Materiał odrzucony.

Czarny diament cz1

Aleksander ma 17 lat jego ojciec jest gemmologiem zajmuje się kamieńiami szlachetnymi w tym celu podróżuje po całym świecie między innymi do Afryki gdzie znajdują się kopalńie diamentów.  
Był wieczór, Aleksander siedział w swoim pokoju czytając książkę gdy wszedł jego ojciec.  
Widziałem twoje świadectwo, jestem   dumny z twoich ośiągnięć w szkole, wiem że przez długi czas nie miałem dla ciebie czasu lecz gdy zaczeły się wakacje chce ci zaproponować wyjazd do Afryki gdzie mój kolega ma kopalńie diamentów, poprosił mnie o zbadanie kamieńi, nie zajeło by mi to dużo czasu, jak skończę mogli byśmy spędzić trochę czasu razem, co ty na to?  
Aleksander myślał, wakacje dopiero się zaczeły więc będzie miał trochę czasu na to by porozmawiać z ojcem i zobaczyć trochę świata.  
Kiedy wyjazd ? - Spytał ojca
Rozumiem że chcesz jechać, odparł ojciec, bardzo dobrze, zobaczysz trochę świata, Afryka to piękny kontynent wyjeżdzamy za dwa dni, więc spakuj się już jutro by nie robić tego w pośpiechu.  
Ok. -Odparł alek.  
Dwa dni później z samego rana jechali na lotnisko samochodem który prowadził major-domus Jan który odpowiadał za wszystko pod nie obecność ojca Aleksandra.  
Już dojechaliśmy proszę pana,powiedział major-domus.  
A odrzutowiec przygotowany ? -Spytał pan domu.  
Oczywiście, zgodnie z ustaleniami. -Odpowiedźiał.  
Doskonale Janie, jesteś nie zastąpiony.  
Dziękuję, proszę pana, lecz czas nagli a bagaże trzeba jeszcze dać do kontroli, przed odlotem panów do Afryki.  
Pół godziny później bagaże znalazły się w odrzutowcu który miał lećieć do Afryki z między lądowaniem we Francji by zatankować.  
Chłopak siedział na przeciwko swojego ojca, w ręku trzymał zdjęcie kobiety, bardzo pięknej, nazywała się Maria, była matką chłopca lecz zgineła w wypadku.  
Odziedziczył jej oczy które były źielone a włosy czarne, był idealną mieszanką obojga rodziców.  
Postanowił przespać się podczas lotu, obudźił się po jakimś czasie za oknem było już ciemno.  
Nie długo lądujemy.  
Dobrze tato.
Odrzutowiec dotknął delikatnie pasu na którym lądował w kapsztadźie.  
Gdy wyśiedli przy changarach gdzie chowało się mniejsze samoloty i odrzutowce czekał na nich samochód z kierowcą który miał zawieść ich do pośiadłośći jego przyjaciela.  
Jadąc alek oglądał miasto przez które jechali.
Ładnie tu.
Dziękuję młodemu paniczowi, powiedział kierowca,nasz kraj się stale rozwja, powoli lecz codziennie do przodu.  
Trochę o nim czytałem, odpowiedział.
Nie wiele osób się nami interesuje, głównie handlarze kamieńi.
Rozumiem,daleko jeszcze? Spytał kierowcę.
Jesteśmy już prawie na miejscu panowie, to za wzgórzem, będziemy na za 10 minut, państwo bardzo się cieszą na panów wizytę, pani domu poleciła przygotować specjalny obiad na tę okazję, panienka Seraphine też czeka  cierpliwie wizyty panów.  
Ojciec Aleksandera wspomina ostanią wizytę u swojego przyjaciela gdy żyła jeszcze jego żona, choć był z pochodzenia anglikiem ożenił się z miejscową kobietą, urodziła mu dwie córki i kochał ją z całego serca.  
Przekroczyli bramę rozległej posesji, przed domem czekały dwie kobiety, starsza i młodsza gdy wyśiedli zostali przez nie przywitani.
Krzysztof, powiedziała starsza kobieta i uścisneła ojca Aleksandra dając jeszcze po delikatnym pocałunku w policzki,dawno się nie widzieliśmy,powiedziała z uśmiechem.  
Wybacz, monifo lecz nie mogłem, wierze ze się nie gniewasz z tego powodu.  
