Ramol

St z gdzieś u scyzoryków
ramol - to brzmi jednoznacznie, choć nie zawsze dumnie!
razem:   209 8
  • Użytkownik Ramol

    @Neferze, nie sądzę, że to objaw słabości. Nie nam oceniać postępowanie naszych przodków żyjących dwa, lub trzy tysiące lat wcześniej. Jestem przekonany, że z podstawowych odczuć najbardziej różni nas NIENAWIŚĆ. W miłości, przyjaźni, życzliwości dla innych, opiekuńczości nie różnimy się zasadniczo, - chcę wierzyć - że w gniewie, nienawiści i tych złych - "brzydkich" - emocjach jesteśmy obecnie bardziej ludzcy... choć codzienna obserwacja tak "zwykłych bliźnich" jak i tych ze świeczników, zadaje kłam moim tak optymistycznym przekonaniom.  :O

    6 sie 2016

  • Użytkownik Ramol

    Trzymasz Neferze - jak zwykle - swój normalny (czyli bardzo wysoki) poziom. Chyba powinienem się cieszyć, że niekiedy mam szczęście "ślepej kury"? Z dużym zainteresowaniem czekam jak długo Królowa wytrzyma dziwny i nietypowy skład osobowy ochrony osobistej. Będzie to widoczne też dla Jej nieprzyjaciela, gdyż jest to ktoś (ktosia??) z najbliższych osób Władczyni...

    5 sie 2016

  • Użytkownik Ramol

    1. Tak oto wygląda różnica pomiędzy teorią a praktyką! Literówki też są (Adam z małej litery itp).
    2. Nie radzę dziewicom próbować analu na szkolnym biwaku.
    3. Na biwak nad jeziorem jedzie/idzie tylko jedna opiekunka?
    4. Lepiej by wyszło, gdyby było to np "fantasy" i Smurfy przyniosły by kopulującym swe jagody.
    Pozdrawiam...  :jupi:

    30 lip 2016

  • Użytkownik Ramol

    @Nick37 - Znudziły mi się cytaty z mądrości starych baców i młodych juhasów, Starsi Panowie, to już inna kategoria wagowa. Będąc ramolem i sklerotykiem mam prawo zapominać  (lub za dobrze pamiętać) różniste podteksty, a dla młodych to i tak jest tylko niezrozumiały bełkot. Nie dam się wciągnąć w kłótnie czy kibić pani generałowej X była bardziej ponętna niż "pęcinki" jej szwagierki - a to jest/było głównymi tematami rozmów ułanów w Wielkiej Brytanii.  Pozostańmy - jak długo się da - strawnymi dla młodszych pokoleń!

    29 lip 2016

  • Użytkownik Ramol

    Gratulacje Autorze! No i jak zwykle patrzę z niepokojem, bo gdzieś ukrywa się ten nasz ulubiony "Ciąg Dalszy"!!! A to dopiero będzie bal!! Pozdrowienia Zbyszku!

    28 lip 2016

  • Użytkownik Ramol

    Nefer-Autor tyle pracy włożył w dopieszczenie swej sagi, że teraz może pełnymi garściami "wybierać z koszyka" nasze zachwyty. Ciekawy jestem losów Horkana: czy jest w spisku, czy też tylko (!!?) głupio myśli i kto go wreszcie usadzi: Nefer, Mistrz Apres, Pułkownik, An, Hafran? A może w odruchu lojalności do Królowej, resztką sił, wbijając setnikowi wskaźnik do map w oko starzec Ahores?

