Materiał znajduje się w poczekalni. Prosimy o łapkę i komentarz.

Nagroda mamy

Mam na imię Tomek i od kilku lat mieszkam już poza domem. Moi rodzice rozwiedli się z winy ojca 4 lata temu. Na początku moja mama Basia (43 lata) nie mogła pogodzić się z tą decyzją. Obwiniała siebie, przez co zamknęła się na obecność innych ludzi i sporo przytyła. W tamtym czasie byłem zajęty swoim związkiem i nie miałem za bardzo czasu i chęci, aby ją odwiedzać i wspierać. Na szczęście mama ogarnęła się jakoś rok temu. Wyjechała do innego miasta, by zacząć wszystko od nowa. Znalazła dobrą prace i z tego co wiem odnalazła nowe hobby - bieganie i fitness . Ja z kolei przez rok, kiedy mama wyjechała, nie było mi po drodze by ją odwiedzić. Mimo jej próśb i zaproszeń ciagle byłem zajęty swoją dziewczyną i swoim życiem. Pracą. Niestety ostatnio trochę mi się w życiu posypało, więc w końcu zebrałem się w sobie i przystałem na jej zaproszenie. Wziąłem w pracy urlop na 2 tygodnie i jeszcze w piątek wyjechałem do mamy.  Pomyślałem, że zrobię jej niespodziankę, bo umawiałem się z nią że przyjadę w sobotę. Podróż minęła mi dosyć szybko, mimo 8 godzin jazdy. Rozmyślałem nad swoim życiem - ostatnio posypał mi się związek. Dziewczyna, z która byłem 5 lat, postanowiła spróbować czegoś nowego i mnie zostawiła. Miałem też wyzuty sumienia, ze tak mało czasu poświęcałem mamie i nie wspierałem jej kiedy tego potrzebowała, po tym jak mój ojciec zostawił ją dla młodszej.  
Krótko jeszcze co do opisu mojej mamy - średniego wzrostu brunetka. Coś między 160, a 165 cm wzrostu. Długie włosy. Figura klepsydry - szerokie biodra i pełne duże piersi. Brzuszek wiadomo, że u ludzi po 40 trochę się może zapuścić, ale mama nie należała do osób grubych. Wręcz przeciwnie wyglądała bardzo kobieco ze swoimi „atrybutami”. Duży biust podkreślał jej kobiecość, a szerokie biodra i całkiem spore pośladki na pewno dodawały jej seksapilu. Mama zawsze o siebie dbała. Odkąd pamietam, jak byłem małym chłopcem, często odwiedzała fryzjera. Byłem wiec ciekaw, jak wyglada teraz. Po tym jak znowu się wzięła za siebie i ogarnęła swoje życie na nowo.  
Około 19 dojechałem do miejsca wskazanego na Google Maps. Okolica pozytywnie mnie zaskoczyła. Co prawda były to raczej obrzeża, a nie centrum miasta, ale dzięki temu było dużo zieleni i czuło się taki przyjemny poza miastowy klimat. Zaparkowałem auto na parkingu i ruszyłem do bloku wskazanego przez moja mamę. Dotarłem do drzwi i zanim wcisnąłem numer mieszkania na domofonie poczułem dziwne uczucie - stres? Nie potrafiłem tego odczytać, ale raczej musiał być to stres, bo serce biło mi szybciej. Wyciskałem domofon, ale nikt nie odpowiadał. Spróbowałem jeszcze raz i po dłuższej chwili usłyszałem głos mamy:  
- Halo, kto tam?  
- Cześć mamuś, to ja Tomek.  
- Tomek?! O jeny. Przecież miałeś być w sobotę. Już Ci otwieram, wchodź na 4 piętro.  
W głosie mamy było słychać wyraźne zaskoczenie. Wszedłem na klatkę schodową i zobaczyłem windę. Pomyślałem że nie będę dźwigał walizki, więc wsiadłem do windy i po chwili dojechałem na 4 piętro. Drzwi rozsunęły się, a ja zabrałem za sobą walizkę i moim oczom ukazały się 3 pary drzwi. Zobaczyłem, że drzwi po lewej stronie są delikatnie uchylone, wiec podszedłem do nich i delikatnie zapukałem. Z głębi usłyszałem głos mamy:
- Wejdź i się rozgość, za chwilę przyjdę.  
Pewnym krokiem minąłem więc próg mieszkania i znalazłem się w przedpokoju. Mieszkanie na pierwszy rzut oka wywarło na mnie pozytywne wrażenie. Czuć było przyjemny „matczyny” klimat. W duchu uśmiechnąłem się, że się tu zadomowiła. Po chwili z łazienki wyszła moja mama. Mrugnąłem 2 razy, bo ledwo ją poznałem. Mama nie miała już długich włosów. Teraz stała przede mną kobieta obcięta na boba, ale bardziej w stylu Kleopatry. Po mokrych włosach poznałem, że właśnie musiała brać prysznic, albo kąpiel. Widocznie jej przerwałem, bo miała na sobie przewiewny bardzo krótki szlafrok. Zmierzyłem ją wzrokiem. Wyglądała naprawdę dobrze! Mama przez chwilę również mi się przyglądała, ale po chwili posłała do mnie serdeczny uśmiech.
- Czym sobie stara matka zasłużyła, że po roku czasu i chyba setkach zaproszeń odwiedza ją w końcu jej jedyny syn?  
Mama dalej się uśmiechała i patrzyła mi prosto w oczy, a ja poczułem się zwyczajnie głupio. Naprawdę było mi przykro, że olałem ją w momencie, kiedy mnie potrzebowała najbardziej.  
- Mamo ja….  
Stałem tak z otwartą buzią i nie potrafiłem wydobyć z siebie chociaż słowa. Patrzyłem jej w oczy i mimo jej serdecznego uśmiechu zaniemówiłem. Mama zrobiła krok w przód cały czas się uśmiechając, a ja w końcu zebrałem się w sobie i wydukałem z siebie.
- Przepraszam… ja… naprawdę Cię bardzo przepra….
Nie zdążyłem dokończyć, bo mama właśnie podeszła do mnie i wręcz rzuciła mi się na szyję. Objęła mnie i mocno przytuliła, początkowo nic nie mówiąc. Ja pod wpływem ciepła, które przeszło po moim ciele, poczułem, że cały stres i ból jaki mi ostatnio towarzyszył po prostu ze mnie zszedł. Jakby ktoś spuścił ze mnie złe emocje. Tak chyba działa matczyna miłość. Odwzajemniłem przytulasa mojej mamy mocno się do niej wtulając, jakbym chciał wyssać z niej te pozytywne uczucie, które poczułem pod wpływem jej przytulenia. Trzymając ręce na jej plecach podniosłem ją i wręcz szepnąłem do ucha.  
- Naprawdę Cię bardzo przepraszam mamuś. Bardzo się cieszę, że Cię w końcu widzę.  
Odstawiłem delikatnie mamę z powrotem na podłogę. Cały czas staliśmy przytuleni do siebie. Mama odchyliła głowę i spojrzała na mnie z dołu.
- Już dobrze skarbie.  
Delikatnie posmyrała mnie dłonią po twarzy, tak jak robiła to w dzieciństwie. Łzy poleciały mi po pliczku. Sam nie wiem dlaczego. Nie wiem czy ciagle miałem poczucie winy, że ją olewałem. Mama otarła mi dłonią moje łzy i posłała kolejny serdeczny uśmiech mówiąc.  
- Też się bardzo cieszę, że Ciebie widzę. Twoja stara matka też się za Tobą bardzo stęskniła.  
Patrząc jej w radosne oczy odwzajemniłem jej uśmiech. Staliśmy tak jeszcze przez chwilę ciągle przytuleni. Przez tą chwilę dokładniej przyjrzałem się mojej mamie. Zacząłem od włosów. Wyglądała w nich dużo młodziej. Dalej oczy, nos i uśmiech. Było już widać małe oznaki czasu na jej twarzy, ale jak na swój wiek wyglądała naprawdę dobrze. Taka mocna 35 latka. Mama widziała, że jej się przyglądam. Spuściłem więc wzrok w dół i wstrzymałem oddech gdy mój wzrok zatrzymał się na jej dekolcie. Jej szlafrok, chyba pod wpływem mojego podniesienia jej, delikatnie rozwinął się i na wierzch wydostały się jej duże cycki okryte tylko cieniutkim czarnym koronkowym stanikiem. Nie wiem dlaczego, ale mój wzrok zatrzymał się dokładnie w tym miejscu. Jej cycki wyglądały naprawdę apetycznie. Nie wiem czy to zasługa stanika, ale wyglądały na bardzo jędrne, jakby czas się dla nich zatrzymał. W myślach wróciłem od razu do momentu, kiedy podniosłem chwile wcześniej mamę w czasie naszego przytulasa. Faktycznie czułem wtedy na mojej klacie sprężystość i wielkość jej piersi. Do głowy przyszła mi chora myśl - czy bez stanika są tak samo jędrne i sprężyste? W tym samym momencie poczułem dziwne ukłucie w brzuchu, a potem w moim penisie. Przełknąłem głośno ślinę, karcąc się samemu w myślach, że mój organizm zaczął mieć takie myśli o cyckach mojej własnej mamy. Nie wiem ile tak wpatrywałem się w jej osłonięty dekolt ze swoimi myślami. Przestałem dopiero kiedy mama zrobiła krok w tyłu. Przestaliśmy się przytulać, a mama spojrzała na swój biust i szczelnie przykryła go szlafrokiem. Następnie spojrzała mi znowu w oczy. Poczułem zakłopotanie i zmieszanie, ale nie chciałem dać tego po sobie poznać.  
- Tak mnie zaskoczyłeś tym, że przyjechałeś już dzisiaj, że nie zdążyłam się nawet porządnie wytrzeć, a co dopiero ubrać!  
