wypaliłam jak głupia - nie mam chłopaka.  

-To akurat mnie nie interesuje- co za gbur pomyślałam. - zostawiam Ci tu wizytówkę z moim numerem. Jeśli coś ważnego będzie się działo zadzwoń.  

Wziął teczkę i zmierzał do drzwi mówiąc.- nie chce zastac domu takiego jak wczoraj.. Odkrecil się i zauważyłam że jego kąciki ust uniosły się ku górze. Ha potrafi się uśmiechać...  
Stojąc jak wryta odprowadzialam go wzrokiem do drzwi i usłyszałam głośne trzasniecie zamykających się za nim....

kasieeek

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 993 słów i 5400 znaków.

4 komentarze

 
  • okano1

    Super pisz dalej

    28 lip 2016

  • anik123321

    swietna! :*

    23 lip 2016

  • cukiereczek1

    Rewelacyjna część czekam na kolejną z niecierpliwością:) :*

    23 lip 2016

  • ❤czarnadama❤

    Czekam na następną  :lol2: (kiedy następna??  :jupi:)

    23 lip 2016

  • kasieeek

    @❤czarnadama❤ jutro :)

    23 lip 2016

  • ❤czarnadama❤

    @kasieeek  :rotfl:

    23 lip 2016