Przygody czwórki przyjaciół. Rozdział 14.

Było już 10 minut po egzaminach. Wszyscy bardzo się stresowali. Jednak wszyscy Gryfoni byli pewni, że Hermiona miała maksymalną ilość punktów, jak zawsze.
- Zdasz na 100 % ! - powiedziała Veronika.
- Tak jasne, nie wiedziałam jednego i wpisałam byle co więc jedno już mam źle. - zaprzeczyła Hermiona.
- Hermiona ? Czy ty sobie kpisz ? - zapytał Ron
- O co chodzi Ronaldzie ? - zapytała Hermiona i spojrzała badawczo i podejrzliwie na Rona.
- O co mi chodzi ? Ty nie wiedziałaś jednego zadania a ja jedno wiedziałem, więc 99 zadań już mam źle !
- Aż tak źle ? - zapytała Veronika.
- Ja mam tak samo. - powiedział Harry.
- Oh, przestańcie. Na pewno będziecie mieć więcej ode mnie. - powiedziała Hermiona.
I cała czwórka zaczęła się śmiać, poszli do wielkiej sali, bardzo się zdziwili gdyż zabaczyli tam Fleur Delacour i inne uczennice z Akademii Magii Beauxbatons. I oczywiście ich dyrektorkę Madame Maxime.  
- Jest też Krum z innymi z Durmstrangu ! I jest też Igor Karkorow. - powiedziała Hermiona a Ron spojrzał na nią.
Ron pamiętał że między Hermioną i Krumem coś kiedyś było. Gdy Albus zobaczył uczniów ze swojej szkoły, Hogwart wstał i zaprosił wszystkich do środka. Było trochę ciasno gdyż trzy szkoły znajdowały się w jednej sali. Dyrektorzy wstali. Dumbledore przemówił :
- Jak widzicie, mamy gości. Odwiedzili nas. Będą aż do końca roku, czyli jeszcze sześć miesięcy. Odwiedzili nas gdyż bardzo chcieli was zobaczyć ponownie. Zgodziłem się, bo tak że ich lubie. Bądźcie dla nich dobrzy!
- Uf, myślałem już że znowu Turniej Trójmagiczny.
Wszyscy zjedli obiad. Po obiedzie poszli do swoich domów, klas, łazienek itd. Gdy Harry Ron i Veronika weszli do salonu Gryffindoru zorientowali się że nie ma z nimi Hermiony.