@psotka1214 - moją szczerość blokuje wrodzona szarmanckość dla kobiet! Argument zaś: "jak nie chcesz, to nie czytaj" prowokuje do rozbierania na czynniki pierwsze trzech zdań uznawanych przez Ciebie za "utwór literacki". Można na przykład zadać pytanie: czy kolega zasłabł w gabinecie i dlaczego? Nie piszesz nic, że wyszedł z niego.
Olewanie czytelnika! Całkowite! Gdybyś opisała codzienną poranną wizytę w łazience, oraz jadłospis śniadania, byłoby trzy razy dłuższe! Ale czy lepsze...?
@nienasycona - każdego ze stworów można oswoić (mając cierpliwość, wiedzę, czas i osobnika w odpowiednim wieku). Doszły mnie słuchy, że niektóre Panie chwalą się rzekomym sukcesem w oswajaniu facetów. W to jednak nie wierzę! Problemy: zakaz pozbawiania wolności dzikich zwierząt (trzy generacje żyjące w niewoli >w hodowli< jak wolisz, dopiero pozwalają czwartej żyć w hodowli bez uzyskania zezwoleń od władz); Kuna jako średni drapieżnik jest dość niewdzięczny w oswajaniu, może też narobić sporo szkód (ptactwo, koty, małe psy, króliki itp). W średniowieczu (koty były uznawane za kumpli szatana i czarownic) z myszami walczyły chyba dobrze - łasiczki. Stąd też słynna "Dama z łazuką" (jak twierdziły dzieci w szkole.
@Szarik - to jest przednia myśl! prezesurę rady nadzorczej oraz zostanie twarzą Może Pani Miłościwie nam Panującej zaproponować prezesurę Rady Nadzorczej i aby została Twarzą Przedsiębiorstwa...
@Szarik - wszystkim nie dogodzisz! Spójrz poniżej: tak ważna osoba nie ma ochoty nawet na "wczasy pod gruszą" w mym rancho! Jestem na skraju załamania!!!
@nienasycona z radością czytam, że podobało Ci się o Pani! Nie znam takiego kamikadze, który odważyłby się zaproponować Ci chociażby wczasy w takiej stadninie...
@nefer - chyba każda hodowla (może poza hodowlą gupików) wymagająca współpracy wielu ludzi musi opierać się na wzorach wojskowych. A gdy chcemy tam dodatkowo wpuścić uczennice lub raczej powiedzmy "studentki" z racji wieku, to hierarchia wojskowa traci swą elastyczność i funkcjonalność! Mówi się przecież: "Gdzie diabeł nie może..." itd. "Malowanie trawy" lub wycinanie "mleczy" na zieleńcach niezbędnikami to dla pań nic zaskakującego...
@nefer - drogą ciężkiej pracy myślowo-umysłowej (brak praktyki) doszedłem - jak widać w komentarzu - do takiego też wniosku. Nie chwalę się, bo "ślepej kurze... itd" :P
Zwracam honor odnośnie możliwości uwolnienia się skazańców w kopalni. Zdrady nie brałem pod uwagę. Amar był jedynym możliwym wybawcą Królowej. Ciekawe w jakiej kolejności dotrą do kopalni Amazonki, książę i barbarzyńcy. "Zabrakło" u mnie dwóch zdań: czy Nefer spadł, czy został na półce. Jednak "bal musi trwać" więc kapłan przeżyje (moim zdaniem). Jak zwykle: wspaniały tekst!
Miłe, ciepłe, choć smutne opowiadanie. Takie jesienne: jest tu i szaruga i piękna polska złota jesień. Nie wiem, czy nie lepiej pozostawić tak ten utwór, każdy może i powinien sam, w swym sercu go kontynuować. "Lepsze jest wrogiem dobrego!" mawiają starzy ludzie...
No wreszcie ktoś wraca do Kraju. Świetnie! Nie mam (i nigdy nie miałem) awersji do żadnej nacji. "Wszędzie są ludzie i są też parapety!" skomentował kiedyś mój syn. Zgadzam się z nim całkowicie - a to nie często się zdarza! @Aneko! te Twe pokoje przez "u" osłabiają mnie całkowicie... Gdyby nie błędy, to miło by się czytało!
Ha! Cuś mi się zdaje, że to dawne peerelowskie uprzedzenia do prywaciarzy (i to z branży mięsnej w dodatku) odzywają się w kolejnym pokoleniu..... A tak szczerze: gratulacje dla Autora! Czytało się wspaniale, na taką puentę nie wpadłem!
