Chowali tatę. Odkręcili wieko trumny i przeżyli wstrząs!

Chowali tatę. Odkręcili wieko trumny i przeżyli wstrząs!Źróło: fakt.plTrumna jak trumna. Pogrzeb jak pogrzeb. Może trochę staroświecki, ponieważ rodzina postanowiła odkryć wieko trumny, czego wiele osób już nie robi, bo to zbyt "brutalny zwyczaj". I rzeczywiście... zgromadzeni przeżyli szok, kiedy po otwarciu trumny okazało się, że nie ma w niej ich taty, tylko zupełnie obca osoba!

Pan Marian (imię zmienione na prośbę rodziny) nie zmarł w tragicznych okolicznościach, czy w wyniku wypadku. Umarł w domu. Tak więc od początku nie było potrzeby specjalnej identyfikacji zwłok. Po prostu wszyscy wiedzieli, że on to on. Po załatwieniu formalności medycznych jego pogrzeb zlecono zakładowi pogrzebowemu z Szamotuł - pisze "Głos Wielkopolski".

Pogrzeb zaplanowano kilka dni później, na godzinę 15.00 w Słopanowie. O 14.30 rodzina postanowiła odkręcić wieko trumny, by po raz ostatni pożegnać zmarłego. Trumnę rozkręcili synowie zmarłego. I wtedy... okazało się, że w trumnie leży obce ciało! Zszokowana rodzina zadzwoniła do właścicielki zakładu pogrzebowego z Szamotuł. Ta w ciągu 30 minut przyjechała na cmentarz z ciałem pana Mariana. Zostawiła je i zabrała ciało nieznanego nieboszczyka. Rodzina znowu została zaskoczona. - Nawet nas nie przeprosiła - mówi jedna z krewnych zmarłego.

Właścicielka zakładu, Irena Wendtlandt, widzi jednak sprawę inaczej. - Nie ma technicznej możliwości, żeby pochować kogoś innego. Zawsze tuż przed pogrzebem uchylane jest wieko trumny i ktoś z najbliższej rodziny identyfikuje zmarłego. Co do przeprosin to na miejscu rodzina i żałobnicy zostali przeze mnie przeproszeni za zaistniałą sytuację. Jedyne, co mogę dodać, to, że nie ma ludzi nieomylnych i pomyłki się zdarzają - ubolewa Irena Wendtlandt w rozmowie z dziennikarzami "Głosu Wielkopolskiego".

Sęk w tym, że to nie pierwsza taka pomyłka w jej firmie. W 2002 roku też zamieniono tam zwłoki.

źródło: fakt.pl

Clarkson

znalazł niusa na fakt.pl.

Dodaj komentarz