Mokra szparka cz. 1

Mokra szparka cz. 1Zacznijmy od tego, że mam na imię Aneta i mam 17 lat. Pochodzę z ubogiej rodziny, mieszkającej w stolicy.
Seks po raz pierwszy uprawiałam, gdy miałam 15 lat. Nie był on zbyt udany, bo mój były chłopak nie zważał na to, że mnie boli i że to mój pierwszy raz. Jednak potem było coraz lepiej. Moje doświadczenia są związane nie tylko z mężczyznami, ale i z kobietami. Podczas zbliżenia z mężczyzną uwielbiam ostry seks, szybkie ruchy w mojej cipce lub dupce, a w kobietach wolę delikatność - namiętne pocałunki, ssanie sutków i powolne ssanie łechtaczki.
Seks uprawiałam już w wielu miejscach i pozycjach: klasycznie na łóżku, w samochodzie, kilka razy na stole lub biurku, szybkie numerki w klubowej toalecie, dworce i inne miejsca publiczne. Podnieca mnie to, że ktoś może mnie w tej sytuacji nakryć.
A teraz zacznę opowiadać o moich przygodach.
                        *****
"Cholera! Znowu gdzieś zgubiłam ten pieprzony bilet" - sama na siebie przeklinałam w myślach. Moja rodzina jest uboga i stać mnie na najtańsze kosmetyki higieniczne, ubrania ze sklepów z używaną odzieżą i właśnie na bilet miesięczny. Chodzę do dobrego liceum oddalonego od mojego domu o kilka przystanków. Musiałam więc szybko się zebrać do wyjścia, żeby zbytnio nie spóźnić się na pierwszą lekcję, jaką miała być historia z bardzo surowym, ale przystojnym i podniecającym profesorem. W mgnieniu oka ubrałam buty, wzięłam plecak i pognałam w stronę szkoły.
Chociaż biegłam cały czas, to i tak spóźniłam się prawie 20 minut. Cicho zapukałam i weszłam do sali.
- Dzień dobry, przepraszam za spóźnienie... - powiedziałam w stronę nauczyciela i zaczerwieniłam się, bo spojrzał na mnie w ten sposób, w jaki patrzy głodne zwierze na swoją ofiarę.
- W tej chwili siadaj, a po lekcji zostaniesz na krótką rozmowę - odparł Mariusz, bo tak miał na imię mój nauczyciel.
Przez resztę lekcji próbowałam się skupić na przerabianym materiale, ale bałam się tej rozmowy. Z plotek usłyszanych od starszych uczniów wiedziałam, że pan Mariusz nie znosi spóźnialskich. Ale z drugiej strony moja cipka zaczęła wilgotnieć na samą myśl o tym, że zostanę z takim mężczyzną sam na sam.
Wreszcie zadzwonił dzwonek na przerwę. Wszyscy szybko się spakowali i wyszli na korytarz, a ja zostałam. Torbę położyłam na krześle obok mnie. Nauczyciel podszedł do drzwi i zamknął je na klucz.
- No więc dlaczego się spóźniłaś? - spytał.
- Po prostu zgubiłam bilet miesięczny i musiałam przyjść do szkoły na pieszo...
- Ach tak, a nie mogłaś kupić biletu jednorazowego?
- Proszę pana, moich rodziców nie stać... - miałam łzy w oczach. Musiał to zauważyć, bo odpuścił i zamiast tego powiedział:
- Dobrze, zapomnę o tym spóźnieniu, jeśli coś dla mnie zrobisz. Zgadzasz się?
- Tak, zrobię wszystko.
- Wszystko? To ściągnij bluzkę i spodnie, masz zostać w samej bieliźnie.
Zdziwiło mnie to, ale nie protestowałam i zrobiłam to, o co mnie prosił. Uśmiechnął się, gdy zauważył plamę z moich soczków na majtkach.
- Ooo, widzę, że ktoś tu ma ochotę... - powiedział z uśmiechem i rozpiął swój rozporek. - Zanim Cię ostro wyrucham, to obciągnij mi, suko.
Posłusznie przed nim klęknęłam i powoli wzięłam w rękę jego pulsującego kutasa. Delikatnie masowałam go prawą ręką, a lewą bawiłam się jądrami. Wtedy brutalnie pociągnął mnie za włosy i wepchnął mi go do ust. Przez chwilę nie mogłam złapać oddechu, ale zaraz opanowałam się i zaczęłam mu ssać jak profesjonalna kurwa. Chyba mu się to spodobało, bo zaczął posuwać mnie w usta i jęczeć.
- Dosyć tego, kurwo! - powiedział i położył mnie na ławce. Zdarł ze mnie stanik i brutalnie zaczął dotykać moich piersi. Szarpał mnie za sutki, a ja jęczałam częściowo z bólu, a częściowo z podniecenia.  
Szybko mu się ta zabawa znudziła, bo zdjął moje majtki. Uśmiechnął się na widok mojej gładkiej, mokrej cipki, gotowej na wszystko. Przejechał palcem po całej długości mojej cipki, a ja wydałam przeciągły jęk. Dostałam za to w twarz.
- Zamknij się, suko, bo jeszcze nas ktoś usłyszy - powiedział.
Przestraszyłam się, że coś mi zrobi, coś, czego nie chciałam. On natomiast rozebrał się do końca. Zbliżył swojego kutasa do mojej cipki i brutalnie wszedł we mnie od razu do końca. Zaczął ostro mnie ruchać, szybko wkładał i wyjmował go. Sapał przy tym i powtarzał, że jestem zajebistą zabawką do ruchania. Ja nic nie mówiłam, tylko jęczałam i piszczałam, wiłam się pod jego ciężarem. Od dawna miałam ochotę na ostry numerek z dużym kutasem. Poczułam pulsowanie mojej cipki i momentalnie wydałam długi i głośny jęk. Doszłam w końcu. Nigdy nie miałam jeszcze takiego orgazmu, jak wtedy. On jeszcze kilka minut ostro mnie ruchał, aż w końcu kazał mi uklęknąć. Wsadził mi kutasa do ust, ssałam go jak opętana, aż w końcu doszedł w moich ustach. Grzecznie wszystko połknęłam i wylizałam mu do czysta.
- No, odrobiłaś swoje spóźnienie, a teraz wypierdalaj, bo lekcja zaraz się zacznie - powiedział zadowolony z siebie.
Szybko się ubrałam i wyszłam z sali. Pod drzwiami stała Nikola, moja przyjaciółka. Wszystko słyszała...


