Łamigłówka boga Enki (XXVIII)

Łamigłówka boga Enki (XXVIII)Tytuł oryginału: „Enki's Puzzle”
Autor oryginału: RawlyRawls
Autor oryginalnych grafik zamieszczonych w opowiadaniu: TenderMinDD

Utwór ten jest fikcją literacką. Wszelkie nazwy postaci, miejsc i zdarzeń są wytworem wyobraźni autora. Wszelkie podobieństwo do autentycznych osób żywych lub zmarłych, firm, miejsc lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. Wszystkie postacie w tym utworze mają ukończone 18 lat. Miłej zabawy!


     – To będzie coś wyjątkowego, więc może powinnam zapalić świeczki i włączyć muzykę… może przydałaby się jakaś muzyka… i będę musiała się przebrać.
Alyson otworzyła drzwi do swojego mieszkania i biegała dookoła, sprzątając na losowe rzeczy.
     – To wyjątkowy dzień… powinnam założyć coś wyjątkowego.
Zatrzymała się w kuchni ze szklanką w dłoni do połowy napełnioną wodą. Przekrzywiła głowę i spojrzała zainteresowana na brata.
     – Lubisz bieliznę erotyczną? To znaczy, zakładam, że wszyscy faceci ją lubią. Ale różnisz się od innych mężczyzn.
Milion motyli trzepotało w jej brzuchu. Ona i Nick naprawdę zamierzali to zrobić.
     – Jasne, lubię seksowną bieliznę na specjalne okazje. – Nick zastanowił się przez chwilę. – To znaczy, chyba lubię. Jess nigdy czegoś takiego nie zakładała. I… – Nie chciał poruszać tematu Maggie. Bardzo starał się nie myśleć o przestraszonym i zdezorientowanym wyrazie jej twarzy tego ranka. – Gdy mama była przebrana za cydrową frau. Bardzo mi się to podobało. – Uśmiechnął się na to wspomnienie.
     – Dałabym sobie rękę uciąć, że ci się podobało.
Alyson odstawiła szklankę i zmarszczyła brwi.
     – Nie mam nic podobnego. Właściwie nie powinnam była proponować. Chyba nie mam teraz niczego, co by na mnie pasowało.
Wskazała na swoje piersi, dobrze ukryte pod obszernym swetrem.
     – No cóż, mam jedną rzecz. Chcesz zobaczyć?
     – Tak, jasne.
Obserwował ją, jak szybko zmierzała do swojego pokoju, odbijając się od ścian. Nick domyślił się, że była zdenerwowana. On też był.
     – Czy powinniśmy to jeszcze przegadać? – zawołał w stronę sypialni. – To znaczy... zanim my… – Jego oczy rozszerzyły się, kiedy ponownie weszła do salonu, ubrana w długą, przezroczystą koszulę nocną.
     – Myślę, że nie musimy o tym już rozmawiać. Przegadaliśmy to do znudzenia.
Zrobiła piruet prezentując bratu swój strój.
     – Co o tym myślisz?
     – Wow, Alison.
Przyglądał się jej kształtnemu ciału prześwitującemu przez delikatny, przewiewny materiał.
     – Po prostu... wow.
     Policzki Alyson zaczerwieniły się.
     – Dokładnie na taką reakcję liczyłam. A teraz… muzyka… światła… i…
Chwyciła kilka zapałek i wróciła do swojego pokoju. Kiedy była już gotowa, zawołała brata:
     – Wejdź, Nicky.
     Nick stał w salonie, nie wiedząc, co robić.
     – Nadchodzę.
Czy niegrzecznie było wejść tam w ubraniu, które założył tego ranka, kiedy ona się dla niego tak wystroiła? Domyślił się, że tak. Więc szybko się rozebrał i złożył ubrania na jej sofie. Widok jego sztywnego penisa przypomniał mu wszystko, co Enki mu uczynił. Ale sumeryjski bóg nie narzucał tego. Przynajmniej tak sobie wmawiał. To był jego wybór i jego siostry. Na stoliku do kawy zobaczył telefon Alyson. Podniósł go i powoli wszedł do jej pokoju. Na zewnątrz wciąż było jasno, ale ona zaciągnęła zasłony. Widział ją leżącą na łóżku w migoczącym świetle świec. Nogi miała szeroko rozstawione, a ciemny trójkąt włosów wydawał się być osobliwością, która go do siebie przyciągała.
     – O cholera.
Położył telefon na podłodze obok jej łóżka.
     – Zgadza się, o cholera.
