Więzieni cz. XLIV

Więzieni cz. XLIVXLIV -opowiadanie BDSM

-O tak, tak! Mocniej Is! Szybciej! Oh! – jęknęła, gdy penis uległego kochanka wypełniał ją całą. Biodra chłopaka przyśpieszyły ruchów. Palcem drażnił jej spragnioną docisku łechtaczkę. Chwilkę później odepchnęła go i rzucając na plecy, przykucnęła nad jego twarzą.  
-Język! – poleciła, i gdy tylko mężczyzna go wysunął,  zaczęła sama się na nim stymulować. Doszła niespodziewanie i szybko, zaciskając uda na jego twarzy tak mocno, że Isma z trudem łapał oddech.
-Zobacz jak bardzo robisz mnie mokrą, jak podnieca mnie ta cholerna władza nad wami, mm!  
-Domina… - jęknął błagalnie, zakłopotany
-Tak? – spytała zadziornie
-Proszę…..
-Potrafisz o wiele, wiele ładniej Isma..
-Proszę, Pani. No proszę, błagam ..- zsunął się z łóżka na kolana -Błagam cię, pozwól mi ..
-Na cooo?
-Pani!- odparł pretensjonalnie
Morana jednak nie odpowiadała, trąciła stópką penisa, czekając na żałosne prośby niewolnika.  
-Pani, błagam! Podnieca mnie bycie twoim sługą. Zrobię to jak zechcesz, tylko pozwól…
-Na stópki.- odpowiedziała krótko i udawanie zaczęła przeglądać telefon, jednak tak naprawdę cały czas patrzyła na niego.  
Isma nie krępował się już wcale, wykonując polecenia jak to. Wiedział, że to Morana rządzi, oddawał się temu, z pasją chłonął każde wydane przez nią polecenie, czuł się dobrze należąc do niej. W tej ogarniającej go błogości skończył na stópki uśmiechającej się kobiety. Spojrzał na nią, nie licząc nawet na to, że zmieni swoje upodobania, i faktycznie, nie doszukując się żadnej zmiany, bez czekania, aż wyda mu polecenie zaczął zlizywać wszystko z jej stópek. Widział, że ciągle się uśmiecha.  
-Jeśli są czyste, zajmij się teraz bucikami. I nie musisz językiem. – dodała, patrząc na to jak bardzo są obłocone.  
Tymczasem deszcz z każdą minutą przybierał na sile. Więzienny dziedziniec zmieniał się w szary, błotnisty ocean. Zagubiony w tej bezkresnej otchłani, na tle odgradzających od świata i jakichkolwiek nadziei, stał nagi sędzia, nie mając pojęcia jak się zachować i gdzie schować przed ulewą. Było mu potwornie zimno i niekomfortowo. Nie to jednak było najgorsze, a wszechogarniający, paraliżujący strach. Mężczyzna nie patrzył już na mur, który odbierał mu wolność, ani na niebo, które próbowało oczyścić to miejsce. Był jak skamieniały, uwięziony we własnym strachu. Padł na kolana, kuląc się jak przemoczony, bezpański pies.  
Isma klęcząc sobie spokojnie przy cieplutkim grzejniku i to w dodatku na żółtym kocu, który podała mu sama Morana, czyścił starannie jej buty.  
-Wolno mi coś powiedzieć? – spytał kończąc czyszczenie lewego buta.  
-Zawsze. – uśmiechnęła się przyjaźnie znad telefonu
-Pierwszy raz w Siedmiu Murach czuję się tak bezpiecznie jak … jak.. nie wiem jak to opisać. Dobrze mi tu przy tobie. Przy Pani. -poprawił sam siebie.  
-Słodki jesteś. Chyba musimy coś zmienić, co? Skoro jesteś wolny. Nie będę cię więcej bić, ani …
-Pani! – przerwał jej protestując – Zawsze będę niczym więcej, ponad twoją własnością. Karz mnie jeśli zasłużę, i baw się dla własnej przyjemności. Przecież od tego jestem.  
Przerwali rozmowę słysząc dochodzący zza ściany krzyk.  
-Oh. A Nisha chyba nadal pokazuje Aziemu, to, do czego ty sam doszedłeś. – zaśmiała się Morana.  -Czemu masz taką smutną minę?  
-Nie zrozum mnie źle. Nie zależy mi na tym śmieciu, poza tym, gdy ostatnim razem prosiłem byś wyszła na Plac nie skończyło się to dobrze..
-Ale..
-Ale sam tam byłem, w tym deszczu, z tym przerażeniem które odbiera siły na oddech …  
-Naprawdę mam mu pomóc? Naprawdę wiesz o co prosisz?  
-Tylko ty decydujesz, Pani. -pokornie opuścił głowę.  
Morana przypatrzyła mu się uważnie. Widziała w nim tylko dobro, mimo tego wszystkiego co przeszedł.  
-Załóż mi te buty. – westchnęła i sięgnęła po mundur.  
Drzwi, korytarz, brama… dostrzegła go leżącego niemal pośrodku Placu. Poczuła obrzydzenie.  
-Będę twoim najgorszym koszmarem. Odpokutujesz co mu zrobiłeś. – wycedziła przez zęby. -Wstawaj! -kopnęła go.  
Podniósł się niezgrabnie. Spojrzał na kobietę, ale zobaczył tylko maskę. Doskonale jednak wiedział, kto się pod nią kryję.  
-Mam błagać, żebyś mnie nie biła, Morano?
Raziła go niewielkim, acz dotkliwym impulsem.  
-Jeszcze raz wymówisz tu moje imię, a każę przenieść dyby stojące na Placu bloku A, a twój wypięty tyłek będzie do publicznego użytku dla każdego. Chętnych nie braknie, wierz mi! – dostrzegła w jego oczach jeszcze większą panikę niż wcześniej. -Idziemy! -pogoniła go
Obawiał się, że kierują się w stronę mrocznych cel, o których słyszał od Louisy, i na których prowadzenie dyskretnie pozwalał, ale ze zdziwieniem odczytał na drzwiach przed którymi stanęli słowo „magazyn”.  
-Żeby było zabawniej, powinnam ci dać sędziowską togę.. ale w tym co noszą wszyscy tu, też będzie ci … do twarzy. – znów zrobiła grymas obrzydzenia. Rzuciła w niego ubraniami i wskazała palcem, żeby zabrał buty.  
-Dziękuję. -powiedział. – Nie na mnie powinnaś się mścić. Ja tylko podpisałem. Pomysł, żeby wrobić nowego, to robota prokuratora. – dodał po chwili nieznośnej ciszy.  
-Tego, który tu jest? Nic nie wskazywało, że ma coś wspólnego z Ismą. Oficjalnie jest tu za coś innego. – wypowiedziała myśli na głos.  
- Wiem, że nie mam tu szans. Ochroń mnie, a powiem ci, co naprawdę Ismail ma na sumieniu …

