Noname

You told me yes / You held me high And I believed when you told that lie I played that soldier / You played king And struck me down when I kissed that ring You lost that right / to hold that crown I built you up but you let me down so when you fall / I'll take my turn and fan the flames as your blazes burn
razem:   139 1
  • Użytkownik Noname

    @Incestor  :matko:  nie, nie tylko. Po prostu wymieniłem, te najbardziej oczywiste. A to, że ile ludzi, tyle zachowań, to chyba wiadoma rzecz?

    23 sty 2016

  • Użytkownik Noname

    @Incestor Że niby za dużo gadam? Poprzedniego wpisu za chwilę może nie być, jeśli chcesz?

    23 sty 2016

  • Użytkownik Noname

    @Incestor Odnośnie ostatniego zdania - to chyba oczywiste. ;)  Jednakże tu rodzi się pytanie: jak zachowa się teraz Magda? Będzie wściekła (normalna rzecz  :)  ), ale czy powiąże fakty i będzie starała się zniszczyć Michała i Sylwię (jak bezwzględnie dążąca do własnego celu kobieta), czy raczej będzie dobrą przyjaciółką i odpuści sobie zemstę (po strzeleniu focha oczywiście) ?

    23 sty 2016

  • Użytkownik Noname

    Długo kazałeś czekać na następną część i dlatego zostaniesz "ukarany". :)  

    " Przez całe życie Magda nienawidziła bycia w pozycji mediatorki, przekaźnika, ani czegoś, co stoi między młotem, a kowadłem." - zamiast "ani" powinno być "oraz" ;
    "Z początku obydwoje wstydzili się tego, co właśnie zaszło - pomimo tego, że każde z nich chciało" - a tu zamiast "że" powinno być "co".  

    Poza tymi błędami świetna część i mam nadzieję, że nie ostatnia, ponieważ stworzona przez Ciebie sytuacja otwiera szerokie pole do popisu dla dalszego ciągu tej serii.

    22 sty 2016

  • Użytkownik Noname

    @Micra21 - nie przejmuję się. Mam już po prostu dość sporów na dziś. Pozdrawiam.

    20 sty 2016

  • Użytkownik Noname

    @Micra21 A zresztą... Nie było tematu - teraz pasuje?

    20 sty 2016

  • Użytkownik Noname

    Korekta dokonana, więc wpis znika. Radziłbym jednak na przyszłość nie popełniać AŻ TAK rażących błędów na samym wstępie.  ;)

    17 sty 2016

  • Użytkownik Noname

    @chaaandelier Czasami jednak niektórym się udaje.  :)  Inaczej związków międzyludzkich nie byłoby w ogóle.

    20 gru 2015

  • Użytkownik Noname

    @chaaandelier  :matko:  Kobiety... Masz człowieku inne zdanie, niż one - to źle. Zgadzasz się z nimi - też niedobrze...

    20 gru 2015

  • Użytkownik Noname

    @chaaandelier Ale czy to źle? Rzadko (ale jednak) zdarza się, że to większość się myli, a kilka osób mają rację.

    20 gru 2015

  • Użytkownik Noname

    @chaaandelier Słuchaj... nie zawsze, to my jesteśmy "wariatami", czasem, to świat wariuje... ;)  A tak poważnie, to dlaczego mamy "dać się zakrakać", skoro uważamy, że mamy rację?

    20 gru 2015

  • Użytkownik Noname

    @chaaandelier Oj... drobiazg.  :)  Twoja argumentacja jest słuszna, więc dlaczego nie?

    20 gru 2015

  • Użytkownik Noname

    @chaaandelier  :redface:  Oj tam, oj tam...  :)  Czasami zdarza się trafić w dziesiątkę... nawet takiemu staremu grzybowi jak ja....  :)

    20 gru 2015

  • Użytkownik Noname

    @Minka227 Podświadomość, to dziwna i ciekawa zarazem rzecz. Obejrzałem przed chwilą The Big Bang Theory S 09 E 10, w którym to Sheldonowi "chodziła po głowie" pewna piosenka (nawiązanie to ma sens, ale nie będę "spoilerować" odcinka :) ). Wracając do Twojego "gdybania": nawet jeśli historia ta, jest wzorowana, to cóż w tym złego?  (a film jest świetny, moim zdaniem) I oczywiście, jeśli już wzorujemy się na czymś/kimś, to chyba powinniśmy, na rzeczach/osobach najlepszych, tak jak Ty teoretycznie to zrobiłaś.
    Pomijając nawet to "wzorowanie", to może takie wspomnienie w/w filmu zachęci kogoś z... młodszych czytelników  ;)  do jego obejrzenia?
    Pozdrawiam.  :)

    19 gru 2015

  • Użytkownik Noname

    Podobnie jak chaaandelier, mam problem z tym opowiadaniem, ponieważ według mojej oceny dyskusyjny jest nie tylko tytuł, lecz również kategoria tej serii.

