@Neferze, nie sądzę, że to objaw słabości. Nie nam oceniać postępowanie naszych przodków żyjących dwa, lub trzy tysiące lat wcześniej. Jestem przekonany, że z podstawowych odczuć najbardziej różni nas NIENAWIŚĆ. W miłości, przyjaźni, życzliwości dla innych, opiekuńczości nie różnimy się zasadniczo, - chcę wierzyć - że w gniewie, nienawiści i tych złych - "brzydkich" - emocjach jesteśmy obecnie bardziej ludzcy... choć codzienna obserwacja tak "zwykłych bliźnich" jak i tych ze świeczników, zadaje kłam moim tak optymistycznym przekonaniom.
Trzymasz Neferze - jak zwykle - swój normalny (czyli bardzo wysoki) poziom. Chyba powinienem się cieszyć, że niekiedy mam szczęście "ślepej kury"? Z dużym zainteresowaniem czekam jak długo Królowa wytrzyma dziwny i nietypowy skład osobowy ochrony osobistej. Będzie to widoczne też dla Jej nieprzyjaciela, gdyż jest to ktoś (ktosia??) z najbliższych osób Władczyni...
1. Tak oto wygląda różnica pomiędzy teorią a praktyką! Literówki też są (Adam z małej litery itp). 2. Nie radzę dziewicom próbować analu na szkolnym biwaku. 3. Na biwak nad jeziorem jedzie/idzie tylko jedna opiekunka? 4. Lepiej by wyszło, gdyby było to np "fantasy" i Smurfy przyniosły by kopulującym swe jagody. Pozdrawiam...
@Nick37 - Znudziły mi się cytaty z mądrości starych baców i młodych juhasów, Starsi Panowie, to już inna kategoria wagowa. Będąc ramolem i sklerotykiem mam prawo zapominać (lub za dobrze pamiętać) różniste podteksty, a dla młodych to i tak jest tylko niezrozumiały bełkot. Nie dam się wciągnąć w kłótnie czy kibić pani generałowej X była bardziej ponętna niż "pęcinki" jej szwagierki - a to jest/było głównymi tematami rozmów ułanów w Wielkiej Brytanii. Pozostańmy - jak długo się da - strawnymi dla młodszych pokoleń!
Gratulacje Autorze! No i jak zwykle patrzę z niepokojem, bo gdzieś ukrywa się ten nasz ulubiony "Ciąg Dalszy"!!! A to dopiero będzie bal!! Pozdrowienia Zbyszku!
Nefer-Autor tyle pracy włożył w dopieszczenie swej sagi, że teraz może pełnymi garściami "wybierać z koszyka" nasze zachwyty. Ciekawy jestem losów Horkana: czy jest w spisku, czy też tylko (!!?) głupio myśli i kto go wreszcie usadzi: Nefer, Mistrz Apres, Pułkownik, An, Hafran? A może w odruchu lojalności do Królowej, resztką sił, wbijając setnikowi wskaźnik do map w oko starzec Ahores?
@nefer Lubię Twe utwory... Horkan był/jest za głupi nawet na żołnierza (lub "przefajnował" z udawaniem) i to rzuca się w oczy. Znalazł się ponadto w nieodpowiednim czasie w nieodpowiednim miejscu i (chyba) popełnił z konieczności błąd mały, aby uchronić spiskowców przed dekonspiracją (podczas ceremonii powitania wojsk i przywrócenia Nefera do łask)
Szanowny młodszy kapłanie! Nie wiem czym karmi się za młodu w Egipcie dobrze rokujących młodych ludzi pod nieobecność szpaków, ale ciebie nie trzeba tak wspomagać. Tym niemniej racz zwrócić swą uwagę na setnika Horkana oraz obserwuj swą żonę - An. Ich postępowanie nie jest do końca jasne, budzi mój niepokój. Oboje pochodzą z "dobrych" rodów, myślę, że to bardziej obciąża żołniera, ale też Ana doniosła na ciebie - swego męża do Królowej. Nie wiadomo jak daleko sięgają macki spisku przeciw Najjaśniejszej Amaktaris, ale każdy wasz błąd może prowadzić do tragedii!
No tak! I znów te dziewczyny brużdżą i to od tylu wieków! Autorze jesteś wielki, lub też jesteś bliskim krewnym diabła! To jest do bólu logiczne, o czym zapewniałeś nie raz w komentarzach. Zakładając, że nie chcesz pobić w ilości stron "dzieł wszystkich" Marksa, sądzę, że obliczenia starego kapłana potrwają ok 10-20 dni, więc tyle mają czasu przyjaciele Królowej... Jest jeszcze możliwość ucieczki Irias, ale wówczas powstałaby nam (czyt.: "Autorowi" super długa opowieść...Na razie nie potrafię pozbyć się niepokoju o los Any... Pozdrawiam Zbyszku!