Przygryzła dolną wargę, przeżywając chwilę zwątpienia.
     – Czy to wszystko co mieli zrobić było właściwe, całe to cholerne gówno, czy złe, czy… – Jej wzrok padł na jego olbrzymiego kutasa i już miała pewność, że to musi być właściwe.
     – To tylko praktyka. Nic, co zrobimy, nie ma teraz większego znaczenia.
Wspiął się na jej łóżko i zbliżył twarz do jej cipki.
     – Jeśli oboje to zapamiętamy, to ma znaczenie. To… oooochhhhhhh… tak… jesteś w tym taki dobry.
Podciągnęła koszulę nocną, żeby móc widzieć twarz swego brata, gdy ją lizał.
     – Tak… palec… właśnie tam… oooohhhhhhh...
Wygięła plecy w łuk i wcisnęła głowę w poduszkę.
     – Och… Nicky… och… Nicky… Ja zaraz… aaaagggghhhhhhhh… doooochooodzęęęę...
Ściskała mocno pościel i zaczęła się wić w ekstazie.
     Niemal nostalgicznie odczuwał fakt, że jego siostra tryskała mu prosto w twarz. Im więcej myślał o ich wspólnej podróży, tym bardziej był pewien, że jest im to przeznaczone. Nawet bez nakazu boga Enki, chętnie umieściłby swojego niczym niezabezpieczonego kutasa, aby w nią wejść. Wsuwał się powoli do środka, wpatrując się w udręczoną twarz siostry, gdy rozciągał jej ciasną cipkę. Zawsze łączyła ich szczególna więź.
     – Dlaczego nie mielibyśmy tego zrobić?
     Alyson pokręciła głową na boki, obserwując, jak jego potwór w nią wchodzi.
     – Moja cipka jest przeznaczona dla ciebie… ugh… przeznaczona do tego. Nie ma… powodu… dlaczego nie mielibyśmy tego zrobić.
Przysunęła do niego biodra, próbując przyjąć go do swego wnętrza szybciej.
     – Czego pragniesz, Alison?
Dotarł do dna jej cipki i zatrzymał się w jej wnętrzu.
     – Dziecka. – pisnęła.
Światła fajerwerek rozbłysły przed jej oczami. Splotła nogi za jego napiętym tyłkiem.
     – Chcesz… ah… mojego dziecka?
Nick odnalazł powolny rytm bioder. Teraz, gdy poddał się temu pomysłowi, spodobała mu się ta fantazja. To nie fantazja, poprawił się. Zanim osiemnaście pętli minie, sprawi, że Alyson będzie nosiła w łonie jego dziecko. Będzie rosnąć wraz ze wzrostem ich wspólnego potomstwa.
     – Tak... Nicky... twojego dziecka... tak... twojego dziecka... taaaakkkkk....
Jej oczy wywróciły się do tyłu. Nawet przy jego powolnym rytmie przeszył ją orgazm. Myśl o tym, co razem dzielili, była zbyt intensywna.
     – Eeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee...
Jej pięści się zacisnęły, a mięśnie napięły. Dźwięk rozdzieranej pościeli dołączył do jej zawodzenia i delikatnej muzyki w tle.
     – Wyglądasz teraz tak pięknie.
Nick pomyślał, że wygląda jakby właśnie zwariowała i na oczy nie widział nic bardziej hipnotyzującego. Jego biodra przyspieszyły. Kiedy zaczęła się rozluźniać, starał się pogłębić jej fantazję.
     – Czy chcesz, żeby twój narzeczony był… ach… ach… ach… ojcem dla twojego dziecka?
Zastanawiał się, czy nie posuwa się za daleko. Ale jej spojrzenie było rozmarzone, nie widział w nim chęci stawiania opou.
     – Oh... oh... oh… – usłyszała głos brata, ale zdecydowała się nie odpowiadać.
     – Czy... chcesz... Chrisa?
Nick położył ręce pod jej kolanami, uniósł jej nogi w powietrze i rżnąć ją mocniej, przy każdym pchnięciu wbijając jej biodra w materac.
     – Nie chcę Chrisa… nie chcę Chrisa… nie chcę Chrisa… eeeeeeeeeiiiiiiiiiiii...
Umysł Alyson został rozbity w drobne kawałeczki, gdy dopadł ją kolejny orgazm. Kiedy doszła do siebie, jej brat obrócił ich, gdy ich ciała były jeszcze połączone. Nadeszła jej kolej, żeby go ujeżdżać.
