
Czytać lubię od zawsze, pisaniną zająłem się z przypadku i dla rozrywki. Krótko mówiąc, postanowiłem sprobować napisać tak, jak chciałbym przeczytać jako czytelnik. Poniewaz nieźle się przy tym bawię, piszę nadal. Aktualnie, 24 lutego 2025, ukaże się drukiem moja powieść "Wiedźma Siedmiu Bram", obecna kiedyś na Lol jako "Nowy Świat Czarownic". Publikuje ją wydawnictwo Novae Res. zapraszam do lektury.
razem:
Najemnik cz. 17
No ładnie, tam już nie sposób wyjść "na ulicę" czyli na korytarz.
Ale czyta się o tym miło.
Rehabilitacja
Jedna wielka tragedia.
Arystokrata rozdz 11
Ujawniasz coraz to nowe szczegóły. Tutaj poruszyły mnie zwłaszcza dwa fragmenty: pyszny opis nieciekawej grupki towarzyszy Roberta oraz jeszcze pyszniejsza scena końcowa - Marta w naturalny sposób jest prawdziwą Panią, nie odgrywa takiej roli ale po prostu okazuje naturę. Pozdrawiam.
Rozkosz to mało powiedziane cz.1
Niestety, klimatu nie ma tu za grosz (jak napisał poprzednik) a reszta też się nie broni (fabuła szczątkowa, niestaranny język, błędy). Nie oznacza to jednak, że masz rzucić pisanie. Po prostu potraktuj to jako niezbyt udane ćwiczenie i popraw. Pójdzie lepiej.
Arystokrata rozdz 10
@jerzyk Violet tworzy (czy może raczej eksploruje?) świat bardzo okrutny, skupiający jak gdyby w soczewce te gorsze cechy ludzkiej natury. Czyniąc to, musi zapewne odczuwać ból większy niż my, czytelnicy, podczas lektury. Celem tekstu nie jest jednak zwykłe epatowanie okrucieństwem, to wszystko czemuś służy. Z czasem poznamy ten cel. Także pozdrawiam.
Arystokrata rozdz 10
Potrafisz przedstawić niezwykle brutalne sceny w sposób, który nie pozwala oderwać się od ich lektury - co w innym wydaniu pewnie bym uczynił. Pozostawiają silne wrażenie i zapadają w pamięć. Wraca się do nich jak do rozjątrzonej rany, ciągle obmacywanej dłonią. A jednak pozostaje wrażenie nadziei, nie udało się zniszczyć człowieczeństwa... coś tam na dnie zostało i w bardziej sprzyjających okolicznościach wykiełkuje. Pozdrawiam.
Najemnik cz. 16
A mnie zaciekawiły ten ołówek i taśma klejąca
Przedni pomysł, może opatentuj jako "viagrę na każdą okazję"?
Najemnik cz. 15
Duże przyspieszenie akcji po przerwie, aż miło się przekonać, że bohater nie stracił formy (co sugerujesz w tekście - niesprawiedliwie). Dobre, żywe dialogi z jędrnym językiem, pozbawione jednak zbędnych wulgaryzmów. To czekamy na cd.
Arystokrata rozdz 9
Powtórzę wyrazy uznania spod poprzedniej odsłony.
Arystokrata rozdz 8
@violet Trzy tomy to podstawowa saga fabularna, napisana przez autorkę jako początek. Reszta to dodatki, opowieści ze świata, poboczne wątki itp. to już sobie darowałem. Dobra fantasy magią operuje bardzo oszczędnie i koncentruje się na ludziach (nawet jeśli są nimi krasnoludy albo smoki). Weźmy choćby "Grę o tron" Martina, magi tam niewiele za to ludzkich namiętności mnóstwo. Podobnie "Ziemiomorze" Le Guin...
