
Czytać lubię od zawsze, pisaniną zająłem się z przypadku i dla rozrywki. Krótko mówiąc, postanowiłem sprobować napisać tak, jak chciałbym przeczytać jako czytelnik. Poniewaz nieźle się przy tym bawię, piszę nadal. Aktualnie, 24 lutego 2025, ukaże się drukiem moja powieść "Wiedźma Siedmiu Bram", obecna kiedyś na Lol jako "Nowy Świat Czarownic". Publikuje ją wydawnictwo Novae Res. zapraszam do lektury.
razem:
Lekcja
Moim zdaniem to najlepsze z Twoich opowiadań, zarówno w obecnej wersji (przyznam, że poprawniejszej językowo) jak i poprzedniej. Archaizacja języka to celowy zabieg, mający stworzyć pararelę pomiędzy wędrówką bohatera, zmieniającym się w jej trakcie otoczeniem oraz samym tworzywem opowiadania (czyli językiem właśnie). Nie wszyscy to dostrzegli ale trudno.
Lekcja
@danton To opowiadanie było już na tej stronie w poprzedniej wersji, równie poruszającej emocjonalnie. Teraz doszlifowano język.
Lekcja
@Ogarek Zmiana stylu oraz postępująca w miarę wędrówki bohatera archaizacja języka to celowy zabieg Autora, moim zdaniem udany.
Wakacyjna Przygoda
Co to ma być? Bo opowiadanie na pewno nie.
Arystokrata rozdz 12
@agnes1709 Ważniejsze od seksu jako takiego są emocje, obecne w głowach bohaterów , opisywane przez Autorkę i rozbudzane u Czytelników. A tego u Violet nigdy nie brakuje.
Arystokrata rozdz 12
Jak zwykle dobre... Mnie szczególnie przypadł go gustu fragment z koniem. Nie tylko znajomość materii, ale i wykorzystanie tej sceny do swego rodzaju odwzorowania sytuacji pomiędzy bohaterami opowieści. Gratulacje.
Najemnik cz. 18
Dobre opowiadanie w przewrotny sposób ukazujące dzisiejszy świat jednodniowych podróży służbowych - internet najlepszym towarzyszem, przyjacielem i kochankiem.
W sumie nie ma związku z głównym tokiem opowieści i to raczej osobny tekst, dobry zresztą i ironiczny.
Szpilki w deszczu
Dobrze napisane, potrafi oddać i poruszyć emocje. Gratulacje. Tu i ówdzie usterki językowe, ale o tym już poprzednicy pisali.
Najemnik cz. 17
No ładnie, tam już nie sposób wyjść "na ulicę" czyli na korytarz.
Ale czyta się o tym miło.
Rehabilitacja
Jedna wielka tragedia.
Arystokrata rozdz 11
Ujawniasz coraz to nowe szczegóły. Tutaj poruszyły mnie zwłaszcza dwa fragmenty: pyszny opis nieciekawej grupki towarzyszy Roberta oraz jeszcze pyszniejsza scena końcowa - Marta w naturalny sposób jest prawdziwą Panią, nie odgrywa takiej roli ale po prostu okazuje naturę. Pozdrawiam.
Rozkosz to mało powiedziane cz.1
Niestety, klimatu nie ma tu za grosz (jak napisał poprzednik) a reszta też się nie broni (fabuła szczątkowa, niestaranny język, błędy). Nie oznacza to jednak, że masz rzucić pisanie. Po prostu potraktuj to jako niezbyt udane ćwiczenie i popraw. Pójdzie lepiej.
Arystokrata rozdz 10
@jerzyk Violet tworzy (czy może raczej eksploruje?) świat bardzo okrutny, skupiający jak gdyby w soczewce te gorsze cechy ludzkiej natury. Czyniąc to, musi zapewne odczuwać ból większy niż my, czytelnicy, podczas lektury. Celem tekstu nie jest jednak zwykłe epatowanie okrucieństwem, to wszystko czemuś służy. Z czasem poznamy ten cel. Także pozdrawiam.
Arystokrata rozdz 10
Potrafisz przedstawić niezwykle brutalne sceny w sposób, który nie pozwala oderwać się od ich lektury - co w innym wydaniu pewnie bym uczynił. Pozostawiają silne wrażenie i zapadają w pamięć. Wraca się do nich jak do rozjątrzonej rany, ciągle obmacywanej dłonią. A jednak pozostaje wrażenie nadziei, nie udało się zniszczyć człowieczeństwa... coś tam na dnie zostało i w bardziej sprzyjających okolicznościach wykiełkuje. Pozdrawiam.
Najemnik cz. 16
A mnie zaciekawiły ten ołówek i taśma klejąca
Przedni pomysł, może opatentuj jako "viagrę na każdą okazję"?
Najemnik cz. 15
Duże przyspieszenie akcji po przerwie, aż miło się przekonać, że bohater nie stracił formy (co sugerujesz w tekście - niesprawiedliwie). Dobre, żywe dialogi z jędrnym językiem, pozbawione jednak zbędnych wulgaryzmów. To czekamy na cd.
Arystokrata rozdz 9
Powtórzę wyrazy uznania spod poprzedniej odsłony.
Arystokrata rozdz 8
@violet Trzy tomy to podstawowa saga fabularna, napisana przez autorkę jako początek. Reszta to dodatki, opowieści ze świata, poboczne wątki itp. to już sobie darowałem. Dobra fantasy magią operuje bardzo oszczędnie i koncentruje się na ludziach (nawet jeśli są nimi krasnoludy albo smoki). Weźmy choćby "Grę o tron" Martina, magi tam niewiele za to ludzkich namiętności mnóstwo. Podobnie "Ziemiomorze" Le Guin...
Arystokrata rozdz 8
@violet Jeśli można jako staremu miłośnikowi fantasy... O cyklu "Czarne kamienie" słyszałem sprzeczne opinie, od superlatyw po kompletną krytykę. Tematyka, oczywiście mnie zafrapowała, tak więc zaopatrzyłem się w trzy podstawowe tomy i przesunąłem je na "szybką ścieżkę" czytania (czyli poza kolejką, a jest dłuuuuga). I wielkie rozczarowanie. Mnóstwo niekonsekwencji, świat sypie się w szwach, bohaterowie bez krwi i kości, grzeczne panienki szczerze mówiąc, walczą głownie z własnymi słabościami (w złym znaczeniu tego słowa), nie potrafią wykorzystać oczywistych atutów własnych w starciu z bezwzględnymi i znienawidzonymi jakoby wrogami, sami tworzą więc kłopoty, z którymi potem homerycko walczą... wielkie rozczarowanie, psychologicznie mało wiarygodni. Może spodziewałem się za dużo, ale przyszło wielkie rozczarowanie. Arystokrata to zupełnie inna bajka, w dosłownym znaczeniu tego określenia... chwilami straszna, chwilami wzruszająca (raczej straszna jednak), bohaterowie są tu żywymi ludźmi, cierpią, walczą, intrygują i to nie na ćwierć gwizdka, to się czyta
Arystokrata rozdz 8
Mroczne i gęste, jak w oparach szaleństwa... Ale oni wszyscy są tam mniej lub bardziej szaleni... Taki świat, który ich tworzy... Świetnie to oddajesz.