Rano obudził mnie przeraźliwy ból głowy. Czując ciepło napływające ze strony mojego nocnego towarzysza, próbowałam uwolnić się z jego objęć. Nie żeby mi to normalnie przeszkadzało, ale dzisiaj moja choroba daje jeszcze bardziej się we znaki. Kiedy moja "bitwa" ze śpiącym królewiczem zostaje wygrana, gramole się z łóżka i schodzę na dół. Z każdym schodkiem co raz mocniej czuje odór alkoholu. Schodzę szybciej zatykając sobie nos rękawem szlafroka. Kiedy wchodzę do salonu moim oczom ukazuje się nie zbyt przyjemny obrazek. Wszyscy upici w trzy dupy goście mojego brata śpią na dywanie w naszym salonie. Wszędzie leżą porozrzucane puste butelki i puszki. Podłoga pokryta jest nie znaną mi z odcieniu cieczą. 'Krajobraz po bitwie' to chyba dobre określenie na to, na co właśnie patrzę. Od samego widoku jest mi nie dobrze, a zapach wcale nie pomaga mi powstrzymać odruchów wymiotnych. Rozglądam się po pokoju, ale nie widzę nigdzie Alka. Wbiegam po schodach na górę, dziękując bogu że rodzice jeszcze nie wrócili. Gdyby tylko to zobaczyli zabiliby nas od razu. Zastanawiam się tylko przez chwilę czy warto pukać przed wejściem, ale ten pomysł wydaje mi się być absurdalny więc pewnie wkraczam do pokoju, znajdującego się u szczytu schodów. Gdybym nie znała mojego brata pewnie dziewczyna, która leży u jego boki byłaby zaskoczeniem, ale znam go i szczrze moge stwierdzić, że bardziej przejęłabym się jej brakiem.
- Wstwaj!- krzycze mu nad uchem- Alek! Cholera! Wstawaj!
Nie reaguje.
Pozostało mi tylko jedno.
Wchodze delikatnie na łóżko, mijająa nogi mojego braciszka. Siadam tuż za jego plecami i smyram go paznokciami.
- Mmmmm- wydaje z siebie cichy pomruk. To obleśne, biorąc pod uwagę jego towarzyszkę. Wbijam mocniej paznokcie w jego plecy i zrzucam go z łóżka.
Efekt natychmiastowy.
- Majka! Powaliło Cie!- mówi kiedy wychylam głowę zza materaca i patrzę na podłogę. Wprost na mojego brata. Brata- pijaka, podsumowuje subtelnie głos w mojej głowie. Alek chwyta się za głowę i wciąga powietrze.
- Co kacyk męczy?- wytykam mu- Wiesz co czytałam gdzieś ostatnio, że sprzątanie bardzo pomaga w tego typu dolegliwościach.O popatrz!- chwytam się teatralnie za policzek i robię zdziwioną minę- Jaki zbieg okoliczności, bo dom wygląda jak pobojowisko. I musisz się tym zająć teraz- akcentuje to słowo najbardziej jak mogę.-Na dole czeka na ciebie pięciu kolegów, którzy na pewno chętnie pomogą ci sparztać. I radze Ci się pośpieszyć!
- Nie rozkazuj mi! - woła ze śmiechem, kiedy tylko mijam próg jego sypialni. Wchodze z powrotem do mojego pokoju. Kamil nadal śpi, a ja nie chce go budzić bo ma za sobą długą podróż. Ból głowy prawie mi przeszedł, więc mogę normalnie funkcjonować. Zaczynam od włączenia mojej komórki. Trochę to trwa zanim dobijam się do wiadomości od rodziców. Znowu przesuwają powrót. Martwie sie, że coś przed nami ukrywają. Ale mam nadzieję, że to tylko mylne wrażenie. Wchodzę na łóżko najciszej jak tylko mogę. Wsuwam się pod kołdrę obok Kamila i wtulam nos w jego włosy. Pachnie tak ładnie. Zawsze tak pachnie, to taka Kamilowa Mieszanka. Mój ulubiony zapach...
*******************************************
Kiedy się budzę czuje że jest tuż obok. Słyszę jej równy oddech i czuje zapach, który wydaje się należeć tylko do niej. Mógłbym już zawsze się tak budzić. Jedynym czego potrzebuje jest ona. Zawsze będzie. Podnoszę się lekko i zauważam, że mała jeszcze śpi. Schodzę wiec z łóżka i znikam po szklankę wody do kuchni. Schodząc zaglądam jeszcze do salonu, który wydaje się wracać do normy. Wygląda nawet lepiej niż wcześniej. Wchodze do kuchni, wypijam na raz dwie szklanki. Uśmiecham się kiedy jej chude rączki obejmują mnie z tyłu. Odkrecam się do niej i sadzam ją na blacie kuchennym. Rozkładam jej uda i sam staje pomiędzy nimi. Nachylam się do niej, żeby ją pocałować. Ale jest szybsza i wkłada swoją rękę pomiędzy nasze usta, przypominając mi o swojej chorobie. Wtula się w moją klatkę piersiową i edycja powietrze z mojego podkoszulka. Zawsze tak robi, a ja jak to ja śmieje się z jej uroczych nawyków.
Wzdycham teatralnie. W odpowiedzi słyszę jak chichocze. Kocham ją. Tak bardzo ją kocham.
"""""""""""""""""""""""""""""""
Hejka!
Wiem, że długo mnie nie było ale opisywałam wam już przyczyny tej nieobecności.
Nareszcie wstawiam kolejną część i mam nadzieję, że się spodoba.
Komentujcie!!!!!! Proszę!!!!!!!!
Pozdr. Majuszek
11 komentarze
magdusia235
Będziesz jeszcze kontynuować opowiadanie odpisz ?
malimka9987
Mam pytanie czy będziesz dalej kontynuować to opowiadanie,bo nie wiem czy mam czekać na kolejną część czy nie ?
Lovcia
Swietna Będą kolejne? Love
niunia:*
Kiedy kolejne?
cukiereczek1
Czekam na dalszy ciąg podoba mi się
nati763
Kiedy coś dodasz?
@nati763
Może byś tak odpisała?
mysza
Też już przestajesz pisać?
Majuszek
@mysza Jasne, że nie ale znacie mnie i moją częstotliwość wrzucania kolejnych części Nawet jak chce wstawiać coś częściej to nie pozwala mi na to brak czasu
mysza
@Majuszek dobrze, że nas nie olewasz Miło dostać odpowiedź na zadane pytanie
elizaa
Świetne czekam na kkoleją
malutka 13
Boskie
Misiaa14
Jejuś boskie ♡♡♡
miśka 965
Cudownie♥♡♡♥