Słodka cipeczka czy arogancki kutas? Część III. Następnego dnia. Nie tylko ja jestem napalona.

Po tym całym wieczorze ze specjalistami od szafy, byłyśmy z moją panią nieprzytomne ze zmęczenia.
W końcu, ile można się ruchać? Ale chłopakom stawał co chwila i co chwila doprowadzali nas do rozkoszy, aż w końcu powiedziałyśmy dość. W nocy miał wrócić mój pan z Sandrą, no i rano trzeba było wstać.
Świt dobijał się do mnie przez lekkie firanki w pokoju, ale jeszcze było za wcześnie, żeby wstawać.Próbowałam drzemać.
W pewnej chwili usłyszałam, że ktoś otwiera drzwi mojego pokoju. W progu stała moja pani. Miała na sobie króciutką, białą, przeźroczystą haleczkę z jedwabiu.
Udawałam, że śpię.
Delikatnie wsunęła się pod moją kołdrę i pochyliła się nade mną.
- Śpij, kochana. - powiedziała. - Chciałam cię tylko zobaczyć.
Była już po kąpieli, jej gładkie ciało pachniało oszałamiająco, a jej delikatne włosy głaskały moją twarz.
Leżałam na wznak.
Pocałowała mnie w usta. Miała gorące, namiętne wargi. Nie odwzajemniłam pocałunku, nadal udawałam, że śpię.
Zaczęła całować i lizać moją szyję, skórę za uszami, mój podbródek.
- Nie mogłam spać całą noc, myślałam o tobie. - szeptała.  
Gorącymi wargami całowała mój dekolt, powoli odchylała moją kołdrę, aż dotarła do moich cycków.
Chwyciła je w dłonie i długo głaskała, zaczęła draznić moje sutki, lizała je, ssała. Czułam, jak narasta we mnie podniecenie, choć byłam jeszcze bardzo zaspana.
- Jesteś taka cudowna, taka młoda.... - szeptała. - Masz takie cudowne piersi. Słodka jesteś, wiesz?
Nawet nie otworzyłam oczu.
Powoli zjeżdżała języczkiem na dół i po chwili całowała mój brzuch, lizała go, głaskała.
Czułam, jak moja pizda wzbiera, jak robi mi się słodko między nogami.
- Śpij, - mówiła moja pani. - Ja cię tylko chwilkę popieszczę.
Zdjęła ze mnie kołdrę, leżałam teraz całkiem naga, z zamkniętymi oczami. Odruchowo rozsunęłam nogi.
Zaczęła pieścić wnętrze moich ud, głaskała mnie i lizała na przemian.  
- Tego nigdy nie dał mi mój mąż. Jeszcze nigdy mnie nie podniecił, jak ty.
Delikatnie zaczęła głaskać moją pizdę, z wierzchu, jakby od niechcenia. Poczułam, że chcę więcej.
Drugą ręką ściskała mój sutek, strasznie spragniony pieszczot.
Po chwili poczułam, jak delikatnie gładzi paluszkiem moją łechtaczkę, która natychmiast stwardniała. Wsunęła paluszek w moją cipkę, między wargi mniejsze i zatrzymała się tuż przy dziurce.
- Jesteś mokruteńka. - powiedziała z zadowoleniem.
Jeździła teraz paluszkiem w górę i w dół po mojej śliskiej cipie, a ja naprawdę czułam się podniecona.
Po chwili poczułam, jak układa się między moimi nogami. Delikatnie rozsunęła moją pizdę palcami i zaczęła języczkiem pieścić moją sterczącą łechtaczkę.
Chciałam się jej jakoś odwzajemnić, ale nadal byłam zbyt zaspana.
Lizała mój dzyndzel, ssała, masowała paluszkiem, aż w końcu poczułam, że dłużej nie wytrzymam. Byłam bliska eksplozji.
Dosłownie rzuciłam się na nią, zdarłam z niej tę jej delikatną koszulkę i ze wszystkich sił przyssałam się do jej sutków.
Przytrzymała mnie delikatnie.
- To jest twój poranek. - powiedziała. - Leż sobie spokojnie, ja ci dzisiaj wszystko zrobię.
Połozyła mnie na wznak, czułam jej twardy jezyczek, jak jeżdził po mojej napalonej piździe. Nie potrzebowałam dużó czasu, bardzo szybko doszłam i jęcząc, ściskałam jej głowę między moimi nogami.    
- Fajnie było? - zapytała, całując mnie w usta. - Chcę ci codziennie robić takie niespodzianki.
Leżałam jeszcze nieprzytomna, orgazm, który mi zafundowała, był naprawdę mocny.
Przytuliła się do mnie i oplotła swoimi nogami moje udo. Poczułam, że ma gorącą, napaloną cipkę. Nie mogłam tak jej zostawić.  
Wsunęłam palce w jej rozgrzaną pizdę i zaczęłam szybko pocierać jej twardy, śliski od nadmiaru soków dzyndzel.
