Mur-Część III-Rozdział 20
Powoli wpływaliśmy do otwartej, drewnianej bramy, otoczonej kamieniem, nad wszystkim górowały blanki, spomiędzy których przypatrywali się strażnicy. Spisali się wręcz ...
Powoli wpływaliśmy do otwartej, drewnianej bramy, otoczonej kamieniem, nad wszystkim górowały blanki, spomiędzy których przypatrywali się strażnicy. Spisali się wręcz ...
Podróżowałem wraz z ludzką dziewczyną przez następne dni, próbowałem znaleźć dla niej leki i żywność w napotkanych wioskach. Niestety, wieśniacy, jak tylko mnie ...
Krajobraz z każdym kilometrem zmieniał się. Miejsce płaskich równin wypełnionych głębokimi zbiornikami wodnymi, zajęły zróżnicowane rzeźby terenu, pagórki, wzgórza ...
Uciekliśmy z jednego piekła, by trafić do następnego. Musiałem nieźle zdenerwować Bogini, tak dawno nie miałem pod górkę. — Już nas opuszczasz Profesorze? Czyżby ...
Stukot mych kroków rozbrzmiewał złowieszczym echem, a krwawa ścieżka znaczyła przebytą drogę. Przeciwnicy, jak robaki wypełzali z każdej dziury, nie stanowili żadnego ...
Nie wydając żadnego szmeru, mknąłem po szczytach miasta. W oddali majaczyły różnobarwne światła, lecz próżno w nich szukać ciepła i spokoju, nawet gwar nie brzmi ...
Zapatrzony w rozrysowany rozkład miasta, zastanawiałem się nad różnymi fortelami. Opcji znajdywałem wiele, lecz bez cennych informacji mogłem umieścić je głęboko w ...
Po chwili spomiędzy sterty papierów, zwojów i wielu ksiąg wyłonił się człowiek z czarnymi włosami w nieładzie. Jego niska i szczupła sylwetka oraz okulary z grubymi ...
Otumaniony i wyczerpany spoglądałem tępo na nowe otoczenie, tuż obok mnie leżał nieprzytomny Carl. Drżącą ręką sprawdziłem jego puls, był wyczuwalny. Trochę ...
Otaczała nas cała masa rekinów, uzbrojonych we wszelaką broń, jaką można sobie wyobrazić, lecz nie ostrza przykuły moją uwagę, lecz kusza. Broń starożytnych, ludzie ...
Ogrom ruin przeraziłby każdego, choć może nazwa gruzowisko, bardziej odpowiada aktualnemu obrazkowi. Przepiękne freski już dawno wypłowiały, ulicę straciły oryginalny ...
- O czym ty mówisz? Sprawdziłem ją przecież! - zaprotestował Refield. Ja'ehel spojrzała na niego ze złością. - Jest zepsuta! Widziałeś spojenia? - matka ...