     Nick czekał, aż odnajdzie rytm. Kiedy jej oczy się zaszkliły, sięgnął przez krawędź łóżka i chwycił jej telefon. Nie zwracając uwagi na jej reakcję, położył jej kciuk na czytniku linii papilarnych i odblokował telefon. Wszedł do jej kontaktów i odnalazł numer do Chrisa.
     – Alyson... hej, Alyson.
     – Ugh… ugh… ugh…jesteś... w moim… brzuchu.
Jej biodra szybko się poruszały, zmuszając jego kutasa do zatopienia się w jej wnętrzu.
     – Alyson... spójrz.
Jedną ręką uniósł telefon, a drugą frywolnie trącił ją w podskakującą pierś.
     Alyson nie było łatwo się skupić. Zwolniła biodra, żeby zmniejszyć natężenie przyjemności. Jej spojrzenie padło na to, co Nick trzymał w dłoni. Zamrugała, a w jej umysł na odzyskał trzeźwość.
     – Co ty… ugh… robisz z moim telefonem?
     – Chris. – Wskazał na ekran.
     – Chris? – Jej czoło zmarszczyło się. Jej wyraz twarzy wyrażał zakłopotanie oraz błogość.
     – Chcę, żebyś… zadzwoniła do Chrisa… i powiedziała mu… to koniec.
Nick zaplanował tę część podczas ich podróży samochodem.
     – Nie… – Usta Alyson uformowały się w idealny krąg, była przerażona na tę myśl, ale nie mogła powstrzymać ruchu bioder.
     – Nic nie sprawiłoby, że poczułbym się… bardziej napalony, niż to jak mógłbym usłyszeć, jak mówisz… mu to. – Nick uśmiechnął się do niej. – Zasługujesz na to. On na to zasługuje. A najlepsze jest to, że… on się nigdy o tym nie dowie. Pętla… się zresetuje.
Przyglądał się, jak przerażenie znika z jej twarzy. Jej szczęka mocno się zacisnęła.
     – Naprawdę tego chcesz?
Widziała, jak jej brat kiwa głową. Był tak cholernie poważny.
     – Dobrze.
Allyson w końcu zatrzymała biodra i podniosła się, by z niej wypadł. Lecz dłonie jej brata chwyciły ją w talii i pociągnął ją z powrotem w dół. Jej brwi uniosły się z zaskoczenia.
     – Chcesz, żebym... zadzwoniła do niego... gdy jesteś w moim wnętrzu?
     – Pętla się zresetuje. To nie ostatni dzisiejszy dzień.
Mocno chwycił ją w talii i zmusił do ruchu. Wkrótce znów go ujeżdżała.
     – Masz… rację. On zasługuje… ugh…na to... by usłyszeć to… przynajmniej jeden raz.
Alyson wzięła telefon od brata.
     – Nawet jeśli… nie będzie tego pamiętał.
To było ogromne wyznanie, które właśnie się jej wymknęło. Zawsze głośno broniła Chrisa przed rodziną, ale coś w niej pękło. Przyznała, na co zasłużył jej narzeczony i Nick ją usłyszał. Po jego wyrozumiałych oczach widziała, że naprawdę ją usłyszał.
     – On nie zawsze… był dla mnie... dobry, Nicki.
     – Wiem, Alison.
Jedną ręką delikatnie obejmował jej talię, a drugą ujął jej piersi.
     – Teraz możesz mu to powiedzieć.
     – Tak... tak…
Jej palec zawisł nad przyciskiem wybierania.
     – Ale musisz… zachować ciszę. On nie może się… o nas dowiedzieć. Nawet… oh… w pętli.
     Nick skinął głową, okazując znacznie więcej pewności siebie, niż czuł w tej chwili.
     – Tylko ten jeden raz... żebym mogła to wszystko wyrzucić z siebie.
Jej palec wybrał przycisk połączenia i przyłożyła telefon do ucha. Jej biodra kołysały się równomiernie, gdy położyła palec na ustach, prosząc o ciszę.
     – Cześć Chris? Tak... nie... nie... po prostu słuchaj. Mam dość tego, jak... oh... traktujesz mnie jakbym pracowała... dla ciebie. Mam dość sposobu... w jaki... chcesz, żebym była... idealna... bez ustanku. Nie... nie... to ty posłuchaj.
Alyson nagle poczuła wściekłość. Jej rytm ujeżdżania brata przyspieszył. Błogość jaką odczuwała podczas seksu, wypowiadanie od dawna skrywanych słów i niegodziwość robienia tego podczas seksu z Nickiem przyprawiły ją o zawroty głowy.
