@nefer - czekam z napięciem. Co do bezwzględności opisów: Musielibyśmy ustalić przed dyskusją, czy mówimy o normach obecnie obowiązujących, czy też próbujemy rozumować zgodnie z logiką naszych przodków... Nawet obecnie widać różnicę ocen postępowania ludzi w tzw Polsce A w porównaniu z Polską B (lub C).
To nie moja bajka... Lubię ostrą "zabawę" lecz, abym był "za" powinno być czyściutko i pachnąco... Zjawisko "złotego deszczu" znane jest w historii i nie sądzę, aby była to wyuczona sztuczka ekwilibrystyczna.
Wiem, że nie każdy lubi przekraczać normy ilościowe jak robotnicy w PRL-u w pierwszych latach po wojnie. Wiem też, że przerwanie opowiadania w odpowiednim (dla czytelnika czytaj: "w nieodpowiednim" momencie jest sztuką i wyznacza poczytność powiastki... Miejmy jednak nieco z Pstrowskiego i załóżmy sobie, że najkrótszy godny nas odcinek cyklu to na przykład półtorej strony maszynopisu... Ten rozdział ma wszelkie zalety poza swą długością...
@Twenty16 - ja WIEM, że pomagają w dobrej wierze. Lubię i szanuję koleżeństwo po pió... po klikaniu, ale traktuję działalność tu jako wspaniałą zabawę...
Taaaa... Masz zatem @Twenty 16 za sobą spotkanie z jednym purystą językowym, obecnie pisze do Ciebie inny wariat o skrzywieniu na temat długości tekstu opowiadania i (lub) komunikatów nie związanych z powiastkami, następnie - z dużym taktem co prawda - zajmą się urocze istoty od interpunkcji... Przewiduję zabawę dla Ciebie przez ładnych parę dni! Mnie podoba się zarówno sposób pisania, jak i opisywane sytuacje. BRAWO!
Jeszcze ze trzy flirciary i pół tuzina podkochujących się facetów i opera mydlana "Made in Poland" będzie mieć pełną obsadę... Gdy będę mieć czas i przeczytam jeszcze ze dwa razy, może zacznę coś rozumieć... A tak serio: nieźle napisane opowiadanka...
Opowieść Wigilijna zaczęta od "Q..wa"? Wydawało mi się, że to nie do pogodzenia. Jednak "Polak potrafi!". Podoba mi się to opowiadanie. Obiecujący debiut!
Kiedyś, Neferze, rozmawialiśmy o opisach zawartych w publikowanych przeze mnie opowiadaniach. Wiem, że miewam niekiedy zaskakujące skojarzenia. Daleko mi jednak do Twych opowiadań. Przerastasz mnie zarówno wiedzą jak i bezwzględnością poleceń opisywanych przez Ciebie postaci. Kolejny świetny rozdział wyraźnie sugerujący trudy czekającej walki Królowej z potężną armią przeciwników.
Nie oglądam TV z zasady, ale jak to jest scenopis któregoś z odcinków, to muszę szczerze przyznać, że popełniłem spory błąd! Chłop potęgą jest i basta!
Hmmmm... Sądziłem, że po paru bardziej statycznych rozdziałach nastąpi jakaś szarża (rydwanów i Amazonek), przy których wyczyny Kozietulskiego pod Samosierrą to dziecinne zabawy... Może jednak lepiej, że przeżyjemy to później... Dzięki Neferze za wspaniałą, barwną i przybliżającą historię starożytną sagę, za opis tak mądrej władczyni jak i "łepskiego" (choć nieformalnego) doradcy, uczmy się z tych powiastek mądrości, której wielu poszukuje w dzisiejszym świecie też. Jako Krakus, zamiatam drogę przed Tobą Neferze piórami pawimi z mej czapki, w dowód uznania Twej pracy nad tekstem tej baśni!
@nienasycona - każde indywiduum blokujące pół roku po ślubie swobodny dostęp do "szczęścia" zasługuje (w pojęciu młodziana) na najgorsze obelgi! A jak do tego jest stary jak dąb Bartek i wzbudza strach lub obawy - tym gorzej dla niego! Tak, czy inaczej szanuję do dziś mądrego, starszego oficera...
