Ooo, szybka, śmiała narracja. Zwrot akcji. Nie wątpię, że Laima stanie na wysokości zadania i okaże rozum większy od przemyślności swego pana. Też przyłączam się do opini, że za krótkie. Końcowa scena aż prosi się o rozwinięcie.
@Milady O, z całą pewnością nie. Żal mi jednak trochę tych trzech niewolnic... Niech służą, to oczywiste, ale władca powinien chyba chcieć zachować ich urodę. Może więc karać je bez niszczenia tejże? Zawsze wiedziałem, że kobiety sa bardziej okrutne od mężczyzn, zwłaszcza dla siebie nawzajem. Pozdrawiam, oczywiście.
Krótkie ale ciekawe. Urocza scenka z udziałem króla-sadysty, chwalącego śmiałość dziewczyny. I czekam na plan Aktora, który zdaje się przewidywać jakąś szczególną rolę dla swojej "małżonki".
@edi Cześć. Ogólnie to mam jakieś pomysły, jak mogłyby się potoczyć dalsze losy bohaterów ale nie dojrzały, jak dotąd, szczegóły akcji. Niewykluczone, że kiedyś tu wrócę (i dlatego brak napisu The End), ale to może za jakiś czas. Każde opowiadanie w tym cyklu stanowi zresztą pewną samodzielną całość i ewentualna kontynuacja polegałaby na dołożeniu kolejnego. Pozdrawiam.
Ha. A jednak przyjął tę misję. I dowiadujemy się o naszym bohaterze sporo nowych rzeczy. A i Laima... Traktuje ją trochę inaczej niż poprzednio. Przeprosił i zapytał o imię. Skoro nie uznał za potrzebne poznać go wcześniej, to prawdziwy przełom. Jestem pewien, że na tym się nie skończy. Ale z przyjemnością przekonam się jako czytelnik, w jaki sposób poprowadzisz fabułę oraz wzajemne relacje bohaterów. Gratuluję i pozdrawiam. Ps. Piszesz świetnie, zrazem emocjonalnie, nastrojowo i z werwa. Tu i tam jednak jakieś słowo niekiedy zgrzytnie. To takie "pamiętaj, że jesteś tylko człowiekiem". Takie zdanie specjalnie wyznaczony sługa powtarzał do ucha zwycięskiemu wodzowi rzymskiemu podczas odbywania triumfu. ???? Pozdrawiam raz jeszcze.
Coraz ciekawiej. Akcja wyraźnie przyspiesza. Wiele spraw jest tu do wyjaśnienia, zwłaszcza czym zajmuje się Aktor i jakie zlecenie miał dla niego władca. Skoro Aktor najwyraźniej odmówił i został za to ukarany, to dlaczego tak łatwo go uwolniono. A może ostatecznie jednak zlecenie przyjął? Zastanawia mnie trochę kompozycja tego rozdziału. Scena erotyczna niezbyt pasuje do dalszej akcji. Stanowi bardziej dokończenie poprzedniego fragmentu. Nie brakuje jednak w opowieści emocji, tajemnicy i nastroju.
@Milady Nie jest miły tylko zasłużony. To naprawdę dobra opowieść, pierwszy odcinek można było potraktować jako świetną miniaturę, teraz widzać, że zamierzasz szerzej ukazać nam ten świat oraz bohaterów. A widać już, ze sporo będzie tu do opowiedzenia. Szykuję się na prawdziwą ucztę.
Bardzo dobre, krótkie i przejmujące. Budzi emocje. Tu i tam można zmienić jedno czy dwa słowa (powtórzenia). Ale naprawdę dobre. Gratulacje. Kontynuacja... Może i tak, ale czy uda się utrzymać ten poziom i stan napięcia?