     – Nigdy mnie nie słuchasz! – krzyknęła do telefonu. – Nasz ślub jest… oh… odwołany. Znajdź sobie kogoś innego… aby oceniał twoje prace. Z nami koniec.
Dotykiem palca zakończyła połączenie i wybuchnęła szalonym śmiechem. Od niechcenia machnęła ręką rzucając telefon przez pokój.
     – Nie mogę uwierzyć, że to zrobiłem! Nie mogę uwierzyć… oh… oh… że to zrobiliśmy. Przeszła z kołysania biodrami w przód i w tył do podskakiwania na kutasie Nicka, pokonując za każdym razem całą jego długość.
     – Jestem z ciebie... taki dumny… Alyson.
Nick z podziwem spojrzał na swoją starszą siostrę. Ona tego dokonała.
     – Koniec z Chrisem.
– Chris jest… skończony! Chris jest… skończony! Chris jest… ooh… oooh… skończony! – skandowała Alyson.
Przeszedł ją potężny orgazm. Napięła się, wyginając plecy. Kiedy było już po wszystkim, od razu wróciła do ujeżdżania Nicka.
     – Nigdy nie myślałem… że będę w sobie nosić twoje dziecko… oh… oh… ale to zrobię. Zasługujesz na to… Nick… a nie Chris. Zasługujesz… na to. Możesz mnie brać... kiedy tylko zechcesz. Aby... zapłodnić mnie... swoim...
     Nick nagle głośno chrząknięciem. Wbił w nią biodra i opróżnił swoje jaja tak głęboko, jak to możliwe. Jego dłoń trzymała ją mocno w miejscu, gdy drżał i pochrząkiwał.
– Aaaaaaaaahhhhhhhhh... – Alyson nieczęsto miała orgazmy jeden po drugim, a już na pewno nie z taką intensywnością.
Wbijała palce w napięte mięśnie klatki piersiowej brata. Jej krzyki i zawodzenie były prawie tak samo gardłowe jak Nicka. Tylko jedna myśl utkwiła jej w głowie. Nick zasługuje, żeby ją wypełnić.
     Kiedy ich orgazmy ustały, oboje byli spoceni i ciężko dyszeli. Alyson mocno wtuliła się w brata, chowając twarz w jego szyi.
     – To było niesamowite.
Powoli usiadła i powoli zaczęła ruszać biodrami. Czuła, że ciągle był w niej twardy.
     – O nie.
Spojrzała na ślady zadrapań na jego klatce piersiowej.
     – Krwawisz.
     Nick się roześmiał.
     – Zawsze lubiłaś mnie opatrywać plastrami.
     – Wciąż to lubię.
Zeszła z niego, krzywiąc się, słysząc chlupoczący dźwięk, jaki wydawała jej cipka, gdy się rozłączyli. Normalnie zrobiłaby wszystko, co w jej mocy, żeby nie zachlapać wszystkiego dookoła sączącą się z niej spermą. Ale pętle sprawiały, że przeciekanie nasieniem brata stało się dla niej nieistotne. Odczuła pewną dozę satysfakcji, kiedy wracała z łazienki i widziała ślady, które pozostawiła w korytarzu.
     – No, chodź. Pozwól, że cię opatrzę.
Skinęła na niego, żeby poszedł za nią.
     – Jasne.
Całe ciało Nicka wibrowało. Wstał z łóżka i ruszył korytarzem. Pozwolił siostrze zająć się czterema długimi zadrapaniami biegnącymi na jego klatce piersiowej.
     Kiedy go opatrzyła, jej dłoń opadła na jego penisa.
     – Myślisz, że potrzebujemy więcej praktyki?
     – Co zrobiłby Chris na moim miejscu?
Nick nie widział przeszkód, by poruszać ten temat. Tak długo zważał na słowa, rozmawiając z nią na temat tego palanta.
     – No cóż… – Alyson wzięła głęboki oddech. – Albo zażądałby loda, albo od razu poszedłby spać.
     – To nie fajnie.
Obrócił ją w taki sposób, aby mogła przyjrzeć się sobie w łazienkowym lustrze.
     – To nie w moim stylu. Myślę, że powinniśmy pomyśleć o zrobieniu ci bliźniąt.
     Dreszcz przebiegł po plecach Alyson.
     – Takie rozwiązanie... o wiele bardziej bardziej... oooooohhhhh... mi się podoba...