"Małp rozliczne są rodzaje w rozmaitych świata stronach, są i takie, co najchętniej kołyszą się na ogonach." Niech te słowa - zapamiętane z dzieciństwa - będą kanwą uwag na świetnie napisany felieton @Nienasyconej. Jesteśmy jak owe małpki opisane przez Kornela Makuszyńskiego: nie ma dwóch identycznych. Zdrada rani, bardzo rani, jestem bardzo zrównoważony, ale spotkawszy zdradę - NIESŁOWNOŚĆ I FAŁSZ najbliższej mi osoby, zacząłem zachowywać się nieracjonalnie. Wyszedłem z tego, ale do tej pory czuję jakbym stracił część mego serca... Tam po prostu jest dziura! Uważam, że nie ma zdrady, gdy jest jeszcze uczucie pomiędzy partnerami... Nie będę się spierał z Agnieszką, czy to "szacunek", czy "miłość", czy też inne "uczucie wyższe"... Nie może to być współczucie, mnie to sprawiało by przykrość, odbierałoby mi część mej godności... W moim przypadku pomógł mi stary, gburowaty "trep" w stopniu pułkownika, który zapytał tylko, czy obiecuję myśleć na przepustce, potem polecił memu dowódcy dać mi 5 dni urlopu (było to w Szkole Oficerskiej po zakończeniu studiów cywilnych). Mam teraz mniej więcej tyle lat co ów wojak wówczas i kilkakrotnie - nauczony jego decyzją - dawałem nieoficjalne wolne mym pracownikom w losowych sprawach. Wiem, że w sytuacji silnego stresu różne osoby różnie reagują, wiem, że zdradzony młody człowiek (on lub ona) może zrobić głupstwo - rzecz nieprzewidywalną dla otoczenia, wiem też, że okazując zaufanie takiej osobie, dając jej swobodę działania - pomimo ryzyka jakie się podejmuje - zmusza się zdradzoną/nego do myślenia... A głównie myślenie właśnie odróżniać nas powinno od Fiki Miki i jej koleżanek. Agnieszko, dzięki za wspaniale napisany, mądry felieton!
I cóż ja - biedny mały żuczek - mogę dodać do pochwał @Nienasyconej? Staraj się o następne pochwały, jesteś jednym z niewielu (o ile nie jedynym), którego nie dręczą nocami wypominane przecinki (a głównie ich brak!). Oto garść moich przecinków do uzupełnienia braków! (,,,,,,,,,,,,,) :P
Nieźle napisane. Cóż tu panuje za moda? Dwaj faceci np. robiący coś równocześnie to "obaj", dwie dziewczyny - "obie", 'rodzina' wg Wszechpolaków - to "oboje"!
Pani Dwóch Krajów cz. 38
@nefer - czekam z napięciem. Co do bezwzględności opisów: Musielibyśmy ustalić przed dyskusją, czy mówimy o normach obecnie obowiązujących, czy też próbujemy rozumować zgodnie z logiką naszych przodków... Nawet obecnie widać różnicę ocen postępowania ludzi w tzw Polsce A w porównaniu z Polską B (lub C).
Gwałć Mnie
To nie moja bajka... Lubię ostrą "zabawę" lecz, abym był "za" powinno być czyściutko i pachnąco... Zjawisko "złotego deszczu" znane jest w historii i nie sądzę, aby była to wyuczona sztuczka ekwilibrystyczna.
Testament 3
Wiem, że nie każdy lubi przekraczać normy ilościowe jak robotnicy w PRL-u w pierwszych latach po wojnie. Wiem też, że przerwanie opowiadania w odpowiednim (dla czytelnika czytaj: "w nieodpowiednim" momencie jest sztuką i wyznacza poczytność powiastki... Miejmy jednak nieco z Pstrowskiego i załóżmy sobie, że najkrótszy godny nas odcinek cyklu to na przykład półtorej strony maszynopisu... Ten rozdział ma wszelkie zalety poza swą długością...
Daleka rodzina - Wyjazd na narty
@Twenty16 - ja WIEM, że pomagają w dobrej wierze. Lubię i szanuję koleżeństwo po pió... po klikaniu, ale traktuję działalność tu jako wspaniałą zabawę...
Daleka rodzina - Wyjazd na narty
Taaaa... Masz zatem @Twenty 16 za sobą spotkanie z jednym purystą językowym, obecnie pisze do Ciebie inny wariat o skrzywieniu na temat długości tekstu opowiadania i (lub) komunikatów nie związanych z powiastkami, następnie - z dużym taktem co prawda - zajmą się urocze istoty od interpunkcji... Przewiduję zabawę dla Ciebie przez ładnych parę dni! Mnie podoba się zarówno sposób pisania, jak i opisywane sytuacje. BRAWO!
Testament 2
Jeszcze ze trzy flirciary i pół tuzina podkochujących się facetów i opera mydlana "Made in Poland" będzie mieć pełną obsadę... Gdy będę mieć czas i przeczytam jeszcze ze dwa razy, może zacznę coś rozumieć... A tak serio: nieźle napisane opowiadanka...
Daleka rodzina - Wigilia
Opowieść Wigilijna zaczęta od "Q..wa"? Wydawało mi się, że to nie do pogodzenia. Jednak "Polak potrafi!". Podoba mi się to opowiadanie. Obiecujący debiut!
Pani Dwóch Krajów cz. 38
Kiedyś, Neferze, rozmawialiśmy o opisach zawartych w publikowanych przeze mnie opowiadaniach. Wiem, że miewam niekiedy zaskakujące skojarzenia. Daleko mi jednak do Twych opowiadań. Przerastasz mnie zarówno wiedzą jak i bezwzględnością poleceń opisywanych przez Ciebie postaci. Kolejny świetny rozdział wyraźnie sugerujący trudy czekającej walki Królowej z potężną armią przeciwników.
Macocha cz. 1
Fura cała połkniętych liter! Smacznego. Opowiadanie bardzo wiele na tym traci! A szkoda...
