O co chodzi Mistrzowi? Bo musi knuć jakies dalsze plany. Wyadeje się, że w tej chwili osiągnął już wszystko i kontroluje sytuację. Tak chyba jednak wcale nie jest...
@CzarnaKaczuszka A ja liczę, że w jakiś sposób ten zwrot logicznie uzasadnisz. Może Mistrz czymś od od dawna ją szantażował? Może została magicznie uwarunkowana? Może matka Aktora byłaby w stanie odkryć to uwarunkowanie i dlatego trzeba było działać szybko? Liczę na Twoją pomysłowość.
Postać Zaliny rzeczywiście zadziwia. Czyżby miłość do utraconego, pierwszego męża zwichnęła jej charakter? Zobaczymy. A Aktor odżyje, to pewne jak w szwajcarskim banku.
@AnonimS Oczywiście, zapraszam do świata Nefera, Any, Amaktaris i innych. Starałem się uczynić go na tyle rozbudowanym, by zawsze dawało się w nim coś znaleźć.
@Milady Och, zawsze cenię dopracowana, przemyślaną fabułę. Tego szukam w opowiadanich i powiesciach, intrygi i zaskoczenia, zwrotow akcji emocjonalnie i logicznie uzasadnionych, przygotowanych przez autora i zapowiedzianych czytelnikowi (ale w taki sposób, ze pojal o co chofzi dopiero po fakcie). Powiem otwarcie, mało takich tekstów, bo potrzebują inteligentnego autora/autorki.
Aż dwa zaskakujące zwroty akcji... Emocjonalne i dobrze pomyślane, tak jak lubię w literaturze. I poruszająca wyobraźnię scena zabójstwa (?). Słowem, gratulacje.
Bardzo udana część, nasycona emocjami (co zostało świetnie oddane), sugerująca kolejne tajemnice, a przy tym napisana dobrym, dopracowanym językiem. Gratulacje.
Trafnie i gorąco oddane emocje. Postepowanie obydwu stron, urażonej w swojej dumie żony, królowej i kochanki w jednej osobie, Aktora dotkniętego do żywego "zdradą" Azaelli oraz zakochanej w nim Laimii wydaje się jak najbardziej prawdopodobne. I Aktor chce ja uwolnić... Czyżby jakiś odruch szlachetności? Tak, powinien to zrobić, nawet przy sprzciwie niewolnicy. Ciekawe, jak stworzysz matke Aktora. Zwróciłbym tylko uwage na pewne zbyt współczesne kolokwializmy, zwłaszcza w dialogu Azelli i Aktora. Tak nie do końca pasują do tej sceny i tego świata.
@Almach9 A ja lubię scenerię historyczną oraz fantasy, oczywiście, to rzecz gustu. Natomiast cieszy mnie, że pomimo niechęci do staroegipskich realiów opowieść zdołała cię wciągnąć. Zainteresowanie czytelnika to, wg mnie, najważniejsze i pierwszoplanowe zadanie autora. Zakładam, że ludzie i wtedy i dzisiaj byli podobni, kierowali się tymi samymi uczuciami, walczyli o podobne sprawy: miłość, rodzinę, władzę, bogactwo, zemstę i tak dalej. To pozwala ich zrozumeć oraz wzbudzić emocje opisem wypadków doświadczanych przez bohaterów. Amaktaris nie dopuściła się, moim zdaniem, zdrady. Po prostu, jak sama powiedziała, nie potrafiła wybrać i dała obydwu rywalom (bo ostatecznie okazali się rywalami) równe szanse w podniesionej przez Ciebie kwestii. Z drugiej strony, to prawda, że wspomniane w Twoim komentarzu zjawisko występuje, socjolodzy nazywają je "genetycznymi zakupami" i jest podobno uwarunkowane odwiecznym, prymitywnym instynktem (najlepsze geny w połączeniu z najlepszą opieką). Czy jednak Amaktaris dopuściła się tutaj zdrady wobec Nefera? Tak mocnego słowa bym nie użył. A i on sam nie jest kryształowy, w końcu rzuca się w ramiona czy do stóp Królowej (co na jedno wychodzi), mając żonę. To Ana okazuje się najbardziej szlachetna i uczciwa z całego towarzystwa. Dodam, że wszyscy mają tu jeszcze kilka ważnych posunięć do wykonania, a rozgrywka Nefera z Horkanem nie dobiegła wcale końca. Nefer wyjdzie z niej zwycięsko pod każdym względem, ale niejedno go jeszcze zaskoczy. Został celowo pomyślany jako bohater nietypowy, przeciwieństwo klasycznego Conana. Takim Conanem jest tutaj Horkan właśnie, tyle, że obdarzony dodatkowo rozumem (oryginalny Conan zbytnio takowym nie grzeszył). Nefer nie jest ani superprzystojniakiem, ani mistrzem miecza czy oszczepu, ani pożeraczem serc i wdzięków niewieścich. Starałem się natomiast uczynić go niegłupim i sympatycznym, oczywiscie, w wielu sprawach pozostaje wielkim naiwniakiem oraz idealistą, zwłaszcza w stosunku do kobiet. Mam nadzieję, że dzięki takim cechom łatwiej się z nim utożsamić i łatwiej wzbudzi sympatię. Dzięki za komentarz, taki dowód zainteresowania czytelników to w sumie główna satysfakcja i nagroda autora. Pozdrawiam i zapraszam do lektury końcowych rozdziałów.