Ależ oczywiście że nie, i rozumiem cię w całości.  
Aleksander przyglądał się wymianie zdań między ojciecem a kobietą i jednocześnie przyglądał się stojącej obok kobiety dziewczynie.  
Aleks, może się przywitasz, zachęcił go ojciec.  
Przepraszam, powiedział chłopak,miło mi panią i pani curkę poznać.  
Nic się nie stało, masz oczy swojej matki, znałam ją była cudowną kobietą, lecz nie rozmawiajmy już o tym, ciężką drogę macie za sobą więc muśićie być zmęczeni,  pokoje już czekają na was na piętrze, bagaże weźmie służba i zanieśie.  
Mamo,ja pokaże pokuj aleksowi a jedna z pokojówek zaprowadzi naszego gośćia do domku dla gości, dodała z uśmiechem który zwrócił uwagę Aleksa.  
Gdy ojciec ruszył do domku, Seraphine zaprowadziła młodzieńca do pokoju w którym będzie spał podczas pobytu u przyjaciół ojca.  
Weszli do wnętrza pośiadłośći, przeszli przez salon, do schodów prowadzących na piętro, zaprowadziła korytarzem do drzwi w lewym końcu korytarza, nacisneła klamkę, drzwi otworzyły śię pokazując duży pokój z łazienką i widokiem z tarasu.  
-Podoba ci się?-spytała się seraphine  
-Tak,dziękuję -powiedźiał aleks  
-Zostawię cie, na ten moment, odpocznji przyjdę później-
-Dobrze,odświeże się, w między czasie -
Seraphine skierowała się do dzwi i znikneła za nim, aleks wyjoł z walizki kosmetyczkę w której miał swoje przybory do higieny, zdjoł koszulę, światło dnia oświetliło szczupłą sylwetkę młodzienca, następnie taki sam los spotkał, spodnie, buty i bieliznę, ruszył w stronę łaźienki by się odświeżyć.  
Seraphine stała w swoim pokoju obserwując chłopaka z okna swojego pokoju , chciała zobaczyć jak będzie się zachowywał po jej wyjściu,lecz nie spodziewała się zobaczyć go nago, jeszcze nigdy nie widziała nagiego mężczyzny na własne oczy, prócz w kśiążkach o Grecji która przedstawiała, różne budowle,rzeźby i wiele innych ciekawych rzeczy, jeśli miała by porównać Aleksa do jednej z greckich rzeźb to muśiała przyznać że nie wiele mu brakuje, lecz przed oczami miała obraz jego przyrodzenia, wielkiego umięśnionego organu znajdującego się między nogami chłopaka, czuła jak ogień pochłania ją całą przez widok nagiego ciała Aleksa.  
Aleks wyszedł z łaźienki z ręcznikiem na biodrach, prysznic zmył go rozluźnił podszedł do łóżka które zachęcało by się na nim położyć, powietrze przyjemnie głaskało jego ciało sprawiając że powieki zaczeły mu ciążyć, mięśnie śię rozluźniły sen przyszedł a z nim piękna czarnoskóra dziewczyna.
Zbliżał się wieczór, Aleksander nie pokozał się przez resztę dnia, słońce chowało się za choryzontem, gwiazdy zajmowały jego miejsce, Seraphine postanowiła zajrzeć do niego, ruszyła przez salon do schodów prowadzących do korytarza na piętrze gdzie znajdował się pokuj Aleksa, w pokoju było ciemno, chciała zapalić światło lecz spojrzała w stronę łóżka na którym spał aleks, zauważyła jak jego klatka piersiowa unośi się w rytm jego oddechu, nogi same ją kierowały w jego kierunku, staneła przy nim, obserwując śpiącego chłopaka,nie mogła się oprzeć by jej oczy nie syciły się obrazem śpiącego chłopaka, gdy już nasyciła wzrok obrazem jego twarzy spojrzała na tors i brzuch, który był lekko umięśniony, jej dłoń powedrowała w kierunku torsu aleksa,chciała dotknąć jego ciała, jej palce delikatnie musneły jego skure, która okazała się być bardzo delikatna, następnie dotkneła jego brzucha, w ostatniej chwili zauważyła że jest tylko osłonięty tylko ręcznikiem w okół pasa który osłaniał jego dolną część ciała przed jej wzrokiem.  
