Materiał znajduje się w poczekalni. Prosimy o łapkę i komentarz.

Zaszantażowana historyczka cz. 2

Zaszantażowana historyczka cz. 2- U la la! Doskonałe są te twoje cycuszki! – Tak zaczęła się inspekcja dyrektorska. Szef uznał, że należy najpierw zrewidować moje walory i podstawy dydaktyczne. Aż mnie zmroziło, gdy poczułam tak obcesowe obłapianie, potraktowanie mnie tak, podnieciło mnie niemożebnie. Zasugerowanie, że powinnam być uległa, rozpalało mnie do głębi. Dlatego ani nic nie mówiłam, ani nie opierałam się. Czekałam, co się wydarzy. Jedynie patrzyłam w stronę jego twarzy, ciekawa niezmiernie, jak on się dalej będzie wobec mnie zachowywał. W duchu jednak marzyłam, że będzie mnie szantażował, że powie: „Musisz iść ze mną do łóżka, jeśli chcesz tu dalej pracować, nie ma rady!” Właśnie chciałam, żeby „nie było rady”. Żebym mogła czuć się taka bezradna. Pan dyrektor delektował się tym. Nadal cmokał, ściskając moje piersi. – Lubię, jak pani profesor ma taką postawę… pierś wypięta do przodu… No… chyba nauczycielka o takich walorach pedagogicznych powinna tu pracować? – raz ugniatał moją lewą pierś, raz prawą. Ja tymczasem, poddając się działaniom szefa, patrząc mu w oczy, wyjawiałam: – Tak bardzo zależy mi na tej pracy… Niech mnie pan tu zostawi… Będę bardzo zobowiązana… - nie panowałam nad sobą… mówiłam takie rzeczy, które z jednej strony miały mi zapewnić utrzymanie stanowiska, z drugiej… delikatnie prowokować dyrektora… - Niech pani rozepnie bluzkę – te słowa przeszyły mnie, niczym świst bata tnącego powietrze.

Historyczka

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 255 słów i 1535 znaków.

1 komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto

  • nanoc

    Też bym zaczął od tego atrybutu  :D

    21 lis 2019