Mama znowu się uśmiechnęła. Ten jej uśmiech i radość z tego, że mnie widzi naprawdę wypełniał mnie od środka pozytywną energia.  
- Ah No i wybacz, że witam Cię tak ubrana.  
- Przestań mamuś wyglądasz naprawdę super! Widać, że siłownia i bieganie Ci służy. Wyglądasz naprawdę dużo młodziej.  
Teraz to ja posłałem do niej szczery uśmiech. Mama również dalej się uśmiechała. Pokiwała jednak z dezaprobata głową patrząc na na swój szlafrok, po czym dodała.  
- Zrobiłeś mi po prostu bardzo dużą niespodziankę.  
Teraz to ja podszedłem do mamy i złapałem ją za rękę. Ciągle patrzyliśmy sobie w oczy.  
- Mamus przestań, to ja przepraszam, że przyjechałem bez zapowiedzi. Chciałem Ci zrobić niespodziankę, ale jak widać to  Ty zrobiłaś większa niespodziankę mi.  
- Hahah Ja Tobie? Przestań synek, naprawdę głupio mi, że wyskoczyłam do Ciebie jeszcze mokra. Masz teraz mokre ubrania. No i jeszcze ten mój nieszczęsny stanik…  
Dalej się uśmiechając spoglądaliśmy sobie w oczy. Chciałem rozładować atmosferę i dać jej do zrozumienia, że nie zrobiła nic złego, więc rzuciłem do niej.  
- Muszę chyba rzadziej Cię odwiedzać mamuś…  
- Nawet nie próbuj teraz żartować!
- Może wtedy będę mieć więcej szczęścia i przywitasz mnie bez stanika?  
Jeszcze bardziej wyszczerzyłem do mamy zęby, dając jej do zrozumienia, że to żart. W głębi duszy, dalej jednak zastanawiałem się, czy jej cycki wytrzymały by próbę grawitacji, ale już bez stanika. Mama spojrzała mi jeszcze głębiej w oczy, ale na szczęście podchwyciła chyba mój żart, bo zaśmiała się na głos i natychmiast odpowiedziała.  
- Hahaha oczywiście następnym razem wyskoczę tu do Ciebie bez stanika, skoro tak bardzo chcesz mieć w nocy koszmary…
- Koszmary? Takie koszmary chciałby mieć chyba każdy facet.  
- Tooommmekk! Nie jesteś każdym facetem, tylko moim synem głuptasie.  
- Ale Twój syn jest już dorosłym facetem mamo i potrafi szczerze ocenić urodę kobiety.  
- Nawet swojej własnej mamy?  
Ciagle trzymałem ją za rękę a nasze oczy spotykały się.  
- Oczywiście. Wyglądasz naprawdę super! Jeszcze te włosy na Kleopatrę.  
- Ohhh Tomek.  
Mama posłała mi jeszcze jeden szeroki uśmiech, po czym znowu wtuliła się we mnie. Mając w głowie obraz jej cycków ledwo schowanych w staniku, mój organizm od razu zwrócił uwagę na to jak jej cycki wtulają się w moja klatę. W myślach zacząłem znowu analizować ich prawdziwą jędrność i wielkość. Z tych przemyśleń wyrwał mnie głos mamy, która ciągle we mnie wtulona powiedziała.  
- Nie musisz mi prawić tych wszystkich komplementów na siłę kochanie. Tylko po to żeby zrobiło mi się miło.
- Wcale nie mówię tego na siłę.  
- Tomek przestań. Nie mam już 18 lat. Moje ciało, szczególnie w niektórych miejscach, nie jest już takie jędrne i sprężyste jak kiedyś. Gdyby było, to może wtedy Twój ojciec nie zosta…  
Nie chciałem tego słuchać. Nie chciałem słuchać, jak mama się zadręcza przez mojego ojca. Nie mogłem jej pozwolić, żeby tak myślała. Może było to spowodowane moim poczuciem winy, ale zanim mama zdążyła dokończyć, znowu trzymając ją w uścisku uniosłem ją do góry. Mamę wyraźnie to zaskoczyło, bo przerwała to co chciała powiedzieć o ojcu i wydała z siebie dźwięk zaskoczenia, ale po chwili znowu  głośno się zaśmiała i powiedziała.  
- Woooo…. Tommmekk… Chcesz połamać swojej starej matce kości?  
Trzymając ją w górze w uścisku moje dłonie znajdowały się na jej plecach. Co prawda było mi nie wygodnie, ale dzięki temu jej cycuszki jeszcze bardziej wtopiły się w moją klatę, tak ze teraz czułem jej bicie serca. Mama śmiejąc się odchyliła głowę lekko do tyłu i nasze oczy znowu się spotkały. Odwzajemniłem jej uśmiech i powiedziałem patrząc jej prosto w oczy.  
- Nie mówiłem tego z litości Mamuś. A moje koleżanki dały by się pokroić za to, żeby mieć takie ciało w jak Ty, będąc w Twoim wieku. O połamanie kości też chyba nie musisz się martwić?
- Skarbie to naprawdę miłe co mówisz, ale nie przesadzajmy z tym krojeniem się dobrze? Jestem pewna, że jest multum kobiet na świecie, które mają lepsze ciała ode mnie.
- Mamo, jesteś naprawdę niemożliwa, wiesz. Muszę chyba użyć ostatecznego argumentu. Może teraz uwierzysz w moje słowa?
Nie czekając na jej odpowiedź jeszcze mocniej ją objąłem. Jej szlafrok znowu rozwinął się chyba na jej dekolcie, bo czułem wyraźniej koronkowy materiał jej stanika. W myślach pomyślałem, co by się stało gdyby udało mi się sprawić, ze jej stanik spadnie w czasie naszego „niewinnego” przytulasa? Jak by wtedy zareagowała? Mama uniosła brwi w oczekiwaniu na mój ruch, a ja obróciłem się trzymając ją ciagle w uścisku o 180 stopni. Mama głośno zaśmiała się i chyba żeby nie spaść objęła instynktownie nogami moje biodra, przez co nasze ciała stykały się ze sobą, jakby tworzyły jedność. Poczułem jeszcze bardziej ciepło bijące od niej. Jakby ktoś spojrzał na nas z boku, pomyślałby że za chwilę będziemy uprawiać seks. W czasie obrotu moje ręce jeszcze mocniej objęły jej plecy. Mama wtuliła głowę w moją klatę, a ja spojrzałem przed siebie, gdzie stało lustro. Spojrzałem na nas. W pierwszej chwili naprawdę wyglądaliśmy jak para, która wita się ze sobą po długiej rozłące. Po chwili jednak dotarło do mnie, że moim oczom ukazał się kolejny piękny widok - szlafrok mamy podwinął się w górę, przez co teraz widziałem również jej pośladki. Dosłownie całe pośladki, bo mama miała na sobie tylko koronkowe stringi! Mój świat zawirował. Kurwa pomyślałem, mama ma naprawdę zajebiste ciało. Już na widok jej cycków w staniku mój kutas prawie obudził się do życia. Teraz świadomość, że trzymam ją na rękach, jej jędrne cycki  trzymane tylko przez stanik tak mocno napierały na moje ciało i do tego jej pośladki wypięte w stronę lustra w koronkowych stringach! Mój organizm nie wytrzymał tej próby. Poddał się. Poczułem szybsze bicie serca, a mój chuj wystrzelił jak z procy uderzając w jej udo. Mama chyba tego nie poczuła. Nie poczuła tego, co się ze mną w tamtym momencie działo. Sam tego nie wiedziałem. Z jednej strony było mi wstyd, że napalam się na widok jej cycków i pośladków, z drugiej gdyby dała mi wolne pole, nie wiem co bym zrobił. Fuck. Skarciłem się w myślach za samo dopuszczenie takich myśli do mózgu, a tymczasem mama była wyraźnie w dobrym humorze.
- Hahahah wariat! Po prostu wariat! Naprawdę chcesz mi chyba zrobić krzywdę! Hahaha.  
- Mogę tak robić cały dzień mamuś, musisz tylko przyznać mi rację.  
- Dobrze już dobrze kochanie. Przyznaje Ci rację.  
- Rację w czym?  
Mama przestała wtulać się w moją klatę i ponownie odchyliła głowę do tylu, chcąc spojrzeć na mnie. Przez to, że jej głowa się odchyliła, jej cycki odkleiły się od mojej klaty. Mimowolnie spojrzałem w dół. Trwało to może pół sekundy, ale doskonale widziałem, jak jej cycki wypychają wręcz jej koronkowy stanik. Tak zajebiste cycki dosłownie 30 cm od mojej twarzy! Gdyby nie była moją mamą pewnie wsadził bym tam jej głowę i pokazał jak zajebistą kobietą jest. Mama, przez te odchylenie głowy, sprawiła, że jej nogi jeszcze szczelniej owinęły się wokół moich ud, a jej biodra przesunęły się w stronę moich. Przełknąłem głośno ślinę, kiedy mój kutas(a miałem na sobie tylko dresy), przyległ do jej… łona. Mój chuj wyczuł ciepło bijące z jej cipki i naprężył się jeszcze bardziej. Kurwa pomyślałem w myślach. Mama napewno teraz poczuje, co się ze mną dzieje. Bałem się jej reakcji, jak zobaczy co ugodziło ją w jej cipkę. Niewiele myśląc odruchowo odbiłem biodrami i tyłkiem do tyłu, przez co mama delikatnie zsunęła mi się z rąk. Nie chciałem pozwolić jej spać na podłogę, nie w takim momencie, więc złapałem ją szybko moimi dłońmi za jej uda, nie pozwalając jej wyrwać mi się z uścisku. Od razu wyczułem jak umięśnione są jej uda. Mama zrobiła zaskoczoną minę, ale chyba nie była zła. Wręcz przeciwnie dalej przeszywała mnie swoim wzrokiem, po czym powiedziała.  
