Upadły Anioł - Rozdział 30 (ostatni)
Przeniosłem się do jednego z europejskich miast, które nigdy nie śpi. Powoli wyszedłem z bocznej uliczki, mrużąc oczy od południowego słońca. Przede mną auta kłębiły ...
Przeniosłem się do jednego z europejskich miast, które nigdy nie śpi. Powoli wyszedłem z bocznej uliczki, mrużąc oczy od południowego słońca. Przede mną auta kłębiły ...
Gdyby nie bariera stworzona przez Astaroth raczej nie próbowalibyśmy prowadzić żadnej rozmowy... Tłum mimo późnej godziny ani myślał ustawać w swych krzykach. Może to ...
Liczne ciała gęsto przykrywały małą, aczkolwiek urokliwą plażę. Zakrwawione łuki, połamane włócznie, pokrzywione miecze oraz liczne twarze, zawierające wszelakie ...
Prawdę mówiąc, po tym antycznym mieście spodziewałem się czegoś większego... Nie wiem, czego, ale na pewno nie typowej, miejskiej monotonii. Krzyki kramarzy, pomieszane ...
Atlantyda, miasto w najgłębszych odmętach wód, gdzie nigdy nie dotrze współczesny człowiek. Historia tego miasta była i będzie tajemnicą, zabraną przez mroki dziejów ...
Ludzie mijający nas raczej nie wyrażali sympatii na nasz widok. Tak jak wcześniej śnieg, tak wszechobecny piach, wchodzący tam, gdzie być go nie powinno, irytował, czy ...
Nim jednak przekroczyliśmy próg portalu, usłyszałem szczekanie psa. Maluch ciągnął zakonnika za nogawkę i spoglądał na niego, warcząc. — Mówiłem ci, nie zgadzam ...
Ciemna jaskinia zdawała się nie mieć końca, a snop latarki wciąż nie trafiał na żadną przeszkodę przed nami. Jak zwykle serce, mimo dość wolnego bicia, potrafiło ...
Rankiem wreszcie dostrzegłem prawdziwy krajobraz tego miejsca, choć zamiast tego słowa mógłbym użyć: masa śniegu, nieprzenikniona biel, ból dla oczu i tak dalej i tak ...
Chłód, który poczułem, przekraczając nieznaną bramę, mroził do szpiku kości. Zima w poprzednim miejscu przypominała gorszą jesień w porównaniu do tej. Gruba warstwa ...
Mając plecak na plecach, wyszedłem na zewnątrz. Nie miałem żadnych oporów, by opuścić to miejsce, w głowie przewijały się wiele wspomnień, lecz wszystkie tak ogólne i ...
Na drewnianym stole czekało grzane mleko, rozlane na trzy kubki, jednak prócz ojca Henryka nikogo nie było. Mój zwierzchnik minął mnie, prawie przewracając mnie na ...