    Otóż, podobnie jak to miało miejsce w przypadku filmu Quentina Tarantino "Od zmierzchu do świtu" (gdzie "pierwsza" 1/3 - to sensacja, a "drugie" 2/3 - to horror) w części pierwszej tej serii, seksu jest tylko tyle, że można by ją spokojnie zakwalifikować do kategorii miłosne.  

    Druga sprawa, to Weronika, a dokładniej - jej charakter. Dziewczyna w momencie, kiedy poznała się z Wiktorem musiała być strasznie zahukana (i wynieść to z rodzinnego domu), ponieważ ta cała jej "pyskatość" była tylko na pokaz, a jej własne zdanie i chęci, to czysta retoryka, ponieważ Wiktor i tak robił z nią co chciał. Z tego powodu uważam takie (początkowe) przedstawienie Weroniki, za niekonsekwencję, tzn: należało albo zrobić z dziewczyny typową, nieporadną "szarą myszkę", albo twardo stojącą na ziemi złośnicę bez pieniędzy, którą Wiktor zdobyłby podstępem, a nie bezczelnie i niemalże "po chamsku" zaciągnął do łóżka w sposób, który tylko BARDZO dyplomatycznie ujmując, można nazwać jako "zdecydowane działanie i pewność siebie".  

    Fabuła... Jeśli ktoś oglądał film "Pretty Woman", to przedstawiona tam historia jest bardzo podobna: bogaty mężczyzna w średnim wieku "wynajmuje" (na początku na tydzień z góry) prostytutkę (następnie ich znajomość przedłuża się), aby na koniec filmu zdać sobie sprawę, iż jest w niej zakochany.  
    Jednakże postać grana przez Julię Roberts, w odróżnieniu od Weroniki miała w sobie o wiele więcej charakteru. Taką... "zadziorność", powiedzmy i z tego właśnie powodu była taka autentyczna. Swoją drogą... ciekaw jestem, czy w/w  porównanie, to tylko moje skojarzenie, czy faktycznie "coś jest na rzeczy"?  ;) :)  

    Całość oceniam bardzo dobrze i ogólnie "jestem na tak".  :)  Umiesz pisać i rób to dalej (choć niekoniecznie w taki sposób, jak w tej serii) - tak moja rada.  :)

    19 gru 2015

  • Użytkownik Noname

    @Incestor Eeej... Będziesz teraz dziewczynie wypominać?  :D  
    A tak już na poważnie, to: ufff..., ulżyło mi. Dzięki za informację i za zapewnienie.

    16 gru 2015

  • Użytkownik Noname

    @Incestor Niby masz rację, ale... nie mogę się pozbyć takiego... niedobrego uczucia... Michał jest bratem Sylwii i (przynajmniej teoretycznie) nie powinien chcieć jej skrzywdzić, z drugiej zaś strony... takie "zobaczenie" kojarzy mi się raczej ze sprawdzeniem, czy ona jest dobra w łóżku.

    15 gru 2015

  • Użytkownik Noname

    @Incestor  :matko:  :redface: oczywiście, że Michała.  :D  Pojęcia nie mam, skąd mi się ten "Jacek" wziął...  :D

    15 gru 2015

  • Użytkownik Noname

    Jedno jest dla mnie niepokojące: o ile Sylwię rozumiem doskonale, to już motywy Jacka są dla mnie "trochę" niezrozumiałe... Czego on oczekuje brnąc w coś takiego?  
    Całość oczywiście świetnie napisana. I wcale nie jestem zawiedziony brakiem Magdy.  :P  Jej postać ubarwia tą historię i dodaje jej pikanterii, ale jak dla mnie niezbędna nie jest.  :)

    15 gru 2015