Wygrana na loterii 3

Wygrana na loterii 3Leżeliśmy zespoleni ze sobą przez dłuższą chwilę. Bożena pierwszy raz od kilku lat czuła się spełniona jako Kobieta. I chyba nie do końca dowierzała w to co się stało. Że oto od kilku godzin daje się zdominować młodszemu od niej chłopakowi, że właśnie dała mu się dosłownie zerżnąć, i że naprawdę ją to kręci. Nawet jeśli jej rozum podsuwał jej jakieś wątpliwości jej ciałem kierowało zupełnie coś innego… instynkt. To nie rozum lecz instynkt i ciekawość sprawiły, że weszła w moją grę. I to instynkt a nie rozum podpowiadał jej, że warto mi zaufać i ulec. Nawet jeśli do końca nie wie co ją czeka.
Gdy podniecenie opadło, wyszedłem z niej i położyłem się obok, patrzyła na mnie lekko nieobecnymi oczami i uśmiechała się głaszcząc mnie po ramieniu.  

B: To co teraz? (tym razem dokończyła pytanie)  
JA: Chodźmy wziąć kąpiel.

Parę minut później leżeliśmy już w dużej wannie, w łazience z tuzinem lekko zapachowych świec.. chyba cynamonowych. Leżała opierając się plecami o mój tors, moje prącie wbijało się jej w lędźwie. Masowała zmysłowo moje dłonie a ja patrzyłem zza jej ramienia na jej piękne częściowo zanurzone w wodzie piersi.

