Więzieni cz. XLV

Więzieni cz. XLVXLV
opowiadanie femdom BSDM  


Dokładnie w chwili gdy wypowiedział to zdanie, deszcz zaczął lać jeszcze mocniej. Głośna błyskawica przecięła niebo tak, jak zazwyczaj bat Morany przeszywał powietrze. Stała wgapiając się w niego w milczeniu.  
-Właściwie czemu wyszłaś, czemu mi pomagasz? -spytał, gdy już się ubrał.  
-Isma chciał. -odparła krótko, patrząc z niesmakiem, jak napinają się guziki w więziennej koszuli.  
-Oh! Isma. No tak.  
-Co „no tak” ?
-Nie dziwi cię, że próbuje teraz kupić moją wdzięczność? On dobrze wie, że ci powiem. – kręcił coś nieskładnie.  
-Powiesz co? -niespokojna chwyciła leżący na półce pejcz.  
-Ochronisz mnie? – spytał, choć to jego głosu brzmiał bardziej jak potwierdzenie. Jakby wciąż miał władzę.  

--

Krzyk Aziego kolejny raz dotarł do uszu Ismy. Nim Morana wróciła, usłyszał stukanie do drzwi. Otwarł je nie wstając z klęczek.  
-Mojej Pani tutaj nie ma. -powiedział bardzo grzecznie widząc panią Nishę trzymającą Aziego na sznurze. Zdziwił się trochę, że to nie smycz i obroża, ale uznał, że nie jest to jego sprawą.  
-Szkoda, chciałam się poradzić. A gdzie jest?
-Zajmuje się nowym więźniem, proszę Pani.  
-Tym idiotą Sędzią!? – zdziwiła się, a Isma twierdząco pokiwał głową.  
-Zatem uważaj Piesku Komendantki! -wyrwało się Aziemu, a Nisha już chwyciła pilocik, żeby ukarać go za odezwanie się bez zgody.  
-Nie! Pani! Bardzo proszę! Nie raź go. Niech mówi. Proszę.. – Isma żebrał o łaskę. Nisha litościwie schowała pilocik do kieszeni i pociągnęła za sznur.  
-Tylko uważaj na słowa! Inaczej znów zrobię to, co przed chwilą!- zagroziła mu, dając jednocześnie zgodę na mówienie.  
-Uważaj, żeby się nie okazało, ze Sędzia i tu zdążył umieścić swoich ludzi. Nie masz pojęcia z kim zadzieracie. Grubas miał wtyki nawet u nas. – wskazał na jeden ze swoich tatuaży.  

--

Morana wróciła trzaskając drzwiami, gdy Nishy już nie było.  
Isma aż wzdrygnął się ze strachu. Momentalnie poczuł jak podnosi mu się ciśnienie, a dłonie pocą z niepokoju.  
-Pa…ni…? -spytał tak niepewnie, jak nigdy dotąd.  
-Wyjmij z biurka pejcz. Ten najgorszy. Długi. – była tak zła, że nie ośmielił się zakwestionować polecenia, ale nogi trzęsły mu się, jakby w ogóle nie miał nad nimi kontroli.  
-Na Plac! – krzyknęła. Jego serce waliło jak oszalałe. Tylko dzięki wpojonemu posłuszeństwu wykonywał polecenie, ale instynkt krzyczał „uciekaj!”. Bał się.  
Deszcz padał jakby mniej. Nieśmiałe promyczki Słońca przebijały się przez bure chmury. Morana grzęzła w błocie brudząc tyle co umyte buty. Dostrzegł, że któraś ze strażniczek trzyma na metalowym pręcie z obrożą Sędziego. Brzęczyk zwiastował otwarcie cel i faktycznie po chwili Plac zapełnili skazańcy. Isma klęczał w błocie obok Morany. Przerażenie osiągało apogeum.  
-Wiem, że mieliście mieć wolne- przemówiła – ale …. Nasz Pan Sędzia próbował mnie oszukać!
Zdziwiony Isma uniósł wzrok bezkarnie wpatrując się w swoją Panią.  
-Oszukać i wkupić się w łaski i ochronkę. -kontynuowała -Otóż, ochronki nie będzie! Przynieście dyby z Placu A. -poleciła – I ustawcie je w największej kałuży.  
-Nie dyby! Pani! Nie dyby! Nie to! – zaczął krzyczeć błagalnie. Na kobicie nie robiło to jednak wrażnia.  
-Nie dyby, Morano! – krzyknął i w tym momencie został rażony dużym impulsem.  
Drewniane dyby stanęły pośrodku Placu, tuż obok pręgierzy. Ocknął się w momencie, gdy jego ręce były wkładane do otworów.  
-Do sto-trójki! Weź mnie do sto-trójki!  Ale nie tu! -krzyczał w panice.  
-Przyznajesz, że to o Ismie to kłamstwo?
Rozejrzał się po tłumie więźniów, odnajdując twarz prokuratora, który blady jak ściana ogromnie się teraz bał.  
-Tak. Przyznaję. Jego spytaj. Twój niewolnik nie sypiał z żadnym z nas. -opuścił głowę w geście kapitulacji. -I dlatego, że nie chciał, prokurator wybrał akurat jego jako podkładkę pod te fałszywe dokumenty. Proszę …uwolnij mnie stąd teraz! -niemal zażądał.  
Morana myślała.  
-Każdy wymierzy mu po razie moim pejczem! – wróciła do metody Pani Lousiy. -Nie róbcie mu jednak zbytniej krzywdy. Zgodnie z jego życzeniem, trafi ze mną do sto-trójki. – taki komunikat dał im jasno znać, że Sędzia przeżyje prawdziwy koszmar w celach na dole.  
-A ty czego się tak trzęsiesz, Ismail? – spytała, gdy po kilku razach na plecach Sędziego zaczęli wracać do sypialni.  
-Myślałem, że uwierzyła Pani w jakieś jego kłamstwa. -odparł skruszony
-Jeśli ktoś ma tknąć twój tyłek, to ja będę pierwsza.  
-Pani żartuje, tak? – spytał już spokojny.  
-Nie. – odparła z jeszcze większym spokojem.