Jęczała, kurczowo zaciskając palce na poduszce, aż w końcu całe jej ciało wygięło sie w łuk, chwyciła moją rękę, wsunęła ją jeszcze głębiej w pizdę, ścisnęła nogi i zaczęła szybko poruszać zgrabną dupką. Po chwili zaczęła jęczeć, krzyknęła i powoli rozluźniła uścisk na mojej dłoni.
- Jesteś cudowna, wiesz? - znów mnie pocałowała. - Jeszcze nikt nie zrobił mi tak dobrze. Zawsze marzyłam o kobiecie, to co innego, niż te twarde kutasy, które chca cię jedynie przebić na wylot.- mówiła.
Po chwili wstała, próbowała nałożyć na siebie swoją koszulkę, ale okazało się, że wcześniej podarłam ją w strzępy.
- Trzeba wstawać. - powiedziała. - Czekają na mnie obowiązki.
Pochyliła się nade mną i patrzyła mi w oczy.
Znów głaskała moją szyję, całowała. Czułam jej cudowny zapach i delikatne włosy na twarzy.
- Tak się cieszę, że jesteś naszą gosposią. - powiedziała. - A teraz muszę już iśc. Nie zapomnij o swoich obowiązkach.
Wyszła, a ja jeszcze czułam w piździe słodycz jej języka.
Przez cienkie sciany słyszałam, jak Sandra szykuje się do szkoły, jak wychodzi.  
Później wstałam i ze ścierką w ręce zaczęłam wycierać kurze na dole, aż dotarłam do gabinetu mojego pana.  
Drzwi były uchylone, a ja nie mogłam się powstrzymac, żeby nie zacząć podgladać.
Moja pani stała w wyczekującej pozycji, oparta rękami o blat biurka. Miała wysoko podwiniętą sukienkę, była bez majtek. Dopiero teraz zobaczyłam jak ma zgrabniutka pupkę, jakie okrągłe pośladki. Paluszkami rozchylała swój tyłeczek, żeby umozliwić panu wejście do jej dziurki.
Tymczasem mój pan stał przed nią, z opuszczonymi spodniami i branzlował swojego kutasa, który był dziwnie wiotki.
- Długo jeszcze? - zapytała moja pani niecierpliwie.
Mój pan trzepał energicznie swojego konia, jednocześnie zerkając na film pornograficzny, który leciał na laptopie, na jego biurku.
W końcu jego kutas na tyle się usztywnił, że zaczął go ładować między słodkie pośladki mojej pani.Ona wypinała dupkę, paluszkami rozwierała cipkę, ale on był nadal zbyt wiotki, żeby w nią wejść.Sapał przy tym i złościł się.
- Mogłabyś go przynajmniej possać. - powiedział, naburmuszony.
-  Przecież wiesz, że nie lubię ssać kutasów. - odpowiedziała i opuściła sukienkę.
- Z tobą tak zawsze. - narzekał mój pan. - I co ja mam z ciebie za pożytek, jako z żony?
Moja pani wstała i zaczęła kierować się do wyjścia. szybko uciekłam spod drzwi, żeby nie przyłapała mnie na podglądaniu. Zaczełam wycierać kurze w innej czesci domu.
Przyszła do mnie, kiedy sprzatałam w bibliotece.
Objęła mnie ramionami, przytuliła sie do mnie mocno, aż poczułam na sobie jej twarde sutki.
Pocałowała mnie, najpierw delikatnie, a później wsunęła mi w usta jezyk. MIała gorące, cudowne wargi i pieszczotliwy języczek.  
- Teraz muszę iść - szepnęła mi do ucha. - Ale noc będzie nasza.
Jeszcze raz mnie pocałowała i wyszła.
Usłyszałam, jak spod domu rusza jej samochód.
Po chwili mój pan zawołał, że chce kawy, wiedziałam, co to oznacza.
Moja pizda, po porannych igraszkach zaczęła się teraz budzić i poczułam, że nie wytrzymam bez twardego kutasa, który przejebie mnie na wylot.
Na drżacych nogach weszłam do gabinetu mojego pana. Siedział za biurkiem i nawet nie widziałam, czy już mu stoi.
Stanęłam na środku i zaczęłam odpinac guziki mojej bluzki. Patrzył na mnie bez słowa.
Masowałam sobie cycki i czułam się co raz bardziej podniecona, ale on nie reagował. Usiadłam w fotelu, podwinęłam spódnicę, nie miałam pod nią majtek. Rozsunęłam nogi i zaczęłam się głaskać po piździe. Byłam naprawdę podniecona i spragniona jego kutasa.
W końcu zerwał się zza biurka, szybko rozpiął rozporek i zobaczyłam tego jego grubego, wielkiego chuja w pełnym wzwodzie.
