Źróło: aszdziennik.wordpress.comDla jednych sukces, dla innych konieczność podjęcia bardzo trudnych decyzji. Po odkryciu przez stołeczną policję największej w Polsce fabryki amfetaminy, jej właściciel nie kryje, co to może oznaczać dla załogi.
– Jeśli prokuratura postawi mi zarzuty, będę musiał zwolnić większość załogi, czyli około 200 ludzi - nie kryje rozgoryczenia Piotr N., który w branży działa od 2005 roku.
Jak biznesmen przyznaje w rozmowie z ASZdziennikiem, nawet gdy prokurator umorzy sprawę i tak zamierza przenieść zakład za wschodnią granicę.
– Wraz z nalotem policji skończył się tu dobry klimat dla biznesu, a ja nie zamierzam się nikomu narzucać - zarzeka się N. – Liczę tylko na nagłośnienie mojej sprawy. Niech inni przedsiębiorcy zobaczą, jak traktuje się w Polsce rodzimy kapitał.
(c) ASZdziennik 2014. Wszystkie cytaty i wszystkie wydarzenia zostały zmyślone
Fot. OFDT.fr
źródło: aszdziennik.wordpress.com
2 komentarze
cicha2591
I nic dziwnego że jest bezrobocie
Arni
omfg