
You told me yes / You held me high
And I believed when you told that lie
I played that soldier / You played king
And struck me down when I kissed that ring
You lost that right / to hold that crown
I built you up but you let me down
so when you fall / I'll take my turn
and fan the flames as your blazes burn
razem:
Przypadek Michała cz.XXV
@Qwery Niekoniecznie musi mieć "wywalone". Pisał już przecież wcześniej (i to parę razy) jak to u niego sytuacja wygląda (praca, dom, obowiązki itp.), a nikt nie lubi powtarzać w nieskończoność to samo. Inna rzecz, iż skoro faktycznie czasem tu jednak zagląda (wystarczy sprawdzić jego profil
), to mógłby przecież wspomnieć choć słowem o postępie prac (lub ich braku), czyż nie?
Przypadek Michała cz.XXV
@x Zgadza się, było coś takiego, jednak zachodzi tu problem (jeśli tak to można nazwać) postrzegania tego epizodu. Jeśli sytuacja została przedstawiona w taki, a nie inny sposób tzn. dwie dziewczyny (choćby i siostry, jednak nie spokrewnione z głównym bohaterem) w trójkącie z Michałem, to można mówić o fantazji, pod którą raczej większość raczej podpisze się, więc i oburzenia nie było. Natomiast "dołączenie siostry do haremu" przez Michała byłoby ulegnięciem jakiejś niezdrowej fascynacji (delikatnie rzecz ujmując), co w połączeniu z wiadomym darem stanowi już tzw. "zabijanie dla sportu".
Przypadek Michała cz.XXV
@x Moralność głównego bohatera moralnością, jednak osobiście nie sądzę, aby Szanowny Autor poszedł w sugerowanym kierunku. Powodów może być kilka, lecz najważniejszym (najprawdopodobniej) będzie niemal całkowity brak chętnych na klimaty incest. Aby nie być gołosłownym zainteresowanych odsyłam do autora @franek42 i jego publikacji pt. "Mogło być i tak - Zamiast kolejnej części". Podobnym, smutnym (ponieważ pisał naprawdę dobrze) przykładem może być historia @Incestora, który jest nieobecny od jesieni 2017 roku, a którego komentowało regularnie bodajże tylko dwóch czytelników. Oczywiście w ostatnim czasie mogło się coś zmienić, a jeśli tak, to biję się w pierś i publicznie przepraszam wszystkich zainteresowanych. Pozdrawiam.
Ps. Takie tam luźne przemyślenia...
Przypadek Michała cz.XXIV
@Bart Tak jak widać. Parafrazując mojego dawnego szkolnego kolegę: trzy lata później... w tym samym miejscu...
MEDYCZNA INICJACJA
Fajnie, super i ogólnie zaje... Tylko nie da rady coś nowego, zamiast ciągle tylko "kopiuj-wklej"?
towarzystwo
Tytuł oryginału: Dziewczyna do towarzystwa; Oryginalny autor: pepe; Miejsce publikacji: LOL zakładka nr 211. Bezczelność taka, że brak słów.
towarzystwo
@magdamagda Święte słowa.
Najemnik cz. 16
@Szarik Wybacz, ale nie mogłem się opanować.
Tyle tu "cukru", że aż zęby bolą...
Inna rzecz, że wcześniej nie miałem czasu na czytanie.
Najemnik cz. 16
Aby nie było za "słodko", to..."- Lekarze twierdzą, że to tylko stres, że nic jej innego im się nie stało. " I sam się domyśl, o co mi chodzi. :P
Prezent. cz.2
@-------- Czy to jest naprawdę aż tak wiele? Nie sądzę. Nie sądzę również, że Szanowny Autor popadł w taką pychę (związaną z co najmniej dobrą jakością swoich opowiadań), że nie jest w stanie przyjąć odrobiny krytycznych uwag, które mogą pozytywnie wpłynąć na jego Twórczość.
Ps. Zawsze istnieje niewielka szansa na to, że jednak mogę się odnaleźć. :P
Najemnik cz. 15
@Szarik Oby...
Najemnik cz. 15
@Szarik Uff... Dzięki choć za to. Jednak jeśli mam być szczery, to bardziej obawiam się "redukcji liczby zatrudnionych"...
Najemnik cz. 15
Podtrzymując tradycję mojego czepialstwa
napiszę tylko, iż brakuje paru przecinków. Całość uważam za świetnie napisaną oraz niezmiernie intrygującą. Ciekaw jestem, jakie Szanowny Autor ma plany wobec głównych bohaterów i żywię cichą nadzieję, że obędzie się bez żadnych drastycznych kroków skierowanych pod ich adresem. 
Kac moralny cz.7 (epilog)
@Incestor
Oj tam, oj tam...
Zdarza mi się czasem... 
Zresztą... Jest to spowodowane tylko i wyłącznie przedłużającą się nieobecnością naszej Królowej. :( To Ona zna się na rzeczy, a ja zaś... Cóż... Jestem tylko Jej marnym naśladowcą, który stara się jak może, a i tak mu zazwyczaj nie wychodzi...
Kac moralny cz.7 (epilog)
Najpierw błędy:
I udało Ci się.
) tego opowiadania (jak i poprzednich części tej serii) sprawiło mi niekłamaną przyjemność, za co pięknie dziękuję.

"Trudno było jej się przyzwyczaić do tego, że de facto pracujowała na dwa etaty..." - pracowała.
I to by było na tyle (a przynajmniej tyle wychwyciłem).
"- Co?! Tydzień przed chcesz się pakować?