@anonim S. .Dzięki za słowa uznania. Interesuję się historią i wiem trochę na jej temat, a starożytny Egipt uznałam za odpowiednią i atrakcyjną dla czytelników scenerię mojej opowieści. Lubię zresztą ten kraj, obecnie jako turysta, ale także jako hobbystyczny miłośnik jego dawnych dziejów. Starałem się w maksymalnym stopniu zachować realia, na ile pozwalały moja wiedza oraz potrzeby fabularne. W razie celowego odejścia od tych realiów (np. egipskie meble czy fryzury – wszyscy z wyższych sfer nosili z powodów higienicznych peruki, co obecnie źle się kojarzy, zwłaszcza w przypadku kobiet, a przecież bohaterki powinny jawić się jako damy atrakcyjne) sygnalizowałem to w komentarzach. W niektórych kwestiach szczegółowych konsultowałem się z osobami bardziej kompetentnymi, zarówno w realu jak i na necie (medycyna, konie i jazda konna, metalurgia oraz minerałoznawstwo). Bywało, że konsultanci sami zgłaszali się z uwagami, tutaj oraz na Najlepszej Erotyce (dzięki Violet, Roksana, Ramol, Micke). Jeśli chodzi o bohaterów, to zarzucono mi kiedyś na NE, że są mało pogłębieni psychologicznie. Nie zgadzam się tym i dlatego szczególnie ucieszyła mnie Twoja opinia. Nie uważam, że bohater „z głębią” to musi być od razu i koniecznie pogrążony w nałogach rozbitek życiowy, z pokręconą sytuacją uczuciową oraz rodzinną, cierpiący na niemoc twórczą artysta, ogarnięty za to potrzebą i wizją zbawiania świata, w dodatku najlepiej do tego wszystkiego gej. Moi bohaterowie są podobni do obecnych ludzi. Zakładam, że ludzie się nie zmieniają i w dawnych epokach kierowali się takimi samymi emocjami oraz dążyli do podobnych celów co my – dlatego potrafimy ich zrozumieć. Moje postacie odczuwają więc miłość i nienawiść, przyjaźń, lojalność, dumę, poczucie obowiązku, pożądanie, strach, żądzę zemsty itp. Walczą też o sprawy powszechnie zrozumiałe: miłość, rodzinę, szczęście, władzę, pozycję, bogactwo, zemstę. Nie są to przy tym postacie jednoznacznie czarne czy białe. Amaktaris manipuluje ludźmi, potrafi złamać królewskie słowo, Nefer – było nie było – nie dotrzymuje wierności żonie, Ana okazuje raz czy drugi małostkowość. Z drugiej strony Horkan ma wiele cech szlachetnych, to wygórowane i niezaspokojone ambicje prowadzą go do zdrady i upadku, Heparis nie jest dumny ani ze swego planu, ani z metod, po które postanowił sięgnąć i ostatecznie cofa się przed zemstą dla samej zemsty, nawet Kruto nie można odmówić przynajmniej siły i odwagi. Dzięki za komentarz i pozdrawiam. Swoją drogą, to że sięgasz po raz kolejny do tej opowieści, mając do dyspozycji tysiące innych, przyjmuję jako szczególny przejaw uznania.