Dramaturgia Twego opowiadania Neferze wymagała kłopotów (przegranej bitwy?) Królowej... Bardziej stawiałem na niespodziewany przyjazd kuzyna z grupą żołnierzy... Uwolnienie się więźniów ... hmmmm... nie bywałem wówczas nad Nilem, może jest też realne... Jak zwykle świetnie napisane, kapłan godzien miana "łebskiego faceta", Królowa dalej jest sobą... no a swołocz, pozostała swołoczą! Żal mi Amara, oby troska o własny honor nie zabiła jego rozsądku...
Ciężko się czyta... Nie ma w tych opisach "zabaw" młodzieży ani krzty radości, zafascynowania, uczucia. Cieszę się, że "pierwsze kroki" robiłem wówczas, gdy dotknięcie nagiego biustu dziewczyny lub "mięska" ponad pończochą było przeżyciem dla pieszczącego (nie śmiało), jak i pieszczonej...
Taaak. To problem każdego decydenta... Podjęcie decyzji ważącej na losach podwładnych... Zdarzało mi się podejmowanie decyzji, oczywiście nie aż tak ostatecznych... Nie każdy potrafi tego dokonać i spojrzeć w oczy bliźnim, o których losach zadecydował... Mocny rozdział... Dobrze opisane rozterki Królowej... Chylę czoła przed Autorem!
@Ello - Nie chciałem Cię obrazić, ani urazić. Zakładam z zasady (tak jest - nie przeczę prościej), że nasza "twórczość" tu publikowana jest opowiadaniem, które nie musi mieć przełożenia wprost na rzeczywistość. Proponowałem Ci (też z paskudnej ciekawości ) napisanie o marzeniach. Ot i wszystko!
Pani Dwóch Krajów cz. 30
Gratulacje Neferze! ... Amar... Smutno mi!
Życie nastolatki. cz.2
@psotka1214 - moją szczerość blokuje wrodzona szarmanckość dla kobiet! Argument zaś: "jak nie chcesz, to nie czytaj" prowokuje do rozbierania na czynniki pierwsze trzech zdań uznawanych przez Ciebie za "utwór literacki". Można na przykład zadać pytanie: czy kolega zasłabł w gabinecie i dlaczego? Nie piszesz nic, że wyszedł z niego.
Życie nastolatki. cz.2
Olewanie czytelnika! Całkowite! Gdybyś opisała codzienną poranną wizytę w łazience, oraz jadłospis śniadania, byłoby trzy razy dłuższe! Ale czy lepsze...?
Konie cz.V
@nienasycona - każdego ze stworów można oswoić (mając cierpliwość, wiedzę, czas i osobnika w odpowiednim wieku). Doszły mnie słuchy, że niektóre Panie chwalą się rzekomym sukcesem w oswajaniu facetów. W to jednak nie wierzę! Problemy: zakaz pozbawiania wolności dzikich zwierząt (trzy generacje żyjące w niewoli >w hodowli< jak wolisz, dopiero pozwalają czwartej żyć w hodowli bez uzyskania zezwoleń od władz); Kuna jako średni drapieżnik jest dość niewdzięczny w oswajaniu, może też narobić sporo szkód (ptactwo, koty, małe psy, króliki itp). W średniowieczu (koty były uznawane za kumpli szatana i czarownic) z myszami walczyły chyba dobrze - łasiczki. Stąd też słynna "Dama z łazuką" (jak twierdziły dzieci w szkole.
Konie cz.V
@nienasycona - WRRRRRRRRRRRRR!!!! Niedoczekanie Twoje! Za to dwa komplety myszek i jedną na wpół zżartą przez kocięta łasiczkę mogę zaraz Ci wysłać!
Konie cz.V
@Szarik - to jest przednia myśl! prezesurę rady nadzorczej oraz zostanie twarzą Może Pani Miłościwie nam Panującej zaproponować prezesurę Rady Nadzorczej i aby została Twarzą Przedsiębiorstwa...
Konie cz.V
@Szarik - wszystkim nie dogodzisz! Spójrz poniżej: tak ważna osoba nie ma ochoty nawet na "wczasy pod gruszą" w mym rancho! Jestem na skraju załamania!!!
Konie cz.V
@nienasycona z radością czytam, że podobało Ci się o Pani! Nie znam takiego kamikadze, który odważyłby się zaproponować Ci chociażby wczasy w takiej stadninie...
Konie cz.V
@nefer - chyba każda hodowla (może poza hodowlą gupików) wymagająca współpracy wielu ludzi musi opierać się na wzorach wojskowych. A gdy chcemy tam dodatkowo wpuścić uczennice lub raczej powiedzmy "studentki" z racji wieku, to hierarchia wojskowa traci swą elastyczność i funkcjonalność! Mówi się przecież: "Gdzie diabeł nie może..." itd. "Malowanie trawy" lub wycinanie "mleczy" na zieleńcach niezbędnikami to dla pań nic zaskakującego...
