True Love cz. 8

Przed pójściem spać zadzwoniłam do mojej przyjaciółki:  
-Tak słucham?
-Cześć Pati, przepraszam, że tak późno dzwonię.
-Nic się nie stało kochana, wiesz przecież, że tak wcześnie nie chodzę spać. Lepiej mi powiedz, jak się czujesz?
-Wszystko w porządku, nie martw się o mnie.
-Jak mam się nie martwić, skoro jesteś moją najlepszą przyjaciółką. Nie będę komentować tej sytuacji, bo to dość delikatna sprawa, ale wiedz, że się bardzo o Ciebie bałam.
-Dzięki za wyrozumiałość.  
-Nie ma sprawy, a w jakiej sprawie do mnie zadzwoniłaś?  
-A w takiej, żeby Ci powiedzieć, że lecę jutro do Hiszpanii, nawet nie wiesz jak się cieszę.  
-Twoje marzenie się spełni.
-Dokładnie tak, haha. Najlepsze jest to, że Łukasz może z nami się zabrać.
-Haha, tylko bądź rozsądna i postaraj się podjąć właściwą decyzję.
-Co masz na myśli?
-Plaża, zachód słońca, bycie sam na sam. Wszystko się może zdarzyć.
-Haha, głupia jesteś.  
-Też Cię kocham.
-Muszę już kończyć, zadzwonię jak będę w Polsce, papa
-No ok, pa.
Gdy odłożyłam telefon, rozmyślałam o wyjeździe i o tym co może się na nim wydarzyć. Postanowiłam sobie, że będę się pilnować, ponieważ nie byłam pewna, czy to z Łukaszem chce przeżyć swój pierwszy raz. Potem zaczęłam się pakować. W mojej walizce znajdowało się dużo ubrań, butów, kosmetyków itp. W między czasie dostałam sms-a, byłam prawie pewna, że to od Łukasza, ale się pomyliłam. Wiadomość była od Mateusza:

, , Madziu bardzo Cię przepraszam. Dowiedziałem się co zrobiłem na tej imprezie i jest mi strasznie głupio. Nie powinienem tyle pić. Pewnie uważasz mnie za skończonego kretyna i nie odpiszesz na sms-a. Jeszcze raz Cię przepraszam. Może się spotkamy?''

Nie wiedziałam co zrobić dalej-odpisać, zadzwonić czy zignorować. Byłam na Mateusza wkurzona, bo próbował mnie zgwałcić- bałam się go. Z drugiej strony, naprawdę dużo wypił, więc postanowiłam się z nim spotkać i wyjaśnić tę sprawę.:

, , Hej, zachowałeś się wobec mnie źle i nie powinnam odpisywać na Twojego sms-a, no ale dam Ci drugą szansę. Wszystko sobie wyjaśnimy jak się spotkamy. Jak będę w Polsce to dam Ci znać.''

, , Ok, to dobranoc''

Odłożyłam telefon i położyłam się spać.  

Następnego dnia.

Samolot mieliśmy o godzinie piątej rano. Z Łukaszem umówiłam się o wpół do piątej, żeby ze spokojem iść na samolot. Staliśmy przed wejściem na lotnisko i na niego czekaliśmy, lecz on się nie zjawiał. Gdy do samolotu zostało nam dwadzieścia minut nagle dostałam sms-a:
''Przepraszam Madziu, ale nie mogę z Tobą polecieć do Hiszpanii, bardzo mi przykro. Kocham Cię.''
Byłam zaskoczona, nie podał żadnego powodu, nic a nic. Próbowałam się z nim skontaktować, ale wyłączył telefon. Nic innego nie mogłam zrobić, bo zostało nam mało czasu. Moi rodzice tak samo jak ja byli zaskoczeni decyzją chłopaka, lecz nie dyskutowali o tym długo- i bardzo dobrze.  