-Dobrywieczór seraphine-powiedział aleks  
-Jezu! -krzykneła dziewczyna, podrywając się z łóżka.  
-Spokojnie, nic się nie stało-odpowiedział -Przestraszyłeś mnie -powiedziała dziewczyna  
-Nie chciałem,usłyszałem jak wchodzisz do środka, chciałem żebyś wszedła, choć strój mam raczej nie na miejscu.  
-Usiądźiesz? -zapytał aleks
Dziewczyna usiadła z powrotem na krawędzi łóżka, zapatrzyła się w zielone oczy chłopaka,on też skupił się na dziewczynie, na jej włosach,ciemnej karnacji, nośie i uszach jego wzrok przemieszczał po jej ciele zatrzymując się na dłoniach by ostatecznie spocząć na ustach.  
Jego dłoń dotkneła jej policzka, instynktownie zbliżył swoje usta do jej ust, poznając ich smak.  
Westchnęła, pragnęła tego, tak bardzo, poznała go zaledwie tego ranka, wiedźiała że z nim spędzi tą noc, w jego ramionach, jej koszulka znalazła się na podłodze, jego dłonie pieściły jej ciało, jej oddech przyśpieszył, gdy poczuła usta aleksa na swojej szyji, zręczne palce rozpieły biustonosz uwalniając jej biust,
jej wzrok przeniusł się na ręcznik który osłaniał jego widoczne podniecenie.  
Połorzył ją na łóżku, nie przestając obsypywać jej ciała pocałynkami-Nie przestawaj aleks.  
Jego usta zostawiały mokry ślad na jej ciele zmierzając do jej cudownych pierśi które unośiły się przy każdym oddechu, usta aleksa pieściły sutki które, stały z podniecenia, czuła jak płomień porządania bierze w pośiadanie jej serce i duszę, czuła jak los dzieli jej spódniczka i majteczki odkrywając jej kwiat, który kwitnie w tym momencie dla niego,nie zauważyła jak jego głowa jest już między jej udami a usta które dają jej tyle rozkoszy dadzą jej eden, gdy poczuła jego język na swoim kwiecie, czuła niebo gdy poczuła jego język na swojej łechtaczce.
-Aleks,błagam nie przestawaj -powiedziała gdy nadchodził jej pierwszy w życiu orgazm-Jeeezzuuuu aleeeeks-prawie wykrzykneła gdy orgazm który przed chwila dały jej usta aleksa, mimo że nie uspokoiła się jeszcze, jego usta i język spiały ambrozje z jej kwiatu który aż ślnił od pieszczot chłopaka,jej dłoń doćisneła instynktownie jego twarz do swojej cipki by dał jej więcej rozkoszy co przyjoł z nie kłamaną przyjemnośćą.  
-Jeszcze aleks, nie przestawaj błagam, zrobię wszystko tylko nie przestawaj.  
Na te słowa, usmiechnoł się i zaczoł drażnić językiem jej srom a następnie łechtaczke dając jej kolejny orgazm.
Była cała mokra, czuła ze jest gotowa przyjąć go do siebie, czuć jak się w niej porusza, a następnie dojść wspólnie na szczyt rozkoszy.  
Klęczał nad nią, patrzył jak seraphine odzyskuje siły po rozkoszy którą jej dał, jej wzrok padł na ręcznik pod którym pulsował jego penis, Seraphine jednym ruchem ręki zdarła ręcznik z bioder aleksa i jej oczom ukazał się jego sporej wielkości członek obleczony białą skurką i różowym grzybkiem na którego czubku błyczało kilka kropel preejakulatu, wstała powoli biorąc w dłon jego penisa, zadowolona z jego gładkości i twardości dotkneła go wykonując ruch posuwisty sprawiając że grzybek chował się pod delikatną skurką i tym samym dając mu niesamowitą przyjemnośc, widząc jak ścięgna szyji i ramion napinają się u niego, gdy pieściła jego penisa ręką.  
-Seraphine, proszę -powiedział słodkim tonem.  
-A o co prosisz skarbie-odpowiedziała z  uwodzicielskim  uśmiechem na ustach.  
-Weź go -powiedział teraz błagalnym tonem czując bolesne niezaspokojenie.  