- Przyznaje Ci rację mój wariacie! Wyglądam dobrze, jak na swój wiek, zadowolony?  
- W końcu to przyznałaś! Widzisz, gdybyś powiedziała tak od razu, nie musiałbym Cię tak wyściskiwać i do tego zmuszać.  
- Ahh skarbie to było bardzo miłe „wymuszenie” z Twojej strony. Naprawdę dziękuje Ci.  A teraz jeśli byś był tak miły, to opuść mnie z powrotem na podłogę, muszę się w końcu normalnie ubrać. Tak jak na matkę przystało. Nie mogę przecież paradować przed Tobą w samej bieliźnie.  
Mama ciągle się uśmiechając puściła mi oko. Widać, że była w dobrym humorze. Cieszyło mnie to, że to właśnie ja sprawiłem, że się uśmiechała. Ale nie chciałem jej jeszcze opuszczać. Pragnąłem żeby ta chwila jeszcze trwała. Mój dalej stojący chuj przysłonił mi chyba logiczne myślenie? A do tego chciałem się jeszcze chwile delektować jej ciałem, które chcąc nie chcąc wystawiła przed moim wzrokiem na wierzch. Postanowiłem jeszcze trochę z nią pożartować i zobaczyć na jak daleko pozwoli mi działać. Nie spuszczając więc mojego wzroku z jej oczu i nie opuszczając mamy na podłogę szybko jej odpowiedziałem.  
-  No tak mamuś lepiej się ubierz. przecież nie chcesz żeby nawiedziły mnie w nocy koszmary. A co do koszmarów…  
Wyraz mamy twarzy był wyraźnie zszokowany, kiedy moje oczy spojrzały w dół. Jej oczy podążyły za mną. Szlafrok mamy rozsunął się całkiem na boki, dzięki czemu jej cycki znajdowały się dosłownie centymetry od mojej twarzy. Mama wzięła głęboki oddech, chyba z poczucia winy. Jej wspaniałe cycki ledwo trzymane przez koronkowy stanik zmysłowo zafalowały. Mama patrząc ciagle na swój dekolt już otworzyła buzie by coś powiedzieć, ale ja byłem szybszy.  
- Pozwolisz?  
Oczy mamy ponownie powędrowały do góry i wlepiały się we mnie z niedowierzaniem. Ja posłałem mamie uśmiech, po czym lewą dłoń zabrałem z jej uda. Mama mimowolnie naparła na mnie biodrami. Nie chciała spaść na podłogę. Ścisnęła mnie nimi bardzo mocno. Mój sterczący jak nigdy chuj znowu ugodził w jej cipkę. Poczułem mega ciepło przeszywające mojego chuja. Teraz mama na sto procent to wyczuła, bo aż otworzyła usta, nie wiem czy z nie dowierzania czy z szoku. Ciągle ją obserwując powędrowałem dłonią na jej szlafrok, który opadał na jej cycki. Zszokowana mama podążyła oczami za moją dłonią. Wiem, że byłem bezczelny i na pewno pozwoliłem sobie na zbyt dużo, ale nie myślałem trzeźwo.  
- Mamuś zakryje Cię, żeby uchronić mnie przed TYMI koszmarami.  
Słowo Tymi specjalne zaakcentowałem, aby wiedziała że chodzi mi o jej cycki. Moja dłoń złapała za szlafrok i delikatnie przesunęła się najpierw w lewo, potem to samo zrobiłem po drugiej stronie zasłaniając szczelnie jej dekolt szlafrokiem.  W czasie tej czynności, moje palce „niby” niechcący delikatnie stykały się z jej skóra na dekolcie. Mój kutas prawie eksplodował, kiedy mama jeszcze mocniej ścisnęła mnie biodrami. Mógłbym przysiąść, że mój chuj prawie rozerwał wtedy moje spodnie, a co za tym idzie jej stringi. Gdyby nie części garderoby, to pewnie wbiłby się w jej gorącą cipkę. Oddech mamy jeszcze mocniej przyspieszył kiedy moja dłoń podążała w kierunku jej szlafroka. Kiedy moje palce smyrały jej skórę na dekolcie mama wstrzymała oddech. Mama cały czas miała otwarte usta. Ja cały czas ją obserwując delikatnie odłożyłem ją na podłogę. Mój chuj stojący chuj ocierał się przy tym o jej ciało. Czułem nim dokładnie jej cipkę, a potem brzuch. Mama stała na początku bez ruchu, zszokowana chyba tym, co zrobiłem. Chcąc obrócić wszystko w żart powiedziałem głośno się śmiejąc.  
- Widzisz mamuś i po problemie, już nie będę mieć koszmarów.  
Teraz ja puściłem jej oko, po czym posłałem do niej serdeczny uśmiech. Mama zamknęła usta, a jej oddech powrócił do normalnego tempa. Przeszywała mnie wzrokiem i powiedziała cicho, jakby nie dowierzając.
- Ale….  
W tym momencie spojrzała w dół na moje spodnie, gdzie widać było moje potężne wybrzuszenie. Mój chuj stał wręcz na baczność i w każdej chwili był gotowy by ktoś się nim zaopiekował. Mama znowu otworzyła usta, które teraz kształtowały się w idealna literę O.  
- Ale….  
Mama wzięła głęboki wdech, po czym dodała jeszcze ciszej, wręcz szeptem.  
- Czyli jednak mi się nie wydawało…. Mój synek nie jest już małym chłopcem.  
Mama nie spuszczając mojego chuja z oczu pokręciła tylko głową. Starałem się odczytać  emocje z jej twarzy. Wyglądała na zszokowaną, ale nie widziałem na jej twarzy odrazy, czego najbardziej się bałem. Wydawało mi się nawet, że zamykając usta przygryzła i od wewnątrz polizała wargi. Nie byłem pewien czy to zrobiła, może chciałem żeby to zrobiła? Mama w końcu zabrała wzrok z mojego kutasa i znowu spojrzała na mnie. Wpatrywała się tak we mnie przez chwilę bez wypowiedzenia choćby słowa, po czym posłała mi jeszcze jeden uśmiech.  
- Widzę kochanie, że nie tylko ja mam problem dzisiaj z garderobą. Teraz Ty musisz uważać, żebym to ja nie miała dzisiaj w nocy koszmarów.
Mama jeszcze szerzej się uśmiechnęła, wręcz wybuchła śmiechem. Teraz jej śmiech był jednak inny niż wcześniej, bardziej nerwowy? Ciężko mi było to określić, ale na pewno nie był to jej naturalny śmiech, który znam. Mama tymczasem szczelnie zakryła się szlafrokiem, a ja chcąc rozładować atmosferę powiedziałem.
- Dobrze mamus, obiecuje że następnym razem lepiej dobiorę garderobę, tak by nie groziły Ci koszmary.  
Mama znowu wręcz wybuchła śmiechem. Widziałem w jej oczach radość.  
- Hahah Tooommekk… oboje musimy się w takim razie pilnować.  
- Zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby to już się nie powtórzyło, obiecuję! A teraz, jeśli pozwolisz to przebiorę się z tych mokrych rzeczy i oprowadzisz mnie w końcu po swoim mieszkaniu?
- Oczywiście skarbie, czuj się jak u siebie.  
Mama posłała jeszcze jedno ukradkowe spojrzenie na mojego sterczącego chuja, po czym wskazała mi toaletę. Wziąłem ze sobą walizkę, po czym zamknąłem drzwi i wręcz podbiegłem do lusterka. Spojrzałem na siebie. W myślach miałem mętlik - z jednej strony kochałem przecież swoją mamę, tak jak syn powinien kochać swoją matkę. Szanowałem ją. Z drugiej, to co się przed chwilą wydarzyło. Nie planowałem tego, mama pewnie też nie, ale jednak pierwszy raz w życiu podniecił mnie widok i dotyk ciała mojej własnej matki. Tak mama miała wspaniałe ciało, ale jednak to mama. Co teraz sobie o mnie pomyśli? Że jestem jakimś chorym zwyrolem, który podnieca się na jej widok? Przecież widziała mój wzwód, czuła go nawet na sobie. Mój mózg starał się dogłębnie przeanalizować sytuacje w której się znalazłem. Mama nie była zła, czy też zniesmaczona moim zachowaniem. Może myśli, że to przypadek? Przez moment przeszło mi to przez głowę  i nadeszły mnie takie myśli, jednak w głębi duszy czułem coś innego. Zupełnie nowe uczucie. Czegoś zakazanego, a jednocześnie cholernie podniecającego. Przymknąłem oczy, by przywołać jeszcze świeży obraz cycków i dupy moje mamy. Mój chuj znowu się ożywił. Kurwa pomyślałem. Ogarnij się stary, to Twoja matka! Tak wyglada jak dorodny MILF, który chciałoby się pierdolić, ale jednak przede wszystkim matka. Od nadmiaru myśli zrobiło mi się gorąco. Odkręciłem więc zimną wodę i przemyłem twarz. Mój oddech powoli wracał do swojego rytmu, a mój chuj powoli opadał. Pomyślałem, ze nie mogę tu siedzieć zbyt długo, bo pewnie mama pomyśli, że przyszedłem tu tylko po to, żeby sobie zwalić. Wyciągnąłem wiec świeże rzeczy z walizki i szybko się przebrałem. W przedpokoju czekała już na mnie mama. Szlafrok zastąpiła czarnymi leginsami oraz