@anonim S. Dzięki za poruszenie tej interesującej kwestii oraz podanie rzeczowych informacji. To prawda, w dziejach starożytnego Egiptu nie brakowało kobiet-władczyń i z tego między innymi powodu wybrałem taką scenerię mojej opowieści. Niektóre z nich wymieniłeś, dla porządku wspomnę jeszcze o królowej Merith Neith z I dynastii (matce i regentce w latach małoletniości faraona Dennena – to pierwsza znana w historii Egiptu kobieta sprawująca faktyczną władzę), królowej Nitokris z VI dynastii (pierwsza kobieta-faraon, panująca samodzielnie), czy królowej Sobeknofru z XII dynastii (tu znamy już dość dokładnie lata jej panowania 1789-1786 p. n. e.). Moja fikcyjna Amaktaris osadzona została w realiach Nowego Państwa, mniej więcej w okresie XVIII lub XIX dynastii (XIV - XIII w. p. n. e.). Ogólnie zauważyć trzeba, iż w starożytnym Egipcie kobiety posiadały stosunkowo wysoką pozycję społeczna i samodzielność. Mogły dziedziczyć majątek, swobodnie nim dysponować, prowadziły „interesy”, miały dostęp do cieszących się prestiżem „zawodów” (lekarza, kapłanki itp.). W odróżnieniu od klasycznego antyku grecko-rzymskiego w żadnym wypadku nie stanowiły „własności” ojca, męża czy brata. Cieszyły się też dużą swobodą seksualną, małżeństwa kojarzyli wprawdzie zwykle rodzice, ale bez wyraźnej zgody obojga młodych takowe nie mogło dojść do skutku. Istniała forma małżeństwa „na próbę”, jeżeli po określonym czasie oboje małżonkowie nie zadeklarowali kontynuacji, ulegało ono automatycznie rozwiązaniu. Praktykowano także rozwody, w tym również na życzenie kobiety. Zachowywała ona wówczas wniesiony uprzednio majątek. Egiptowi obce były restrykcje seksualne wobec kobiet, nie propagowano też kultu dziewictwa (tak charakterystycznego dla patriarchalnych i posiadających pastersko-koczownicze korzenie kultur grecko-rzymskiej czy hebrajskiej, z tej drugiej przeszedł następnie do chrześcijaństwa). Przeciwnie, podkreślano macierzyński ale i seksualny aspekt boskości Izydy. Było to zapewne rezultatem rolniczego charakteru cywilizacji egipskiej oraz kultu płodności ziemi, w silny i naturalny sposób powiązanego z płodnością kobiety oraz cyklem miesięcznym (podobna sytuacja w Mezopotamii). Nic dziwnego, że obyczaje kobiet egipskich szokowały tak Hebrajczyków (widzimy to w Starym Testamencie) jak i Greków oraz Rzymian (tu np. opinia Herodota albo zohydzająca Kleopatrę kampania propagandowa Oktawiana, podjęta z przyczyn politycznych, ale oparta na starych uprzedzeniach, skuteczna zresztą, bo uczyniła z wybitnej królowej przede wszystkim rozpustnicę, co prawda, obecnie raczej nie szkodzi to jej wizerunkowi, nawet przeciwnie). Wszystko to sprzyjało wyborowi scenerii staroegipskiej jako tła tej opowieści, pozwalającego realizować moje pomysły fabularne i inne. Generalnie odpowiadał im ustrój niewolniczy, ale np. w antycznej Grecji czy Rzymie postać panującej władczyni byłaby nie do pomyślenia. Silna i uzdolniona kobieta musiałaby tam realizować swoje ambicje za pośrednictwem mężczyzn, wywołując przy tym zwykle skandal i narażając się na opinię dziwoląga, a często i rozpustnicy właśnie (jeśli nie gorszą). Przykładów mamy bardzo wiele.
@napalony1968 Ale pomiędzy tymi światami jest jakieś 2500 lat różnicy w czasie. Pomimo nieco baśniowego charakteru obydwu opowieści są one dość konkretnie osadzone w swoich epokach oraz ich realiach. Byłoby to raczej trudne. To jednak różne światy, pomimo podobnych uczuć i emocji.
@napalony1968 Z tym może być gorzej. Mam poważne powody, by do tego świata już nie wracać. Liczy zresztą 1070 stron standardowego tekstu i pisałem to przez cztrey lata.Teraz bohaterowie muszą radzić sobie sami, jak potrafią. Najgorsze już za nimi, mam nadzieję. Za tymi którzy przeżyli, ale i za tymi, którzy nie doczekali końca opowieści. Ale dziękuję za to oczekiwanie i wpis. Pozdrawiam.
@napalony1968 Hej. Może i tak... kiedyś. Mam ogólną myśl, co mogłoby się wydarzyć, ale pomysł musi dojrzeć, szczegóły powinny się ułożyć, a całość dopracować. Lubię precyzyjnie skonstruowane intrygi. Tymczasem zająłem się innym projektem. Dzięki za wpis i pozdrawiam.
