Kwarantanna. Cześć pierwsza.
Samolot z Rzymu przyleciał punktualnie. O ile lot nie dłużył mi się za bardzo, to miałam wrażenie, że na lotnisku spędziłam całą wieczność. Wszystko przez epidemię ...
Samolot z Rzymu przyleciał punktualnie. O ile lot nie dłużył mi się za bardzo, to miałam wrażenie, że na lotnisku spędziłam całą wieczność. Wszystko przez epidemię ...
Czułam się w pełni bezbronna, gdy kierował we mnie swój oręż. Mogłam jedynie protestować… prosić. Ale to tylko go nakręcało. Może sugerowałam się dobrem Maksia ...