@AnonimS Ale tutaj miał ją wykonać obiekt westchnień dziewczyny, na rozkaz rywalki... I o to głównie chodziło. O pokazanie miejsca w szyku oraz własnej przewagi.
@AnonimS Ale jednak, taki sposób wymierzenie chłosty zaboli z pewnością silniej. O wiele silniej. I jest bardziej godny Władczyni. Takie osobiste chwycenie za bicz, to w sam raz dla kogoś niższego stanu.
Ach, kobiety i ich wzajemne rozgrywki... Okrutne gesty, slowa które ranią głębiej niż bicz... Swietnie oddajesz te emocje. Czytam z wielkim zainteresowaniem. Aktor chyba do końca nie pojmuje uczuć Azelli. Rozumiem jeszcze, że mógł przybyć na dwór żony z zakochana w sobie niewolnica, bo przywykl, ze w tym świecie wszyscy traktują niewolnych jak przedmioty użytkowe. Ale gdy już Azella okazala, ze widzi w Laimie rywalke, to powinien dostrzec, ze kazda próba interwencji z jego strony pogorszy tylko sytuacje. Z drugiej strony, ktos wreszcie dostrzegł w Laimie czlowieka i osobę, kobietę, a nie jak zwykle dotad niewolnice i przedmiot. Tylko czy biedna dziewczyna moze się z tego cieszyc? Postać Azelli wnosi ozywienie, już o tym wspomnialem i teraz powtórzę. Na miejscu Aktora... Wybralbym chyba Królowa. Ale lubię Królowe więc mogę być niebiektywny. Pozdrawiam i pisz dalej.
O proszę, pojawia się nowa postać, "Aktorka". I od razu okazuje się, że to kobiety są bardziej okrutne. Spory ladunek emocji w tym rozdziale. Tylko trochę nieprzekonujące to bezinteresowne znęcanie się wlasciciela nad chłopakiem z karczmy. Jesli nie jest jakimś zwyrodnialcem lecz człowiekiem interesu, to nie powinien niszczyć cennej własności. Młodzi niewolnicy przeznaczeni dla przyjemności erotycznej sporo przecież kosztują, jak się dowiadujemy. I w jaki sposób można odróżnić odgłosy wleczenia ciała człowieka martwego od np. nieprzytomnego? Postać Azelli wprowadza dużo ożywienia. To królowa a zarazem pelnokrwista Kobieta. Ponieważ lubię królowe, czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy.
Akcja toczy się wartko,czy ktos zauważy nieobecność dziewczyny z zajazdu i powiążę jej zniknięcie z wizytą u gościa? Na ciążę jeszcze chwila czasu, to znaczy, na pierwsze objawy. Ale pewnie coś z tego będzie.
Głód cz. 16
Szybka zmiana czasu i miejsca akcji, potrafisz zaskakiwać. Z tym, że mam wrażenie, iż Aktor nie jest tylko staytsą w obecnych wydarzeniach.
Idealny typ kobiety na przestrzeni historii
Wybieram starożytny Egipt. Jakże by inaczej?
Głód cz. 15
O co chodzi Mistrzowi? Bo musi knuć jakies dalsze plany. Wyadeje się, że w tej chwili osiągnął już wszystko i kontroluje sytuację. Tak chyba jednak wcale nie jest...