@A24 podziękowałes pisząc komentarz. Każdy autor pisze dla Czytelników i ciekawy jest ich reakcji. Cieszę się, że moja opowieść przypadła Ci do gustu i pozwoliła oderwać się od codzienności. Według mnie, to jedno z głównych zadań każdej literatury - powinna wciągać. Zapraszam do innych opowieści, krótszych tymczasem, które zamieszczam tutaj na Lol24 oraz na portalu Najlepsza Erotyka. Pozdrawiam.
@anonim1985 Dzieki. Zacząłeś od końca, co ujawniło nieco przedwcześnie kulminacje i rozwoazanie intrygi. To jednak efekt pewnego "zawirowania" programu Lol, który gubi się w tytułach. Całość (5 części) zamieszczona jest tutaj oraz na portalu Najlepsza Erotyka. Tutaj najlepiej wklepac do wyszukiwarki Lolka kolejne tytuły to wyskocza linki do tekstow: Zimowy ogień, Ogień i lod, Obietnica ognia, Ogień i woda, Pan ognia. Pozdrawiam i życzę milej lektury.
@anonim1985 Tym razem weszło, ku uciesze autora. Są tu wątki, które dałoby się pociągnąć, ale... mam istotne powody aby zakończyć w tym momencie. Może zresztą wyjdzie to na dobre całości. Dzięki za komentarz i dobre słowo.
Głód cz.7
Mam nadzieję, ze Laima zadowolona z nagrody po wykonaniu zadania.
Głód cz.6
Ooo, szybka, śmiała narracja. Zwrot akcji. Nie wątpię, że Laima stanie na wysokości zadania i okaże rozum większy od przemyślności swego pana. Też przyłączam się do opini, że za krótkie. Końcowa scena aż prosi się o rozwinięcie.
Głód cz. 5
@Milady O, z całą pewnością nie. Żal mi jednak trochę tych trzech niewolnic... Niech służą, to oczywiste, ale władca powinien chyba chcieć zachować ich urodę. Może więc karać je bez niszczenia tejże? Zawsze wiedziałem, że kobiety sa bardziej okrutne od mężczyzn, zwłaszcza dla siebie nawzajem. Pozdrawiam, oczywiście.
Głód cz. 5
Krótkie ale ciekawe. Urocza scenka z udziałem króla-sadysty, chwalącego śmiałość dziewczyny. I czekam na plan Aktora, który zdaje się przewidywać jakąś szczególną rolę dla swojej "małżonki".
Pan ognia (Sługa płomieni 5)
@edi Cześć. Ogólnie to mam jakieś pomysły, jak mogłyby się potoczyć dalsze losy bohaterów ale nie dojrzały, jak dotąd, szczegóły akcji. Niewykluczone, że kiedyś tu wrócę (i dlatego brak napisu The End), ale to może za jakiś czas. Każde opowiadanie w tym cyklu stanowi zresztą pewną samodzielną całość i ewentualna kontynuacja polegałaby na dołożeniu kolejnego. Pozdrawiam.
Głód cz.4
Ha. A jednak przyjął tę misję. I dowiadujemy się o naszym bohaterze sporo nowych rzeczy. A i Laima... Traktuje ją trochę inaczej niż poprzednio. Przeprosił i zapytał o imię. Skoro nie uznał za potrzebne poznać go wcześniej, to prawdziwy przełom. Jestem pewien, że na tym się nie skończy. Ale z przyjemnością przekonam się jako czytelnik, w jaki sposób poprowadzisz fabułę oraz wzajemne relacje bohaterów. Gratuluję i pozdrawiam.
Ps. Piszesz świetnie, zrazem emocjonalnie, nastrojowo i z werwa. Tu i tam jednak jakieś słowo niekiedy zgrzytnie. To takie "pamiętaj, że jesteś tylko człowiekiem". Takie zdanie specjalnie wyznaczony sługa powtarzał do ucha zwycięskiemu wodzowi rzymskiemu podczas odbywania triumfu. ????
