Porwanie, zamieszanie i... zakochanie ? Cz.5

Jest i kolejna część :) Miłego czytania.  

- Jest światło i woda ! - krzyknął Marcin, który właśnie wszedł do jadalni. Wytrącił mnie i Pawła z jakieś... magicznej? ( tak to można nazwać? ) chwili. Nie wiedzieć czemu on chciał mnie... pocałować. Dziwni są ci kolesie. " Robi się coraz dziwniej" - pomyślałam w tamtej chwili. Odskoczyliśmy od siebie gwałtownie.  
- Yyy... Co wy tu kurwa robicie ? - zdziwiony Marcin spojrzał na nas groźnie i podejrzliwie.
- My ? Nic, tylko siedzimy. - odparł neutralnym głosem Paweł, jakby nigdy nic się nie stało. Zza progu usłyszeliśmy głos Damiana, który był już w lepszym humorze.
- Możemy zostać w tym domu. Mariusz nie ma nic przeciwko, że przenocujemy tutaj.- oznajmił rozpromieniony. - U góry jest łazienka, weź prysznic i potem zejdź na dół ! - nakazał mi tonem nie lubiącym sprzeciwu. W tamtej chwili nie miałam siły z nim dyskutować. Byłam zmęczona i marzyłam tylko o prysznicu i łóżku. Wszystko byłoby okej, gdyby nie to, że nie miałam czystych ubrań na przebranie.
- A mogę... - zaczęłam i nie dokończyłam, ponieważ zrobił to za mnie Damian. Jakby czytał mi w myślach.
- Jak wejdziesz do sypialni, koło łazienki, po prawej stronie jest szafa. Weź jakieś ubrania.  
W tamtej chwili poczułam się lepiej. Byłam mu wdzięczna, że okazał mi trochę dobroci i zrozumienia.
- Dziękuję. - szepnęłam i udałam się na górę. Nie wiedziałam czy usłyszał, ale uśmiechnęłam się do siebie mimo woli. Na dole zaczęła się rozmowa. Nie wiedziałam o czym i nie chciałam wiedzieć.  
Na piętrze było dużo drzwi. Wydawałoby się, że to hotel, a nie dom. Weszłam do pierwszych drzwi i oczom nie mogłam uwierzyć. Na środku stało potężne łoże, osłonięte baldachimem. Było piękne.  
Ściany były koloru błękitnego, a na nich wisiały przeróżne zdjęcia. Dużo zdjęć. Szczęśliwi ludzie, zabytkowe miejsca i profesjonalnie zrobione sesje. Ktoś tu uwielbiał robić zdjęcia i był w tym naprawdę dobry.  
Sypialnia była piękna. Widać było, że urządzała ją kobieta.
Otworzyłam szafę i wzięłam z niej pierwszą lepszą koszulkę, i legginsy. Na wszelki wypadek zabrałam bluzę, gdyby było mi zimno. Wyszłam z sypialni i udałam się do łazienki. Była duża, z prysznicem i wanną. Weszłam pod prysznic i odkręciłam wodę. Tak, właśnie tego potrzebowałam. Gdy skończyłam delektować się chwilą, ubrałam się. Moja twarz wyglądała okropnie. Zostawiłam rozpuszczone włosy i zeszłam na dół.
- Chcesz coś zjeść ? - usłyszałam zza pleców głos Damiana.
- Tak - szepnęłam. W tej całej sytuacji nie czułam, że umierałam z głodu. Teraz ten głód dawał o sobie znać.  
Damian wyjął chleb i zrobił mi go z serem. Cały czas zerkał na mnie. Krępowało mnie to.  
- Proszę. - podał mi kanapkę.
- Dziękuję.  
- Jesteś Angelika, tak ? - uśmiechnął się.
- Tak - odparłam z pełną buzią.
- Porozmawiamy jak zjesz. - zaśmiał się Damian.
Mimo woli uśmiechnęłam się do niego. Muszę przyznać, że jest bardzo przystojnym mężczyzną o uroczym uśmiechu. Zjadłam i udałam się do salonu, gdzie cała trójka siedziała, i oglądała telewizję. Gdy weszłam, wszyscy jednocześnie spojrzeli na mnie.  
- Możemy porozmawiać ? - zwróciłam się do Damiana.
- Dobrze, ale nie tutaj. Chodźmy na górę. - powiedział.
Poszliśmy na górę do jakiegoś pokoju, w którym stał bilard, maszyny do ćwiczeń i piłkarzyki. Takie pomieszczenie zabawy. Usiedliśmy na kanapę i milczeliśmy.
- Dlaczego raz jesteś zły, a raz dobry ? - zaryzykowałam pytaniem.
- Każdy taki jest. Raz się wkurzamy, a raz uśmiechamy. - odpowiedział Damian, który po raz pierwszy rozmawiał ze mną normalnie. Podobało mi się to.
- Co wydarzyło się tam koło parku ? - nie bałam się zadawać takich pytań.
- Jesteś bardzo ciekawska, wiesz ? - odpowiedział pytaniem na pytanie
- Wszyscy mi to mówią. - zaśmiałam się - Więc ?
- Napadliśmy na jubilera - powiedział ze spokojem. Moje przypuszczenia okazały się prawdą.
- Wtedy, gdy wpadłam do rowu przestałeś mnie bić... Dlaczego ? - zapytałam i nawet nie liczyłam, że mi odpowie.  
On jednak poruszył się i zastanawiał się chwilę. Chciał mi się zwierzyć ? On ? Nie wierzyłam własnym uszom, kiedy zaczął mówić.


I jak podoba się ?

Shona

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 825 słów i 4395 znaków.

13 komentarze

 
  • ja

    Czekam z niecierpliwością!  <3

    4 kwi 2015

  • Shona

    Dziękuję za te słowa :* To wiele dla mnie znaczy. :) Jutro dodam kolejną część :)

    3 kwi 2015

  • g owno

    Nawet nir wiesz jak bardzo!  :* prosze nie rób długich odstepow czasowych ,no i już nie ma do czego się przyczepic ! :) pozdeki tworz tak dalej

    3 kwi 2015

  • oczarowana

    Czekam na nastepne :)

    3 kwi 2015

  • gratuluję

    Gratuluję super masz do tego talent pisz więcej

    3 kwi 2015

  • Lula

    kiedy kolejna ?

    3 kwi 2015

  • xdxdxd

    Swietne , pisz szybko kolejnee czesci !;)

    3 kwi 2015

  • ika

    Dalej, chce więcej i więcej!!!

    2 kwi 2015

  • LoveHaze

    Genialne  :D Czekam na następną część :*

    2 kwi 2015

  • nk

    Czekam na kolejną część...;-)

    2 kwi 2015

  • Ninka

    Świetne opowiadania, szybko dodaj kolejna czesc i moze troszkę dłuższa:)

    2 kwi 2015

  • larwa

    W takim momencie ! No wiesz  :)  jesteś dla nas okrutna ;p  naprawdę fajne opowiadanko  :) czekam z niecierpliwością na kolejną część. Pozdrawiam

    2 kwi 2015

  • ewe

    Świetne opowiadanie! :D Pisz szybciutko :)

    2 kwi 2015