@nefer - Napisz go (ów wątek) chińskimi krzaczkami! Szkoły językowe nie ogonią się od zainteresowanych... A dla Ciebie to nie problem: Żywe Wcielenie Bogini nie odmówi Ci takiej drobnej przysługi!
@violet - Autor ma zawsze taką możliwość, że zabawi się w boga, a jego służki-Parki nie od parady trzymają w dłoniach nożyce... Zatem los (jak mi się wydaje) Any nie do końca jawi się w jasnych barwach...
@violet - zgodnie ze słowami wiersza Wisławy Szymborskiej >> Nic dwa razy się nie zdarza i zapewne z tej przyczyny, zrodziliśmy się bez wprawy i pomrzemy bez rutyny...<< - Ana może być najmocniejszą z lwic w pałacu, ale to ona musi walczyć o męża i nie wie w którą strunę uderzyć... Chłosta na statku była dla Nefera wstrząsem, ale czy nie większe (ostrzejsze) przeżycia zafundowała mu Królowa po wygranej bitwie i na placu śmierci? Obie kobiety grają nieco na oślep, obie mają atuty, nie sądzę, aby Autor chciał, aby obie wygrały.... ale "kto jewo znajet?"
Najkrótsza ocena tego rozdziału: To jest to co (lwice i) tygryski lubią najbardziej! O leczeniu zaćmy przez starożytnych Egipcjan słyszałem, nigdy jednak nie dociekałem "technologii" tej operacji. Pięknie została pokazana siła i charakter obu kobiet-lwic i praktycznie bezsilność Nefera w tej sytuacji, Ana naciągnęła strunę do granic wytrzymałości i... i oddała honory Królowej. Świetny opis tej sceny! Gratulacje dla Autora!
No i jestem w kropce! Kolejny świetny rozdział z wykorzystaniem historycznie prawdziwych faktów o znajomości przez Egipcjan (czyt.: "kapłanów" zasad ruchu planet i - co za tym idzie - zaćmieniami słońca i księżyca. Całkowite zaćmienie słońca - które miało złowróżbne znaczenie dla ludzi - było na tyle rzadkie, że nie powszedniało mieszkańcom, a umiejętna propaganda kapłanów wzmagała grozę zdarzenia. Nie wymyślę niczego równie prawdopodobnego dla "równoległej rzeczywistości", a wprowadzać alternatywę, do tak dobrze napisanego dzieła, w stylu powieści Karola Maya, byłoby profanacją. Zbyszku, kłaniam Ci się czapką do ziemi...
@POKUSER Jest mi miło, że budzę takie zainteresowanie. Proszę, zrozumcie jedno: Teraz w lecie sypiam na dobę po 5 godzin i to w dwóch turach - 3 godziny w nocy (z przerwami) i ok dwie godziny po południu... i to w zależności co zwierzaki wymyślą... a one (zwierzaki) i kontrolujący wszelakiej maści mają niespożyte siły "w umilaniu" hodowcy życia. Nie mówię "NIE", boję się podjąć jakieś zobowiązania z wielu względów. (np stan zdrowia).
@Funkykoval197 ... Nigdy nie próbowałem takich działań. Dla mnie moi bohaterowie są jakby kumplami, czy też znajomymi, a może niekiedy członkami rodziny. Wysoko sobie cenię ofertę Nefera, abym "pokrył swymi malunkami" Jego bohaterów. Muszę to przemyśleć... no i złapać nieco czasu. Dla wyjaśnienia: hoduję zwierzaki w dodatku głównie trawożerne, a tu w okolicy nie ma nikogo, kto by chciał i potrafił wydoić krowę, oczyścić konia, ostrzyc owcę... Same mieszczuchy spod Łysicy w koło.