Pozdrawiam raz jeszcze.
Głód cz.3
Coraz ciekawiej. Akcja wyraźnie przyspiesza. Wiele spraw jest tu do wyjaśnienia, zwłaszcza czym zajmuje się Aktor i jakie zlecenie miał dla niego władca. Skoro Aktor najwyraźniej odmówił i został za to ukarany, to dlaczego tak łatwo go uwolniono. A może ostatecznie jednak zlecenie przyjął? Zastanawia mnie trochę kompozycja tego rozdziału. Scena erotyczna niezbyt pasuje do dalszej akcji. Stanowi bardziej dokończenie poprzedniego fragmentu. Nie brakuje jednak w opowieści emocji, tajemnicy i nastroju.
Głód cz.2
@Milady Nie jest miły tylko zasłużony. To naprawdę dobra opowieść, pierwszy odcinek można było potraktować jako świetną miniaturę, teraz widzać, że zamierzasz szerzej ukazać nam ten świat oraz bohaterów. A widać już, ze sporo będzie tu do opowiedzenia. Szykuję się na prawdziwą ucztę.
Głód cz.2
Zapowiada się jednak dłuższa historia... I bardzodobrze, bo trzymasz wysoki poziom. I odsłaniasz po kawałku obraz tego świata... Gratulacje.
Głód
@Milady Tak czy inaczej, czekam na Twoje kolejne opowiadania.
Głód
Bardzo dobre, krótkie i przejmujące. Budzi emocje. Tu i tam można zmienić jedno czy dwa słowa (powtórzenia). Ale naprawdę dobre. Gratulacje. Kontynuacja... Może i tak, ale czy uda się utrzymać ten poziom i stan napięcia?
Pani Dwóch Krajów cz. 77
@anonim S Tylko w taki sposób mogę odpowiedzieć.
Pani Dwóch Krajów cz. 77
@anonim S. .Dzięki za słowa uznania. Interesuję się historią i wiem trochę na jej temat, a starożytny Egipt uznałam za odpowiednią i atrakcyjną dla czytelników scenerię mojej opowieści. Lubię zresztą ten kraj, obecnie jako turysta, ale także jako hobbystyczny miłośnik jego dawnych dziejów. Starałem się w maksymalnym stopniu zachować realia, na ile pozwalały moja wiedza oraz potrzeby fabularne. W razie celowego odejścia od tych realiów (np. egipskie meble czy fryzury – wszyscy z wyższych sfer nosili z powodów higienicznych peruki, co obecnie źle się kojarzy, zwłaszcza w przypadku kobiet, a przecież bohaterki powinny jawić się jako damy atrakcyjne) sygnalizowałem to w komentarzach. W niektórych kwestiach szczegółowych konsultowałem się z osobami bardziej kompetentnymi, zarówno w realu jak i na necie (medycyna, konie i jazda konna, metalurgia oraz minerałoznawstwo). Bywało, że konsultanci sami zgłaszali się z uwagami, tutaj oraz na Najlepszej Erotyce (dzięki Violet, Roksana, Ramol, Micke). Jeśli chodzi o bohaterów, to zarzucono mi kiedyś na NE, że są mało pogłębieni psychologicznie. Nie zgadzam się tym i dlatego szczególnie ucieszyła mnie Twoja opinia. Nie uważam, że bohater „z głębią” to musi być od razu i koniecznie pogrążony w nałogach rozbitek życiowy, z pokręconą sytuacją uczuciową oraz rodzinną, cierpiący na niemoc twórczą artysta, ogarnięty za to potrzebą i wizją zbawiania świata, w dodatku najlepiej do tego wszystkiego gej. Moi bohaterowie są podobni do obecnych ludzi. Zakładam, że ludzie się nie zmieniają i w dawnych epokach kierowali się takimi samymi emocjami oraz dążyli do podobnych celów co my – dlatego potrafimy ich zrozumieć. Moje postacie odczuwają więc miłość i nienawiść, przyjaźń, lojalność, dumę, poczucie obowiązku, pożądanie, strach, żądzę zemsty itp. Walczą też o sprawy powszechnie zrozumiałe: miłość, rodzinę, szczęście, władzę, pozycję, bogactwo, zemstę. Nie są to przy tym postacie jednoznacznie czarne czy białe. Amaktaris manipuluje ludźmi, potrafi złamać królewskie słowo, Nefer – było nie było – nie dotrzymuje wierności żonie, Ana okazuje raz czy drugi małostkowość. Z drugiej strony Horkan ma wiele cech szlachetnych, to wygórowane i niezaspokojone ambicje prowadzą go do zdrady i upadku, Heparis nie jest dumny ani ze swego planu, ani z metod, po które postanowił sięgnąć i ostatecznie cofa się przed zemstą dla samej zemsty, nawet Kruto nie można odmówić przynajmniej siły i odwagi. Dzięki za komentarz i pozdrawiam. Swoją drogą, to że sięgasz po raz kolejny do tej opowieści, mając do dyspozycji tysiące innych, przyjmuję jako szczególny przejaw uznania.
