Dzień 1.
Wstałem, umyłem się, zjadłem śniadanie, poszedłem do szkoły.
Jak zawsze lekcje zaczynały się o 8:00 a ja w szkole pojawiłem
się o 8:25. Wbiegłem do klasy jak poparzony. Jako że, moja
szkoła byłą taka a nie inna to moja nauczycielka od razu kazała mi
zostać po lekcjach. Tak samo powiedziała do przyjaciół z klasy a
mianowicie : Bartkowi, Michałowi, Karolinie, Agata, Paulinie.
Nie będye ich opisywać z wyglądu bo za długo by mi to zajeło.
***
Już po lekcjach, a Bartka nie ma. I wtedy zobaczyłem jak wybiegał
za szkoły. Uciekł, poprostu nie chciało mu się siedzieć w szkole
za kare. W trakcie rozmowy pomiędzy mną a przyjaciółmi wydarzyła
się dziwna rzecz, do klasy wbiegł Bartek cały roztrzęsiony.
Jako że to mój najlepszy kumpel podbiegłem do niego i pomogłem mu
usiąść. Agata zapytała się:
A:Co się stało?!
B:arghhhh to nie moja wina. arghhh. Wyjrzyjce przez okno...
I wtedy wyjrzelismy przez okno. Ujrzeliśmy ludzi którzy jedli
lud. Zawsze lubiłem opowieśći o Zombie, ale nie chciałem ujrzeć
owego obrazu w życiu...
Zamkneliśmy drzwi do klasy, i zostawiliśmy Bartka samego by
porozmawiać z resztą.
A:Jezu!Co mamy robić?
K:Ja ze szkoły narazie nigdzie nie wychodze. Napewno nie gdy one
tam są!
M:Uspokójcie się! Nie możemy panikować w takiej chwili!
Ja: Michał ma racje. Nie możemy panikować.
Zostaniemy tu parę dni. A teraz musimy iść do frontowych drzwi
(Którymi się do szkoły wchodzi) i do ewakuacyjnych by je pozamykać.
Gdy już to zrobiliśmy, postanowiliśmy pobiec do stołówki po jakieś
zobaczyć czy są jakieś zapasy. Ujrzeliśmy wtedy w wielkiej lodówie
Różne rzeczy. wędliny, sery, masło. Ale na dłuszy czas by to nie
wystarczyło.
Ja:Przydały by się jakieś konserwy wraźie gdybyśmy musieli tu zostać
troche dłużej.
P:Ale mam nadzieje że nie będziemy musieć tu zostawać więcej niż na
4 dni.
Jaby.
Gdy wróciliśmy do klasy Bartek już trochę ochłonął.
Ja: Co miałeś na myśli? mówiąc "To nie moja wina".
B:Gdy wybiegłem ze szkoły zobaczyłem naszą nauczycielke, a ona mnie
zaczeła iść w moja strone była już w połowie drogi. Była na środku
ulicy i wtedy rozjechała ją wielka terenówka.Ja naprawde, to nie
przeze mnie.
Ja i inni: My też tak sądzimy Bartku.
P:Ten dzień tak szybko zleciał jest już 19:30 Drzw są zamknięte?
Ja:Tak a co?
P:Bo chce iść spać a nie chce by mnie ktoś lub raczej coś
podczas snu zjadło!
Ja:Będziemy musieli ustalić warty. Ja pierwszy obejme wartę
potem, Michał, Bartek, Agata, Paulina.
***
Gdzieś o 21:30 obudziłem się i zobaczyłem spiącego bartka na warcie.
.Zobaczyłem też zapłakaną Pauline w oknie.
Ja:Paulina co się stało?
P:Jesteśmy tutaj niewiadomo czy przeżyjemy [Szloch] Przed wyjściem
Pokóciłam się z mamą. Prawdopodobnie już nie będe miała okazjii
się znią pogodzić.
Ja:Każdy z nas ma rodzine, niewiadomo czy wrócimy do domy jako
my, czy... Cuchnące zombie... A teraz chodźmy wstać jutro czeka
nas pracowity dzień, dobranoc.
Pziękuje. Dobranoc...
__________________________________________________________________________
KOLEJA CZĘŚĆ JUŻ NIEDŁUGO !!!!
TO MOJE PIERWSZE OPOWIADANIE WIEC KRYTYKA MILE WIDZIANA
PS; NWM JAK SIĘ PISZE MILE WIDZIANA CZY MILEWIDZIANA :(
PISZCIE CZY SIĘ PODOBA!!!!
Takie krótkie bo to wstęp do cz.2
4 komentarze
xnobodyperfectx
...przeszukać stołówkę w celu sprawdzenia ewentualnych zapasów.".Gdy wymieniałeś imiona"Tak samo powiedziała do przyjaciół z klasy a
mianowicie:Bartkowi,Michałowi,Karolinie,Agata,Paulinie."Agaty(imienniczki jesteśmy )nie odmieniłeś do przypadka w tym przykładzie "Agacie". Mnie poraziło w oczy założenie od razu ile spędzą tu czasu itp.Dlaczego Paulina nie zadzwoniła do mamy?Wątpię by żadne z uczniów nie miało ze sobą komórki.Polecam rozpisywanie się o emocjach i zmniejszenie liczby dialogów.
xnobodyperfectx
Witam w świecie autorów. Tekst jest napisany prosto i pomimo osoby odnoszę wrażenie bezpłciowości tekstu. Są błędy, radzę Ci nigdy nie pisać na telefonie/ tablecie i na szybko. Do tworzenia zaopatrz się w jakiś program do podkreślania błędów word albo z chroma przeglądarkowy dokument do pisania. "Gdy już to zrobiliśmy, postanowiliśmy pobiec do stołówki po jakieś zobaczyć czy są jakieś zapasy." - zwracam Ci tu uwagę na błąd, osobiście poprawiłabym to na " Gdy już skończyliśmy, postanowiliśmy..
ToudiTV
Heh, To dopiero początki mojej przygody , ale masz rację nemfer Pisałem to na szybko . Mam nadzieję że następne mi się uda Pozdro
nemfer
Mile widziana... Dobrze, że chociaż minimalnie masz pojęcie o gramatyce opowiadanie pisane "na szybko" i według "ogólnego" wzorca... Miałem wrażenie jakby to było dla 4latków pisane... Mam nadzieję, że dalsze części będą bardziej.... nieprzewidywalne