    20 lip 2016

  • Użytkownik Ramol

    @nefer Lubię Twe utwory... Horkan był/jest za głupi nawet na żołnierza (lub "przefajnował" z udawaniem) i to rzuca się w oczy. Znalazł się ponadto w nieodpowiednim czasie w nieodpowiednim miejscu i (chyba) popełnił z konieczności błąd  mały, aby uchronić spiskowców przed dekonspiracją (podczas ceremonii powitania wojsk i przywrócenia Nefera do łask)

    14 lip 2016

  • Użytkownik Ramol

    Szanowny młodszy kapłanie! Nie wiem czym karmi się za młodu w Egipcie dobrze rokujących młodych ludzi pod nieobecność szpaków, ale ciebie nie trzeba tak wspomagać. Tym niemniej racz zwrócić swą uwagę na setnika Horkana oraz obserwuj swą żonę - An. Ich postępowanie nie jest do końca  jasne, budzi mój niepokój. Oboje pochodzą z "dobrych" rodów, myślę, że to bardziej obciąża żołniera, ale też Ana doniosła na ciebie - swego męża do Królowej. Nie wiadomo jak daleko sięgają macki spisku przeciw Najjaśniejszej Amaktaris, ale każdy wasz błąd może prowadzić do tragedii!

    14 lip 2016

  • Użytkownik Ramol

    No tak! I znów te dziewczyny brużdżą i to od tylu wieków! Autorze jesteś wielki, lub też jesteś bliskim krewnym diabła! To jest do bólu logiczne, o czym zapewniałeś nie raz w komentarzach. Zakładając, że nie chcesz pobić w ilości stron "dzieł wszystkich" Marksa, sądzę, że obliczenia starego kapłana potrwają ok 10-20 dni, więc tyle mają czasu przyjaciele Królowej... Jest jeszcze możliwość ucieczki Irias, ale wówczas powstałaby nam (czyt.: "Autorowi";) super długa opowieść...Na razie nie potrafię pozbyć się niepokoju o los Any... Pozdrawiam Zbyszku!

    12 lip 2016

  • Użytkownik Ramol

    @nefer - Napisz go (ów wątek) chińskimi krzaczkami! Szkoły językowe nie ogonią się od zainteresowanych... A dla Ciebie to nie problem: Żywe Wcielenie Bogini nie odmówi Ci takiej drobnej przysługi! :rotfl:

    8 lip 2016

  • Użytkownik Ramol

    @violet - Autor ma zawsze taką możliwość, że zabawi się w boga, a jego służki-Parki nie od parady trzymają w dłoniach nożyce... Zatem los (jak mi się wydaje) Any nie do końca jawi się w jasnych barwach...

    8 lip 2016

  • Użytkownik Ramol

    @violet - zgodnie ze słowami wiersza Wisławy Szymborskiej >> Nic dwa razy się nie zdarza i zapewne z tej przyczyny, zrodziliśmy się bez wprawy i pomrzemy bez rutyny...<< - Ana może być najmocniejszą z lwic w pałacu, ale to ona musi walczyć o męża i nie wie w którą strunę uderzyć... Chłosta na statku była dla Nefera wstrząsem, ale czy nie większe (ostrzejsze) przeżycia zafundowała mu Królowa po wygranej bitwie i na placu śmierci? Obie kobiety grają nieco na oślep, obie mają atuty, nie sądzę, aby Autor chciał, aby obie wygrały.... ale "kto jewo znajet?"

    8 lip 2016

  • Użytkownik Ramol

    Najkrótsza ocena tego rozdziału: To jest to co (lwice i) tygryski lubią najbardziej! O leczeniu zaćmy przez starożytnych Egipcjan słyszałem, nigdy jednak nie dociekałem "technologii" tej operacji. Pięknie została pokazana siła i charakter obu kobiet-lwic i praktycznie bezsilność Nefera w tej sytuacji, Ana naciągnęła strunę do granic wytrzymałości i... i oddała honory Królowej. Świetny opis tej sceny! Gratulacje dla Autora!

    7 lip 2016

  • Użytkownik Ramol

    No i jestem w kropce! Kolejny świetny rozdział z wykorzystaniem historycznie prawdziwych faktów o znajomości przez Egipcjan (czyt.: "kapłanów";) zasad ruchu planet i - co za tym idzie - zaćmieniami słońca i księżyca. Całkowite zaćmienie słońca - które miało złowróżbne znaczenie dla ludzi - było na tyle rzadkie, że nie powszedniało mieszkańcom, a umiejętna propaganda kapłanów wzmagała grozę zdarzenia. Nie wymyślę niczego równie prawdopodobnego dla "równoległej rzeczywistości", a wprowadzać alternatywę, do tak dobrze napisanego dzieła, w stylu powieści Karola Maya, byłoby profanacją. Zbyszku, kłaniam Ci się czapką do ziemi...