Pani Dwóch Krajów cz. 77
@anonim S. Dzięki za poruszenie tej interesującej kwestii oraz podanie rzeczowych informacji. To prawda, w dziejach starożytnego Egiptu nie brakowało kobiet-władczyń i z tego między innymi powodu wybrałem taką scenerię mojej opowieści. Niektóre z nich wymieniłeś, dla porządku wspomnę jeszcze o królowej Merith Neith z I dynastii (matce i regentce w latach małoletniości faraona Dennena – to pierwsza znana w historii Egiptu kobieta sprawująca faktyczną władzę), królowej Nitokris z VI dynastii (pierwsza kobieta-faraon, panująca samodzielnie), czy królowej Sobeknofru z XII dynastii (tu znamy już dość dokładnie lata jej panowania 1789-1786 p. n. e.). Moja fikcyjna Amaktaris osadzona została w realiach Nowego Państwa, mniej więcej w okresie XVIII lub XIX dynastii (XIV - XIII w. p. n. e.). Ogólnie zauważyć trzeba, iż w starożytnym Egipcie kobiety posiadały stosunkowo wysoką pozycję społeczna i samodzielność. Mogły dziedziczyć majątek, swobodnie nim dysponować, prowadziły „interesy”, miały dostęp do cieszących się prestiżem „zawodów” (lekarza, kapłanki itp.). W odróżnieniu od klasycznego antyku grecko-rzymskiego w żadnym wypadku nie stanowiły „własności” ojca, męża czy brata. Cieszyły się też dużą swobodą seksualną, małżeństwa kojarzyli wprawdzie zwykle rodzice, ale bez wyraźnej zgody obojga młodych takowe nie mogło dojść do skutku. Istniała forma małżeństwa „na próbę”, jeżeli po określonym czasie oboje małżonkowie nie zadeklarowali kontynuacji, ulegało ono automatycznie rozwiązaniu. Praktykowano także rozwody, w tym również na życzenie kobiety. Zachowywała ona wówczas wniesiony uprzednio majątek. Egiptowi obce były restrykcje seksualne wobec kobiet, nie propagowano też kultu dziewictwa (tak charakterystycznego dla patriarchalnych i posiadających pastersko-koczownicze korzenie kultur grecko-rzymskiej czy hebrajskiej, z tej drugiej przeszedł następnie do chrześcijaństwa). Przeciwnie, podkreślano macierzyński ale i seksualny aspekt boskości Izydy. Było to zapewne rezultatem rolniczego charakteru cywilizacji egipskiej oraz kultu płodności ziemi, w silny i naturalny sposób powiązanego z płodnością kobiety oraz cyklem miesięcznym (podobna sytuacja w Mezopotamii). Nic dziwnego, że obyczaje kobiet egipskich szokowały tak Hebrajczyków (widzimy to w Starym Testamencie) jak i Greków oraz Rzymian (tu np. opinia Herodota albo zohydzająca Kleopatrę kampania propagandowa Oktawiana, podjęta z przyczyn politycznych, ale oparta na starych uprzedzeniach, skuteczna zresztą, bo uczyniła z wybitnej królowej przede wszystkim rozpustnicę, co prawda, obecnie raczej nie szkodzi to jej wizerunkowi, nawet przeciwnie). Wszystko to sprzyjało wyborowi scenerii staroegipskiej jako tła tej opowieści, pozwalającego realizować moje pomysły fabularne i inne. Generalnie odpowiadał im ustrój niewolniczy, ale np. w antycznej Grecji czy Rzymie postać panującej władczyni byłaby nie do pomyślenia. Silna i uzdolniona kobieta musiałaby tam realizować swoje ambicje za pośrednictwem mężczyzn, wywołując przy tym zwykle skandal i narażając się na opinię dziwoląga, a często i rozpustnicy właśnie (jeśli nie gorszą). Przykładów mamy bardzo wiele.
