Noname

You told me yes / You held me high And I believed when you told that lie I played that soldier / You played king And struck me down when I kissed that ring You lost that right / to hold that crown I built you up but you let me down so when you fall / I'll take my turn and fan the flames as your blazes burn
razem:   thumb_up 135 thumb_down 2
  • Noname

    Aby nie było za "słodko", to..."- Lekarze twierdzą, że to tylko stres, że nic jej innego im się nie stało. "  I sam się domyśl, o co mi chodzi.  :P

    26 maj 2016

  • Noname

    @-------- Czy to jest naprawdę aż tak wiele? Nie sądzę. Nie sądzę również, że Szanowny Autor popadł w taką pychę (związaną z co najmniej dobrą jakością swoich opowiadań), że nie jest w stanie przyjąć odrobiny krytycznych uwag, które mogą pozytywnie wpłynąć na jego Twórczość.  
    Ps. Zawsze istnieje niewielka szansa na to, że jednak mogę się odnaleźć.  :P

    24 maj 2016

  • Noname

    @Szarik Oby...

    23 kwi 2016

  • Noname

    @Szarik Uff... Dzięki choć za to. Jednak jeśli mam być szczery, to bardziej obawiam się "redukcji liczby zatrudnionych"...  :sad:

    23 kwi 2016

  • Noname

    Podtrzymując tradycję mojego czepialstwa  :)  napiszę tylko, iż brakuje paru przecinków.  Całość  uważam za świetnie napisaną oraz niezmiernie intrygującą. Ciekaw jestem, jakie Szanowny Autor ma plany wobec głównych bohaterów i żywię cichą nadzieję, że obędzie się bez żadnych drastycznych kroków skierowanych pod ich adresem.  ;)

    22 kwi 2016

  • Noname

    @Incestor  :redface:  Oj tam, oj tam...  :redface:  Zdarza mi się czasem...
    Zresztą... Jest to spowodowane tylko i wyłącznie  przedłużającą się nieobecnością naszej Królowej.  :(  To Ona zna się na rzeczy, a ja zaś... Cóż... Jestem tylko Jej marnym naśladowcą, który stara się jak może, a i tak mu zazwyczaj nie wychodzi...  :sad:

    17 kwi 2016

  • Noname

    Najpierw błędy:
    "Trudno było jej się przyzwyczaić do tego, że de facto pracujowała na dwa etaty..." - pracowała.
    I to by było na tyle (a przynajmniej tyle wychwyciłem).  

    "- Co?! Tydzień przed chcesz się pakować?  
    - No... jestem kobietą przecież."  
    Tutaj parsknąłem śmiechem, ale o tym wiesz doskonale, ponieważ napisałeś to celowo. ;)  I udało Ci się. :)

    "Nawet, jeśli ten ból przypominał rozrywanie skóry, nie zamierzała przerywać. Poruszyła lekko biodrami, by upewnić go w tym, że nie kłamie. Czuła się niekomfortowo, ale to był prezent dla niego. Choćby miała tu zejść na zawał, nie zrezygnuje z tego - to było jej postanowienie."  
    To, co w tym momencie tutaj przedstawiłeś... To jest po prostu... WOW - tak w skrócie. W ramach rozwinięcia mogę jeszcze dodać: to poświęcenie się Sylwii, wynikające z jej zaufania do Michała; jej oddanie się mu; jej troska o to, aby nie zepsuć tego wieczoru przy jednoczesnym przeniesieniu jej samej na dalszy plan - wszystko to świadczy niezbicie o miłości, jaką ta młoda kobieta darzy swojego ukochanego, a wielkość tego uczucia poraża, dając niezatarte pozytywne wrażenie.  

    Moim zdaniem w tym cyklu brakowało właśnie takiej kropki nad "i". Takiego ostatniego szlifu, który dopełniłby całości niczym klejnot w koronie.  
    Przeczytanie ( a raczej pochłonięcie ;) ) tego opowiadania (jak i poprzednich części tej serii) sprawiło mi niekłamaną przyjemność, za co pięknie dziękuję. :)
    Żywię nieśmiałą nadzieję, że napiszesz coś jeszcze przynajmniej równie dobrego.  