Miała wrażenie, że minęło sto lat, odkąd pierwszy raz uprawiali seks. Przypomniała sobie, że miał problem z odnalezieniem jej cipki. Teraz bez większych problemów wsunął się do jej wnętrza za pierwszym razem. Chwyciła ladę i wysunęła tyłek, by spotkał się z jego naglącymi biodrami.
     – Bliźnięta... bliźnięta... ooh... ooh... bliźnięta. Daj mi... bliźnięta.

***

     Obfite ilości spermy wyciekły z Alyson na sofę, gdy przyglądała się, jak Nick przygotowuje dla nich kolację. Kuchnia była za nią, więc siedziała obrócona, opierając ramiona na oparciu sofy i podpierając brodę na przedramieniu. Oboje nadal byli nadzy. Wielką radość sprawiało jej obserwowanie jego długiego, grubego kutasa wiszącego między nogami, kołyszącego się w przód i w tył, gdy poruszał się podczas przygotowywania posiłku.
     – Nie chcę, żeby ten dzień się skończył. – Westchnęła, czując jak jej mięśnie przyjemnie wibrują.
     – Masz na myśli to dzisiaj? – Nick spojrzał na nią i uśmiechnął się. – Ja też. Następnego dnia muszę dokonać niemożliwego. Wolałbym pozostać w tej chwili na zawsze.
Mieszał smażone gnocchi szpatułką.
     – Powiedz mi, jak zaczyna się dzisiejszy dzień. Co mówi mama? Opowiedz mi wszystko. – poprosiła.
     Kiedy kończył przyrządzać kolację i podał ją do stołu, opowiadając, że oba dzisiejsze dni rozpoczęły się od obudzenia go przez mamę. Jak przebiegł seks pierwszego dnia. Jak to się skończyło. O czym rozmawiali. I jak dzisiaj drugi raz ją spławił. Kiedy skończył opowiadać, Alyson siedziała naprzeciwko niego, wciąż naga, popijając wino.
     – Musimy zmienić paradygmat co do mamy.
Oczy Alyson zmrużyły się, gdy pomyślała o drodze jaka ich czeka.
     – Ona patrzy na to, co robicie w specyficzny dla siebie sposób.
     – Jasne. Zgoda. Ale jak?
Nick sięgnął po dokładkę. Był bardzo głodny.
     Alyson kosztowała danie drobnymi kęsami, rozkoszując się każdym z nich.
     – To jest naprawdę dobre, Nicky. Jak nauczyłeś się robić sos Romesco?
     – Od... mamy. – powiedział między kęsami.
     – Mama świetnie gotuje. Powinnam zacząć się od niej uczyć. – Alyson wtrąciła się. – Ale chyba nigdy nie byłam tym zainteresowana.
     Zjedli i przez chwilę rozmawiali. Kiedy skończyli, Nick posprzątał ze stołu i dołączył do siostry na sofie. Leżeli na łyżeczkę, myśląc każde o czymś innym. Jego penis stwardniał między jej udami.
     – Sprawdziłaś swój telefon?
Nick schował twarz w jej włosach. Zaciągał się kwiatowym zapachem jej szamponu i ziemistym aromatem zaschniętego potu.
     – Czy Chris próbował oddzwonić?
     – Chyba zepsułam telefon.
Wzruszyła ramionami i ponownie wtuliła się w niego tyłkiem.
     – Pewnie zostawił milion wiadomości. Jakie to ma znaczenie?
     – Nie sądzę.
Nick chciałby, żeby usłyszała, jak Chris pieni się po rozstaniu, ale wiedział, że to nie nastąpi.
     – Chcesz mieć trojaczki?
Odciągnął biodra do tyłu i skierował penisa w stronę jej cipki.
     Alison zachichotała.
     – Nie sądzę, żeby to tak działało. Nie dodajesz kolejnego dziecka za każdym razem, gdy się spuścisz.
     – Zatem nie mamy szans na pięcioraczki?
Wszedł w nią. Jej pochwa była w tak przemoczona, że nie stawiała nawet na początku odrobiny oporu, do którego był przyzwyczajony.
     Westchnienie na jego wejście stłumiło jej śmiech.
     – Po prostu rób, ze mną… co chcesz. Jestem twoja… Nicky… moja cipka jest… ooohhhhhh… twoja.
     To była muzyka dla uszu Nicka. Przez chwilę pieprzyli się na łyżeczkę. Następnie przewrócił ją na brzuch, ułożył nogi po obu stronach jej ud i wrócił do działania. Zahipnotyzował go widok delikatnych mięśni pleców wyraźnie napinających się i pracujących przy każdym orgazmie. Znajdował się w stanie przypominającym nirwanę, zbliżając się do kolejnego orgazmu, gdy głośne pukanie do drzwi wyrwało go z zamyślenia.