Seraphine czując ze ma pełną kontrole nad aleksandrem, otworzyła usta, samym językiem liżąc główkę penisa, aleksander czując zbliżający się orgazm.
-Seraphine,za chwilę dojdę-powiedział oddychając głęboko jednocześnie czując jak sperma za chwilę wytryśnie w usta dziewczyny.  
-Aaach seraphine -westchnoł aleks czując jak orgazm ogarnia jego ciało, a sperma wytrysła do ust dziewczyny.
-Pyszny jesteś, lecz to jeszcze nie koniec kotku,mało mi -powiedziała, oblizując jego penisa z reszty spermy i tym samym biorąc go do ust ssąc namiętnie by znów go podniecic,gdy już był gotowy położyła się zachęcając go by zbliżył się do niej, zwlekając seraphine pociągnęła go do siebie łącząc ich usta w gorącym pocałunku, jej dłoń powedrowała między nich ujmując jego penisa w dłoń nakierowując go na swoją cipke.
-Tylko bądź delikatny-szepneła
-Dobrze skarbie -odpowiedźiał i powolnym ruchem bioder zanurzał się w jej wnętrze które było tak rozkosznie gorące,nagle poczuł opur chciał być jak najbardziej ostrożny i nie sprawić jej bólu więc poruszał się na pół gwizdka w niej, dając przyjemność, słysząc jej jęki i słowa, czując dłonie jak gładzą jego plecy schodząc nimi coraz niżej na pośladki, doćisneła go do siebie tym samym pomagając mu przebić błonę dziewiczną-Aleksander!!!!  
-Spokojnie kochanie, oddychaj nie porusze się -szepnął jej i scałował jej łzy widział jak się uspokaja czekał aż powie mu żeby kontynłował.
-Już możesz, tylko ostrożnie.  
-Dobrze -szepnął i złożył na jej ustach delikatny pocałunek jednocześnie cofając się powodując u niej westchnięcie.  
-Aaach aleks -szepneła w ciemnośc czując jak porusza się w niej jak jego usta całują jej szyję.  
-Chcę cię dośiąśc-szepneła czując jak soki sączą się z jej cipki, gdy położł się na plecach seraphine przełożyła nogę nad biodrami aleksa, chwyciła jego penisa przykładając go do swojej dzurki, zaczoł się zanurzac w niej, zaczęła poruszac biodrami ujerzdzać go podążając do wspólnego orgazm, wychodził jej na przeciw, obserwując jak dziewczyna unośi się i opada na jego męskości, jej oddech staje się coraz szybszy, ciało błyszczy od potu a dłonie zaciskają na jego udach a gorąca kobiecość jego kochanki zostawia lepką smugę na nim świadczącą jak bardzo go ona pragnie, czuje jak zbliża się ten moment, ta olbrzymia fala roskoszy która ich pochłonie.  
Seraphine poczuła jak wstrząsa nią orgazm spowodowany ich wspólnymi ruchami, jak wypełnia ją jego sperma, nie krepowała się przeżywając ich jednoczesne spełnienie.  
Aleks lerzał czując że jego penis wciąż znajduje się w seraphine, dziewczyna leżała na nim odpoczywając po wszystkim co przeżyli razem tej nocy, spojrzał na nią i pocałował delikatnie, poruszył biodrem wywołując u niej cichy krzyk przyjemnośći.  
Wysunął się, powodując u niej dreszcz, z jej kwiatu wyciekła mieszanka soków,krwi i nasienia aleksa, widząc co się dzieje podłożył ręcznik kąpielowy.  
-Jak się czujesz? -zapytał aleks  
-Dobrze-odpowiedźiała, ucieszona jego troską w głośie.  
-Odpocznji -powiedźiał  
W odpowiedzi pocałowała go, wtuliła twarz w jego szyję wdychając jego zapach obieła go w pasie jedną nogę zasnęła.  
Natomiast aleks, leżał czując ciepło dziewczyny spiącej obok niego, czy nie popełni błędu jak poprzednim razem,tamta dziewczyna złamała mu serce, lecz seraphine sprawiała że obraz Bianki blaknoł, był mniej wyraźny, w końcu zamknoł oczy poddając się morfeuszowi który zesłał mu błogi sen.