JA: Zamknij oczy

Posłusznie zamknęła, wziąłem świeczkę stojącą na brzegu wanny i powoli przechyliłem ją nad jej lewą piersią. Gorący wosk oblał jej sutka. Bożena cała drgnęła, poczułem dreszcz, który przeszedł przez jej ciało. Z drugą jej piersią zrobiłem to samo. Teraz na obydwu cycuszkach miała woskową skorupkę. Po zastygnięciu delikatnie zdjąłem wosk, który stworzył idealnym odlew jej sutków. Lekko oparzone brodawki były teraz tym bardziej wrażliwe na mój dotyk. Zacząłem masować jej piesi, głaskałem je, ściskałem, ugniatałem, czubkami palców pocierałem jej sutki. W końcu Bożena nie wytrzymała, chwyciła mnie za prawą dłoń i zaczęła ssać mojego kciuka. Potem powoli przechodziła do następnych palców, każdemu poświęcała tyle samo uwagi i czułości, wkładając go, wodząc po swoich ustach lub lekko przygryzając. Mój przyjaciel przypomniał sobie to jak parę godzin temu to jemu tak dogadzano. I Bożena zaczęła czuć jego naprężenie na swoich lędźwiach. Gdy była przy serdecznym palcu wstałem i usiadłem na brzegu wanny. Automatycznie chwyciła mojego penisa i zaczęła go masować. Był mokry, gorący, twardy i cholernie spragniony znów poczuć ciepło jej słodkiej buzi. Bożena wodziła nim po swoich ustach jakby właśnie używała szminki, pocałowała go parę razy i zaczęła obejmować go swoimi gładkimi wargami.. nie śpieszyła się, co bardzo mnie cieszyło. Powoli zaczęła drażnić czubek mojego kutasa języczkiem. Następnie przejechała, językiem wzdłuż mojego prącia, aż po same jądra, lekko je przygryzając, potem przeniosła swoje pieszczoty właśnie na moje jaja – zaczęła je lizać i brać je do ust zasysając, równocześnie cały czas pieściła dłonią mojego sztywnego przyjaciela. W końcu zlitowała się i wzięła go do ust. Zaczęła mi czule obciągać wkładając go do połowy długości w swoją buzię. Postanowiłem zostawić jej pole do popisu, aby zrobiła to po swojemu. Przyśpieszyła tempa, z każdym ruchem wkładając go coraz głębiej i mocniej. W pewnej chwili przemknęła mi przez głowę myśl gdzie ona to mieści. Dzielnie ślizgała się ustami po całej długości mojego penisa, masując delikatnie moje jądra. Nie za słabo ani nie za mocno obejmowała mojego fiuta wargami – jakby chciała wyczuć każdą żyłę. Od czasu do czasu zwalniała i podnosiła wzrok aby patrzeć mi się w oczy (chyba w ten sposób upewniała się czy robi to dobrze). Czułem się jakby była moją wierną suczką, która nie chce zawieść swojego hojnego Pana. I nie zawodziła, kiedy poczuła, że coraz szybciej pulsuje w jej gardle, wyjęła go abym wytrysną na jej twarz. Sperma ściekała jej po czole, nosie i policzku, wyglądała słodko. Wiedziałem, że jest moja i że chce być moja. Po chwili znów wzięła mojego przyjaciela do buzi, aby wyssać z niego wszystko do ostatniej kropelki. Gdy skończyła ssać, pocałowała go jeszcze na samym czubku, z taką jakby troską.
Obserwowałem to wszystko z niemałą satysfakcją, wstałem i kazałem jej usiąść na moim miejscu. Sam siadłem w wannie. Rozchyliłem jej nogi i dotknąłem kciukiem jej muszelki. Zbliżyłem do niej usta i pocałowałem ją, była mokra, gładziutka i pachniała płynem do kąpieli. Oblizałem ją powoli z dołu do góry, aby zaraz wbić się w nią ustami. Ssałem, przygryzałem i całowałem jej wargi, a Bożena Ledwo mogła usiedzieć na brzegu wanny. Kiedy dorwałem się do jej "guziczka” poczułem jak spięła mięśnie nóg i pośladków. Powoli jej piczka robiła się mokra nie tylko z powodu kąpieli. Wsunąłem w nią palec wskazujący i lekko go zgiąłem w jej środku – tak, że drażniłem teraz zewnętrzną ściankę jej pochwy. Mój język też wcale nie odpuszczał, gdy dołączyłem palec środkowy, Bożenka zaczęła dochodzić, w końcu orgazm wstrząsną jej mokrym ciałem, i po chwili otworzyła oczy. I w tym momencie przypomniałem sobie o kuleczce Gejszy, która cały czas tkwi w jej pupie. Sięgnąłem po oliwkę z szafki i zacząłem masować jej uda, zbliżając się do jej dziurki, w końcu wylałem trochę oliwki na jej odbyt i delikatnie wsunąłem palec, kuleczka wyszła dość gładko, ale ja bawiłem się dalej. Wkładałem powoli i ostrożnie palec coraz głębiej, rozprowadzając dokładnie oliwkę w jej dupce. Było bardzo ciasno dlatego coś śliskiego było wskazane, powoli rozpychałem jej dziurkę, po jakiś 5 minutach dołączyłem drugi palec. Widać było że sprawiało jej to lekki ból, ale nie oponowała. Po niecałym kwadransie byłem wstanie wsunąć trzy palce do połowy długości. Uznałem, że to wystarczy. Czas, który upłyną, pozwolił też na to aby mój mały znowu staną. Podniosłem się nieco, nasmarowałem swojego penisa oliwką, i powoli zacząłem wciskać go do środka. Wiedziałem, że najgorzej będzie na początku gdyż główka mojego przyjaciela jest największa. Powoli ale mocno napierałem na jej drugą dziurkę, czując jak jej zwieracz mocno zaciska się na moim fiucie. Gdy cała główka przesmyknęła się do środka Bożena głośno pisnęła i spojrzała się na mnie, w jej oczach było coś na pograniczu cierpienia i rozkoszy.. spojrzałem w lustro, moje własne spojrzenie mnie przeraziło, był w nich taki chłodny spokój, i jakaś tak dziwna powaga. Powoli wchodziłem coraz głębiej, gdy około jedna trzecia długości mojego penisa była już w środku zsunąłem moją kochankę powoli z powrotem do wanny także zanurzyła się mniej więcej do wysokości piersi. Zacząłem ją powolutku posuwać, gorąca woda w której byliśmy zanurzeni, ułatwiała penetracje bo dodatkowo rozluźniała. Bożena wbijała się paznokciami w moje plecy, a ja rżnąłem ją coraz mocniej i szybciej. Woda z wanny rytmicznie wylewała się na kafelki a ja czułem, że mojej jądra dotykają już jej pośladków. Nadziewałem jej tyłek na mojego kutasa coraz mocniej i szybciej, w końcu wytrysnąłem w jej środku. Ona się uśmiechała a po jej policzku płynęła łza, która intrygująco kontrastowała z przyśpieszonym napalonym oddechem.

B: to był mój pierwszy raz w ten sposób.
JA: (całując ją w czoło) Dobrze sobie poradziłaś.
Jak Ci się podobało?
B: Wiesz, że nie wiem. To było takie nowe, niesamowite.
JA: Bolało?
B: Też. Ale strasznie mnie to podnieciło.  
JA: To dobrze, bo to nie będzie twój ostatni anal, moja droga

Po kąpieli położyliśmy się w łóżku i wtuleni w siebie naszymi gorącymi jeszcze ciałami zasnęliśmy sam nie wiem kiedy.
Cdn.

midas

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 1536 słów i 7890 znaków.

Dodaj komentarz