     – Otwieraj, ty pieprzona suko. Wiem, że tam jesteś, Alyson – krzyczął Chris przez drzwi.
     – Cholera – szepnął Nick. – Czy on ma klucz?
Jego biodra zatrzymały się. Poczuł, jak jego siostra sztywnieje z paniki.
     – Nie. Ma tylko kod do budynku. – odszepnęła. – Nick? Co ty… oooh… robisz?
Nie mogła w to uwierzyć, ale jej brat zaczął ją całować w powolnym powolnym tempie.
     – Niech skomle pod drzwiami.
Nick zignorował stłumione, wściekłe krzyki i delikatnie całował jej plecy.
     – Co to robi za różnicę?
     – Wiem, że tam jesteś, pizdo! Nie możesz mnie zostawić, suko! Nie możesz! – Chris zaczął walić w drzwi.
     – On nie znosi… ooh… ooh… zbyt dobrze, no ale cóż.
Nick wbił się w siostrę.
     – Nie... ooohhhh... znosi tego. – przyznała rację bratu.
Alyson chwyciła się poduszkę. Jej brat miał zamiar doprowadzić ją do orgazmu, podczas gdy jej były narzeczony przeklinał ją na korytarzu budynku.
     Nick milczał przez chwilę, pozwalając Chrisowi nagrabić sobie jeszcze bardziej. W chwili, gdy Chris nazwał ją „żałosnym nieudacznikiem”, Alyson zacisnęła zęby na poduszce i krzyknęła, przeżywając orgazm. Nim, jakiś sąsiad zdołał przegonić Chrisa, udało mu się drżącą siostrę doprowadzić do kolejnego orgazmu. Nigdy nie był bardziej wdzięczny Chrisowi. Pieprzyć odsłuchiwanie wiadomości głosowych. Alyson słyszała na własne uszy całe jego wiązanki, podczas gdy Nick penetrował ją swoim wielkim kutasem.
     – Myślę, że... już go nie ma.
Nie usłyszeli już żadnych słów Chrisa, odkąd go przegoniono z klatki. Orgazm Nicka był już blisko. Położył dłonie na dolnej części pleców siostry i patrzył, jak jej napięty tyłek kołysze się przy każdym pchnięciu.
     – Co… ugh… co o nim teraz... myślisz?
     – Nie... ach... ach... ach... nie obchodzi mnie... już.
Alyson obejrzała się przez ramię i zobaczyła twarz brata ściągniętą w determinacji.
     – Po prostu… spuść się we mnie… spuść się we mnie… On już mnie nie obchodzi… ooohhhhhh… on…
Przygryzła wargę i patrzyła, jak jego ciało drży. Poczuła, jak jego ciepło eksploduje w jej wnętrzu. Czy był kiedykolwiek piękniejszy widok niż wściekły wyraz twarzy jej brata, kiedy się spuszczał?
     – Wypełnij... mnieeeee... – syknęła przez zaciśnięte zęby.

***

     Kilka godzin później brat i siostra leżeli obok siebie w łóżku. Spocona noga Alyson owinęła się wokół lepkich ud Nicka. Palce Nicka leniwie bawiły się jej piersiami.
     – Nie chcę zaczynać od nowa. – powiedziała Alyson w ciemność.
     – A co z Chrisem? Byłabyś szczęśliwa, gdyby dzisiejszy dzień trwał wiecznie?
     – Wiesz co mam na myśli.
W tej chwili naprawdę była gotowa porzucić przyszłość z Chrisem. Zakładała, że zdrowy rozsądek z czasem powróci, a może i nie. Zawsze wiedziała, jak różni są jej obaj mężczyźni, ale kontrast między nimi nigdy nie był tak wyraźny. Aby ukryć swoje poważne rozważania, żartobliwie klepnęła go w klatkę piersiową, zapominając o zadrapaniach. Usłyszała, jego stłumiony jęk.
     – Przepraszam za to.
Pochyliła się i pocałowała nienaruszoną część jego klatki.
     – Co się stanie, jeśli nigdy nie zaśniemy? Czy możemy tak trwać dalej w nieskończoność?
     – Dzień resetuje się o północy. – Nick westchnął. – Następnego dnia z mamą się nie uda. Czuję to w kościach. Po prostu na to nie pójdzie.
     – Nie musi się udać za pierwszym razem. – Alyson też miała wątpliwości. – Ale to ma sens.
Omówiła plan.