Grand2025

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 2619 słów i 14548 znaków.

13 komentarze

 
  • nefer

    A może to żart/prowokacja, skoro Autor się nie odzywa? Taka liczba błędów przy sprawnej ogólnie narracji wydaje się dziwna... ;)

    16 gru 2015

  • Incestor

    Mnie dobija osobiście co innego... takie "perełki" komentowane są o wiele chętniej, niż dobre opowiadania tj. Nefera, Micry21, Szarika czy Merlina (kogo pominąłem niech śmiało krzyczy o swoją godność :) ). O reszcie napisano już wszystko

    15 gru 2015

  • nienasycona

    @Incestor, i ilość wyświetleń też zawrotna...

    15 gru 2015

  • ?

    @Incestor A co pisać pod dobrym? Że dobre, świetne piękne… Jeżeli gdzieś nie ma przecinka albo urwało kropkę to chociaż to można wytknąć autorowi ze świadomością, że też nie jest doskonały :)
    Ech, chciałbym mieć przynajmniej połowę z tych komentarzy pod moimi opowiadaniami :( , ale cóż zrobić… widocznie nie są aż tak złe, jak niniejsze :D

    16 gru 2015

  • nienasycona

    Przywołano mnie, więc się wypowiem, chociaż się wahałam. Postaram się, by moje słowa były wyważone. Pomysł ciekawy, abstrahuję od wyprawy do Afryki po dwóch dniach- taki wyjazd poprzedza przynajmniej dwumiesięczny okres szczepień. Co do wykonania...nie wiem, jakich słów użyć. Dawno nie było tutaj niczego tak bardzo tragicznego. Zastanawiałam się nawet, czy jesteś Polakiem- te podwojone palatalizaje mnie zdumiały. Nigdy nie spotkałam się z czymś takim. Nie wiem, co mam napisać, nie sądzę, byś zdołał stworzyć coś lepszego. Nie wiem, może niech ktoś Ci to sprawdza... Nie wiem. Jestem załamana. Normalnie chce mi się płakać.No cóż- pomysł dobry. Wszystkiego dobrego.

    15 gru 2015

  • ?