- No... jestem kobietą przecież."
Tutaj parsknąłem śmiechem, ale o tym wiesz doskonale, ponieważ napisałeś to celowo.
"Nawet, jeśli ten ból przypominał rozrywanie skóry, nie zamierzała przerywać. Poruszyła lekko biodrami, by upewnić go w tym, że nie kłamie. Czuła się niekomfortowo, ale to był prezent dla niego. Choćby miała tu zejść na zawał, nie zrezygnuje z tego - to było jej postanowienie."
To, co w tym momencie tutaj przedstawiłeś... To jest po prostu... WOW - tak w skrócie. W ramach rozwinięcia mogę jeszcze dodać: to poświęcenie się Sylwii, wynikające z jej zaufania do Michała; jej oddanie się mu; jej troska o to, aby nie zepsuć tego wieczoru przy jednoczesnym przeniesieniu jej samej na dalszy plan - wszystko to świadczy niezbicie o miłości, jaką ta młoda kobieta darzy swojego ukochanego, a wielkość tego uczucia poraża, dając niezatarte pozytywne wrażenie.
Moim zdaniem w tym cyklu brakowało właśnie takiej kropki nad "i". Takiego ostatniego szlifu, który dopełniłby całości niczym klejnot w koronie.
Przeczytanie ( a raczej pochłonięcie
Żywię nieśmiałą nadzieję, że napiszesz coś jeszcze przynajmniej równie dobrego.
Ps. "Jeden widok przykuł na dłużej uwagę Michała - para idąca raźnym krokiem do tego samego hotelu. Wyraźnie im się do czegoś spieszyło, a blondynka w czerwonej sukience wręcz sprawiała wrażenie, że jakby mogła, to już teraz by się na swojego partnera rzuciła." - Czyżby to o tym była mowa, w ramach tej spostrzegawczości?
Kac moralny cz.5
Tak obiektywnie, to znalazłem dwie literówki. Co do reszty zaś...
Bielizna 15
@KontoUsunięte I w taki oto sposób moja świetlana kariera dzielnego mistrza korekty dobiegła smutnego końca. A miało być tak pięknie... Wywiady miały być...
Bielizna 15
"Pochyliła się i pocałowała" - kogo, co? "Zatrzymał się przy sutkach, które lizał delikatni" - delikatniE. "Przysunęła się do niego i pocałowała go w usta – Czy mnie rozumiesz? Objął ją z jakąś szczególną delikatnością, oderwał usta" - wychodzi z tego, że można rozmawiać w trakcie pocałunku (dosłownie w trakcie). "Tak surrealistyczne wydawała się gra barw" - poza literówką zdanie nie brzmi zbyt dobrze. To "wydawała się" mogłoby być zastąpione innym słowem. "Wszedł za Basią, gdy otworzyły się drzwi domy" - domU. " Tak stwierdziliśmy, że mamy złośliwe babska obydwoje" - obydwAj. "Dopiero teraz uważnie mógł się przyjrzeć gospodarzom" - za dużo skrótów myślowych w rozmowie przed tym zdaniem. W tym zaś wypunktowanym przeze mnie mogłeś napisać: Dopiero teraz Patryk - rozumiesz? "W samochodzie Basi spytała" - Basia (tzn albo w jej samochodzie albo ona zapytała). "Jej koszulka nocna zasłaniał tylko tyle, że mógł w świetle wpadającego przez okno światła księżyca, dostrzec jej łono." - zasłaniałA. "Ja ją widziałem, dobranoc. Nie chcę cię znać" - widziałAm, to raz. Słowo dobranoc, powinno kończyć wypowiedź Basi., to dwa. I to by było tyle, jeśli chodzi o narzekanie. Pisałem to na bieżąco z uwagi na objętość tekstu. Jednak teraz, kiedy już dotarłem do końca... Nie, zdecydowanie nie byłbym w stanie napisać cokolwiek niepochlebnego. Nie po takim zakończeniu. Wiedz, iż moim nic nie znaczącym zdaniem udało Ci się. Dopiąłeś swego i zostawiłeś przynajmniej jednego czytelnika z opadłą szczęką, oniemiałego z wrażenia... Dziękuję.
Bielizna 14
@batavia Może i nie jest tak dobrze, lecz ja osobiście tak to odbieram.
Bielizna 14
Najpierw narzekanie:
"- Fajno, daj mi znać, jak będziesz miał czas – po chwili, jakby się zreflektowała, że wyraziła za duży entuzjazm – może będę miała czas, zobaczymy" - czy mógłbyś to zmienić na "fajnie", ponieważ Twoja wersja brzmi tak trochę... nie tak?
"Chyba będę musiał sobie poszukać kogoś nowego – przeciągnęła się, odsuwając kołdrę i pokazując mu swój śliczny biuścik. " - "musiała", czyli standardowa literówka.
Ku mojemu szczeremu zdziwieniu "tylko" tyle wychwyciłem. Zadziwiasz mnie...
I wzbudzasz zachwyt i to zaledwie jednym zdaniem: "Zastanowił się przez chwilę — moja dziewczyna – nigdy dotąd, tak o niej nie myślał." Niby takie proste, zwykłe i szare określenie, a jaką Dumę (przez duże "D" ) wzbudza w chłopaku/mężczyźnie fakt, że ma się pełne prawo kogoś tak nazwać. Kogoś, kogo darzy się uczuciem (z wzajemnością), kto jest dla nas niepowtarzalny i jedyny w swoim rodzaju. Dziękuję Ci. To jest po prostu piękne.