Źróło: eskarock.plMówi się, że czasem jak poniesie kogoś melanż, to nie ma zmiłuj. Faktycznie, pewien mieszkaniec Siemianowic, tak zabalował, że postanowił zmartwychwstać.
Czasami bywa tak, że jak kogoś poniesie melanż, to wtedy nie ma zmiłuj, jest ostro. Przekonał się o tym 31-letni mieszkaniec Siemianowic, który podczas imprezy wyszedł z mieszkania by się przewietrzyć.
Podczas krótkiego spaceru, mężczyźnie zrobiło się słabo i stracił przytomność, upadając na ziemię. Gdy na miejsce przybyli ratownicy, rozpoczęto momentalnie reanimacje, jednak uznano, że to koniec, a czynności życiowe ustały. Ciało przewieziono do kostnicy, jednak tutaj nie kończy się cała historia, ponieważ mężczyzna zmartwychwstał! Ochroniarz, który pilnuje ośrodka usłyszał dziwne dźwięki z chłodni, otworzył specjalną szufladę, a tam 31-latek poprosił o koc, ponieważ było mu zimno...
Mężczyzna po złożeniu wyjaśnień policji, miał zostać odwieziony do domu, jednak stwierdził, że fakt zmartwychwstania należy opić. Funkcjonariusze próbowali przekonać, że to nie jest najlepszy pomysł, jednak... Wiecie jak to jest, jak impreza dobra, to chce się wracać.
źródło: eskarock.pl/eska_rock_news/slazak_zmartwychwstal_w_kostnicy_i_wrocil_na_impreze/148848
Dodaj komentarz