Noname

You told me yes / You held me high And I believed when you told that lie I played that soldier / You played king And struck me down when I kissed that ring You lost that right / to hold that crown I built you up but you let me down so when you fall / I'll take my turn and fan the flames as your blazes burn
razem:   129 1
  • Użytkownik Noname

    @chaaandelier Czasami jednak niektórym się udaje.  :)  Inaczej związków międzyludzkich nie byłoby w ogóle.

    20 gru 2015

  • Użytkownik Noname

    @chaaandelier  :matko:  Kobiety... Masz człowieku inne zdanie, niż one - to źle. Zgadzasz się z nimi - też niedobrze...

    20 gru 2015

  • Użytkownik Noname

    @chaaandelier Ale czy to źle? Rzadko (ale jednak) zdarza się, że to większość się myli, a kilka osób mają rację.

    20 gru 2015

  • Użytkownik Noname

    @chaaandelier Słuchaj... nie zawsze, to my jesteśmy "wariatami", czasem, to świat wariuje... ;)  A tak poważnie, to dlaczego mamy "dać się zakrakać", skoro uważamy, że mamy rację?

    20 gru 2015

  • Użytkownik Noname

    @chaaandelier Oj... drobiazg.  :)  Twoja argumentacja jest słuszna, więc dlaczego nie?

    20 gru 2015

  • Użytkownik Noname

    @chaaandelier  :redface:  Oj tam, oj tam...  :)  Czasami zdarza się trafić w dziesiątkę... nawet takiemu staremu grzybowi jak ja....  :)

    20 gru 2015

  • Użytkownik Noname

    @Minka227 Podświadomość, to dziwna i ciekawa zarazem rzecz. Obejrzałem przed chwilą The Big Bang Theory S 09 E 10, w którym to Sheldonowi "chodziła po głowie" pewna piosenka (nawiązanie to ma sens, ale nie będę "spoilerować" odcinka :) ). Wracając do Twojego "gdybania": nawet jeśli historia ta, jest wzorowana, to cóż w tym złego?  (a film jest świetny, moim zdaniem) I oczywiście, jeśli już wzorujemy się na czymś/kimś, to chyba powinniśmy, na rzeczach/osobach najlepszych, tak jak Ty teoretycznie to zrobiłaś.
    Pomijając nawet to "wzorowanie", to może takie wspomnienie w/w filmu zachęci kogoś z... młodszych czytelników  ;)  do jego obejrzenia?
    Pozdrawiam.  :)

    19 gru 2015

  • Użytkownik Noname

    Podobnie jak chaaandelier, mam problem z tym opowiadaniem, ponieważ według mojej oceny dyskusyjny jest nie tylko tytuł, lecz również kategoria tej serii.

    Otóż, podobnie jak to miało miejsce w przypadku filmu Quentina Tarantino "Od zmierzchu do świtu" (gdzie "pierwsza" 1/3 - to sensacja, a "drugie" 2/3 - to horror) w części pierwszej tej serii, seksu jest tylko tyle, że można by ją spokojnie zakwalifikować do kategorii miłosne.  

    Druga sprawa, to Weronika, a dokładniej - jej charakter. Dziewczyna w momencie, kiedy poznała się z Wiktorem musiała być strasznie zahukana (i wynieść to z rodzinnego domu), ponieważ ta cała jej "pyskatość" była tylko na pokaz, a jej własne zdanie i chęci, to czysta retoryka, ponieważ Wiktor i tak robił z nią co chciał. Z tego powodu uważam takie (początkowe) przedstawienie Weroniki, za niekonsekwencję, tzn: należało albo zrobić z dziewczyny typową, nieporadną "szarą myszkę", albo twardo stojącą na ziemi złośnicę bez pieniędzy, którą Wiktor zdobyłby podstępem, a nie bezczelnie i niemalże "po chamsku" zaciągnął do łóżka w sposób, który tylko BARDZO dyplomatycznie ujmując, można nazwać jako "zdecydowane działanie i pewność siebie".  