Pani Dwóch Krajów cz. 29
@nefer - drogą ciężkiej pracy myślowo-umysłowej (brak praktyki) doszedłem - jak widać w komentarzu - do takiego też wniosku. Nie chwalę się, bo "ślepej kurze... itd" :P
Pani Dwóch Krajów cz. 29
Zwracam honor odnośnie możliwości uwolnienia się skazańców w kopalni. Zdrady nie brałem pod uwagę. Amar był jedynym możliwym wybawcą Królowej. Ciekawe w jakiej kolejności dotrą do kopalni Amazonki, książę i barbarzyńcy. "Zabrakło" u mnie dwóch zdań: czy Nefer spadł, czy został na półce. Jednak "bal musi trwać" więc kapłan przeżyje (moim zdaniem). Jak zwykle: wspaniały tekst!
Najemnik
Aby nie powtarzać jak papuga za @Neferem powiem tylko: "To jest to co tygryski lubią najbardziej!". Podziękowania dla Autora.
Brzydkie kaczątko
Miłe, ciepłe, choć smutne opowiadanie. Takie jesienne: jest tu i szaruga i piękna polska złota jesień. Nie wiem, czy nie lepiej pozostawić tak ten utwór, każdy może i powinien sam, w swym sercu go kontynuować. "Lepsze jest wrogiem dobrego!" mawiają starzy ludzie...
Ja razy 2 i moje życie
No wreszcie ktoś wraca do Kraju. Świetnie! Nie mam (i nigdy nie miałem) awersji do żadnej nacji. "Wszędzie są ludzie i są też parapety!" skomentował kiedyś mój syn. Zgadzam się z nim całkowicie - a to nie często się zdarza! @Aneko! te Twe pokoje przez "u" osłabiają mnie całkowicie... Gdyby nie błędy, to miło by się czytało!
Dzień z życia korporacyjnego szczura
Ha! Cuś mi się zdaje, że to dawne peerelowskie uprzedzenia do prywaciarzy (i to z branży mięsnej w dodatku) odzywają się w kolejnym pokoleniu..... A tak szczerze: gratulacje dla Autora! Czytało się wspaniale, na taką puentę nie wpadłem!
Pani Dwóch Krajów cz. 28
Dramaturgia Twego opowiadania Neferze wymagała kłopotów (przegranej bitwy?) Królowej... Bardziej stawiałem na niespodziewany przyjazd kuzyna z grupą żołnierzy... Uwolnienie się więźniów ... hmmmm... nie bywałem wówczas nad Nilem, może jest też realne...
Jak zwykle świetnie napisane, kapłan godzien miana "łebskiego faceta", Królowa dalej jest sobą... no a swołocz, pozostała swołoczą! Żal mi Amara, oby troska o własny honor nie zabiła jego rozsądku...
Młodzieżowe Gry cz.2 Koniec
Ciężko się czyta... Nie ma w tych opisach "zabaw" młodzieży ani krzty radości, zafascynowania, uczucia. Cieszę się, że "pierwsze kroki" robiłem wówczas, gdy dotknięcie nagiego biustu dziewczyny lub "mięska" ponad pończochą było przeżyciem dla pieszczącego (nie śmiało), jak i pieszczonej...
(NIE)PRZECIĘTNE ŻYCIE
Zatem i nasi kopacze dają coś społeczeństwu! Wygładzenie tekstu proponowane przez @Nefera byłoby bardzo pożądane! Pozdrowienia!
Pani Dwóch Krajów cz. 27
Taaak. To problem każdego decydenta... Podjęcie decyzji ważącej na losach podwładnych... Zdarzało mi się podejmowanie decyzji, oczywiście nie aż tak ostatecznych... Nie każdy potrafi tego dokonać i spojrzeć w oczy bliźnim, o których losach zadecydował... Mocny rozdział... Dobrze opisane rozterki Królowej... Chylę czoła przed Autorem!
Żyję wspomnieniami - to daje mi wiarę
@Ello - Nie chciałem Cię obrazić, ani urazić. Zakładam z zasady (tak jest - nie przeczę prościej), że nasza "twórczość" tu publikowana jest opowiadaniem, które nie musi mieć przełożenia wprost na rzeczywistość. Proponowałem Ci (też z paskudnej ciekawości ) napisanie o marzeniach. Ot i wszystko!