Zauroczenie część 4

Paula obudziła się wtulona w Bartka. Było jej tak dobrze jak nigdy. Nie mogła uwierzyć w to, że tak szybko zaangażowała się. Czuła się dobrze i myśl o tym, ze może być w ciąży z prawie nieznajomym mężczyzną nie przerażała jej, wręcz przeciwnie. Po wyczynach pod prysznicem przenieśli się do sypialni. Nie spodziewała się, że Bartek będzie aż tak subtelny. Dotyk jego ust był tak delikatny jak muśnięcie skrzydełek motyla. Paula wiła się pod dotykiem jego ust, które dotarły chyba do wszystkich partii jej ciała. Przeżyła najlepszy orgazm w życiu. Tym razem nie zapomnieli o zabezpieczeniu, chociaż oboje zdawali sobie sprawę że może być już za późno na taką ostrożność.
Wspomnienia wywołały na policzkach dziewczyny rumieńce. Delikatnie wydostała się z objęć mężczyzny i udała do łazienki. Po drodze ubrała leżącą na podłodze koszulę i wdychała zapach jakim była przesiąknięta. Gdy spojrzała w lustro nie mogła się rozpoznać. Była rozczochrana, wargi miała nabrzmiałe od pocałunków i tak niesamowicie błyszczały się jej oczy.
-Chyba się zakochałam … - rzekła do siebie dotykając przy tym swoich warg.
Udała się do kuchni w celu zrobienia kawy. Znalazła kubek do którego nasypała kawy i czekała aż zagotuje się woda. Z zamyślenia wyrwało ją wejście do kuchni nagiego Bartka. Chwycił ją od tyłu i pocałował w kark.
-Dzień dobry Pani – szepnął jej do ucha – Zdecydowanie moja koszula lepiej leży na Tobie – mruczał wkładając ręce pod materiał i pieszcząc piersi kobiety.
-Mmmmmm – wyrwało się z ust Pauli.
-Chętnie bym Cię schrupał, ale mój żołądek chyba tego nie przeżyje – odparł – Mogę Cię prosić też o kawę, ja szybko skoczę pod prysznic i zajmę się śniadaniem.
Paula sączyła kawę i zastanawiała się nad tym co ostatnio dzieje się w jej życiu. Bartek był tak inny niż Marcel. Nie znali się długo, a zaznała od niego więcej przyjemności niż od byłego faceta przez 4 lata związku. Bartek wpadł do kuchni ubrany tylko w dzinsy i od razu zabrał się za przyrządzenie śniadania. Paula zaproponowała swoją pomoc z czego skorzystał. Co chwila się całowali ale w końcu udało im się przyrządzić pysznego omleta. Najedzeni postanowili wrócić do łóżka. Ich ciała ponownie się złączyły w szaleńczym tańcu. W sypialni było słychać tylko ich przyspieszone oddechy. To ich połączenie tak bardzo różniło się od poprzedniego. Delikatność Bartka ulotniła się. Brał w posiadanie ciało partnerki z odrobiną brutalności, co wcale jej nie przeszkadzało, a wręcz przeciwnie sprawiało wielką przyjemność. Dłonie Bartka masowały piersi kochanki. Co chwilę szczypał sutki Pauli co sprawiało że czuła przyjemne ciepło w cipce. Oboje czuli, że lada moment będą szczytować. Jeszcze jedno pchnięcie i pochwa Pauli zacisnęła się na twardym penisie mężczyzny. Poczuła jego spermę na swoim brzuchu. Mężczyzna opadł koło niej na poduszki. Pocałował w czoło i przyciągnął ją do siebie. Starał się złapać oddech.
-Jesteś niesamowita – rzekł do niej – Po prostu nieziemska. Uwielbiam to z Tobą robić. Ale musimy wracać do rzeczywistości i mam w związku z tym pytanie. Kiedy będziesz wiedziała czy nasze pierwsze spotkanie czymś zaowocowało?
Poczuł jak Paula się spięła i ledwie słyszał co mówi.
-Za tydzień powinnam dostać okres, więc wszystko będzie jasne. Ja będę się zbierać bo mam jeszcze coś do załatwienia- wstała i zaczęła szukać swoich ubrań.
-Paula poczekaj … Może zjemy jutro razem obiad?
-Nie wiem czy to jest dobry pomysł- usłyszał- Nie chce żeby łączył nas tylko seks.
-Ja też nie i dlatego proponuje obiad. Zastanów się. Prawie się nie znamy i chciałbym się czegoś w końcu o Tobie dowiedzieć bo może się zdarzyć, że będziemy ze sobą związani do końca życia...
-Dobrze spotkajmy się, na moim osiedlu jest fajna knajpka więc może tam...
-Poczekaj odwiozę Cię
-Daj spokój jestem dużą dziewczynką i potrafię trafić do własnego mieszkania.
-Odpuść ten jeden raz. Ładnie proszę – powiedział biorąc jej twarz w dłonie.
-Niech Ci będzie
-Grzeczna dziewczynka – stwierdził, całując ją w usta
Dziewczyna przewróciła oczami, ale nie bardzo chciała się wykłócać. Dojechali pod dom Pauli i pożegnali się namiętnym pocałunkiem.