    Fabuła... Jeśli ktoś oglądał film "Pretty Woman", to przedstawiona tam historia jest bardzo podobna: bogaty mężczyzna w średnim wieku "wynajmuje" (na początku na tydzień z góry) prostytutkę (następnie ich znajomość przedłuża się), aby na koniec filmu zdać sobie sprawę, iż jest w niej zakochany.  
    Jednakże postać grana przez Julię Roberts, w odróżnieniu od Weroniki miała w sobie o wiele więcej charakteru. Taką... "zadziorność", powiedzmy i z tego właśnie powodu była taka autentyczna. Swoją drogą... ciekaw jestem, czy w/w  porównanie, to tylko moje skojarzenie, czy faktycznie "coś jest na rzeczy"?  ;) :)  

    Całość oceniam bardzo dobrze i ogólnie "jestem na tak".  :)  Umiesz pisać i rób to dalej (choć niekoniecznie w taki sposób, jak w tej serii) - tak moja rada.  :)

    19 gru 2015

  • Użytkownik Noname

    @Incestor Eeej... Będziesz teraz dziewczynie wypominać?  :D  
    A tak już na poważnie, to: ufff..., ulżyło mi. Dzięki za informację i za zapewnienie.

    16 gru 2015

  • Użytkownik Noname

    @Incestor Niby masz rację, ale... nie mogę się pozbyć takiego... niedobrego uczucia... Michał jest bratem Sylwii i (przynajmniej teoretycznie) nie powinien chcieć jej skrzywdzić, z drugiej zaś strony... takie "zobaczenie" kojarzy mi się raczej ze sprawdzeniem, czy ona jest dobra w łóżku.

    15 gru 2015

  • Użytkownik Noname

    @Incestor  :matko:  :redface: oczywiście, że Michała.  :D  Pojęcia nie mam, skąd mi się ten "Jacek" wziął...  :D

    15 gru 2015

  • Użytkownik Noname

    Jedno jest dla mnie niepokojące: o ile Sylwię rozumiem doskonale, to już motywy Jacka są dla mnie "trochę" niezrozumiałe... Czego on oczekuje brnąc w coś takiego?  
    Całość oczywiście świetnie napisana. I wcale nie jestem zawiedziony brakiem Magdy.  :P  Jej postać ubarwia tą historię i dodaje jej pikanterii, ale jak dla mnie niezbędna nie jest.  :)

    15 gru 2015

  • Użytkownik Noname

    Skoro sobie tego życzysz i to "obojętnie"... :)  
    To, co piszesz (i nie mam tutaj na myśli erotyki), to jakby wspomnienia z mojej...młodości.  :)  
    Otóż dwaj moi koledzy ze szkolnej ławy kupili swego czasu Omegę. Była tak zrujnowana, że zapłacili jak za drewno opałowe, jednakże jej stan ich nie zniechęcił. Wymienili spróchniałe wręgi, dziury w burtach uzupełnili laminatem. Z racji ciężaru (a zwłaszcza kiedy "naciągnęła" wody po sezonie) pływało się na niej jak na krążowniku, ale te wrażenia...
    Kto tego nie przeżył, ten nie wie jak to jest, kiedy "dmucha czwórka", lewy bądź prawy kabestan jest pod wodą, a masz prawie równolegle do jej powierzchni.  
    Łezka w oku się kręci jak to sobie przypominam... Ech... dawne, dobre czasy, które już nie wrócą niestety.  :sad:  
    Pozdrawiam i tak trzymaj!

    16 lis 2015

  • Użytkownik Noname

    @Szariku, drobiazg, należało Ci się. I czekam z niecierpliwością.  :)

    6 lis 2015

  • Użytkownik Noname

    Moim skromnym i nic nie znaczącym zdaniem sprostałeś wyzwaniu, o którym rozmawialiśmy "odcinek temu".  :)  Jestem pod wrażeniem i gratuluję. Dodam jeszcze tylko: tak trzymaj!  :)

    6 lis 2015

  • Użytkownik Noname

    @Szariku, nie... sprawdzam tylko, czy posiadasz...

    30 paź 2015

  • Użytkownik Noname

    @Szariku, ani Ciebie nie przeceniam, ani też nie chcę niczego na Tobie wymuszać. Jednakże o czymś takim jak ambicja., to chyba słyszałeś? :)

    30 paź 2015

  • Użytkownik Noname

    @marekdopra - zgadza się. Ja należę do tej drugiej wymienionej przez Ciebie grupy i dlatego traktuję temat dość osobiście (o czym już wcześniej wspomniałem).

    30 paź 2015