czarnym podkoszulkiem. Szybko zmierzyłem mamę wzrokiem - leginsy opinały szczelnie jej nogi. Tak szczelnie, że można było zauważyć wyraźna szparę między udami tuż przy jej cipce. Kurwa mama naprawdę wzięła się za siebie. Podkoszulek również szczelnie opinał, a raczej uwydatniał jej duże cycki i płaski brzuch. W takim wydaniu wyglądała równie seksownie jak w szlafroku, albo nawet i bardziej. Miałem nie wracać do takich myśli o mojej matce, ale ona mi tego nie ułatwiała. Mój mózg chciał, a wręcz domagał się, by zobaczyć jak matka prezentuje się w leginsach od drugiej strony. Na szczęście nie musiałem długo na to czekać, bo mama zaczęła oprowadzać mnie po mieszkaniu. Ja jako gentelmen pozwoliłem aby szła przede mną, dzięki czemu miałem idealny widok na jej tyłek. Ojjjj, a widok był naprawdę godny zapamiętania. Leginsy wręcz wtapiały się w jej pośladki sprawiając wrażenie, że te są jeszcze jędrniejsze i większe. Przy każdym jej kroku delikatnie podskakiwały w górę i na boki tworząc obraz tak cholernie podniecający, że z ogromnym trudem musiałem powstrzymywać erekcje. Nic nie świadoma moją walką z samym sobą mama pokazywała mi swoje mieszkanie i opowiadała przy tym co u niej słychać. W między czasie poszedłem się rozpakować. Mama na czas mojego przyjazdu udostępniła mi miejsce w swojej szafie, która była w jej sypialni. Nie miałem dużo rzeczy, więc zmieściłem się na dwóch półkach, a jako że jej szafa była naprawdę duża, to raczej nie musiała z tego powodu robić u siebie w szafie przemeblowania. Przy okazji rozejrzałem się dokładniej po jej sypialni. Duże łoże małżeńskie stało przy jednej ścianie. Na przeciwko stała szafa do której rozpakowałem swoje łachy. Drzwi szafy były rozsuwane na boki i oba pokryte były w całości lustrami. Po obu stronach łóżka stały szafki nocne. Było przytulnie, a zarazem dzięki lustrzanym drzwiom szafy również erotycznie. Od razu pomyślałem, że widok takiej kobiety jak mama ujeżdżającej  kutasa w tym lustrze, musiał pewnie dawać jeszcze lepsze doznania w czasie seksu. Ciekawiło mnie, czy mama z kimś się spotyka, czy jakiś facet bawi się jej zajebistym ciałem no i co moja mama preferuje jeśli chodzi o seks? Czy lubi być brana na ostro czy może woli romantyczny seks? Kurwa nie wiem co się ze mną działo, ale od czasu kiedy przekroczyłem próg tego mieszkania ciagle myślałem o seksie i to w dodatku z własną matką. Wiem, że miałem już o tym nie myśleć. Że to chore, myśleć w takim sensie o własnej mamie, ale odkąd tu przyjechałem (a nie minęły nawet 3 godziny) myślałem praktycznie tylko o tym, jak zajebiscie seksownie wyglada moja mama. Może to wina tego, że nie widziałem jej ponad rok i teraz widząc ją odmienioną, chce ją poznać od nowa? A może to wina moich upodobań? Zawsze podobały mi się zadbane dojrzałe kobiety, a mama ze swoimi dużymi cyckami i jędrna pupa wpisuje się w ten obraz idealnie? Rozmyślając otworzyłem walizkę i zacząłem powoli rozpakowywać swoje rzeczy. Rozsunąłem szafę i zobaczyłem schludnie ułożone ubrania mamy. Na wieszaku również wisiały schludnie powieszone rzeczy - czysta mama pomyślałem. Wszystko musi mieć swój porządek. Ja w końcu zabrałem się za rozpakowywanie rzeczy. Szło mi to bardzo sprawnie. Przy końcu postanowiłem się trochę jeszcze rozejrzeć po matczynej szafie. Widząc jej ubrania pomyślałbym, że mieszkam u jakiejś nastolatki. Mama totalnie zmieniła swój styl ubierania. Dwie pułki niżej od mojej zobaczyłem że znajduje się szuflada z bielizną. Serce znowu zabiło mi szybciej, kiedy zobaczyłem, że jej czarna koronkowa bielizna którą miała dzisiaj na sobie to nie wszystko, co znajduje się jej w garderobie. Wręcz przeciwnie. Szuflada była zrobiona ze szkła dzięki czemu można było idealnie zobaczyć jej komplety bielizny. Prawie każde koronkowe. W różnych kolorach. Zmysłowa czerwień, czarne, były nawet kompletnie koronkowe - takie które musiały prześwitywać. Znowu naszły mnie te same myśli - jak mama w nich by się prezentowała? Korciło mnie aby wyciągnąć jej jakiś komplet bielizny i dokładniej go obejrzeć. Chwile biłem się z myślami, po czym sięgnąłem dłonią po czerwony koronkowy komplet bielizny. Już sobie wyobrażałem, dotykając jej stanika ze właśnie obmacuję jej cycki, ale niestety w tym momencie do sypialni weszła mama, więc szybko rzuciłem jej bieliznę do szafy.  
- I co Tomuś, jak idzie rozpakowywanie?  
- Bardzo dobrze mamuśka, już wszystko wypakowałem.  
- O taki szybki jesteś? Mogę sprawdzić?  
- Oczywiście, w końcu to Twoje królestwo.  
Mama podeszła do szafy i spojrzała na moje rzeczy. Modliłem się, żeby nie zobaczyła swojej bielizny.  
- O proszę faktycznie już koniec. I jak ładnie ułożone. Fiu fiu taki facet to skarb.  
Mama puściła mi oko i posłała szczery uśmiech.  
- Nie zapominaj kto mnie tego nauczył!  
- Ahhh tak? Czyli mogę w takim razie wystawić rachunek Kasi za to, że wychowałam tak wspaniałego faceta? A właśnie co tam u Kasi?  
Niczego nie świadoma mama sprawiła, że na mojej twarzy pojawiło się od razu coś w stylu złości i smutku. Z tego wszystkiego usiadłem na jej łóżku. Po prostu, opadłem bezwiednie. Mama nie wiedziała, że Kasia ze mną zerwała, ale od razu zobaczyła, że coś jest nie tak.
- Tomek? Powiedziałam coś nie tak?  
- Nie mamus po prostu… po prostu nie jesteśmy już razem.
Mama zrobiła zdziwioną minę.
- Jak to?  
- Normalnie… ah szkoda gadać…  
Zrobiłem wymuszony uśmiech, ale mama widziała ze coś jest nie tak. Zrobiła wiec krok w moja stronę i złapała mnie dłońmi za policzki. Patrzyliśmy sobie w oczy.  
- Tak mi przykro kochanie. Naprawdę byliście super parą. Napewno…  
Mama przerwała bo zobaczyła w moich oczach łzy. Zrobiła więc coś, co każda mama zrobiłaby widząc swojego zapłakanego syna - wzięła moją głowę i wtuliła ją w siebie, a konkretnie w swoje duże zajebiste cycki. Pewnie nie zrobiłaby tego gdyby wiedziała, jak na mnie w tej chwili działała. W jednej chwili ze smutku poczułem radość. Moja głowa szczelnie przylegała do jej zajebistych cycków. Głową wyczułem ich jędrność i wielkość… kurwa aż żałowałem że znowu nie ma na sobie tylko koronkowej bielizny… Mama dodatkowo potęgowała moje doznania smyrając mnie swoimi paznokciami po głowie i dociskając przy tym moją głowę do swoich cycków. Ja nie wiedząc co zrobić z rękami szczelnie oplotłem nimi jej plecy i delikatnie głaskałem ją po nich.  
- Już dobrze skarbie, jestem pewna że szybko sobie kogoś znajdziesz.  
- Mamo, sama wiesz że to nie takie proste.  
Postanowiłem grać na czas i udawałem smutek. Byłem cyniczny, ale nie obchodziło mnie to. Liczyło się tylko to, że zajebisty MILF daje mi możliwość wtulenia się w jej ciało więc chciałem maksymalnie wykorzystać sytuacje.
- Ehh wiem kochanie, już dobrze mamusia  jest z Tobą i się Tobą zaopiekuje.
Na pewno jej słowa miały inne znaczenie, dla mnie jednak wydźwięk jej słów od razu sprawił ze moja wyobraźnia pokazała mi obraz jak się mama mną opiekuje, a raczej nie mną tylko moim kutasem 😈. Wracając do rzeczywistości mama dalej wtulała moją głowę w jej cycki. Szeptała mi przy tym, żebym się niczym nie przejmował i że wszystko się ułoży. Ja tymczasem powoli ruszałem dłońmi po jej plecach. W górę aż po zapięcie od stanika i w dół, bardzo w dół. Marzyłem by złapać ją za te pośladki i ścisnąć tak by wiedziała, że w chuj mi się podoba. Nie wiem co się ze mną działo, ale ta kobieta doprowadzała mnie do szału. Mój chuj znowu stał na baczność, a ja postanowiłem zaryzykować wiec zjechałem dłońmi jeszcze niżej, delikatnie zahaczając palcami jej pośladki. Mimowolnie stęknąłem kiedy pod palcami poczułem jej pośladki. Mama uznała, że to chyba dzięki jej wsparciu, bo od razu zapytała.  
- Już Ci lepiej kochanie?  
- Hmmm….  
