Siedział jednak spokojnie, nadal oszczędny w słowach. Ciocia Jadzia próbowała przełamać milczenie. Opowiadała Marcie, jak Zenon z małorolnego chłopa doszedł do wielohektarowego gospodarstwa.
Nigdy nie szedł na wsi za falą: kiedy była świńska górka, on wyprzedawał trzodę i odwrotnie – hodował świnie wtedy, gdy wszyscy sprzedawali, dlatego bogacił się, kiedy inni popadali w długi.
Nigdy nie szarżował z kredytami i nigdy nie palił opon z Samoobroną. Mimo to i tak na wsi cieszył się autorytetem, bo nigdy nie odmawiał pomocy, za co mocno ganiła go matka, twierdząc, że swoje zaniedbuje, żeby obcemu dopomóc.
Zenon jako pierwszy przekazywał pieniądze dla pogorzelców, gdy proboszcz prowadził zbiórkę, ale nie tak jak ci pełni pychy, którzy chcieli, żeby ich nazwiska wyczytywano z ambony; Zenon robił to skromnie – anonimowo. Ale też szacunek plebana dla dobrego gospodarza był wielki, bo jego pierwszego zapraszał do rady parafialnej i do noszenia baldachimu nad monstrancją w Boże Ciało.
Wieś nigdy nie zapomniała Zenonowi, jak wskoczył w ogień ratować dwoje małych dzieci w Borowem, choć nawet ich własny ojciec bał się wchodzić w ogień.
Wszyscy też wiedzieli, że nikt we wsi nie ma startu z Zenkiem w zmaganiach na rękę. Że nie tylko jest silny, ale i zdrowy. Podobno nigdy nie był u lekarza.
Opowieści Jadwigi zupełnie zmieniły wyobrażenia młodej nauczycielki o Zenonie. Zrozumiała, że wcale nie jest głupi, a jedynie niewykształcony, dlatego, że w dzieciństwie umarł mu ojciec i jako podrostek miał na swoich barkach gospodarstwo. Na naukę zabrakło sił i czasu.
1 komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto
Fallen
piękny początek czegoś większego
Bobywolf
@Fallen miłe złego początki " powiedziała czarownica wbijana na pal"
Fallen
@Bobywolf Z tym palem będzie inaczej.
Bobywolf
@Fallen myslisz że do końca jej będzie przyjemnie,?
Fallen
@Bobywolf "Wianka" nie ma.