@nefer, cenię Cię jako autora za nieszablonowe podejście do opisywanych zdarzeń. Masz taki sposób myślenia jak twórcy krzyżówek w dawnym "Przekroju", lub autorka wielu kryminałów - Joanna Chmielewska. Dziś już nie pamiętam niestety haseł "przekrojowej" w krzyżówce, ale wiele z nich na dłuższy czas zakotwiczyło w języku młodzieży licealnej. Dlatego nie wymagaj, proszę, od steranego życiem wiekowego męża, aby był na tyle lotny umysłowo, aby zadowolił Twe wygórowane wymagania... O mnie mógłby być ten dowcip z lat sześćdziesiątych lub siedemdziesiątych ubiegłego stulecia: Pociąg. Tłok jak zwykle. Ośmioro szczęśliwych podróżnych usadowiło się w przedziale. Jeden z pasażerów - typowa "dusza towarzystwa" - proponuje: A może tak opowiemy jakieś dowcipy? Na to gość siedzący przy oknie wychyla się zza swego płaszcza i mówi: Niech obywatel uważa, jestem z MO! Dowcipniś niezrażony odparł: Niech pan się nie martwi - będziemy mówić powoli i wyraźnie, powtórzymy dwa razy (jak będzie trzeba), a w końcu nawet wytłumaczymy panu... Czego i ja od Autora oczekuję!! :P
Oczywiście nie jestem autorem, ani Jego doradcą. Korci mnie jednak, aby postawić następującą tezę: Dla kapłanów istotna jest władza rozumiana nie tylko jako przewodzenie krajowi, ale też jako bogactwo. Próbują dojść do porozumienia ze strażnikami skarbca-labiryntu, gdyż wiedzą, że oprócz królowej tylko oni (strażnicy najwierniejsi z wiernych) wiedzą jak poruszać się po skarbcu. (Nie wiedzą oczywiście, że nasz kapłan też to potrafi - wiedzą o tym jedynie Królowa i on sam). Kapłan z księżniczką i dwoma, trzema głównymi kapłanami wchodzi do labiryntu (strażnicy wpuszczają ich powiedzmy na rozkaz królowej), Nefer z Irias uciekają im (sypią solą w oczy itp), efekt jest taki: Nefer z księżniczką wolny, choć w labiryncie, kapłani też w labiryncie, lecz praktycznie uwięzieni Królowa pod opieką gwardii i strażników. ...... Nasz Autor potrafiłby to pięknie opisać!!
Pani Dwóch Krajów cz. 63
@Neferze, nie sądzę, że to objaw słabości. Nie nam oceniać postępowanie naszych przodków żyjących dwa, lub trzy tysiące lat wcześniej. Jestem przekonany, że z podstawowych odczuć najbardziej różni nas NIENAWIŚĆ. W miłości, przyjaźni, życzliwości dla innych, opiekuńczości nie różnimy się zasadniczo, - chcę wierzyć - że w gniewie, nienawiści i tych złych - "brzydkich" - emocjach jesteśmy obecnie bardziej ludzcy... choć codzienna obserwacja tak "zwykłych bliźnich" jak i tych ze świeczników, zadaje kłam moim tak optymistycznym przekonaniom.
Pani Dwóch Krajów cz. 63
Trzymasz Neferze - jak zwykle - swój normalny (czyli bardzo wysoki) poziom. Chyba powinienem się cieszyć, że niekiedy mam szczęście "ślepej kury"? Z dużym zainteresowaniem czekam jak długo Królowa wytrzyma dziwny i nietypowy skład osobowy ochrony osobistej. Będzie to widoczne też dla Jej nieprzyjaciela, gdyż jest to ktoś (ktosia??) z najbliższych osób Władczyni...
Biwak
1. Tak oto wygląda różnica pomiędzy teorią a praktyką! Literówki też są (Adam z małej litery itp).
2. Nie radzę dziewicom próbować analu na szkolnym biwaku.
3. Na biwak nad jeziorem jedzie/idzie tylko jedna opiekunka?
4. Lepiej by wyszło, gdyby było to np "fantasy" i Smurfy przyniosły by kopulującym swe jagody.
Pozdrawiam...
Pani Dwóch Krajów cz. 62
@Nick37 - Znudziły mi się cytaty z mądrości starych baców i młodych juhasów, Starsi Panowie, to już inna kategoria wagowa. Będąc ramolem i sklerotykiem mam prawo zapominać (lub za dobrze pamiętać) różniste podteksty, a dla młodych to i tak jest tylko niezrozumiały bełkot. Nie dam się wciągnąć w kłótnie czy kibić pani generałowej X była bardziej ponętna niż "pęcinki" jej szwagierki - a to jest/było głównymi tematami rozmów ułanów w Wielkiej Brytanii. Pozostańmy - jak długo się da - strawnymi dla młodszych pokoleń!
Pani Dwóch Krajów cz. 62
Gratulacje Autorze! No i jak zwykle patrzę z niepokojem, bo gdzieś ukrywa się ten nasz ulubiony "Ciąg Dalszy"!!! A to dopiero będzie bal!! Pozdrowienia Zbyszku!