Tylko tyle potrafiłem z siebie wydobyć, cichy jęk, a raczej stłumione stękniecie. Mama pomyślała, że chyba płacze więc jeszcze mocniej docisnęła moją głowę do swoich cycków. Jakby chciała mi pokazać, że jest przy mnie i nic mi nie grozi. Jak za dawnych lat kiedy byłem dzieckiem. Ja tymczasem przeżywałem ten moment na swój sposób - chory, ale cholernie przyjemny. Pragnąłem jej w tym momencie. Słyszałem jak głośno bije jej serce. Gdybym otworzył usta mógłbym ugryźć ją w te zajebiste cycki. W głowie miałem tysiące myśli. Postanowiłem jeszcze bardziej zaryzykować i położyłem całe dłonie na jej pośladkach! Objąłem je delikatnie dłońmi - kurwa w dotyku były jeszcze bardziej zajebiste! Duże, ciagle jędrne pośladki, czekające aż ktoś da im klapsa. Tak wtedy myślałem. Mama głośno nabrała powietrza kiedy poczuła na swoich pośladkach moje dłonie i instynktownie wypięła się tyłkiem do tylu jakby chciała się wyrwać spod moich dłoni. Przez to jednak moje dłonie jeszcze mocniej nacisnęły na jej pośladki dzięki czemu mogłem jeszcze lepiej wyczuć ich wielkość i jędrność. Teraz to mama wyraźnie głośno stęknęła, nie dała jednak po sobie poznać, że czuje się niekomfortowo. Wręcz przeciwnie, wyglądało na to że jej ciało zareagowało tak jak ciało każdej kobiety w takiej sytuacji. Mama mocniej wbiła paznokcie w moją głowę i jeszcze mocniej wtuliła moją głowę w jej cycki. Teraz to ja stłumiłem coraz to głośniejszy jęk, ale postanowiłem działać dalej. Widząc reakcję jej ciała postanowiłem zagrać na jej emocjach. Jeszcze mocniej ścisnąłem jej pośladki, mówiąc przy tym, że jest najlepsza mama na świecie. Tak mocno, że palcami wbiłem się w jej przerwę między pośladkami. To spowodowało, że mama wręcz głośno jęknęła. Kurwa pomyślałem, matce tez się to podoba! Musi skoro tak zareagowało jej ciało. Kutas przebijał mi się dosłownie przez spodnie, a ja tymczasem nie czekając na jej ruch zacząłem powoli i delikatnie ugniatać jej pośladki, mówiąc przy tym, że bardzo ją kocham i bardzo jej dziękuje za wsparcie. Że dzięki niej zapomniałem już o Kasi i o tym wszystkim. Mama jedyne na co się zdobyła to jeszcze jedne głośne stękniecie, po czym wypięła jeszcze bardziej swój tyłek do tylu, jakby chciała żebym masował ją mocniej. To był dla mnie znak, coś jak zaproszenie. Z początku masowałem ją delikatnie, teraz jednak kiedy wypięła swój tyłek jeszcze mocniej, zrobiłem się odważniejszy. Dużo mocniej ściskałem i dodatkowo zacząłem delikatnie masować jej zajebiste pośladki. Oddech mamy z każdym moim następnym ruchem był coraz szybszy. Wbijała coraz mocniej paznokcie w moją głowę, która teraz wręcz zlała się z jej dużymi cyckami. Miałem ogromną chęć by dać jej klapsa prosto w tyłek, ale wiedziałem ze to by była przesada, że natychmiast przerwałoby naszą grę. Zamiast tego zacząłem jeszcze mocniej i intensywniej masować jej pośladki. Teraz moje dłonie zataczały na nich koła i ugniatały je bardzo mocno. Mama wręcz głośno jęknęła - nie obchodziło mnie w tym momencie czy z niedowierzania czy z przyjemności. Nie wiem ile tak trwaliśmy w tej pozycji - ja siedzący na jej łóżku, ona stała przede mną i wbijała moja głowę w jej cycki, a do tego moje dłonie masujące jej wspaniałe pośladki. Wiem jedynie, że było to cholernie pociągające. Świadomość, że właśnie mam przed sobą tak zajebistego MILF’a i to w dodatku moją  własna mamę! Chciałem więcej, chciałem zedrzeć z niej ubrania i ją wyruchac, pragnąłem tego jak żadnej innej rzeczy na świecie, ale wiedziałem, że jest jeszcze za wcześnie. Że to by nie przeszło, więc zrobiłem coś czego ona się kompletnie nie spodziewała. Z żalem momentalnie zabrałem dłonie z jej pośladków i odsunąłem głowę z jej cycków. Skojarzyłem na nią z dołu - jej oddech powoli się normował. Twarz miała lekko czerwoną, a oczy… cóż w oczach zobaczyłem coś w rodzaju wstydu i rozczarowania? Wiedziałem jednak, że jeśli naprawdę chcę ją wyruchać to musiałem teraz przerwać tą naszą zabawę. Ciągle siedząc i patrząc jej w oczy powiedziałem:
- Dziękuję mamuś za wsparcie. Gdyby nie Ty, to pewnie ryczałbym do teraz. Kocham Cię najbardziej na świecie.  
- Po to jestem tutaj kochanie i mnie masz, żebym Cię wspierała.  
Mama wytarła mi jeszcze dłonią łzy z policzków po czym… pochyliła głowę w moją stronę i dała mi buziaka w policzek, po chwili dodając.  
- To na lepszy humor skarbie. Chodź idziemy coś zjeść!  
Oszołomiony spojrzałem na mamę, która złapała mnie za rękę i chciała pociągnąć za sobą, ja jednak zaparłem się i szybkiem ruchem przyciągnąłem ją do siebie kładąc się przy tym plecami na łóżko, przez co mama poleciała prosto na mnie. W czasie upadku jej cycki wspaniale rozgniotły się na mojej klacie, a mama wręcz wtuliła się we mnie. Pewnie znowu poczuła, że mój chuj gotowy do działania i twardy jak nigdy ugodził ją prosto w brzuch, ale mama jakby się nie przejmowała tylko głośno zaśmiała się będąc zaskoczona moją śmiałą postawą.  
- Tooommmekkk…. Hahahah …. Jeszcze nie masz dość swojej starej matki?  
Mama podniosła głowę i tułów żeby móc z góry dokładnie spojrzeć na moją twarz, przez co jej biodra przesunęły się trochę do przodu i wręcz ślizgnęła się po moim stojącym chuju swoją cipką. Nie odpuszczała przy tym swojego wzroku z mojej twarzy chcąc zobaczyć moją reakcję. A ja otworzyłem delikatnie usta i głośno wypuściłem powietrze również patrząc jej w oczy. Pomyślałem, że matka chce mnie teraz sprawdzić, ale nie dam jej tak łatwo za wygraną, więc postanowiłem się trochę zemścić - dłonie szybko skierowałem na jej biodra i mocno je chwyciłem od boku, a w tym samym czasie moje biodra delikatnie się przesunęły do przodu i w górę, przez co mój stojący jak skała chuj wpasował się jeszcze lepiej w jej cipkę (a mama miała na sobie tylko cienkie leginsy, a ja dresy) i wraz z ruchem moich bioder moja główka od penisa przesunęła się po całej jej cipce, aż do łechtaczki. Mama podniosła brwi, nie wiem czy ze zdziwienia czy z wrażenia, a jej usta otworzyły się i widać było że całą swoją wewnętrzną wolą nie chciała dać po sobie poznać, że jej się to spodobało. Kurwa! Ja, ciągle patrząc jej prosto w oczy i widząc jej reakcje jeszcze mocniej ścisnąłem dłonie na jej biodrach, a następnie bardzo powoli i delikatnie opuściłem biodra z powrotem na dół przez co mój chuj znowu otarł się o jej cipkę, powodując jeszcze większe otwarcie ust przez mamę i…. Cichy wręcz niesłyszalny jęk z jej ust! O kurwa, teraz już byłem pewny że matce się to podoba! Ja tymczasem posłałem jej uśmiech i ciągle patrząc jej prosto w oczy i trzymając dłonie na jej biodrach powiedziałem.  
- Mamuś, taką starą matkę jak Ty to chciałby mieć każdy facet! I każdy kto by mnie teraz zobaczył, zabił z zazdrości!  
Mówiąc to, przesunąłem bardzo delikatnie dłonie z jej bioder wprost na te jej zajebiste pośladki i… znowu, tym razem jednak jak najwolniej potrafiłem uniosłem swoje biodra do przodu, ponownie ocierając się moim twardym chujem prosto po jej cipce. Mama znowu otworzyła szeroko usta, ale widząc, że jej się przyglądam szybko zmieniła to w delikatny uśmiech, a ja onieśmielony jej reakcją mocniej ścisnąłem jej pośladki, przez co jej cipka jeszcze mocniej naparła na mojego twardego kutasa. Tego już było chyba dla mamy za wiele, bo jej usta wykrzywiły się w dziwnym grymasie - napewno jeszcze nigdy nie widziałem jej twarzy takiej jak teraz. Mama czując moje dłonie na swoich pośladkach i przede wszystkim twardego jak skała penisa na swojej cipce wydobyła się z siebie już zdecydowanie głośny jęk, po czym opadła bezwładnie tułowiem prosto na moją klatę mówiąc, a raczej wręcz jęcząc przy tym.
- Ohhhhh…. Tooommmekkk…. Tak bardzo….. się cieszę że przyjechałeś…. dziękuję kochanie …. Za miłe słowa  
