Źróło: Policja.plWłosy wystające z zakrwawionego bagażnika BMW - oto, co zauważył jeden z kierowców jadący trasą S7 na Mazowszu. Przynajmniej tak to wyglądało. Podejrzewając najgorsze, powiadomił policję. Okazało się, że dał się nabrać. Gdy policjanci zatrzymali kierowcę BMW, okazało się, że ten dla żartu przytrzasnął klapą bagażnika perukę, a karoserię umazał keczupem. Przez kilkanaście minut policjanci tłumaczyli 39-letniemu mieszkańcowi Warszawy, jakie mogą być zagrożenia i skutki takiego zachowania na drodze publicznej. - Mężczyzna zrozumiał, że jego poczynania były niewłaściwe i wywołały lawinę niepotrzebnych czynności. Za "żarcik" został odpowiednio pouczony przez patrol - dodaje Rafał Sułecki. Mężczyzna dostał jednak 200-złotowy mandat za inne wykroczenia drogowe: źle przewoził ładunek w części osobowej pojazdu, co - jak mówią policjanci - zagrażało bezpieczeństwu. 39-latek po usunięciu śladów "mordu" został zwolniony. W dalszą drogę ruszył już z całą peruką schowaną w bagażniku.
źródło: Policja.pl
Dodaj komentarz