     – Zajmij się tym, co do ciebie należy. Przyjdę na lunch. Daj nam czas na rozmowę. Potem zabiorę tatę i będziesz mógł spędzić resztę popołudnia, starając się ją rozpracować. Jeśli będziesz potrzebował więcej czasu, zajmę tatę do późna.
     Nick ścisnął jej pierś w geście uznania.
     – Jesteś najlepsza. Dosłownie nie byłbym w stanie tego zrobić bez ciebie.
     – Jasne, że tak.
Dłoń Alyson odnalazła jego ciężkiego penisa. Ścisnęła go z ponownie.
     – Jeszcze raz przed resetem, drogi bracie?
     Nick położył się na niej, a jego kutas nabrzmiał.
     – Jeszcze raz.
Uśmiechnął się i pocałował ją. Kiedy wybiła północ, oni ciągle jęczeli. To był doskonały sposób na zakończenie dnia.

***

     – Czas wstawać, Nicky.
Kate umieściła butelkę z lubrykantem obok jego telefonu na szafce nocnej. Nie mogła nie zauważyć, że ma nieprzeczytane wiadomości od swojej siostry. Przypomniała sobie, że przecież im ufa i zignorowała telefon. Usiadła na brzegu łóżka, ściągnęła kołdrę i pocałowała go w odsłonięty policzek. Jak większość nastolatków spał w najbardziej niezręcznej pozycji, z twarzą do połowy skrytą w poduszce.
     – Chciałabym nadal tak sypiać.
     – Dzień dobry, mamo.
Nick otworzył oczy. Ze swojej perspektywy miał wrażenie, że jeszcze chwilę temu pieprzył się ze swoją siostrą. Teraz pławił się w olśniewającym pięknie swojej matki. Osiemnaście wersji tej niedzieli nie byłoby takie złe. Oprócz, oczywiście, strachu przed porażką. Siedemnaście wersji, poprawił się.
     – Wyglądasz przecudownie. Jestem najszczęśliwszym synem na Ziemi.
     – A ja jestem najszczęśliwszą matką. – Jej uśmiech się poszerzył. – Cóż za powitanie! Czym sobie na to zasłużyłam?
Zabrzmiało to retorycznie, ale pytanie wymagało odpowiedzi. Jej szczęście w życiu przekroczyło wszelkie oczekiwania.
     – Jesteś mądra, słodka, piękna, miła i jesteś niesamowitą słuchaczką.
Nick usiadł. Na oknie widniała liczba siedemnaście, wyrysowana na skondensowanej parze wodnej, jakby ktoś właśnie dmuchnął na zimną szybę. Napis szybko zniknął. Za szybą sikorka podskakiwała na parapecie.
     Kate zauważyła, że jego oblicze stało się pochmurne.
     – Wszystko w porządku, Nicky?
Podążyła za jego spojrzeniem, ale za oknem dostrzegła tylko ptaka. Małą sikorkę, poprawiła się.
     – Nic mi nie jest. – Próbował sprawić by jego głosy wydawała się trochę bardziej entuzjastyczny, ale wiadomość od Enki go zirytowała.
     – Pomyślałem tylko o tym, że jutro będę musiał iść do szkoły. Może przez to jestem trochę nie w humorze.
     Kate zmarszczyła brwi z niepokojem, odwróciła się do Nicka i położyła mu dłoń na czole.
     – Nie masz gorączki. Może zdołam cię trochę rozpogodzić. Więc jeśli mamy być w tym wszystkim rozsądni, powinniśmy rozsądnie wykorzystać ten czas.
     – Brzmi wspaniale.
Zdjął jej dłoń ze swojego czoła i pocałował ją. To był moment dwa dni temu, kiedy zapytał o jej cipkę. On i Alyson zgodzili się, że nie poruszy tego tematu przed lunchem.
     – Moim zdaniem, nie mógłbym spędzać czasu lepiej,niż spędzając go wspólnie z tobą. Żyję po to, by spędzać tobą czas. Znów pocałował ją w rękę, jego usta zatrzymały się na jej pierścionku. Pierścionku, który dał jej jego ojciec. Pozbycie się chwastów i pozbycie się trującego drzewa musiałoby jakoś wpasować się w ten dzień.
     – Jesteś taki uroczy.
Kate roześmiała się i cofnęła rękę.
     – Ale pamiętaj, twoja dziewczyna jest tak samo ważna. A skoro już o tym mowa, jak poszło ostatniej nocy z Maggie?
Widziała jego oblicze znów staje się pochmurne.