Mówiąc to i leżąc już całkowicie na mnie(znowu czułem na swojej klacie jej zajebiste cycki) mama sama… zrobiła delikatny ruch biodrami ocierając się swoją gorącą cipką o mojego stręczącego kutasa. Delikatny wręcz prawie nieruchomy ruch biodrami w górę i w dół który sprawił, że ja jeszcze mocniej ścisnąłem jej pośladki i… również głośniej jęknąłem…. O kurwa…. To się nie dzieje naprawdę…. Mama widząc i słysząc moją reakcję uśmiechnęła się…jakby chciała udowodnić mi, że doskonale wie co robię… po czym jeszcze mocniej zacisnęła swoje nogi wzdłuż moich bioder, położyła dłoń na mojej głowie i delikatnie drapiąc mnie po głowie znowu poruszyła swoimi biodrami w górę jeszcze mocniej ocierając się o mojego chuja swoją cipką oraz szepcząc przy tym…
- Tommmekk….co… my….  
Mama urwała w połowie zdania, bo ja nie mogąc dłużej tego wytrzymać, ścisnąłem jej pośladki tak mocno, na ile sił miałem w dłoniach i wykonałem gwałtowny ruch biodrami w górę, godząc moim chujem prosto w jej cipkę i drażniąc jej łechtaczkę…. Matka wbiła mi paznokcie w głowę i wyszeptała wprost na moją szyję głośne….  
- Ohhhhhhhhhhh
Tylko tyle, albo aż tyle wydobyło się z jej ponętnych ust. Oboje zastygliśmy tak przez chwilę delektując się tym chorym ale cholernie podniecającym uczuciem, a tymczasem ja chciałem wykorzystać ten moment na maksa, więc jeszcze raz ścisnąłem jej pośladki i jeszcze raz mocno i zdecydowanie wypchałem biodra do góry ponownie godząc jej cipkę swoim chujem….  
- Maaaammmmoooo…. Ohhh… tak bardzo za Tobą tęskniłem….  
Słysząc to tym razem to mama mocniej i agresywniej zrobiła ruch biodrami do góry…. I na dół…. Moje dłonie wręcz gniotły jej zajebiste pośladki…. A chuj pulsował tak mocno, że byłem już blisko wytrysku….  
  - Już dobrze…. tommmekkk… Uhhh…. Mammmusia jest tutaj….. i…. Cieszy się bardzo, że przyjechałeś….  
I znowu tym razem to JA zrobiłem ruch biodrami. W górę…. Znowu godząc ją przy tym prosto w jej gorącą cipkę….
- Mammmoooo…. Tak…. Bardzo…. Mocno…. Za Tobą …. Tęskniłem ….  
Słysząc to i czując mojego ocierającego się o jej cipę kutasa, mama wbiła jeszcze mocniej swoje paznokcie w moje włosy i nie wiem jakim cudem, ale jeszcze mocniej i intensywniej otarła się swoją cipką o mojego chuja…. Ja czując jej reakcję i nie wiele myśląc w tamtym momencie zwiększyłem tępo i coraz  szybciej zacząłem ocierać się o jej cipkę…  
- Tommekkk…. Mammmusiaaa…. Też…. Bardzo…. Tęskniła….  
Mówiąc to mama starała się dopasowywać  
ruchy swoich bioder do moich, ale ja byłem już na skraju wytrzymania… więc niewiele myśląc…. Mocno klepnąłem ją w jej zajebisty pośladek jęcząc przy tym do jej ucha…  
- Mammmooo…. kocham…. Cię!  
Niewiele myślałem, byłem jak w transie, a tymczasem mama słysząc moje słowa i w reakcji na moje klepnięcie jej w pośladek… dostosowała swoje ruchy do moich i zaczęła mnie wręcz… ujeżdżać mówiąc przy tym i coraz głośniej jęcząc…  
- Tooommmekkk … też…. Cię …. Kocham ….  
Tego było już dla mnie za wiele, czując nadchodzący wytrysk… ostatni raz mocno… z całej siły ścisnąłem jej pośladki po czym jedna dłoń skierowałem na jej włosy mocno je za nie szarpiąc i w ekstazie jęcząc…  
- Mammmooo… jaaa… jaaaa… ohhhh….jaaa
- Ciiiiii…. Już dobrze….Kochaammm… Cię… synku…  
Mama położyła mi palec na ustach i dalej się o mnie ocierając i głośno jęcząc sprawiła, że zamknąłem oczy…. Wróciłem w głowie do obrazu matki w koronkowej bieliźnie… matka szczelnie leży na mnie… jej cycki wtulają się w moją klatę, a cipka ociera twardego jak skała chuja i…. Doszedłem… serio kurwa…doszedłem pierwszy raz w życiu bez penetracji i to w dodatku ocierając się o swoją własną matkę! Wytrysk był tak ogromny, że całe moje gacie i pewnie dresy były zalane w spermie, tymczasem mamuśka czując i widząc mój orgazm uniosła delikatnie tułów do góry i spojrzała na mnie swoimi przenikliwymi oczami. Widać było w nich… radość, ja tymczasem powoli normowałem oddech i patrząc na nią poczułem się…. Dziwnie… w końcu kto normalny dochodzi podczas ocierania się z własną matką? Mama chyba zauważyła mój dziwny wyraz twarzy, bo posłała mi serdeczny uśmiech, tymczasem ja zabrałem dłonie z jej pośladków i przenosząc je na jej plecy znowu pociągnąłem ją w dół i… przytuliłem ile miałem sił szepcząc jej do ucha…  
- Mamuś….kocham Cię… dziękuję  
Z ust mamy wydobył się mruk zadowolenia, jej paznokcie znowu zaczęły głaskać moje włosy…  
- Ohhh Tomek… też Cię kocham… tak bardzo tęskniłam…. I to ja…. Dziękuję
Mówiąc to znowu dała mi buziaka w policzek, tym razem nieco dłużej, po czym gwałtownie się podniosła i ciągle patrząc mi w oczy uklęknęła przy mnie. Jej wzrok przeszywał mnie, a mama tymczasem powoli przeniosła swój wzrok na mój tułów i… chuja. Również spojrzałem na moje dresy… które były dosłownie całe mokre w spermie w okolicach chuja. Dopiero teraz zdałem sobie sprawę, że w trakcie tego ocierania się musiały mi się zwinąć majtki w dół przez co cały ładunek spermy wylądował na spodniach. Widząc to mama delikatnie wykrzywiła swoje usta w uśmiechu i przyglądała się moim dresom . Patrząc na nią ciężko było mi odczytać jej emocje. Chyba dopiero teraz doszło do mnie to, co zrobiliśmy. Do mamy chyba też, bo ciągle patrząc na moje mokre od spermy spodnie aż otworzyła usta, ale nie odważyła się nic powiedzieć, tylko zamknęła usta… delikatnie przygryzając swoją dolną wargę i… zeszła z łóżka. Widząc to również się podniosłem.
- Mamo ja….  
Mama jeszcze raz patrząc na moje dresy przerwała mi w połowie zdania.  
- Ciiii….już dobrze… Chodźmy w końcu coś zjeść, bo przez te nasze przytulanki mam wilczy apetyt!  
Zdezorientowany patrzyłem jak mama obraca się na pięcie i kręcąc delikatnie biodrami wychodzi z sypialni zostawiając mnie z natłokiem myśli - co się właściwie kurwa wydarzyło i jak teraz będzie wyglądać moja relacja z matką? Czy pozwoli mi stale pomagać w rozładowaniu emocji? Dlaczego to w ogóle zrobiła? Może było jej mi szkoda i po zerwaniu z moją ex chciała okazać mi wsparcie, a jako że nie miała długo partnera po prostu emocje sprawiły, że hamulce jej puściły? No i najważniejsze, jak teraz mamy się między sobą zachowywać? Tysiące myśli, ale jak się zrobiło a, to trzeba zrobić wszystko żeby móc powiedzieć B! Tak! Bo skoro matka dała mi się obmacywać po jej dupsku i sama stymulowała mnie ocierając się o mnie… to… to napewno da mi też się wyruchać. Jestem tego pewien, tylko nie mogę działać zbyt pochopnie. Muszę sprawić, że ona sama będzie pragnęła tego żebym ja wyruchał. Z takim nastawieniem doprowadziłem się do porządku (przebrałem dresy i gacie) i ruszyłem do kuchni, gdzie czekała na mnie mamuśka przygotowująca kolację. Ani ja, ani ona nie poruszaliśmy tematu tego, co wydarzyło się między nami w sypialni. Widziałem jednak ukradkowe spojrzenia matki i wydawało mi się, że ona jakby… dalej mnie prowokowała. A to niby specjalnie chciała wyciągać coś z górnych półek stając przy tym na palcach, przez co jej wspaniały tyłeczek wypinał się w piękny łuk. A to schylała się, by czegoś poszukać albo coś sięgnąć, perfidnie wypinając swój tyłek w moją stronę. Nie powiem kręciło mnie to, ale postanowiłem grać niezainteresowanego i nie dałem po sobie poznać, że robi to na mnie wrażenie. Po kolacji usiedliśmy razem na sofie, mama zaproponowała że oblejemy mój przyjazd do niej lampką wina, nie mogłem jej odmówić. Usiedliśmy na sofie, bardzo blisko siebie wręcz stykając się udami i pijąc wino opowiadaliśmy sobie dokładniej co się u nas wydarzyło przez ostatni rok. Nie poruszaliśmy przy tym tego, co stało się u mamy w sypialni. W końcu temat zszedł znowu na moją byłą…  
- Powiesz mi w końcu dlaczego zerwaliście?  
Wypity alkohol i fakt bliskości mamy rozwiązał mi język, spojrzałem głęboko w jej oczy…