To moje pierwsze opowiadanie, więc proszę o szczere opinie :) I napiszcie, czy mam kontynuować.

szparka97

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 1001 słów i 5428 znaków.

9 komentarzy

 
  • 69

    kontynuuj

    22 lip 2022

  • marti952

    Pisz dalej ciekweie prowadzisz akcję...  :sex2:

    5 mar 2015

  • huj ci w dupe

    pisz dalej moze sie skusze na kolejne czesci slodkiej ****ki Anetki ****czki***

    23 lut 2015

  • Kaja96

    Bardzo przyjemnie napisane :) Nie zauwazylam rzadnych razacych bledow, co mnie cieszy :) Cala fabula bardzo mi sie podoba i mam nadzieje ze szybko napiszesz kontynuacje bo masz mega potencjal :*

    22 lut 2015

  • []

    @Kaja96 zanim będziesz szukać błędów u innych najpierw popatrz na siebie. żadnych się pisze, a nie przez rz ......

    12 maj 2019

  • nienasycona

    To się bardzo cieszę:)

    21 lut 2015

  • szparka97

    To opowiadanie nie jest o mnie, tylko całkowicie zmyślone :)

    21 lut 2015

  • nienasycona

    Tak sobie to przeczytałam i sama nie wiem. Głupia nie jesteś, to pewne; napisane ładnie i prawie bezbłędnie. Przeraża mnie nieco to, co o sobie napisałaś. Wprawdzie ja mój pierwszy raz przeżyłam, gdy byłam w podobnym wieku, ale później byliśmy razem dziesięć lat. Nie zdążyłam co prawda nic poczuć, ale do tego wydarzenia wracam z uśmiechem. Te toalety, dworce, przypadkowi kolesie...wiem, że jestem z innego pokolenia, że jestem stara, ale mam nadzieję, że chociaż trochę wyolbrzymiłaś. Ale debiut bardzo udany. Gratuluję.

    21 lut 2015

  • szparka97

    fikcja  :rotfl:

    21 lut 2015

  • szparka97

    Bo właśnie o to mi chodziło :)

    21 lut 2015