Głód cz.14
@CzarnaKaczuszka A ja liczę, że w jakiś sposób ten zwrot logicznie uzasadnisz. Może Mistrz czymś od od dawna ją szantażował? Może została magicznie uwarunkowana? Może matka Aktora byłaby w stanie odkryć to uwarunkowanie i dlatego trzeba było działać szybko? Liczę na Twoją pomysłowość.
Głód cz.14
Postać Zaliny rzeczywiście zadziwia. Czyżby miłość do utraconego, pierwszego męża zwichnęła jej charakter? Zobaczymy. A Aktor odżyje, to pewne jak w szwajcarskim banku.
Pani Dwóch Krajów cz. 17
@AnonimS Oczywiście, zapraszam do świata Nefera, Any, Amaktaris i innych. Starałem się uczynić go na tyle rozbudowanym, by zawsze dawało się w nim coś znaleźć.
Głód cz.13
@Milady Och, zawsze cenię dopracowana, przemyślaną fabułę. Tego szukam w opowiadanich i powiesciach, intrygi i zaskoczenia, zwrotow akcji emocjonalnie i logicznie uzasadnionych, przygotowanych przez autora i zapowiedzianych czytelnikowi (ale w taki sposób, ze pojal o co chofzi dopiero po fakcie). Powiem otwarcie, mało takich tekstów, bo potrzebują inteligentnego autora/autorki.
Głód cz.13
Aż dwa zaskakujące zwroty akcji... Emocjonalne i dobrze pomyślane, tak jak lubię w literaturze. I poruszająca wyobraźnię scena zabójstwa (?). Słowem, gratulacje.
Głód cz.12
Bardzo udana część, nasycona emocjami (co zostało świetnie oddane), sugerująca kolejne tajemnice, a przy tym napisana dobrym, dopracowanym językiem. Gratulacje.
Głód cz.11
Trafnie i gorąco oddane emocje. Postepowanie obydwu stron, urażonej w swojej dumie żony, królowej i kochanki w jednej osobie, Aktora dotkniętego do żywego "zdradą" Azaelli oraz zakochanej w nim Laimii wydaje się jak najbardziej prawdopodobne. I Aktor chce ja uwolnić... Czyżby jakiś odruch szlachetności? Tak, powinien to zrobić, nawet przy sprzciwie niewolnicy. Ciekawe, jak stworzysz matke Aktora. Zwróciłbym tylko uwage na pewne zbyt współczesne kolokwializmy, zwłaszcza w dialogu Azelli i Aktora. Tak nie do końca pasują do tej sceny i tego świata.
Pani Dwóch Krajów cz. 66
@Almach9 A ja lubię scenerię historyczną oraz fantasy, oczywiście, to rzecz gustu. Natomiast cieszy mnie, że pomimo niechęci do staroegipskich realiów opowieść zdołała cię wciągnąć. Zainteresowanie czytelnika to, wg mnie, najważniejsze i pierwszoplanowe zadanie autora. Zakładam, że ludzie i wtedy i dzisiaj byli podobni, kierowali się tymi samymi uczuciami, walczyli o podobne sprawy: miłość, rodzinę, władzę, bogactwo, zemstę i tak dalej. To pozwala ich zrozumeć oraz wzbudzić emocje opisem wypadków doświadczanych przez bohaterów. Amaktaris nie dopuściła się, moim zdaniem, zdrady. Po prostu, jak sama powiedziała, nie potrafiła wybrać i dała obydwu rywalom (bo ostatecznie okazali się rywalami) równe szanse w podniesionej przez Ciebie kwestii. Z drugiej strony, to prawda, że wspomniane w Twoim komentarzu zjawisko występuje, socjolodzy nazywają je "genetycznymi zakupami" i jest podobno uwarunkowane odwiecznym, prymitywnym instynktem (najlepsze geny w połączeniu z najlepszą opieką). Czy jednak Amaktaris dopuściła się tutaj zdrady wobec Nefera? Tak mocnego słowa bym nie użył. A i on sam nie jest kryształowy, w końcu rzuca się w ramiona czy do stóp Królowej (co na jedno wychodzi), mając żonę. To Ana okazuje się najbardziej szlachetna i uczciwa z całego towarzystwa. Dodam, że wszyscy mają tu jeszcze kilka ważnych posunięć do wykonania, a rozgrywka Nefera z Horkanem nie dobiegła wcale końca. Nefer wyjdzie z niej zwycięsko pod każdym względem, ale niejedno go jeszcze zaskoczy. Został celowo pomyślany jako bohater nietypowy, przeciwieństwo klasycznego Conana. Takim Conanem jest tutaj Horkan właśnie, tyle, że obdarzony dodatkowo rozumem (oryginalny Conan zbytnio takowym nie grzeszył). Nefer nie jest ani superprzystojniakiem, ani mistrzem miecza czy oszczepu, ani pożeraczem serc i wdzięków niewieścich. Starałem się natomiast uczynić go niegłupim i sympatycznym, oczywiscie, w wielu sprawach pozostaje wielkim naiwniakiem oraz idealistą, zwłaszcza w stosunku do kobiet. Mam nadzieję, że dzięki takim cechom łatwiej się z nim utożsamić i łatwiej wzbudzi sympatię. Dzięki za komentarz, taki dowód zainteresowania czytelników to w sumie główna satysfakcja i nagroda autora. Pozdrawiam i zapraszam do lektury końcowych rozdziałów.
