Parapetówa

W piątek mąż zadzwonił z pracy że w sobotę idziemy do znajomych na parapetówkę i mam wyglądać seksi. Zapowiadali ładną pogodę jak na październik więc ubrałam dżinsy rurki 7/8, bluzkę z gołymi plecami i czółenka na bose stopy. Z bielizny czerwone stringi i zabrałam ażurowy sweter gdyby zrobiło się chłodno. Maja i Jurek przywitali się z nami i pokazali mieszkanie, po chwili przyszli też Iza z Markiem i zaczęła się impreza. Pomagałam Majce zrobić kawę, ubrana była w sukienkę z dużym dekoltem i rozporkiem do pasa. Nie wytrzymałam i spytałam jaką ma bieliznę do tej sukni, odpowiedziała że niema jej wcale. Po kawie nasi mężowie zamówili pizze i ja niezdara ochlapałam się ketchupem, więc zdjęłam bluzkę i ubrałam sweter. Wyszłam z łazienki i wszyscy stwierdzili że nie spodziewali się takich widoków na parapetówie. Mój mąż powiedział że ten ażurowy sweter przyciągał wzrok na moje piersi bez stanika.

kasiak85

opublikowała opowiadanie w kategorii przygoda, użyła 178 słów i 970 znaków.

4 komentarze

 
  • nanoc

    Jak cycunie masz takie jak pupcie to wszystko jasne  :yahoo:

    9 maj 2016

  • czarnyrafal

    To po cholere to czytasz.Szacunek należy się osobie piszącej o intymnych sprawach tak delikatnie.Fuj dla facia i Morosova.

    13 kwi 2015

  • Morosov

    Bez szalu??? To jest totalne gowno. Zawsze staram sie chwalic ludzi za prace, ale to jest gorsze niz mielony kal. To tak jakbym urzadzil pokaz mody, z jednym widzem - pijaczkiem i dwiema modelkami ubranymi w szmaty ze scierek do podlogi.

    22 paź 2012

  • facio

    :( bez szału

    22 paź 2012