- Mamuś chcieliśmy spróbować w życiu nowych rzeczy. Wiesz rutyna i te sprawy.
- Nowych rzeczy?  
- Tak no wiesz jak to młodzi ludzie. Mieliśmy już dość rutyny i chcieliśmy spróbować nowych wrażeń, ludzi…  
- Tomek… to była wasza wspólna decyzja?  
Mówiąc to, mama instynktownie położyła mi dłoń na udzie, chcąc pokazać mi wsparcie. Jej oczy przenikały się przez mój mózg, jakby chciała odczytać moje myśli.  
- Nie mamo. Mówiąc szczerze…
Ciągle patrząc jej w oczy wziąłem głęboki wdech…
- Kaśka powiedziała, że nie chce całego swojego życia spędzić z jednym partnerem seksualnym i… i…  
Widząc, że jest mi ciężko mama chcąc dodać mi otuchy zaczęła delikatnie gładzić dłonią moje udo.
- I ze mną zerwała! Tak wiem, to jest mega niemęskie, że laska ze mną zrywa, ale ja naprawdę starałem się jej dawać w łóżku wszystko. Robiłem wszystko, żeby jej dogodzić. Zawsze starałem się, żeby osiągała orgazm… nie wiem czemu ona…… ona mnie zostawiła!  
Czując mój żal i smutek matka jedną ręką objęła moją głowę i znowu tak jak w sypialni wtuliła moją głowę, a raczej policzek, prosto w jej zajebiste jędrne cycki. Cycki które wręcz domagały się, żebym zajął się nimi tak samo jak jej pośladkami w sypialni.  
- Kochanie… tak mi przykro…  
Mówiąc to matka jeszcze mocniej wtuliła moją głowę w jej dorodne cycki. Tak mocno, że nosem wręcz wbiłem się w jej pierś. Jej druga dłoń tymczasem błyskawicznie przesunęła się do góry uda, niebezpiecznie blisko kutasa. Kutasa który… no tak on żył swoim życiem i oczywiście w reakcji na moją twarz wręcz zlaną z jej cyckami i dłonią na udzie… znowu powoli budził się do życia. Nieświadoma niczego matka wtulała moją głowę w swoje cycki i miziała mnie po udzie chcąc dodać mi otuchy, a ja tymczasem znowu postanowiłem przebiegle wykorzystać dobre serce mamy i płacząc w jej cycki mówiłem z zapartym tchem.
- Mamo… Ale… ja… ja… naprawdę… starałem się robić dla niej… wszystko. Wierzysz mi mamuś? Wszystko…  
Mówiąc to moja prawa dłoń również powędrowała prosto na jej… udo. Druga znalazła sobie jeszcze lepsze miejsce… na jej plecach tuż nad jej zajebistym tyłeczkiem. Skupiona na moich słowach mama próbowała dodać mi jeszcze większej otuchy, więc jej dłoń spoczywająca na moim udzie zataczała teraz coraz większe koła i już tylko centymetry dzieliły ją od mojego kutasa. Kutasa który znowu czekał w pełni naładowany i gotowy. Mama tymczasem masując mi udo schyliła lekko głowę i dając buziaka w moją przytulającą szczelnie jej cycki glowę wyszeptała…  
- Tomek…Kaska to jeszcze pożałuje, że zostawiła takiego zajebistego faceta.  
Jej dłoń w czasie wypowiadania tych słów… musnęła palcami mojego sterczącego chuja. Cichy stłumiony jęk wydobył się z moich ust, a matka czując że coś twardego… cholernie twardego ugodziło ją w dłoń, cofnęła rękę w bezpieczne na moim udzie miejsce, dalej jednak bardzo blisko mojego kutasa.  
- Mamo, ale myślisz… myślisz że to moja wina? Że nie wystarczająco się starałem, że byłem dla niej zbyt słabym kochankiem?  
Teraz to moja dłoń będąca na jej udzie powędrowała do góry i lekko skręciła do środka zatrzymując się milimetry od jej cipki. Czując to, tym razem to mama wydała cichy jęk i mocniej ścisnęła mnie swoją dłonią za moje udo natychmiastowo odpowiadając na moje pytanie.
- Nie kochanie. Nigdy tak nie myśl słyszysz!  
- Ale mamo, dlaczego ona mnie zostawiła? Jeśli byłoby jej ze mną dobrze, to nie szukałaby przygód gdzie indziej?  
Mówiąc to udawałem jeszcze większy płacz, a przy tym moja druga dłoń, dotychczas czekająca bezpiecznie na jej plecach, powoli przesunęła się na jej tyłeczek i spróbowała objąć delikatnie te zajebiste dupsko. Mama skupiona na moich słowach nie zorientowała się chyba co robi dłoń na jej tyłku. Wtulając moją głowę w swoje cycuszki i dalej masując moje udo swoją dłonią odpowiedziała…  
- Tomek, czasami ludzie szukają przygód na boku mimo, że mają w domu wszystko czego zapragną. Wiem co mówię. Twój ojciec…  
Wypowiadając ojca matka ponownie mocniej ścisnęła moje udo. Jej dłoń była dosłownie centymetr od mojego chuja. Gdyby przesunęła rękę w prawo napewno objęłaby go…  
- Twój ojciec…starałam się by dostawał w domu wszystko…. WSZYSTKO rozumiesz mnie synku?  
Mówiąc słowo wszystko matka przesunęła dłoń w prawo i… i położyła ją prosto na moim stojącym kutasie. Głośny jęk wydobył się z moim ust. Moja dłoń ścisnęła automatycznie zewnętrzną stronę jej uda… byłem już bardzo blisko jej cipki. Palcami mogłem wyczuć jak szalenie gorąca jest tam na dole. Teraz to mama zareagowała westchnięciem, ale nie zabrała dłoni z mojego chuja. Wręcz przeciwnie mówiąc dalej zaczęła delikatnie muskać palcami mojego chuja wykonując powolne ruchy w górę i w dół.  
- Gotowałam… (jej dłoń delikatnie mnie muskając przesunęła się w dół mojego sterczącego penisa. Mimo, że miałem dresy matka doskonale mogła go wyczuć)… sprzątałam… (ruch jej dłoni w górę) zajmowałam się Tobą… (znowu w dół)… a w nocy… w nocy…  
Teraz… a raczej wypowiadając to…dłoń mamy… ona szczelnie zacisnęła się na moim chuju! O kurwa…. Mówiąc słowo “noc” matka oplotła, na ile to możliwe, mojego twardego kutasa…  
- W nocy zawsze starałam się go zadowolić….  
Jej dłoń jeszcze szczelniej i zachłanniej oplotła mojego chuja i wykonała nią powolny, bardzo powolny ruch w dół….  
- W każdy możliwy na to sposób…  
Teraz jej dłoń powędrowała w górę…. O kurwa głośno jęknąłem, a moja dłoń będąca na jej pośladku ścisnęła go zachłannie….
- Czy to ręką…. (Znowu ruch jej dłoni w dół)… czy to ustami…(i w górę)…. Czy… (góra)… czy…(mama znowu zrobiła ruch ręką w dół sprawiając niesamowitą przyjemność mojemu kutasowi, a jej głos jeszcze się obniżył)… analnie…  
Słysząc to, co mówi mama i przede wszystkim czując jej dłoń, która waliła mi powoli konia, nie mogłem uwierzyć w to co się dzieje. Z całej siły ścisnąłem lewą dłonią jej pośladek, a drugą dłonią… ścisnąłem jej udo maksymalnie wysoko, tak wysoko, że kciukiem zahaczyłem o jej gorącą cipkę… Teraz to mama wydała z siebie delikatny pomruk zadowolenia, ale natychmiast wróciła do poprzedniej zabawy jeszcze mocniej i zachłanniej ściskając mojego chuja…😈
- Ohhhhhhhhhh… a …mimo to…(znowu jej dłoń powędrowała w górę) …ten dupek (tym razem szybciej i gwałtowniej w dół) …. Zostawił mnie dla młodszej….
Złsość przejawiająca się przez jej słowa sprawiła, że dłoń mamy zaczęła szybciej i gwałtowniej poruszać się po moim kutasie. Każdy jej ruch kwitowałem głośnym jęknięciem…  
- Więc z Tobą Tomek… ohhhh…
Mama przerwała na chwilę bo moja dłoń spoczywająca na jej udzie teraz… teraz powędrowała na jej cipkę…
- Ohhhhh…. kooochannnieee…  
Mama rozchyliła uda na ile to było możliwe w tej pozycji, a mój kciuk delikatnie przejechał po jej cipce sprawiając, że jej dłoń jeszcze intensywniej waliła mi konia, a druga spoczywająca na mojej głowie wbiła się w moje włosy….  
- Ohhhh… jestem pewna, że….  
Teraz to ja wykonałem powolny ruch palcem po jej cipce… w dół…
- Że… Ty też robiłeś wszystko…. Ohhh
Moja dłoń przejechała tym razem w górę, aż do jej łechtaczki….  
- Wszyysttkoo… żeby…ohhh…
Moja dłoń z każdym jej wypowiedzianym słowem poruszała się w górę i w dół sprawiając, że jej oddech oraz bicie serca które czułem na swoim policzku przyspieszyły… jej dłoń na moim penisie uspokoiła się do tempa, jakie narzuciła na początku….bylem już na maksa podniecony… marzyłem… żeby zerwać z niej ubrania i pokazać jej jak bardzo ją kocham. Jak ogromny błąd zrobił ojciec zostawiając ją. Mamuśka tymczasem wyraźnie napalona nie przestawała mówić….  
- żeby… ohhhh…. Jej…. Dooo…dooogooodzić…. Ohhhh….I…. Nie….nie… pozwolę, żeby… mój… mój SYN…  
Wypowiadając w pół oddechu słowo SYN matka nagle…zabrała dłoń z mojego kutasa i…..  