    Ps. "Jeden widok przykuł na dłużej uwagę Michała - para idąca raźnym krokiem do tego samego hotelu. Wyraźnie im się do czegoś spieszyło, a blondynka w czerwonej sukience wręcz sprawiała wrażenie, że jakby mogła, to już teraz by się na swojego partnera rzuciła." - Czyżby to o tym była mowa, w ramach tej spostrzegawczości?  ;)

    17 kwi 2016

  • Noname

    Tak obiektywnie, to znalazłem dwie literówki. Co do reszty zaś...

    13 mar 2016

  • Noname

    @KontoUsunięte I w taki oto sposób moja świetlana kariera dzielnego mistrza korekty dobiegła smutnego końca. A miało być tak pięknie... Wywiady miały być...  ;)

    6 mar 2016

  • Noname

    "Pochyliła się i pocałowała" - kogo, co? "Zatrzymał się przy sutkach, które lizał delikatni" - delikatniE. "Przysunęła się do niego i pocałowała go w usta – Czy mnie rozumiesz? Objął ją z jakąś szczególną delikatnością, oderwał usta" - wychodzi z tego, że można rozmawiać w trakcie pocałunku (dosłownie w trakcie). "Tak surrealistyczne wydawała się gra barw" - poza literówką zdanie nie brzmi zbyt dobrze. To "wydawała się" mogłoby być zastąpione innym słowem. "Wszedł za Basią, gdy otworzyły się drzwi domy" - domU. " Tak stwierdziliśmy, że mamy złośliwe babska obydwoje" - obydwAj. "Dopiero teraz uważnie mógł się przyjrzeć gospodarzom" - za dużo skrótów myślowych w rozmowie przed tym zdaniem. W tym zaś wypunktowanym przeze mnie mogłeś napisać: Dopiero teraz Patryk - rozumiesz? "W samochodzie Basi spytała" - Basia (tzn albo w jej samochodzie albo ona zapytała). "Jej koszulka nocna zasłaniał tylko tyle, że mógł w świetle wpadającego przez okno światła księżyca, dostrzec jej łono." - zasłaniałA. "Ja ją widziałem, dobranoc. Nie chcę cię znać" - widziałAm, to raz. Słowo dobranoc, powinno kończyć wypowiedź Basi., to dwa. I to by było tyle, jeśli chodzi o narzekanie. Pisałem to na bieżąco z uwagi na objętość tekstu. Jednak teraz, kiedy już dotarłem do końca... Nie, zdecydowanie nie byłbym w stanie napisać cokolwiek niepochlebnego. Nie po takim zakończeniu. Wiedz, iż moim nic nie znaczącym zdaniem udało Ci się. Dopiąłeś swego i zostawiłeś przynajmniej jednego czytelnika z opadłą szczęką, oniemiałego z wrażenia... Dziękuję.

    5 mar 2016

  • Noname

    @batavia Może i nie jest tak dobrze, lecz ja osobiście tak to odbieram.

    28 lut 2016

  • Noname

    Najpierw narzekanie:
    "- Fajno, daj mi znać, jak będziesz miał czas – po chwili, jakby się zreflektowała, że wyraziła za duży entuzjazm – może będę miała czas, zobaczymy" - czy mógłbyś to zmienić na "fajnie", ponieważ Twoja wersja brzmi tak trochę... nie tak?  
    "Chyba będę musiał sobie poszukać kogoś nowego – przeciągnęła się, odsuwając kołdrę i pokazując mu swój śliczny biuścik. " - "musiała", czyli standardowa literówka.  :)  

    Ku mojemu szczeremu zdziwieniu "tylko" tyle wychwyciłem. Zadziwiasz mnie...
    I wzbudzasz zachwyt i to zaledwie jednym zdaniem: "Zastanowił się przez chwilę — moja dziewczyna – nigdy dotąd, tak o niej nie myślał." Niby takie proste, zwykłe i szare określenie, a jaką Dumę (przez duże "D" ) wzbudza w chłopaku/mężczyźnie fakt, że ma się pełne prawo kogoś tak nazwać. Kogoś, kogo darzy się uczuciem (z wzajemnością), kto jest dla nas niepowtarzalny i jedyny w swoim rodzaju. Dziękuję Ci. To jest po prostu piękne.