    3 lip 2016

  • Użytkownik Ramol

    @POKUSER Jest mi miło, że budzę takie zainteresowanie. Proszę, zrozumcie jedno: Teraz w lecie sypiam  na dobę po 5 godzin i to w dwóch turach - 3 godziny w nocy (z przerwami) i ok dwie godziny po południu... i to w zależności co zwierzaki wymyślą... a one (zwierzaki) i kontrolujący wszelakiej maści mają niespożyte siły "w umilaniu" hodowcy życia. Nie mówię "NIE", boję się podjąć jakieś zobowiązania z wielu względów. (np stan zdrowia).

    27 cze 2016

  • Użytkownik Ramol

    @Funkykoval197 ... Nigdy nie próbowałem takich działań. Dla mnie moi bohaterowie są jakby kumplami, czy też znajomymi, a może niekiedy członkami rodziny. Wysoko sobie cenię ofertę Nefera, abym "pokrył swymi malunkami" Jego bohaterów. Muszę to przemyśleć... no i złapać nieco czasu. Dla wyjaśnienia: hoduję zwierzaki w dodatku głównie trawożerne, a tu w okolicy nie ma nikogo, kto by chciał i potrafił wydoić krowę, oczyścić konia, ostrzyc owcę... Same mieszczuchy spod Łysicy w koło.

    23 cze 2016

  • Użytkownik Ramol

    @nefer, cenię Cię jako autora za nieszablonowe podejście do opisywanych zdarzeń. Masz taki sposób myślenia jak twórcy krzyżówek w dawnym "Przekroju", lub autorka wielu kryminałów - Joanna Chmielewska. Dziś już nie pamiętam niestety haseł "przekrojowej" w krzyżówce, ale wiele z nich na dłuższy czas zakotwiczyło w języku młodzieży licealnej. Dlatego nie wymagaj, proszę, od steranego życiem wiekowego męża, aby był na tyle lotny umysłowo, aby zadowolił Twe  wygórowane wymagania... O mnie mógłby być ten dowcip z lat sześćdziesiątych lub siedemdziesiątych ubiegłego stulecia: Pociąg. Tłok jak zwykle. Ośmioro szczęśliwych podróżnych usadowiło się w przedziale. Jeden z pasażerów - typowa "dusza towarzystwa" - proponuje: A może tak opowiemy jakieś dowcipy? Na to gość siedzący przy oknie wychyla się zza swego płaszcza i mówi: Niech obywatel uważa, jestem z MO! Dowcipniś niezrażony odparł: Niech pan się nie martwi - będziemy mówić powoli i wyraźnie, powtórzymy dwa razy (jak będzie trzeba), a w końcu nawet wytłumaczymy panu...  Czego i ja od Autora oczekuję!! :P  :devil:  :jupi:

    23 cze 2016

  • Użytkownik Ramol

    Oczywiście nie jestem autorem, ani Jego doradcą. Korci mnie jednak, aby postawić następującą tezę: Dla kapłanów istotna jest władza rozumiana nie tylko jako przewodzenie krajowi, ale też jako bogactwo. Próbują dojść do porozumienia ze strażnikami skarbca-labiryntu, gdyż wiedzą, że oprócz królowej tylko oni (strażnicy najwierniejsi z wiernych) wiedzą jak poruszać się po skarbcu. (Nie wiedzą oczywiście, że nasz kapłan też to potrafi - wiedzą o tym jedynie Królowa i on sam). Kapłan z księżniczką i dwoma, trzema głównymi kapłanami wchodzi do labiryntu (strażnicy wpuszczają ich powiedzmy na rozkaz królowej), Nefer z Irias uciekają im (sypią solą w oczy itp), efekt jest taki: Nefer z księżniczką wolny, choć w labiryncie, kapłani też w labiryncie, lecz praktycznie uwięzieni Królowa pod opieką gwardii i strażników. ...... Nasz Autor potrafiłby to pięknie opisać!!

    :rotfl:

    22 cze 2016