MistEunice

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka i inne, użyła 984 słów i 5649 znaków. Tagi: #femdom #bdsm #kara #dyby #Isma #Morana #więzienie

4 komentarze

 
  • Więcej

    Pisze ten komentarz bo chce więcej tego opowiadania

    27 marca

  • MistEunice

    @Więcej już niedługo ... Nadal myślę co ma być dalej

    27 marca

  • Ja...

    Cudowne opowiadanie. Z niecierpliwością czekam na więcej

    26 marca

  • MistEunice

    @Ja... Bardzo dziękuję za komentarz ❤️
    Na wattpadzie są inne moje w klimacie ; )

    26 marca

  • Ja...

    @MistEunice Dzięki😊 Przyznam, że dawno już tak dobrego opowiadania nie czytałem. Pisane bardzo profesjonalnie i ten klimat...ach... naprawdę ciąg dalszy byłby niesamowicie pożądany. 🥹

    26 marca

  • MistEunice

    @Ja... To naprawdę szalenie miłe przeczytać coś takiego o swojej pracy ; )  
    Napiszę tę część możliwie szybko, ale narazie w innym opowiadaniu trójka osobistych niewolników Eunice czeka na wyrok w piwnicy .... chwilowo moja wena zajmuje się nimi

    26 marca

  • Ja...

    @MistEunice Będę cierpliwie oczekiwał. A teraz z ciekawością zobaczę na co zostali skazani przez Twoją (Pani) wenę owi niewolnicy 😊

    26 marca

  • MistEunice

    @Ja... No to rozdział XXXII  Sagi  
    Może inne też się spodobają

    26 marca

  • Ja...

    @MistEunice A ta Saga też tutaj jest?

    26 marca

  • MistEunice

    @Ja...  
    Nie , wstawiam tylko na Wattpad, jestem pod tym samym nickiem tam
    Początek taki sobie jest, ale później są scenki jak w więzieniu mocne, nawet czasem mocniejsze ; )

    26 marca

  • Ja...

    @MistEunice No to może być interesujące. Muszę chyba przeczytać.

    26 marca

  • MistEunice

    @Ja... Polecam gdzieś tak od 6 rozdziału, zostaw ślad jak trafisz

    26 marca

  • Ja...

    @MistEunice ok. Sporo tego. Biorąc pod uwagę Twój talent i fantazję to na pewno będę tym oczarowany.

    26 marca

  • MistEunice

    @Ja... Z tego co widzę po komentarzach pod ostatnia częścią, wszytskim smutno że niewolnik Księżniczki oberwie w końcu...

    26 marca

  • nefer

    Och, Isma okazuje ludzkie oblicze. I może coś sie wyjaśni w sprawie jego uwięzienia.

    20 marca

  • MistEunice

    @nefer być może .....

    26 marca

  • Albert 69

    Daleeeejjjjjj!!!? To jest zajebiste.

    18 marca

  • MistEunice

    @Albert 69  
    Dzięki za kom ; )  
    Tworzy się, tworzy... Ale aktualnie to drugie opko
    Tu też napiszę kolejną część, może nawet w tym tygodniu.

    18 marca