@dreamer Hmmm... Zarzut słuszny! Na swą obronę mam jedynie to, że ostatnio odeszli do Krainy Wiecznych Łowów moi Blizcy. Zostałem zatem w jakiś tam sposób - kolejny raz - zderzony ze złośliwością Parek... Są plany, są gotowe fragmenty, jest nawet chęć... Obecnie przeszkodziła przeprowadzka, remont hacjendy i wszelkie sprawy z tym związane.
Wielkie litery oznaczają zwykle krzyk. W powyższym tekście wykrzyczenie tak iej wiadomości znaczy (moim zdaniem), że kobieta jest nadal zakochana i chwyta się metody wrzasku... Co ona zrobiła, aby mężczyzna ją pokochał? Stała, patrzyła, może pachniała drogimi perfumami... Z tak opisanej "przygody" (???)wynika -moim zdaniem - że nie pasowali do siebie... Uwodzenie (wzajemne) to długa i trudna sztuka, nikt nie odpowiada za to, że kogoś nie pokocha. Tak więc kobiecie (chyba) będzie musiał pomóc psycholog/seksuolog, a facet (o ile jest z tych drani) będzie chodził dumny, że aż tak rozkochał dziewczynę nie kiwnąwszy nawet palcem.
To nie moja bajka... Lubię ostrą "zabawę" lecz, abym był "za" powinno być czyściutko i pachnąco... Zjawisko "złotego deszczu" znane jest w historii i nie sądzę, aby była to wyuczona sztuczka ekwilibrystyczna.
Wiem, że nie każdy lubi przekraczać normy ilościowe jak robotnicy w PRL-u w pierwszych latach po wojnie. Wiem też, że przerwanie opowiadania w odpowiednim (dla czytelnika czytaj: "w nieodpowiednim" momencie jest sztuką i wyznacza poczytność powiastki... Miejmy jednak nieco z Pstrowskiego i załóżmy sobie, że najkrótszy godny nas odcinek cyklu to na przykład półtorej strony maszynopisu... Ten rozdział ma wszelkie zalety poza swą długością...
@Twenty16 - ja WIEM, że pomagają w dobrej wierze. Lubię i szanuję koleżeństwo po pió... po klikaniu, ale traktuję działalność tu jako wspaniałą zabawę...
Taaaa... Masz zatem @Twenty 16 za sobą spotkanie z jednym purystą językowym, obecnie pisze do Ciebie inny wariat o skrzywieniu na temat długości tekstu opowiadania i (lub) komunikatów nie związanych z powiastkami, następnie - z dużym taktem co prawda - zajmą się urocze istoty od interpunkcji... Przewiduję zabawę dla Ciebie przez ładnych parę dni! Mnie podoba się zarówno sposób pisania, jak i opisywane sytuacje. BRAWO!
Jeszcze ze trzy flirciary i pół tuzina podkochujących się facetów i opera mydlana "Made in Poland" będzie mieć pełną obsadę... Gdy będę mieć czas i przeczytam jeszcze ze dwa razy, może zacznę coś rozumieć... A tak serio: nieźle napisane opowiadanka...
Opowieść Wigilijna zaczęta od "Q..wa"? Wydawało mi się, że to nie do pogodzenia. Jednak "Polak potrafi!". Podoba mi się to opowiadanie. Obiecujący debiut!
Nie oglądam TV z zasady, ale jak to jest scenopis któregoś z odcinków, to muszę szczerze przyznać, że popełniłem spory błąd! Chłop potęgą jest i basta!
@nienasycona - każde indywiduum blokujące pół roku po ślubie swobodny dostęp do "szczęścia" zasługuje (w pojęciu młodziana) na najgorsze obelgi! A jak do tego jest stary jak dąb Bartek i wzbudza strach lub obawy - tym gorzej dla niego! Tak, czy inaczej szanuję do dziś mądrego, starszego oficera...