Sylwia - cz.1 - Internetowa znajomość
Co prawda wolę bardziej intymne warunki, ale bywały też szarże nad rzeką, w lesie i na górskich polanach... Podoba mi się Twe opowiadanko.
Czego szuka rolnik
Nie oglądam TV z zasady, ale jak to jest scenopis któregoś z odcinków, to muszę szczerze przyznać, że popełniłem spory błąd! Chłop potęgą jest i basta!
Pani Dwóch Krajów cz. 37
Hmmmm... Sądziłem, że po paru bardziej statycznych rozdziałach nastąpi jakaś szarża (rydwanów i Amazonek), przy których wyczyny Kozietulskiego pod Samosierrą to dziecinne zabawy... Może jednak lepiej, że przeżyjemy to później... Dzięki Neferze za wspaniałą, barwną i przybliżającą historię starożytną sagę, za opis tak mądrej władczyni jak i "łepskiego" (choć nieformalnego) doradcy, uczmy się z tych powiastek mądrości, której wielu poszukuje w dzisiejszym świecie też. Jako Krakus, zamiatam drogę przed Tobą Neferze piórami pawimi z mej czapki, w dowód uznania Twej pracy nad tekstem tej baśni!
O zdradzie słów kilka
@nienasycona - każde indywiduum blokujące pół roku po ślubie swobodny dostęp do "szczęścia" zasługuje (w pojęciu młodziana) na najgorsze obelgi! A jak do tego jest stary jak dąb Bartek i wzbudza strach lub obawy - tym gorzej dla niego! Tak, czy inaczej szanuję do dziś mądrego, starszego oficera...
O zdradzie słów kilka
"Małp rozliczne są rodzaje w rozmaitych świata stronach, są i takie, co najchętniej kołyszą się na ogonach." Niech te słowa - zapamiętane z dzieciństwa - będą kanwą uwag na świetnie napisany felieton @Nienasyconej. Jesteśmy jak owe małpki opisane przez Kornela Makuszyńskiego: nie ma dwóch identycznych. Zdrada rani, bardzo rani, jestem bardzo zrównoważony, ale spotkawszy zdradę - NIESŁOWNOŚĆ I FAŁSZ najbliższej mi osoby, zacząłem zachowywać się nieracjonalnie. Wyszedłem z tego, ale do tej pory czuję jakbym stracił część mego serca... Tam po prostu jest dziura! Uważam, że nie ma zdrady, gdy jest jeszcze uczucie pomiędzy partnerami... Nie będę się spierał z Agnieszką, czy to "szacunek", czy "miłość", czy też inne "uczucie wyższe"... Nie może to być współczucie, mnie to sprawiało by przykrość, odbierałoby mi część mej godności... W moim przypadku pomógł mi stary, gburowaty "trep" w stopniu pułkownika, który zapytał tylko, czy obiecuję myśleć na przepustce, potem polecił memu dowódcy dać mi 5 dni urlopu (było to w Szkole Oficerskiej po zakończeniu studiów cywilnych). Mam teraz mniej więcej tyle lat co ów wojak wówczas i kilkakrotnie - nauczony jego decyzją - dawałem nieoficjalne wolne mym pracownikom w losowych sprawach. Wiem, że w sytuacji silnego stresu różne osoby różnie reagują, wiem, że zdradzony młody człowiek (on lub ona) może zrobić głupstwo - rzecz nieprzewidywalną dla otoczenia, wiem też, że okazując zaufanie takiej osobie, dając jej swobodę działania - pomimo ryzyka jakie się podejmuje - zmusza się zdradzoną/nego do myślenia... A głównie myślenie właśnie odróżniać nas powinno od Fiki Miki i jej koleżanek. Agnieszko, dzięki za wspaniale napisany, mądry felieton!
Z pamiętnika nieśmiałego ucznia
I cóż ja - biedny mały żuczek - mogę dodać do pochwał @Nienasyconej? Staraj się o następne pochwały, jesteś jednym z niewielu (o ile nie jedynym), którego nie dręczą nocami wypominane przecinki (a głównie ich brak!). Oto garść moich przecinków do uzupełnienia braków! (,,,,,,,,,,,,,) :P
Nic dla mnie cz 2
@claire - no cóż. Wiek ma swe prawa! :P
Nic dla mnie cz 2
Czyta się nieźle. W pewnym momencie pogubiłem się podczas dialogów która z dziewczyn co mówi... Może to mój brak wystarczającej koncentracji??
Być albo nie być. (2)
@Lils - napisałem "dla mnie". Za odczucia innych nie biorę odpowiedzialności.
Potomek.Historia cz. 3
@Potomek - jestem spolegliwy, nie staraj się tego tłumaczyć Wszechpolakom... Raczej nie znają się na żartach!
Potomek.Historia cz. 3
Nieźle napisane. Cóż tu panuje za moda? Dwaj faceci np. robiący coś równocześnie to "obaj", dwie dziewczyny - "obie", 'rodzina' wg Wszechpolaków - to "oboje"!