Podniósł mnie z fotela i obrócił tyłem do siebie. Oparłam ręce na oparciu i poczułam, jak gorący kutas wypełnia moją niespokojną pizdę.
Rżnął mnie mocno, ostro, tak, jak lubiłam. Czułam, jak rośnie we mnie ogromna fala pożądania, robiło mi sie ciemno w oczach, czułam jedynie, jak jego gruby kutas rozpycha moja ciasna dziurkę. To było cudowne, szybko doszłam i jeszcze zdążyłam mu wziąć go do ust, spuscił mi sie na dekolt.
Czułam w cipce cudowne falowanie, nareszcie czułam się zaspokojona, a mój pan wrócił do swoich papierów.
- Tylko przy tobie tak mi staje. - powiedział, kiedy wychodziłam.
Poszłam do łazienki, żeby zmyc z siebie jego spermę i zaczęłam przygotowywać obiad. Niedługo Sandra miała wrócić ze szkoły.
Kiedy wróciła, nie chciała jeść tylko zamkneła sie w swoim pokoju.
Po chwili mnie zawołała.
Kiedy weszłam, leżała na swoim łózku, w tym swoim króciutkim szlafroczku.
- Słyszałam dzisiaj rano, jak rżnęłaś się z moją matka. - powiedziała. - Co ty widzisz w tych staruchach? Nie wolisz mnie? - zapytała.
Rozchyliła swój szlafroczek i pokazała mi swoje cudowne, jędrne cycuszki.
Nie mogłam sie powstrzymać i już po chwili ssałam jej sutek.
Jęczała i rozchyliła nogi.
- Proszę... proszę... dotknij mnie tam...
Miała gorącą, mokruteńką cipkę i drżała, kiedy włożyłam w nią palec. Pieściłam ją chwile, aż połozyła się na brzuch i wypięła w moim kierunku dupkę. Widziałam jej cipkę z drugiej strony, duże wargi, obrosniete rozkosznym puszkiem, zasłaniały wejście do jej dziurki.  
- Weź mnie od tyłu, ale tak mocno, wiesz... - prosiła.
Gwałtownie włożyłam w nią cztery palce, aż krzyknęła z rozkoszy. Zaczęłam ją mocno i zdecydowanie rżnąć. Czułam, jak jej gorąca pizda faluje we wnętrzu, jak kurczy sie z rozkoszy, aż w końcu Sandra zaczęła gwałtownie ruszać dupką, jednocześnie kurczowo trzymając moją rękę, żebym jej przypadkiem nie wyjęła.
Wbiła zęby w poduszkę i siłą powstrzymywała krzyk rozkoszy. Po chwili padła bezwładnie na poduszki.
A ja znów byłam nieziemsko podniecona, ale ona była tak wyczerpana orgazmem, że nie chciałam jej męczyć. Zobaczyłam, że zamykają się jej oczy i zasypia, po doznanej rozkoszy.  
Zeszłam na doł, mój pan miał niedomknięte drzwi gabinetu i ślęczał nad swoimi papierami.  
Nawet nie zauważył, kiedy weszłam.  
Stanęłam nad nim blisko, podwinełam spódnice i teraz miał moja pizdę na wyskości swoich ust.
Rozchyliłam ją palcami, żeby zobaczył moje rózowe wnętrze.
Łapczywie przyssał się do mojej łechtaczki. To było cudowne.
W końcu uklekłam przed nim, rozpiełam mu rozporek i uwolniłam tego jego olbrzymiego chuja.  Był purpurowy, nabrzmiały, pulsował.
Wzięłam go do ust, zaczęłam lizać jego główkę, jego wędzidełko. Sapał i pochrzakiwał.
W końcu włożyłam sobie jego kutasa głeboko do gardła i zaczęłam go ssać, jednocześnie ruszając skórką na trzonku.
- Przestań, nie wytrzymam... - wyjęczał.
Wstał i posadził mnie na biurku. Rozchylił moje nogi i przez chwilę patrzył na mnie zachwycony.
- Masz najpiękniejszą pizdę, jaką kiedykolwiek widziałem. - powiedział.
Ujął w dłonie swojego chuja i włożył we mnie. Jak zwykle, rżnął mnie ostro, brutalnie, aż w końcu zobaczyłam w oczach gwiazdki i padłam bez sił na biurko. Ruchał mnie jeszcze przez chwilę, aż sam doszedł, charcząc z rozkoszy.
  - Dawno by mi juz rozerwało jaja, gdybyś nie zamieszkała w tym domu. - powiedział, kiedy wychodziłam.
Czułam się cudownie, moja pizda była nareszcie przerżnięta na wylot, czułam ciepłe pulsowanie w podbrzuszu.
Zajrzałam do Sandry, spała słodko z gołą, rozwartą pizdeczką. Nie mogłam sie powstrzymać i pocałowałam jej rozkoszny tyłeczek. Nawet się nie poruszyła.
Mojej pani jeszcze nie było, ale ja już nie mogłam się doczekać, żeby sprawdzić, co miały oznaczać te jej słowa, że noc będzie nasza.