"Małp rozliczne są rodzaje w rozmaitych świata stronach, są i takie, co najchętniej kołyszą się na ogonach." Niech te słowa - zapamiętane z dzieciństwa - będą kanwą uwag na świetnie napisany felieton @Nienasyconej. Jesteśmy jak owe małpki opisane przez Kornela Makuszyńskiego: nie ma dwóch identycznych. Zdrada rani, bardzo rani, jestem bardzo zrównoważony, ale spotkawszy zdradę - NIESŁOWNOŚĆ I FAŁSZ najbliższej mi osoby, zacząłem zachowywać się nieracjonalnie. Wyszedłem z tego, ale do tej pory czuję jakbym stracił część mego serca... Tam po prostu jest dziura! Uważam, że nie ma zdrady, gdy jest jeszcze uczucie pomiędzy partnerami... Nie będę się spierał z Agnieszką, czy to "szacunek", czy "miłość", czy też inne "uczucie wyższe"... Nie może to być współczucie, mnie to sprawiało by przykrość, odbierałoby mi część mej godności... W moim przypadku pomógł mi stary, gburowaty "trep" w stopniu pułkownika, który zapytał tylko, czy obiecuję myśleć na przepustce, potem polecił memu dowódcy dać mi 5 dni urlopu (było to w Szkole Oficerskiej po zakończeniu studiów cywilnych). Mam teraz mniej więcej tyle lat co ów wojak wówczas i kilkakrotnie - nauczony jego decyzją - dawałem nieoficjalne wolne mym pracownikom w losowych sprawach. Wiem, że w sytuacji silnego stresu różne osoby różnie reagują, wiem, że zdradzony młody człowiek (on lub ona) może zrobić głupstwo - rzecz nieprzewidywalną dla otoczenia, wiem też, że okazując zaufanie takiej osobie, dając jej swobodę działania - pomimo ryzyka jakie się podejmuje - zmusza się zdradzoną/nego do myślenia... A głównie myślenie właśnie odróżniać nas powinno od Fiki Miki i jej koleżanek. Agnieszko, dzięki za wspaniale napisany, mądry felieton!
I cóż ja - biedny mały żuczek - mogę dodać do pochwał @Nienasyconej? Staraj się o następne pochwały, jesteś jednym z niewielu (o ile nie jedynym), którego nie dręczą nocami wypominane przecinki (a głównie ich brak!). Oto garść moich przecinków do uzupełnienia braków! (,,,,,,,,,,,,,) :P
Historia z bezludnej wyspy.
Krótkie!!!! Niby wszystko jest, ale bardzo ciężko się czyta... Mówiąc szczerze: Nie mam ochoty analizować co przeszkadza mi w Twym opowiadaniu.
Pierwsze spotkanie z sunią cz. III
@dreamer Czasem lepiej przemilczeć, niż niepotrzebnie ranić.... Ale nic to!
Pierwsze spotkanie z sunią cz. III
@dreamer Hmmm... Zarzut słuszny! Na swą obronę mam jedynie to, że ostatnio odeszli do Krainy Wiecznych Łowów moi Blizcy. Zostałem zatem w jakiś tam sposób - kolejny raz - zderzony ze złośliwością Parek... Są plany, są gotowe fragmenty, jest nawet chęć... Obecnie przeszkodziła przeprowadzka, remont hacjendy i wszelkie sprawy z tym związane.
BÓL Z MIŁOŚCI
Wielkie litery oznaczają zwykle krzyk. W powyższym tekście wykrzyczenie tak iej wiadomości znaczy (moim zdaniem), że kobieta jest nadal zakochana i chwyta się metody wrzasku... Co ona zrobiła, aby mężczyzna ją pokochał? Stała, patrzyła, może pachniała drogimi perfumami... Z tak opisanej "przygody" (???)wynika -moim zdaniem - że nie pasowali do siebie... Uwodzenie (wzajemne) to długa i trudna sztuka, nikt nie odpowiada za to, że kogoś nie pokocha. Tak więc kobiecie (chyba) będzie musiał pomóc psycholog/seksuolog, a facet (o ile jest z tych drani) będzie chodził dumny, że aż tak rozkochał dziewczynę nie kiwnąwszy nawet palcem.
KURTYZANA
Podobało mi się to opowiadanie, choć niektóre egzaltowane wyrażenia nie pasowały mi w tym tekście. Oczywiście to kwestia gustu. Pozdrawiam
Zwykła cz.1
Krótkie......
Gwałć Mnie
To nie moja bajka... Lubię ostrą "zabawę" lecz, abym był "za" powinno być czyściutko i pachnąco... Zjawisko "złotego deszczu" znane jest w historii i nie sądzę, aby była to wyuczona sztuczka ekwilibrystyczna.
Testament 3
Wiem, że nie każdy lubi przekraczać normy ilościowe jak robotnicy w PRL-u w pierwszych latach po wojnie. Wiem też, że przerwanie opowiadania w odpowiednim (dla czytelnika czytaj: "w nieodpowiednim"
momencie jest sztuką i wyznacza poczytność powiastki... Miejmy jednak nieco z Pstrowskiego i załóżmy sobie, że najkrótszy godny nas odcinek cyklu to na przykład półtorej strony maszynopisu... Ten rozdział ma wszelkie zalety poza swą długością...
Daleka rodzina - Wyjazd na narty
@Twenty16 - ja WIEM, że pomagają w dobrej wierze. Lubię i szanuję koleżeństwo po pió... po klikaniu, ale traktuję działalność tu jako wspaniałą zabawę...
