Nagle niefortunnie upadłam, jakiś około dwudziestolatek wjechał wprost na mnie, wstał i odszedł. Patryk od razu podbiegł do mnie ( on tak świetnie jeździ a ja za pierwszym spotkaniem z nim się przewracam). Chłopak podniósł mnie.
- Nic ci nie jest?
- Nie już okey, tylko kostka trochę boli.
-Dasz radę chodzić ?
- Tak.( choć widział, że nie mogę)
- Poczekaj tu chwilkę
Patryk szybko podszedł do tego gostka co mnie przewrócił i wygarnął mu co o nim myślał
- Ej ty nie zapomniałeś o czymś?
- Sorry znamy się?Stało się coś?
- Właśnie przewróciłeś taką szczupłą dziewczynę i jej nawet nie przeprosiłeś i to uważasz za nic?
-Sorry ale nie będę latał za jakimiś małolatami i ch przepraszał, mogła uważać
- Masz ją przeprosić! Przez ciebie nie może chodzić
-Łamaga
- Co powiedziałeś?
- To co słyszałeś leszczu
- Mnie możesz obrażać ale jej nie. I zasadził mu prawego sierpowego i odszedł.
Tamten nawet nie miał siły wstać. Mój BOHATER podszedł do mnie, pomógł dojść do szatni i zdjąć łyżwy, całą drogę do domu trzymał mnie w pasie i prowadził. Czułam się w jego ramionach bardzo swobodnie, nie bałam się niczego. [...]
Doszliśmy do mojej klatki. Kolega zaprowadził mnie pod same drzwi.
-Wejdziesz?
-Sorry, trochę późno pójdę już bo mama się będzie niepokoić
-Ok. Jak wrócisz daj znać.
- Jasne, odpoczywaj, trzymaj się,pa
- No heej, dziękuję za super wypad
- Super? przez niego prawie nie złamałaś nogi lub ręki
- Ale i tak uważam że był całkiem niezły. Dobra leć już
- No Narka
- Paa
[Myślę że załapiecie mniej więcej jeśli chodzi o dialogi, jeśli nie następnym razem będę pisać kto co mówi, przepraszam że tak długo mnie nie było, myślę że mi wybaczycie] Miłego Weekendu !
Materiał odrzucony.
1 komentarz
Tajd
Super, dodasz dzis kolejna czesc?