    28 lut 2016

  • Noname

    @batavia A co, może nie mam przynajmniej trochę racji?  ;)

    22 lut 2016

  • Noname

    Parę literówek typu "e" zamiast  "ę" na przykład, czyli w sumie standard.  :)  
    W tej konkretnie części zauważyłem u Ciebie jakieś takie dziwne, hmm... "zamiłowanie" do znaków zapytania: "Co mi podsuwa wyobraźnia to lepiej nie mówić?" - na końcu powinien być wielokropek, oraz: "W jej głosie zabrzmiało udawane oburzenie – lepiej zrób nam obiad, pokaż, co potrafisz?" - tu powiedzmy, że sprawa jest dyskusyjna, choć z kontekstu wynika jasno, że ze strony Basi było to wyzwanie, czyli powinno być to zdanie twierdzące, a więc kropka na końcu zdania. I zostaje jeszcze taki "kwiatek" jak: "Ubierała kurtkę, gdy ją objął — mam pytanie?" - tu już zdecydowanie powinien znajdować się dwukropek na końcu. Tyle czepiania się.

    Treść podobała mi się bardzo. Chłopak... (Tak właściwie, to w tym momencie Partyka ciężko już nazwać chłopakiem. Chyba tylko ze względu na wiek to określenie jest w stosunku do niego prawdziwe, ponieważ psychicznie nie jest on chłopakiem, tylko młodym mężczyzną) dorósł dzięki Basi i wszystko wskazuje na to, że będą tworzyć w przyszłości dobraną parę. Tu prośba: nie zmieniaj tego tylko z czystej przekory lub z powodu zbytniej przewidywalności ich dalszych losów. Bardzo proszę.  

    Ps. Zastanawia mnie ta sprawa pomocy, którą Basia udzieliła temu facetowi i jego żonie. Faktycznie wspomniałeś o tym przypadkiem, czy też zamierzasz rozwinąć ten temat, Mistrzu Iluzji?  ;)

    22 lut 2016

  • Noname

    @batavia  :matko:

    19 lut 2016

  • Noname

    @batavia Drobiazg. Choć tak po prawdzie, to wolałbym się tylko i wyłącznie zachwycać, a nie szukać błędów.  ;)

    19 lut 2016

  • Noname

    @batavia Do zaakceptowania.

    19 lut 2016

  • Noname

    @batavia Nie, zupełnie nie tak... Należało właśnie rozwinąć/rozbudować to zdanie. I nie czepiam się z powodu braku sensu (czy też niemożności zrozumienia tego zdania), lecz tak jak Ty to ująłeś, to po prostu kiepsko brzmi. Zdanie powinno być wypowiedziane, a nie "wyszczekane". Jeśli nadal nie wiesz o co mi chodzi, to zasugeruj się przykładem @Mikry21. Jego propozycja jest dopracowana stylistycznie.

    19 lut 2016

  • Noname

    "Pochyliła się i pocałowała, odwzajemnił i dopiero kelnerka, jej niezauważone podejście przerwało te namiętne pieszczoty" - za dużo skrótów myślowych. Zdanie sprawia wrażenie skleconego w pośpiechu i/lub na siłę.

    18 lut 2016

  • Noname

    @MrocznyAssasyn   :matko:  oj przecież wiem, że mówiłeś o sobie.  :)  Niemniej jednak... (tu napiszę tylko, że pewnie feministki by mnie zjadły)  ;)  
    Fakt, nie zauważyłbyś. Zbyt rzadko tu bywasz.

    16 lut 2016