    @nienasycona Oj, komentarz się przydał. Nauczyłem się nowego słowa: "palatalizacja" ;)

    15 gru 2015

  • nienasycona

    @KontoUsunięte, wybaczam:) Raczej chorób sobie nie wmawiam, ale przyznam, że przed RPA szczepiłam się tak samo, jak przed Kenią- wolałam dmuchać na zimne:P Być może to błąd, chociaż owady raczej granic nie znają:P Czym chcę, powiadasz...:PTekst też swoje z moim mózgiem zrobił:D

    15 gru 2015

  • nienasycona

    @?, cieszę się, tym bardziej, że "c" pożarłam w rozpaczy:)

    15 gru 2015

  • nienasycona

    @KontoUsunięte, to jest tak...nie mogę czytać o chorobach, bo zaraz mam objawy. Ulotek ze środków do opryskiwania roślin też nie, zatem raczej:) Poza tym, nauczyłam się z Tobą ostrożnie polemizować:P

    15 gru 2015

  • nienasycona

    @KontoUsunięte, oboje mamy tę samą wadę, musimy się wobec tego spotykać w połowie:)

    15 gru 2015

  • nienasycona

    @KontoUsunięte, zdziwisz się, ale niektórzy uwielbiają lekturę moich komentarzy:P

    15 gru 2015

  • nienasycona

    @KontoUsunięte, wiedziałam, po prostu wiedziałam:D

    15 gru 2015

  • nienasycona

    @KontoUsunięte, fakt, napracowałeś się nade mną, ale co ja poradzę, że z natury milusia jestem:P

    15 gru 2015

  • nienasycona

    @KontoUsunięte, zależy:) Dla zwierząt zawsze jestem milusia( wyjątkiem są sportowe wersje chomika, bo takie dziwne coś), dla ludzi staram się być, tylko u mnie po minie wszystko widać, więc średnio wychodzi. Ale miałeś rację, tak mi lżej na duszy. Dalej jestem miła (mam nadzieję), ale piszę dokładnie to, co myślę

    15 gru 2015

  • beznicka

    @nienasycona Przeczytałem komentarz, Kapelusz z głowy. Dla tej opinii warto było przeczytać to "dzieło".

    16 gru 2015

  • chaaandelier

    Jednak autor chyba osiągnął swój efekt. Opowiadanie zostało zauważone. Może by wyszło coś z tego, ale niestety błędy psują cały efekty. Za dużo ich... Za dużo..

    15 gru 2015

  • beznicka

    Wymownym jest brak komentarza Nienasyconej.

    15 gru 2015

  • Szarik

    Dzieło telefonu z wyłączonym T9? A mógł to być ciekawy początek hebanowej serii ...

    15 gru 2015

  • beznicka

    @Szarik Chyba nie. Choryzont?!

    15 gru 2015

  • Szarik

    @beznicka chyba nie rozumiem

    15 gru 2015

  • beznicka

    @Szarik Jeden z przykładów: "słońce chowało się za choryzontem"

    15 gru 2015

  • Szarik

    @beznicka chodziło o to, że nawet słownik w telefonie potrafiłby poprawić te błędy ;)

    15 gru 2015

  • Edek19

    Ja pierdziele, człowieku! Tego nie da się czytać.. Błędy za błędami, chyba wszystkie możliwe.. Zaczynam tracić wiarę w ludzi, naprawdę, bo to jest tragedia.. Nie pozdrawiam..

    15 gru 2015

  • WojtekWr

    Wrzuć to do worda zrób korektę i wtedy opublikuj.

    15 gru 2015

  • Edek19

    @WojtekWr Zgadzam się, chociaż myślę że to nawet nie pomoże.

    15 gru 2015

  • gepi

    Super, pisz dalej. Zobacz ile błędów zrobili ci niby POLONIŚCI!

    15 gru 2015

  • dzikus

    Nie przejmuj się opiniami pisz dalej całkiem dobre opowiadanie

    15 gru 2015

  • ?

    Cóż... poddałem się po trzecim zdaniu. Zainwestuj w dobry edytor tekstu, podręczniki do nauki języka polskiego, a przede wszystkim poczytaj inne dobre opowiadania.

    15 gru 2015

  • Micra21

    Masakra interpunkcyjna, ortograficzna, językowa i techniczna. Autorze drogi, naucz się pisać chociaż poprawnie, bo tego nie da się czytać. Pozdrawiam

    14 gru 2015

  • Dzikus

    O maj gasz.. Ile literówek.. Aż oczy bolą.

    14 gru 2015