Pani Dwóch Krajów cz. 61
Nefer-Autor tyle pracy włożył w dopieszczenie swej sagi, że teraz może pełnymi garściami "wybierać z koszyka" nasze zachwyty. Ciekawy jestem losów Horkana: czy jest w spisku, czy też tylko (!!?) głupio myśli i kto go wreszcie usadzi: Nefer, Mistrz Apres, Pułkownik, An, Hafran? A może w odruchu lojalności do Królowej, resztką sił, wbijając setnikowi wskaźnik do map w oko starzec Ahores?
Pani Dwóch Krajów cz. 60
@nefer Lubię Twe utwory... Horkan był/jest za głupi nawet na żołnierza (lub "przefajnował" z udawaniem) i to rzuca się w oczy. Znalazł się ponadto w nieodpowiednim czasie w nieodpowiednim miejscu i (chyba) popełnił z konieczności błąd mały, aby uchronić spiskowców przed dekonspiracją (podczas ceremonii powitania wojsk i przywrócenia Nefera do łask)
Pani Dwóch Krajów cz. 60
Szanowny młodszy kapłanie! Nie wiem czym karmi się za młodu w Egipcie dobrze rokujących młodych ludzi pod nieobecność szpaków, ale ciebie nie trzeba tak wspomagać. Tym niemniej racz zwrócić swą uwagę na setnika Horkana oraz obserwuj swą żonę - An. Ich postępowanie nie jest do końca jasne, budzi mój niepokój. Oboje pochodzą z "dobrych" rodów, myślę, że to bardziej obciąża żołniera, ale też Ana doniosła na ciebie - swego męża do Królowej. Nie wiadomo jak daleko sięgają macki spisku przeciw Najjaśniejszej Amaktaris, ale każdy wasz błąd może prowadzić do tragedii!
Pani Dwóch Krajów cz. 60
No tak! I znów te dziewczyny brużdżą i to od tylu wieków! Autorze jesteś wielki, lub też jesteś bliskim krewnym diabła! To jest do bólu logiczne, o czym zapewniałeś nie raz w komentarzach. Zakładając, że nie chcesz pobić w ilości stron "dzieł wszystkich" Marksa, sądzę, że obliczenia starego kapłana potrwają ok 10-20 dni, więc tyle mają czasu przyjaciele Królowej... Jest jeszcze możliwość ucieczki Irias, ale wówczas powstałaby nam (czyt.: "Autorowi" super długa opowieść...Na razie nie potrafię pozbyć się niepokoju o los Any... Pozdrawiam Zbyszku!
Pan życia i śmierci cz1
Oceniam jako bardzo przeciętne, krótkie i niedopracowane... Pozdrawiam
Pani Dwóch Krajów cz. 59
@nefer - Napisz go (ów wątek) chińskimi krzaczkami! Szkoły językowe nie ogonią się od zainteresowanych... A dla Ciebie to nie problem: Żywe Wcielenie Bogini nie odmówi Ci takiej drobnej przysługi!
Pani Dwóch Krajów cz. 59
@violet - Autor ma zawsze taką możliwość, że zabawi się w boga, a jego służki-Parki nie od parady trzymają w dłoniach nożyce... Zatem los (jak mi się wydaje) Any nie do końca jawi się w jasnych barwach...
Pani Dwóch Krajów cz. 59
@violet - zgodnie ze słowami wiersza Wisławy Szymborskiej >> Nic dwa razy się nie zdarza i zapewne z tej przyczyny, zrodziliśmy się bez wprawy i pomrzemy bez rutyny...<< - Ana może być najmocniejszą z lwic w pałacu, ale to ona musi walczyć o męża i nie wie w którą strunę uderzyć... Chłosta na statku była dla Nefera wstrząsem, ale czy nie większe (ostrzejsze) przeżycia zafundowała mu Królowa po wygranej bitwie i na placu śmierci? Obie kobiety grają nieco na oślep, obie mają atuty, nie sądzę, aby Autor chciał, aby obie wygrały.... ale "kto jewo znajet?"
Pani Dwóch Krajów cz. 59
Najkrótsza ocena tego rozdziału: To jest to co (lwice i) tygryski lubią najbardziej! O leczeniu zaćmy przez starożytnych Egipcjan słyszałem, nigdy jednak nie dociekałem "technologii" tej operacji. Pięknie została pokazana siła i charakter obu kobiet-lwic i praktycznie bezsilność Nefera w tej sytuacji, Ana naciągnęła strunę do granic wytrzymałości i... i oddała honory Królowej. Świetny opis tej sceny! Gratulacje dla Autora!