MistEunice

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka i inne, użyła 846 słów i 4792 znaków, zaktualizowała 8 kwi o 18:12. Tagi: #femdom #bdsm #więzienie #strażniczki #pejcz #dyby #kara #pejcz

3 komentarze

 
  • nefer

    Krótkie ale dobre i nadal pozostawia niedosyt. Czyli tak, jak należy.

    8 kwietnia

  • MistEunice

    @nefer Jak tylko najdzie mnie wena, to zaspokoję niedosyt. Chwilowo regeneruje siły

    8 kwietnia

  • kochamMorane

    jak zwykle otro i cudownie i widze straponik sie szykuje :danss:

    29 marca

  • MistEunice

    @kochamMorane chyba, że to tylko takie jej stocznie ... Któż wie

    29 marca

  • AF

    @MistEunice Pisała Pani że pegging to nie jej klimaty czyżby zmiana

    1 kwietnia

  • MistEunice

    @AF okaże się w kolejnej części......

    1 kwietnia

  • Jarek05

    Dzięki za kontynuację. Przyznaję, że tęskniłem za Moraną 😉 Oczywiście przerywnik z Lousią w poprzednich częściach jak najbardziej był potrzebny bo ten wątek jest również interesujący. Mam nadzieję, że wena będzie z Tobą i doczekamy się kontynuacji.

    28 marca

  • MistEunice

    @Jarek05 Mori potrafi w sobie rozkochać. Choć spośród wszystkich moich bohaterów to jednak Saiid na pierwszym miejscu; )  
    Dzięki za komentarz

    ps. być może Louisa i Liam wrócą już niedługo

    28 marca

  • Jarek05

    @MistEunice Jednak Morana raczej zawsze będzie przynajmniej dla mnie bliższa sercu. Trochę bałem się, że zepsuje się między Nią a Ismim, ale na szczęście mądrość Morany wzięła górę. A Louisa i Liam to bardzo ciekawy wątek i cieszę się na ich powrót.

    28 marca

  • MistEunice

    @Jarek05  
    Heh, muszę to napisać: czuję dumę że moja postać jest " bliska czyjemuś sercu"  

    W sumie .... tak nie do końca wiadomo co dalej między nimi...

    28 marca

  • Jarek05

    @MistEunice No to pewne jest, że przynajmniej jedna osoba zostanie uszczęśliwiona jeśli wena popracuje dla Ciebie abyś mogła kontynuować to opowiadanie 😊

    28 marca

  • MistEunice

    @Jarek05 Kontynuacja będzie.  
    Tylko nie wiem kiedy....

    28 marca