Arystokrata rozdz 8
@violet Jeśli można jako staremu miłośnikowi fantasy... O cyklu "Czarne kamienie" słyszałem sprzeczne opinie, od superlatyw po kompletną krytykę. Tematyka, oczywiście mnie zafrapowała, tak więc zaopatrzyłem się w trzy podstawowe tomy i przesunąłem je na "szybką ścieżkę" czytania (czyli poza kolejką, a jest dłuuuuga). I wielkie rozczarowanie. Mnóstwo niekonsekwencji, świat sypie się w szwach, bohaterowie bez krwi i kości, grzeczne panienki szczerze mówiąc, walczą głownie z własnymi słabościami (w złym znaczeniu tego słowa), nie potrafią wykorzystać oczywistych atutów własnych w starciu z bezwzględnymi i znienawidzonymi jakoby wrogami, sami tworzą więc kłopoty, z którymi potem homerycko walczą... wielkie rozczarowanie, psychologicznie mało wiarygodni. Może spodziewałem się za dużo, ale przyszło wielkie rozczarowanie. Arystokrata to zupełnie inna bajka, w dosłownym znaczeniu tego określenia... chwilami straszna, chwilami wzruszająca (raczej straszna jednak), bohaterowie są tu żywymi ludźmi, cierpią, walczą, intrygują i to nie na ćwierć gwizdka, to się czyta
Arystokrata rozdz 8
Mroczne i gęste, jak w oparach szaleństwa... Ale oni wszyscy są tam mniej lub bardziej szaleni... Taki świat, który ich tworzy... Świetnie to oddajesz.
Arystokrata rozdz 7
To wystawienie niewolnika na aukcję wydaje sie jednak pasować i do tego świata i do samej bohaterki, podobnie jak jej późniejsze działania. Przeczytałem z opóźnieniem, ale warto było poczekać.
Moire - królowa smoków cz. 5.
Czekam na ciąg dalszy.
Moire - królowa smoków cz. 4.
@chaaandelier Tak tylko skojarzyłem z różnymi posiadówkami w których muszę czasami uczestniczyć. Nie ma to jak monarchia
Moire - królowa smoków cz. 4.
Przeczytałem z przyjemnością (literówki po chwili zacząłem ignorować). Rozwijasz akcję i robi się coraz ciekawiej. Spodobała mi sie ta narada z dowódcami, jedno polecenie i po całym spotkaniu. Byłoby miło, gdyby i w naszych czasach tak to sie odbywało. Pozdrawiam.
Mroczny Świat Nieludzi cz 8.
Masz serce do pisania i myslę, że przychodzi Ci ono łatwo. Ja z kolei lubię fantasy i to przyciągneło mnie do Twojej opowieści. Czyta się potoczyście, zwróć jednak może uwagę na kilka szczegółów. Pomijam tu kwestie czysto językowe, aby nie przynudzać. Jeden z komentatorów wskazał już na wagę zbroi płytowej, dodam, że jej nakładanie i zdejmowanie było skomplikowaną operacją i rycerz korzystał z pomocy giermków. Bohaterka, pozbywszy się już zbroi, pospiesznie przebiera się w elegancką kreację i rusza na bal - po dłuższym czasie spędzonym w siodle oraz udziale w zbrojnym starciu. Wypadało by zażyć kąpieli, w przeciwnym razie jej zapach powali uczestników przyjęcia.
Oczywiście, tworząc fabułę możemy pomijać różne czynności życia codziennego bohaterów, zakładając, że wykonują je automatycznie (np. nie wspominamy na okrągło, że skorzystali z WC), tu jednak akurat dokładnie opisałaś przygotowania księżniczki. Inna sprawa, dlaczego uczyniłaś ich wszystkich wampirami? Jak dotąd, nie ma to uzasadnienia w przebiegu fabuły. Czy to tylko ozdobnik nawiązujący do modnej literatury romantyczno-wampirycznej? W sumie to ona równie dobrze może być "zwyczajną", ludzką księżniczką. To nawet lepiej by pasowało, gdyż sugerujesz, iż bohaterka liczy sobie setki lat, a tymczasem zachowuje się jak nastolatka i takie też okazuje emocje. Bardzo zgrabnie zresztą ukazane. Nie traktuj tego wszystkiego jako krytykanctwa, po prostu tak przyjemniej czytałoby by Twój tekst (przynajmniej mnie
). Pisz dalej, bo z pewnością sprawia Ci to radość i w sumie wychodzi nieźle. Pozdrawiam.
Tym razem inaczej...
To i ja się do gratulacji przyłączę, jako miłośnik... Sapkowskiego.
Najemnik cz. 14
Doczekalismy się po dwóch miesiącach i nadal mało co wiemy.
Na próbę nas, czytelników, wystawiasz. Ale grunt, ze wróciłeś i to w dobrej formie.
Historia Filipa I
Kojarzę tę scenerię i z innych opowiadań, które kiedyś zamieszczałeś. Masz potencjał, więc pisz. Pozdrawiam.