Pani Dwóch Krajów cz. 77
@napalony1968 Ale pomiędzy tymi światami jest jakieś 2500 lat różnicy w czasie. Pomimo nieco baśniowego charakteru obydwu opowieści są one dość konkretnie osadzone w swoich epokach oraz ich realiach. Byłoby to raczej trudne. To jednak różne światy, pomimo podobnych uczuć i emocji.
Pani Dwóch Krajów cz. 77
@napalony1968 Z tym może być gorzej. Mam poważne powody, by do tego świata już nie wracać. Liczy zresztą 1070 stron standardowego tekstu i pisałem to przez cztrey lata.Teraz bohaterowie muszą radzić sobie sami, jak potrafią. Najgorsze już za nimi, mam nadzieję. Za tymi którzy przeżyli, ale i za tymi, którzy nie doczekali końca opowieści. Ale dziękuję za to oczekiwanie i wpis. Pozdrawiam.
Pan ognia (Sługa płomieni 5)
@napalony1968 Hej. Może i tak... kiedyś. Mam ogólną myśl, co mogłoby się wydarzyć, ale pomysł musi dojrzeć, szczegóły powinny się ułożyć, a całość dopracować. Lubię precyzyjnie skonstruowane intrygi. Tymczasem zająłem się innym projektem. Dzięki za wpis i pozdrawiam.
Pani Dwóch Krajów cz. 77
@A24 podziękowałes pisząc komentarz. Każdy autor pisze dla Czytelników i ciekawy jest ich reakcji. Cieszę się, że moja opowieść przypadła Ci do gustu i pozwoliła oderwać się od codzienności. Według mnie, to jedno z głównych zadań każdej literatury - powinna wciągać. Zapraszam do innych opowieści, krótszych tymczasem, które zamieszczam tutaj na Lol24 oraz na portalu Najlepsza Erotyka. Pozdrawiam.
Pan ognia (Sługa płomieni 5)
@anonim1985 Dzieki. Zacząłeś od końca, co ujawniło nieco przedwcześnie kulminacje i rozwoazanie intrygi. To jednak efekt pewnego "zawirowania" programu Lol, który gubi się w tytułach. Całość (5 części) zamieszczona jest tutaj oraz na portalu Najlepsza Erotyka. Tutaj najlepiej wklepac do wyszukiwarki Lolka kolejne tytuły to wyskocza linki do tekstow: Zimowy ogień, Ogień i lod, Obietnica ognia, Ogień i woda, Pan ognia. Pozdrawiam i życzę milej lektury.
Pani Dwóch Krajów cz. 77
@anonim1985 Tym razem weszło, ku uciesze autora. Są tu wątki, które dałoby się pociągnąć, ale... mam istotne powody aby zakończyć w tym momencie. Może zresztą wyjdzie to na dobre całości. Dzięki za komentarz i dobre słowo.