Szkolne love story i inne pierdoły cz. XVII Ostatnia

Tak, zostaliśmy parą. Aczkolwiek powiedzieliśmy niewielu osobom. Nasze randki odbywały się u któregoś w domu. To przeze mnie. Bałam się, że Patryk się dowie. Pomimo, iż z nim zerwałam, ciągle do mnie pisał i nalegał na spotkanie. Ignorowałam jego zaczepki.
  Dokładnie miesiąc po zakończeniu związku, zdecydowałam o ujawnieniu mojej miłości do Wojtka. To uczucie było zupełnie inne. Mocniejsze. Wydawało się, że jesteśmy sobie przeznaczeni. Wkońcu moi znajomi uwielbiali chłopaka, z którym się spotykałam.
  Oczywiście Patryk był wściekły. Nalegał na ostatnie spotkanie. Poszłam na nie razem z Wojtkiem, choć odradzał mi je. Chciałam definitywnie wszystko zakończyć.
  Miejsce spotkania to nasz sławny park, a dokładniej rzadko odwiedzane obrzeża. Była piękna pogoda. Słońce przenikało między gałęziami drzew. Wiosna w pełni.
- O czym chciałeś porozmawiać? - spytałam, kiedy stanęłam tuż przed nim. Poczułam znajomy zapach perfum. Kupiłam mu je na gwiazdkę.
- Jego też przyprowadziłaś? - ku mojemu zdziwieniu nie powiedział tego z bólem w głosie, który do tej pory towarzyszył mu w naszych rozmowach. Słychać było wręcz zadowolenie.
- Tak. To mój chłopak. Z resztą widzę, że ty też masz towarzystwo. - wskazałam głową na stojących za nim kolegów.
- Będą mi potrzebni.
- Do czego?
- Ktoś musi cię przytrzymać, kiedy będę bił twojego chłopaka. - słyszałam drwinę w jego głosie.
  Usłyszałam śmiechy jego kolegów, ale także Wojtka. Złapałam go za rękę.
- Chcesz, żeby ona na to patrzyła? - zapytał z odrazą w głosie.
- Oszaleliście?! - przerwałam im piskliwym głosem.
- Chłopaki. - Patryk kiwnął głową w moją stronę. Bez słowa Dawid i Damian podeszli i złapali mnie pod ręce. Próbowałam się wyrywać. Na nic to się nie zdało. Byli silni.
- Jesteś żałosny. - powiedział Wojtek. - Tylko dlatego, że nie chcę, by stała jej się krzywda, pozwalam ci to robić. - celnie uderzył Patryka w żołądek. Ten widocznie był zaskoczony, bo zgiął się w pół. Chwilę później odwdzięczył się ciosem w twarz. Poleciała krew z nosa.
- Zostaw go! Słyszysz?! - krzyczałam. Żaden z chłopców nic sobie z tego nie robił. Patryk kopnął Wojtka w brzuch, tak, że ten upadł na kolana. Niemal natychmiast podeszli koledzy Patryka i złapali go tak jak mnie pod ręce. Wojtek patrzył w moją stronę. Wiedziałam, że nie powiedział ostatniego słowa. Udawał pokonanego, by nagle poderwać się z miejsca. Ale czy uda mu się to z, , ochroniarzami" po bokach?
  Patryk podszedł do mnie powoli. Przejechał palcem po policzku. Odwróciłam wzrok, żeby tylko na niego nie patrzeć.
- Czemu wolisz go ode mnie? - powiedział z nutą bólu w głosie. - Nawet teraz, kiedy klęczy przede mną, patrzysz tylko na niego.
  Ponieważ go ignorowałam, kontnuował.
- Nie pamiętasz już naszych pocałunków? - nachylił się w moją stronę. Przybliżał usta do moich, kiedy usłyszałam jak Wojtek się zrywa. Patryk nie zwracał na nic uwagi. Całował mnie delikatnie, jak kiedyś. Ale wszystko się już zmieniło. Nie czuję już tego samego. Ugryzłam go w język. Krzyknął chyba bardziej z zaskoczenia niż bólu.
  Wojtek tymczasem uwolnił się od natarczywych kolegów Patryka i ruszył w jego stronę. Znów zaczęli się bić, ale tym razem to nie Wojtek wylądował na kolanach.
- Zostaw Agatę w spokoju!
  Dawid i Damian puścili mnie, aby pomóc Patrykowi, ale ten pokręcił głową. Zostawili go w spokoju. Podszedł do mnie i złapał mnie za rękę.
- Chodźmy. - powiedział tylko.
  Kiedy byliśmy daleko od miejsca spotkania, zatrzymaliśmy się, aby usiąść na jednej z ławek.
- Bardzo boli? - zapytałam, dotykając jego nosa. Na szczęście nie był złamany. Podałam chusteczkę.
- Nie. Jestem dumny z ciebie.
- Naprawdę? - zapytałam szczerze zdumiona.
- Ugryzłaś Patryka w język. - uśmiechnął się szeroko.
- Dla ciebie wszystko.
  Całowaliśmy się bardzo długo.


Dwa miesiące później.
- Spójrz! Wszystkie przedmioty powyżej 80! A polski 98% - krzyknęłam radośnie, wymachując świadectwem z czerwonym paskiem i wynikami egzaminów.
- Moja zdolna dziewczyna. Wiesz, że cię kocham? - zapytał czule.
- Ja ciebie też. - odpowiedziałam i pocałowałam go w usta. Nie przejmowaliśmy się, że idziemy do innych liceów. Ważne, iż będziemu się widywać przed i po szkole, a także w weekendy. Nasza miłość jest wytrzymała. Zniesie wszystko.


Dziękuję za przeczytanie i masę pozytywnych komentarzy :) mam nadzieję, że wkrótce napiszę kolejną ciekawą historię. Pozdrawiam A.

zakr3cona

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 852 słów i 4660 znaków.

3 komentarze

 
  • Urwisek

    Agnieszko :D Opowiadanie jest fenomenalne, ale czuję lekki niedosyt, gdyż myślałam, że to Wojtek ukartował oraz że będzie z Patrykiem :)

    7 lip 2015

  • zakr3cona

    @Urwisek tak się los plecie :)

    9 lip 2015

  • Urwisek

    @zakr3cona bywa :D

    9 lip 2015

  • szczęśliwa 16

    Szkoda ze jest z tym Wojtkiem powinna być z patrykie:(

    9 mar 2015

  • prf

    Szkoda że to już ostatnia część, czekam na twoje nowe opowiadanie.

    9 mar 2015