Niedzielne spotkanie przebiegło im w miłej atmosferze. Zjedli pyszny obiad. Rozmawiali o swoich zainteresowaniach i trochę o pracy. Tym razem Bartek spędził noc w mieszkaniu dziewczyny. I o dziwo nie uprawiali seksu. Zasneli wtuleni w siebie. Postanowili, że będą spotykać się codziennie. Bartek odwoził Paulę do pracy i odbierał ją. Pod koniec każdego dnia wybierali się coś przekąsić i lądowali w mieszkaniu które było bliżej. Tym razem znaleźli się u Bartka. Po ostrym seksie jaki sobie zaserwowali mężczyzna patrzył na śpiącą kobietę i nagle usłyszał :
-Marcel proszę ….
Myślał, że go krew zaleje. Chwycił śpiącą Paulę za ramię
-Paula wstawaj – krzyknął
-Stało się coś – wyszeptała zaspana dziewczyna.
-Ubieraj się – odparował wściekły  
-Bartek co się stało?
-W*pierdalaj z mojego mieszkania!
-Bartek ….
-Głucha jesteś? W*pierdalaj powiedziałem.
Przerażona Paula patrzyła na twarz mężczyzny i nie rozumiejąc co się stało zaczęła się ubierać.
Nie odzywając się ani słowem po cichu opuściła mieszkanie. Mężczyzna przygotowany był na to, że usłyszy trzaśnięcie drzwi, ale nic takiego nie nastąpiło.  
-Ja p*erdole. K*rwa mać. Leży w moim łóżku i woła obcego faceta. Skoro ze mną bzykała się na pierwszym spotkaniu to pewnie innym też daje. Cholera jasna. Jaki ja jestem naiwny. Zachowywała się jak suczka …. - schował swoją twarz w poduszce, która przesiąknięta była zapachem dziewczyny.


Zapłakana Paula siedziała przed blokiem Bartka. Nagle podjechało auto z którego wyskoczyła zaspana Kinga, a za nią szedł Filip.
-Kochanie co się stało? Pokłóciliście się?- pytała zatroskana Kinga
-Kinia nie wiem. Spędziliśmy miło wieczór, zasnęliśmy wtuleni w siebie. Myślałam, że wszystko jest ok. A on nagle kazał mi się wynosić. Potraktował mnie jak dziwkę. A ja zupełnie nie wiem o co mu chodzi.
-Ale na pewno nic się nie stało. Bartek nie jest raczej porywczy.-usłyszała pytanie Filipa
-Jedyne co pamiętam to, że śnił mi się Marcel …
-Kochanie … - Kinga przytuliła płaczącą Paulę – Pojedziemy do nas. Nie możesz zostać teraz sama.