Daleka rodzina - Wyjazd na narty
Taaaa... Masz zatem @Twenty 16 za sobą spotkanie z jednym purystą językowym, obecnie pisze do Ciebie inny wariat o skrzywieniu na temat długości tekstu opowiadania i (lub) komunikatów nie związanych z powiastkami, następnie - z dużym taktem co prawda - zajmą się urocze istoty od interpunkcji... Przewiduję zabawę dla Ciebie przez ładnych parę dni! Mnie podoba się zarówno sposób pisania, jak i opisywane sytuacje. BRAWO!
Testament 2
Jeszcze ze trzy flirciary i pół tuzina podkochujących się facetów i opera mydlana "Made in Poland" będzie mieć pełną obsadę... Gdy będę mieć czas i przeczytam jeszcze ze dwa razy, może zacznę coś rozumieć... A tak serio: nieźle napisane opowiadanka...
Daleka rodzina - Wigilia
Opowieść Wigilijna zaczęta od "Q..wa"? Wydawało mi się, że to nie do pogodzenia. Jednak "Polak potrafi!". Podoba mi się to opowiadanie. Obiecujący debiut!
Macocha cz. 1
Fura cała połkniętych liter! Smacznego. Opowiadanie bardzo wiele na tym traci! A szkoda...
Sylwia - cz.1 - Internetowa znajomość
Co prawda wolę bardziej intymne warunki, ale bywały też szarże nad rzeką, w lesie i na górskich polanach... Podoba mi się Twe opowiadanko.
Czego szuka rolnik
Nie oglądam TV z zasady, ale jak to jest scenopis któregoś z odcinków, to muszę szczerze przyznać, że popełniłem spory błąd! Chłop potęgą jest i basta!
O zdradzie słów kilka
@nienasycona - każde indywiduum blokujące pół roku po ślubie swobodny dostęp do "szczęścia" zasługuje (w pojęciu młodziana) na najgorsze obelgi! A jak do tego jest stary jak dąb Bartek i wzbudza strach lub obawy - tym gorzej dla niego! Tak, czy inaczej szanuję do dziś mądrego, starszego oficera...
O zdradzie słów kilka
"Małp rozliczne są rodzaje w rozmaitych świata stronach, są i takie, co najchętniej kołyszą się na ogonach." Niech te słowa - zapamiętane z dzieciństwa - będą kanwą uwag na świetnie napisany felieton @Nienasyconej. Jesteśmy jak owe małpki opisane przez Kornela Makuszyńskiego: nie ma dwóch identycznych. Zdrada rani, bardzo rani, jestem bardzo zrównoważony, ale spotkawszy zdradę - NIESŁOWNOŚĆ I FAŁSZ najbliższej mi osoby, zacząłem zachowywać się nieracjonalnie. Wyszedłem z tego, ale do tej pory czuję jakbym stracił część mego serca... Tam po prostu jest dziura! Uważam, że nie ma zdrady, gdy jest jeszcze uczucie pomiędzy partnerami... Nie będę się spierał z Agnieszką, czy to "szacunek", czy "miłość", czy też inne "uczucie wyższe"... Nie może to być współczucie, mnie to sprawiało by przykrość, odbierałoby mi część mej godności... W moim przypadku pomógł mi stary, gburowaty "trep" w stopniu pułkownika, który zapytał tylko, czy obiecuję myśleć na przepustce, potem polecił memu dowódcy dać mi 5 dni urlopu (było to w Szkole Oficerskiej po zakończeniu studiów cywilnych). Mam teraz mniej więcej tyle lat co ów wojak wówczas i kilkakrotnie - nauczony jego decyzją - dawałem nieoficjalne wolne mym pracownikom w losowych sprawach. Wiem, że w sytuacji silnego stresu różne osoby różnie reagują, wiem, że zdradzony młody człowiek (on lub ona) może zrobić głupstwo - rzecz nieprzewidywalną dla otoczenia, wiem też, że okazując zaufanie takiej osobie, dając jej swobodę działania - pomimo ryzyka jakie się podejmuje - zmusza się zdradzoną/nego do myślenia... A głównie myślenie właśnie odróżniać nas powinno od Fiki Miki i jej koleżanek. Agnieszko, dzięki za wspaniale napisany, mądry felieton!
Z pamiętnika nieśmiałego ucznia
I cóż ja - biedny mały żuczek - mogę dodać do pochwał @Nienasyconej? Staraj się o następne pochwały, jesteś jednym z niewielu (o ile nie jedynym), którego nie dręczą nocami wypominane przecinki (a głównie ich brak!). Oto garść moich przecinków do uzupełnienia braków! (,,,,,,,,,,,,,) :P
Nic dla mnie cz 2
@claire - no cóż. Wiek ma swe prawa! :P
Nic dla mnie cz 2
Czyta się nieźle. W pewnym momencie pogubiłem się podczas dialogów która z dziewczyn co mówi... Może to mój brak wystarczającej koncentracji??