zuzanna

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 2252 słów i 11918 znaków.

5 komentarzy

 
  • agnes1709

    Zdania dość chaotyczne, brzmiące w stylu: "Raz, dwa, trzy - stop. Raz, dwa, trzy - stop...".
    Widzę, że chciałaś, aby praca napisana była "na ostro", ale ta ilość pizd, cipek i fiutów w tym przypadku jest ilością za dużą.  Miało ruszyć zmysły, a w rezultacie raczej odpycha. Poza tym żadnych zmiany klimatu, z czego wychodzi wielka monotonia. Wygląda to jak seks na akord, lub nimfomania. Proponuję między "zabiegami" wstawić coś lżejszego, np. więcej dialogów, może jakąś kawę...? Delikatniejsze opisy zbliżeń też byłyby mile widziane, gdyż tak bezczelne przedstawienie sytuacji preferują raczej nastoletni gówniarze. (chyba, że piszesz tylko dla nich).  
    Mam nadzieję, że nie uraziłam Cię wyrażeniem swojej opinii.
    Powodzenia i pozdrawiam.

    1 cze 2016

  • jj

    kiedy nowa czesc?

    20 wrz 2015

  • anonimowyanonim

    Więcej!

    21 lip 2015

  • Alex97

    Cudowne... ja chce jeszcze

    20 lip 2015

  • Madzia458

    ciekawe

    19 lip 2015