     – Czy… czy coś się stało z Maggie?
Intuicja matki podpowiadała jej, że stało się coś niepokojącego.
     Nick ze wszystkich sił starał się uśmiechnąć.
     – Wszystko z nią w porządku. No cóż, jest jeden problem.
     – Co?
Serce Kate zabiło mocniej. Szło im tak dobrze. Miała nadzieję, żeby Maggie nie straciła zainteresowania Nickiem. Nastolatki potrafią być bardzo kapryśne.
     – Trzykrotnie doprowadziłem ją do orgazmu… ale nie mieliśmy wystarczająco czasu, aby dała radę mnie zaspokoić. – Uśmiech Nicka poszerzył się. – Co na ten temat powie cydrowa  frau?
     – No cóż, dzięki Bogu. Przez chwilę się martwiłam.
Zaczęła się rozbierać.
     – Das ist nicht, co syn powinien mówić matce – powiedziała z mocnym niemieckim akcentem, kontynuując rozbieranie się. – Ale kontynuuj.
Powoli zdjęła stanik, drażniąc go, upuszczając jedną, a potem drugą pierś. Wyraz jego twarzy był nadal był nieco pochmurny, ale widziała, że zwycięży szczęście. Napełniało ją radością, że sam jej widok mógł zmienić jego nastrój. Oczywiście w pewnym momencie powróci do tematu i dowie się, co go tak dręczy. Wiedziała jednak, że nie chciał teraz z nią o tym rozmawiać. Jak na swoje osiemnaście lat był taki dojrzały, że dała mu trochę swobody, kiedy tego potrzebował. Ufała, że gdy będzie gotowy, rozpocznie z nim tę trudną rozmowę.
     – Przypuszczam, że zupełnie nie wiedziała, jak się tym zająć.
Odrzuciła kołdrę. Jego twardy kutas wystawał ponad gumkę bokserek.
     – Och, mój Boże. Zawsze zapominam, jaki jesteś duży, dopóki znowu go nie zobaczę.
Usiadła obok niego i pochyliła się do przodu, składając czuły pocałunek na szerokiej głowie.
     – Obiecuję, że całkowicie zapomnisz o tej swojej dziewczynie.
     Słowa jego matki zabolały. Ale nie była świadoma, co się stało. Albo co mogłoby się z nią stać, gdyby nie rozwiązał zagadki. Przyglądał się, jak wciąga go do ust i powoli wpycha jego penisa do gardła.
     – Jesteś niesamowita, mamo.
I była. Nick nie może jej stracić. Nie mógł. Ale w tej chwili nie można było z tym nic zrobić. Cóż, była jedna możliwość. Przyciągnął jej cipkę do twarzy i upewnił się, że jego matka przeżyje najlepsze seks w pozycji sześćdziesiąt-dziewięć w historii. Prawie zapomniał o swoich kłopotach, kiedy jej nogi zaczęły drżeć się po obu stronach jego głowy i usłyszał jak jęczy z jego penisem w ustach. Masował jej pośladki, rozkoszując się jej drżeniem, gdy dochodziła od jego pieszczot. Chwilę później opróżnił swoje jaja wprost do jej gardła.
     Oczywiście ich „wspólny czas” na tym się nie skończył. Nawilżyła go lubrykantem i dziko ujeżdżała go na łóżku, przyjmując jego drugi sprzęt w tyłek. Całowali się godzinami po całym jego pokoju, aż dotarli pod prysznic. W końcu opłukiwali swoje ciała, aby przygotować się do lunchu, kiedy z dumą powiedziała mu:
     – Mój tyłek już mnie nie boli. Przyzwyczaiłam się do ciebie, Nicky.
     Nick chłonął jej błogi uśmiech i pocałował ją namiętnie. Był naprawdę szczęśliwy, że jej tyłek go w końcu zaakceptował. Ale wraz z Alyson musieli zmienić sposób postępowania i to szybko. Będzie musiała w jakiś sposób przenieść swoją uwagę z tyłka na cipkę. Musiał przejść od bycia jej kochankiem, do bycia jej partnerem i zostać ojcem jej następnego dziecka. Wciąż nie mógł uwierzyć, że to kiedykolwiek nastąpi. Gdy przycisnął swoje gibkie ciało do jej miękkiego, kształtnego ciała, po raz pierwszy zdał sobie sprawę, że tak naprawdę tego pragnie.

C10H12N2O

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka i fantasy, użyła 5133 słów i 29776 znaków. Tagi: #incest #mama #syn #brat #siostra

Dodaj komentarz