Pani Dwóch Krajów cz. 58
No i jestem w kropce! Kolejny świetny rozdział z wykorzystaniem historycznie prawdziwych faktów o znajomości przez Egipcjan (czyt.: "kapłanów" zasad ruchu planet i - co za tym idzie - zaćmieniami słońca i księżyca. Całkowite zaćmienie słońca - które miało złowróżbne znaczenie dla ludzi - było na tyle rzadkie, że nie powszedniało mieszkańcom, a umiejętna propaganda kapłanów wzmagała grozę zdarzenia. Nie wymyślę niczego równie prawdopodobnego dla "równoległej rzeczywistości", a wprowadzać alternatywę, do tak dobrze napisanego dzieła, w stylu powieści Karola Maya, byłoby profanacją. Zbyszku, kłaniam Ci się czapką do ziemi...
Pani Dwóch Krajów cz. 57
@nefer - OK Zbyszku. Zobaczymy, czy to będzie strawne dla czytelników...
Pani Dwóch Krajów cz. 57
@POKUSER Jest mi miło, że budzę takie zainteresowanie. Proszę, zrozumcie jedno: Teraz w lecie sypiam na dobę po 5 godzin i to w dwóch turach - 3 godziny w nocy (z przerwami) i ok dwie godziny po południu... i to w zależności co zwierzaki wymyślą... a one (zwierzaki) i kontrolujący wszelakiej maści mają niespożyte siły "w umilaniu" hodowcy życia. Nie mówię "NIE", boję się podjąć jakieś zobowiązania z wielu względów. (np stan zdrowia).
Pani Dwóch Krajów cz. 57
@Funkykoval197 ... Nigdy nie próbowałem takich działań. Dla mnie moi bohaterowie są jakby kumplami, czy też znajomymi, a może niekiedy członkami rodziny. Wysoko sobie cenię ofertę Nefera, abym "pokrył swymi malunkami" Jego bohaterów. Muszę to przemyśleć... no i złapać nieco czasu. Dla wyjaśnienia: hoduję zwierzaki w dodatku głównie trawożerne, a tu w okolicy nie ma nikogo, kto by chciał i potrafił wydoić krowę, oczyścić konia, ostrzyc owcę... Same mieszczuchy spod Łysicy w koło.
Pani Dwóch Krajów cz. 57
@nefer, cenię Cię jako autora za nieszablonowe podejście do opisywanych zdarzeń. Masz taki sposób myślenia jak twórcy krzyżówek w dawnym "Przekroju", lub autorka wielu kryminałów - Joanna Chmielewska. Dziś już nie pamiętam niestety haseł "przekrojowej" w krzyżówce, ale wiele z nich na dłuższy czas zakotwiczyło w języku młodzieży licealnej. Dlatego nie wymagaj, proszę, od steranego życiem wiekowego męża, aby był na tyle lotny umysłowo, aby zadowolił Twe wygórowane wymagania... O mnie mógłby być ten dowcip z lat sześćdziesiątych lub siedemdziesiątych ubiegłego stulecia: Pociąg. Tłok jak zwykle. Ośmioro szczęśliwych podróżnych usadowiło się w przedziale. Jeden z pasażerów - typowa "dusza towarzystwa" - proponuje: A może tak opowiemy jakieś dowcipy? Na to gość siedzący przy oknie wychyla się zza swego płaszcza i mówi: Niech obywatel uważa, jestem z MO! Dowcipniś niezrażony odparł: Niech pan się nie martwi - będziemy mówić powoli i wyraźnie, powtórzymy dwa razy (jak będzie trzeba), a w końcu nawet wytłumaczymy panu... Czego i ja od Autora oczekuję!! :P
Pani Dwóch Krajów cz. 57
Oczywiście nie jestem autorem, ani Jego doradcą. Korci mnie jednak, aby postawić następującą tezę: Dla kapłanów istotna jest władza rozumiana nie tylko jako przewodzenie krajowi, ale też jako bogactwo. Próbują dojść do porozumienia ze strażnikami skarbca-labiryntu, gdyż wiedzą, że oprócz królowej tylko oni (strażnicy najwierniejsi z wiernych) wiedzą jak poruszać się po skarbcu. (Nie wiedzą oczywiście, że nasz kapłan też to potrafi - wiedzą o tym jedynie Królowa i on sam). Kapłan z księżniczką i dwoma, trzema głównymi kapłanami wchodzi do labiryntu (strażnicy wpuszczają ich powiedzmy na rozkaz królowej), Nefer z Irias uciekają im (sypią solą w oczy itp), efekt jest taki: Nefer z księżniczką wolny, choć w labiryncie, kapłani też w labiryncie, lecz praktycznie uwięzieni Królowa pod opieką gwardii i strażników. ...... Nasz Autor potrafiłby to pięknie opisać!!