23 IV 2020
Demoniczny ogień
Przyjdź do mojego domu
Rozpalimy ogień Demonów
Wzniecimy naszą rozkosz
Będziemy się spalać słodko.
Ty mnie ja ciebie wesprzę
Niech nas grzech łechce
Zjadajmy się z rozkoszy powoli
Namiętnie niech aż boli.
Niech diabelski popiół rozkoszy
Przyprószy ciało i oczy
Wykręca w słodkich konwulsjach
Do białego jutra.
Gdy obudzą nas kościelne dzwony
Opuszczą nas nasze Demony
I biegiem jak na skrzydłach
Pofruniemy do pracy co nam zbrzydła.
Barbara Wrzesińska
1 komentarz
agnes1709
Ostatnia zwrotka bije na łeb.
Margerita
@agnes1709 Dzięki mama się cieszy