Gdy już byliśmy na miejscu, nie mogłam się napatrzeć. Było tam tak pięknie. Zameldowaliśmy się w hotelu 5 gwiazdkowym, widać było, że dla biednych to on nie był. Pobyt w Hiszpanii spędziłam sama, znowu moi rodzice zajęli się sobą. Nie chciałam sobie psuć wakacji, więc nie komentowałam tego. Byliśmy tam przez tydzień-opalałam się, kąpałam, chodziłam na zakupy, a wieczorami odwiedzałam dyskoteki. Poznałam dużo ludzi, przeważnie byli to faceci do 20 lat. Byli mną oczarowani, ale nie zwracałam na nich uwagi. O wyjeździe mogę powiedzieć, że był fajny, tylko fajny, bo nie było ze mną Łukasza. Zastanawiałam się, dlaczego odmówił. Z pewnością nie chodziło o pieniądze, bo był bogaty, k przynajmniej twierdził. A więc o co? Może nie jestem jedyną dziewczyną w jego życiu? Nie wiem co mam o tym myśleć.

Jakiś czas później.  

Właśnie wróciliśmy do domu, byłam zmęczona podróżą, więc poszłam się wykąpać i wskoczyłam do wygodnego łóżeczka. Postanowiłam, że jutro po południu spotkam się z Łukaszem i wszystko sobie wyjaśnimy...
Wstałam po jedenastej, gdy już się w miarę ogarnęłam zadzwoniłam do Patrycji. Opowiedziałam jej co zrobił Łukasz i jak było w Hiszpanii. Nie mogła w to uwierzyć i poradziła mi, żebym jak najszybciej z nim pogadała. Tak też zrobiłam. Umówiłam się z nim w parku o piętnastej. Powiedział, że będzie czekać.

Byłam już blisko parku i zauważyłam, że na jednej z ławeczek siedzi Łukasz. Podeszłam do niego.:  
-Cześć- pocałowałam go w policzek.
-Cześć.  
-Przejdę do rzeczy. Możesz mi wytłumaczyć dlaczego tak nagle zrezygnowałeś z wyjazdu?
-Jak pięknie wyglądasz, opowiadaj jak było.
-Nie zmieniaj tematu!
-I tak tego nie zrozumiesz.
-Masz kogoś? Przyznaj się.
-Co? Nikogo nie mam, jak możesz mnie o takie coś oskarżać.
-To mi wytłumacz, bo nie rozumiem Twojego zachowania. Najpierw się zgodziłeś a później odmawiasz, co jest?
-To koniec.
-No czekam na odpowiedź...... Co? Czy ja dobrze usłyszałam?- powiedziałam ze łzami w oczach.
-Zrywam z Tobą, przepraszam
Powiedział to, wstał i poszedł sobie, bez jakiegokolwiek wytłumaczenia. Siedziałam na tej ławce i nie mogłam uwierzy w to co się przed chwilą stało. Poczułam się urażona, bo potraktował mnie jak jakąś pierwszą lepszą dziewczynę. Nawet nie wytłumaczył, dlaczego nie chce ze mną być. Wybuchłam płaczem. Po chwili wstałam i udałam się do sklepu. Kupiłam czerwone wino i pobiegłam nad rzekę. Tam gdzie kiedyś zabrał mnie Łukasz. Usiadłam na brzegu, cały czas płakałam i piłam. Miałam pustkę w głowię, czułam się tak bardzo zraniona. Jak on mógł mi to zrobić? Nagle usłyszałam czyjeś kroki...


Postaram się napisać następny rozdział jeszcze dzisiaj, ewentualnie jutro ;*
A teraz prosiłabym o to, żebyście napisali co sądzicie o moim opowiadaniu :)

Czicza

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1084 słów i 5998 znaków.

5 komentarzy

 
  • Bella

    Super, wciągneło mnie! Pisz dalej (:

    13 wrz 2013

  • cukiererer

    Czekam na dalsze opowiadanie.Wspaniale piszesz.Życze miłego weekendu.Napisz jak najszybciej :)

    7 wrz 2013

  • Czicza

    Bardzo mi miło, gdy czytam takie komentarze :D Gdyby nie one, pewnie bym zrezygnowała z dalszego pisania :) <33

    7 wrz 2013

  • Aniaxd

    Doskonałe!!

    7 wrz 2013

  • sweetkicia

    Opowiadanie jest BOSKIE!!! Nie mogę się doczekać kolejnej części!!! Jeśli Ci się uda postaraj się dodać jeszcze dziś. Weny życzę:*

    7 wrz 2013