Filip wbrew prośbą Pauli zadzwonił do Bartka. Przyjaciel był w kiepskiej formie, ale nie bardzo chciał opowiedzieć co się tak naprawdę wydarzyło.  
-Filip musimy coś zrobić, to nasi przyjaciele. Nie mogę patrzeć jak ona się męczy. I do tego chyba jest w ciąży.-odezwała się Kinga
-Co?
-To Bartek Ci nie mówił?
-Nie. Jadę do niego. Muszę wyciągnąć od niego jego wersję wydarzeń i chyba mocno ją uzupełnić.



W poniedziałek rano Bartek wpadł do biura Kingi.
-Gdzie ona jest – wyrzucił z siebie
-Nie wiem-odpowiedziała spokojnie
-Jak to nie wiesz przecież się przyjaźnicie.
-Wzieła zaległy urlop i wyjechała. Jedyne co powiedziała to, że odezwie się. Bartek ona na to nie zasłużyła …
-Wiem Kinga … Filip mi już powiedział, że jestem debilem. Ale ja nic nie rozumiem. Ona teraz nie odbiera telefonu. W mieszkaniu też jej nie ma. Co ją spotkało z tym przeklętym Marcelem?
-Nie mnie powinieneś o to pytać
-Kinga proszę … Muszę to zrozumieć inaczej nie będę wiedział jak to naprawić …
-Dobrze, ale usiądź to długa historia ….
Z Marcelem była 4 lata. Świata poza nim nie widziała. Była zaślepiona miłością do niego. Nie widziała żadnych jego wad a miał ich masę. Ale była z nim szczęśliwa i nie chciałam jej tego psuć.
Był egoistą we wszystkim. Paula zaszła z nim w ciąże. Gdy mu o tym powiedziała wściekł się.Mocno się pokłócili. Powiedział jej, że nie chce tego bachora i że ma usunąć ciąże. Paula wybiegła z jego mieszkania krzycząc że nigdy tego nie zrobi. Wsiadła do auta. Po chwili zobaczyła, ze on jedzie za nią. W pewnym momencie uderzył w jej samochód. Wpadła w poślizg i przywaliła w drzewo. Na skutek obrażeń jakich doznała straciła dziecko. Po wyjściu ze szpitala była w bardzo złym stanie. Wzięliśmy ją z Filipem do siebie. Trochę trwało jej dojście do siebie. Gdy powiedziała mi, ze może być z tobą w ciąży była taka szczęśliwa ….
Bartek wstał i wybiegł z biura zaskoczonej Kingi. Wsiadł do auta i tłukł ręką po kierownicy.
-Jesteś Bartek s*urwysynem nie ma co - mówił sam do siebie


Minął miesiąc. Paula w końcu wróciła do miasta. Cały czas była w kontakcie z przyjaciółką. Dziś miała iść pierwszy raz do pracy. Gdy weszła do swojego biura staneła jak wryta
-Przychodził codziennie i coś zostawiał, jak nie kwiaty to czekoladki i każdego dnia zostawiał liścik-usłyszała głos Kingi – Musicie się spotkać. On ma prawo wiedzieć …
-Nie-padło z ust Pauli.
-On nie jest taki jak Marcel.
-Pewnie, że nie jest. Jest jeszcze gorszy. Koniec tematu!
-Jakiego tematu?-padło kolejne pytanie
Zaskoczona Paula odwróciła się i zobaczyła stojącego w drzwiach jej gabinetu Bartka. W dłoni trzymał bukiet czerwonych róż. Jego twarz była pozbawiona uśmiechu. Przyglądali się sobie wzajemnie. Ciszę przerwała Kinga
-Zostawię Was samych- i umknęła do swojego pokoju.
-Po co przyszedłeś – wybuchła Paula
-Co zrobiłaś z włosami?
-Obcięłam!
-Ale dlaczego?
-Bo tak chciałam. Czego chcesz?
-Musimy porozmawiać …
-Ja nic nie muszę - odpaliła
-Dlaczego nie masz dziś szpilek?
-A co Cię to obchodzi? Połamałam obcasy. Zadowolony?
-We wszystkich? Paula powiedz.
-Nie mogę w nich przez jakiś czas chodzić.
-Paula...
-Powiedz czego chcesz i zostaw mnie w spokoju.
-Chce wiedzieć dlaczego nie możesz chodzić w tych przeklętych szpilkach?
-Chcesz wiedzieć? - krzyknęła – Jestem w ciąży i dlatego nie zakładam tych przeklętych szpilek – i nagle zgięła się w pół i złapała za brzuch.
-Paula co się stało?
-Aaaaa boli, Bartek ratuj nasze dziecko proszę …..- po jej policzkach pociekły łzy.