Głód cz. 9
@AnonimS Ale tutaj miał ją wykonać obiekt westchnień dziewczyny, na rozkaz rywalki... I o to głównie chodziło. O pokazanie miejsca w szyku oraz własnej przewagi.
Głód cz. 9
@AnonimS Ale jednak, taki sposób wymierzenie chłosty zaboli z pewnością silniej. O wiele silniej. I jest bardziej godny Władczyni. Takie osobiste chwycenie za bicz, to w sam raz dla kogoś niższego stanu.
Głód cz.10
Ach, kobiety i ich wzajemne rozgrywki... Okrutne gesty, slowa które ranią głębiej niż bicz... Swietnie oddajesz te emocje. Czytam z wielkim zainteresowaniem. Aktor chyba do końca nie pojmuje uczuć Azelli. Rozumiem jeszcze, że mógł przybyć na dwór żony z zakochana w sobie niewolnica, bo przywykl, ze w tym świecie wszyscy traktują niewolnych jak przedmioty użytkowe. Ale gdy już Azella okazala, ze widzi w Laimie rywalke, to powinien dostrzec, ze kazda próba interwencji z jego strony pogorszy tylko sytuacje. Z drugiej strony, ktos wreszcie dostrzegł w Laimie czlowieka i osobę, kobietę, a nie jak zwykle dotad niewolnice i przedmiot. Tylko czy biedna dziewczyna moze się z tego cieszyc? Postać Azelli wnosi ozywienie, już o tym wspomnialem i teraz powtórzę. Na miejscu Aktora... Wybralbym chyba Królowa. Ale lubię Królowe więc mogę być niebiektywny. Pozdrawiam i pisz dalej.
Głód cz. 9
@Milady Sięgam po Twoje opowiesci ze względu na ładunek emocji ktore niosą. A tych tutaj nie brakuje.
Głód cz. 9
O proszę, pojawia się nowa postać, "Aktorka". I od razu okazuje się, że to kobiety są bardziej okrutne. Spory ladunek emocji w tym rozdziale. Tylko trochę nieprzekonujące to bezinteresowne znęcanie się wlasciciela nad chłopakiem z karczmy. Jesli nie jest jakimś zwyrodnialcem lecz człowiekiem interesu, to nie powinien niszczyć cennej własności. Młodzi niewolnicy przeznaczeni dla przyjemności erotycznej sporo przecież kosztują, jak się dowiadujemy. I w jaki sposób można odróżnić odgłosy wleczenia ciała człowieka martwego od np. nieprzytomnego? Postać Azelli wprowadza dużo ożywienia. To królowa a zarazem pelnokrwista Kobieta. Ponieważ lubię królowe, czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy.
Głód cz.8
Akcja toczy się wartko,czy ktos zauważy nieobecność dziewczyny z zajazdu i powiążę jej zniknięcie z wizytą u gościa? Na ciążę jeszcze chwila czasu, to znaczy, na pierwsze objawy. Ale pewnie coś z tego będzie.
Głód cz.7
@Milady To czekamy.
Głód cz.7
@Milady Coś się więc szykuje. W końcu super tajne plany nie powinny wisieć ot tak sobie na jakimś gwoździu wbitym w ścianę.
Głód cz.7
@Milady Tylko czy nie poszło im odrobinę zbyt łatwo?