Źróło: fakt.pl5-letni chłopczyk zniknął nagle z przedszkola w Wodzisławiu Śląskim. Wychowawcy zorientowali się, że malca nie ma dopiero, gdy mama przyszła po dziecko.
Chłopczyk bawił się pod opieką wychowawczyni w przedszkolnym ogrodzie. Nagle nie zauważony przez nikogo wyszedł z placówki. Wychowawcy zorientowali się, że malca nie ma dopiero o godz. 16.00 gdy mama przyszła po dziecko.
Zaczęły się gorączkowe jego poszukiwania. Do akcji zaangażowano psy. Rodzice przeżywali horror. Na szczęście po godzinie znaleziono chłopczyka w pobliskim supermarkecie.
Był cały i zdrowy, ale.... ochroniarz sklepu przyłapał go na kradzieży. Maluch zabrał sobie z półki sklepowej klocki lego, pilota i torbę do aparatu. Całość skradzionych przedmiotów wyceniono na 50 zł.
Chłopca oddano pod opiekę rodziców. Teraz trwa śledztwo, kto zawinił w tej sprawie i jak chłopak zniknął z placówki opiekuńczej.
Wychowawczyni, która miała go pod opieką już została ukarana naganą z wpisaniem do akt. Jeśli się okaże, że naraziła malca na bezpośrednią utratę życia i zdrowia grozi jej do 5 lat więzienia.
źródło: fakt.pl
Dodaj komentarz