Zabrali ją na badania. Przerażony Bartek chodził po poczekalni. Po chwili podeszła do niego pielęgniarka, poklepała go po ramieniu.
-Niech się Pan nie martwi żona jest w dobrych rękach...
-Żona...- wyszeptał mężczyzna

zafascynowana83

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 1908 słów i 10584 znaków.

12 komentarze

 
  • milaa

    kiedy kolejna część ? bardzo bardzo prosimy :))))

    6 gru 2014

  • Lula

    ja ciagle czekam na kolejna :)

    6 gru 2014

  • grafoman

    Dobrze budujesz napiecie. Sex nie jest celem sam w sobie, lecz pełni rolę pomostu do przekazania w ciekawy sposób fabuły. Normalnie nie lubię tasiemców, ale takie historie to mógłbym czytać na okrągło.  Ps patrzac z medycznego punktu widzenia to ona niedonosi (ciąża pozamaciczna). Możesz teraz pokazać przemianę Bartka i powolny proces odbudowy zaufania przez P;
    albo najlepiej to niesłuchaj sie nikogo i pokomplukuj ...
    Zwycięstwo osiagnięte zbyt łatwo szybko upaja ale na bardzo krótko.

    6 gru 2014

  • XYZ

    next next next

    5 gru 2014

  • szczęśliwa

    Ja czekam na więcej :)

    5 gru 2014

  • Sławek

    Źadne bazgroły naprawde masz talent. Tylko pisz tak czesto jak do tej pory bo popieram komentarz Paulaa. Jak można w takim momencie przerwać hehe. Pozdrawiam i czekam na wiecej

    5 gru 2014

  • Sławek

    Źadne bazgroły naprawde masz talent. Tylko pisz tak czesto jak do tej pory bo popieram komentarz Paulaa. Jak można w takim momencie przerwać hehe. Pozdrawiam i czekam na wiecej

    5 gru 2014

  • mimi

    Kiedy następna czesc? swietne oppowiadanie :D czemu ścięka włosg? ;c Ona musk być z Bartkiem!!  plis :)

    5 gru 2014

  • czytelniczkaa

    Nikt Ci nic nie zarzuca, po prostu takie uwagi są cenne jeśli chodzi o jakość i powinnaś być zadowolona :) tym bardziej że piszesz dobrze i nie widać że jesteś amatorką;-)  pozdrawiam

    5 gru 2014

  • czytelniczkaa

    generalnie opowiadanie jest świetne i dobre ale są momenty gdzie przypomina to opowiadanie na poziomie wczesnego liceum..popracuj nad tym, rozwojem akcji i dialogami a wszystko będzie bez zarzutu bo styl pisania masz fajny, pomysł baaaardzo ciekawy, opis sexu genialny, przebieg akcji też pawie spoko :)  pozdrawiam i z niecierpliwością czekam na kolejną część :))

    5 gru 2014

  • nickinakss

    blagam dodaj kolejna czesc ! fantastycznie jest to napisane ach az sie zakochalam :D

    5 gru 2014

  • Paulaa

    Świetne opowiadanie. Jak można skończyć w takim momencie?! Z niecierpliwością czekam na więcej :-)

    5 gru 2014