Ciąg dalszy nastąpi…  

Mam nadzieję, że opowiadanie się spodoba i w razie uwag proszę się kierować na PW.

boomba

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 11015 słów i 57651 znaków, zaktualizował 1 maj o 22:06. Tagi: #mama #dużecycki #incert #syn

11 komentarze

 
  • Magda34

    Bardzo mi się podoba

    2 maja

  • JorgDeJoong

    Pisz dalej fajnie się zaczyna

    29 kwietnia

  • galanonim28

    Świetnie napisane, bardzo podniecające, czekamy z niecierpliwością na ciąg dalszy ;)

    29 kwietnia

  • MarcinWrona

    Bardzo się podoba 😈

    28 kwietnia

  • Technik1984

    Pisz dalej :rotfl:

    28 kwietnia

  • Gazda

    Czekam na ciąg dalszy 😀

    28 kwietnia

  • TaPanna

    Kiedy można się spodziewać kolejnej części? Jestem bardzo ciekawa dalszych losów 😉

    28 kwietnia

  • wram

    Super
    Mam wypieki, dalej pisz i daj do czytania... :yahoo:

    28 kwietnia

  • Qaas

    Super
    Czekam na kolejną część.

    28 kwietnia

  • Ewan

    Bardzo dobre opowiadanie

    28 kwietnia

  • St.szk.

    Jak dla mnie super. Miłość to piękne uczucie jeśli nie czyni drugiej stronie krzywdy, przykrości, niezależnie od tego, kogo dotyczy. Mam na myśli także pokrewieństwo. Jeśli jest zgoda obu stron, jest to cudowne. Nie daj zbyt długo czekać na ciąg dalszy.

    27 kwietnia