Koniec a może i początek?? cz.9

Od czasu rozmowy z lekarzem nie mogłam zasnąć. Moi rodzice nie wrócili po tym jak poszli z nim porozmawiać na osobności, w sumie nic nowego. Zjadłam właśnie kolację, która bądźmy szczerzy, ale wyglądała jak jakaś paćka. Później przyszła Eliza aby podtrzymać mnie na duchu.  

Gdy byłam młodsza próbowałam sobie wyobrazić jak to będzie gdy umrę. Nie jak przeżyją to moi najbliżsi tylko, co będzie ze mną. A bardziej próbowałam sobie to wyobrazić. Gdy leżałam wieczorami w łóżku, zamykałam oczy i wstrzymywałam oddech, a także próbowałam przestać myśleć, ale wtedy zaczęłam myśleć, żeby nie myśleć.
Próbowałam żyć z dnia na dzień, nie myśleć ciągle o tym. Gdy moje myśli powracały do tego tematu, towarzyszyło mi takie dziwne uczucie w brzuchu, a łzy napływały mi do oczu.  

Przewróciłam się na drugą stronę, podciągnęłam kołdrę pod samą brodę i wtedy zobaczyłam jak moi rodzice stoją na korytarzu i o czymś rozmawiają.  
Ale co oni tu robią?? Nigdy nie zostawali tak długo.  
Nagle do mojego pokoju wjechało autko, sterowane na pilota, podniosłam swoje ciało opierając się na łokciu, a do pokoju wbiegł chłopiec ubrany w piżamę w batmana, podbiegł pod okno, gdzie była zabawka, wziął ją do rąk, popatrzył na mnie i cicho powiedział:
-Przepraszam –uśmiechnęłam się do niego szeroko, a on podbiegł do postaci, która stała w progu mojej sali odebrał  pilota i pobiegł korytarzem.

Wielka, ciemna postać zbliżała się do mojego łóżka, byłam coraz bardziej przerażona, zgaduję, że moje oczy wyglądały jak 5 złotówki. Postać podniosła rękę, nie wiedziałam czy krzyczeć czy płakać, schowałam się szybko pod kołdrą. Jak dziecko, które w nocy w ukryciu przed rodzicami czyta książkę z latarką.
Postać zapaliła lampkę, która stała na stoliku nocnym.
-Emilka?? Jesteś tu?? –poznałam ten głos, jejku wiedziałam kto to jest!!
Wyczołgałam się spod kołdry i krzyknęłam głośno
-Mateusz!!!! –rzuciłam się na niego i przytuliłam mocno.
-Powiesz mi co się stało przed chwilą?? Bo nie rozumiem

Usiadłam na łóżku, oparłam się na poduszkach, a Mateusz usiadł naprzeciwko opierając się o koniec łóżka. Zaczęłam opowiadać jak cała sytuacja wyglądała z mojej strony, z każdą chwilą widziałam jak jego uśmiech się powiększa. Gdy skończyłam, zaczął się głośno śmiać, a ja myślałam, że spalę się ze wstydu. Na moje szczęście, szybko się ogarnął i zaczęliśmy rozmawiać na jakieś luźne tematy.

-Kim są ludzie, którzy stoją na korytarzu?? –nie chciałam usłyszeć tego pytania, ale kiedyś musiało ono nadejść.
-To są moi rodzice. –próbował ukryć swoje zaskoczenie, ale niestety nauczyłam się to wypatrywać.
-Nie widziałem ich tu wcześniej.
-Ta ja też ich rzadko widuję –nie lubiłam o tym rozmawiać, nie lubiłam mówić ludziom, że moi świetnie wyglądający rodzice tak naprawdę mnie porzucili.

Chociaż byłam pełnoletnia, to i tak o wszystkim decydowali moi rodzice. Mówi się dzieci i ryby głosu nie mają, no to ja byłam taką rybą.

Siedzieliśmy w ciszy, w pomieszczeniu było wyczuwalne napięcie. Chciałam się odezwać, ale co powiedzieć?? Spojrzałam na Mateusza widziałam, że chce coś powiedzieć, ale do sali wszedł lekarz.

-Co tam dzieciaki?? –wszedł spokojnie, lecz widziałam, że się stresuje coś leżało mu na sercu, tylko co?? –cześć Mateusz
-Witam Panie doktorze –Mateusz wstał i podali sobie ręce.
-Panie doktorze, co moi rodzice robili tutaj tak długo?? –zapytałam prosto z mostu, przykro mi, ale musiałam o to w końcu zapytać.
-Emilka nie myśl o tym teraz, to nie istotne –powiedział swoim łagodnym lecz nie znoszącym sprzeciwu głosem i zaczął przeglądać dokumenty, które miał na swojej podkładce.
-Proszę nie traktujcie mnie jak dziecko, jestem już pełnoletnia!!
Lekarz westchnął głośno, rozmasował sobie skronie. Wziął głęboki oddech i powiedział:
-Twoi rodzice podpisywali dokumenty.
-Jakie?? –dokumenty?? Jakie i czemu ja nic o tym nie wiedziałam.
-Jeżeli twój stan będzie bardzo zły i będzie podtrzymywała cię tylko aparatura, podpisali zgodę żeby ją odłączyć.

Teraz wiem, co leżało mu na sercu.

pinki

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 787 słów i 4310 znaków, zaktualizowała 15 sie 2016.

3 komentarze

 
  • Misiaa14

    O boże.....ale się porobiło cudowne :)

    16 sie 2016

  • Słodka :*

    cudo :) ale rodzice masakra czekam na kolejną częsc

    15 sie 2016

  • kay~

    Kiedy następna część?:)

    15 sie 2016

  • pinki

    @kay~  Haha jeszcze nie wiem, ale rozumiem, że się podoba?? :)

    15 sie 2016