Tekst ładny i ciekawy, ale z kurduplami znowu gorzej i coś Ci pozjadało ogonki w nosówkach, co jest błędem ortograficznym. Zaimki w tekście piszemy małą literą. Fajnie, że znowu coś napisałeś
Tekst króciutki, ale jestem na tak. Napisane poprawnie, brawa za pomysł. Udało się Ci się uniknąć ordynarności. I każda z nas ma chyba za sobą lusterko i czekanie, kiedy piersi będą takie, jak u dorosłych kobiet. Ode mnie gratulacje za udany debiut.
Niczego nie klikam, bowiem dam sobie łeb uciąć, że historię z konsolą już kiedyś gdzieś czytałam. Mogło być to w autentykach na JM. Nie wiem, jak reszta tekstu, ale ten fragment na pewno nie jest Twoj
@violet, niezmiernie jestem Ci wdzięczna, przy okazji następnego agresora na pewno się zgłoszę Co do Nefera- masz całkowitą rację, nie odpuści sobie przyjemności słuchania powarkiwań dwóch lwic
Goku, musisz wrócić na lola, boś wytatuowany A teraz na poważnie; pomysł był i kliknęłam tak. Z wykonaniem gorzej. Pomijam brakujące "ł" w wygłosie, ale brakujące przecinki, które razem z brakiem kropek tworzyły potworki słowne "Był straszny upał i wszyscy non stop siedzieliśmy w wodzie , wygłupiałyśmy się z Zosią jak zwykle kiedy nagle uderzyłam o coś stopą , przez chwile zawirowało mi w głowie , wyszłam z wody i zauważyłam ze całą nogę mam we krwi , Jacek lawirował jakieś cycate panienki mówiąc jasno i kolokwialnie , nie chciałam mu zatem przeszkadzać prosząc go o pomoc , zresztą nawet nie miałam ochoty , byłam mocno poirytowana tą całą farsą i co tu dużo mówić trochę zawiedziona", to już coś gorszego. Odpowiadamy komuś, a nie do kogoś. Gest grzecznościowy? Nie lepiej brzmiałoby grzecznie/uprzejmie? Było tego więcej...
@, tłumaczę- w takiej relacji on jest Panem, ona jest Suką. Musisz zrozumieć, że Suka w tym przypadku nie jest obelgą. A tak do tego podchodzisz. Przeczytaj opowiadania JohnegoB. Tam też jest Pan i Suka, ale bez cuckoldu, może łatwiej będzie
@nefer, Cóż za dyplomata :P Wiem, że obie mamy rację, ale agresora dziś mam strasznego, a nikt nie chciał się ze mną kłócić, to chociaż Violet była na tyle miła, że się odrobinę ze mną posprzeczała. I chwała jej za to i cześć
@ chodzi Ci o relację Pani- Uległy? Nie kręcą mnie takie klimaty, więc nie wiem. Z tego, co mi się o uszy obiło, nazywa się go Sługą, albo Niewolnikiem. Ale musiałabyś popytać kogoś, kto to lubi, mogę się mylić
@jerzyk " Jestem tego samego zdania. Pewnie jest teraz taka moda, ale dla mnie kobieta z którą byłbym 10 lat jest kimś bardzo ważnym, z miłości lub nie, ale na pewno winien byłbym jej szacunek. Rozumiem o co chodzi w tym opowiadaniu, ale za chwilę takie traktowanie przechodzi w nawyk i niestety, ale nie będzie u takiego człowieka już szacunku do żadnej kobiety, a potem do innych osób." Tu już nie mówisz o opowiadaniu, ale o ogóle. A odpowiadając na Twoje pytanie- nie, w opowiadaniu tego nie widzę
@violet i tu się zgodzę właśnie dlatego pisałam, że nie wyciszenie. Znam go, on się przyczaja, by przywalić z grubej rury. Jak pies, który jeszcze nie warczy, ale sierść cała zjeżona
@violet, ależ ja to wszystko rozumiem, co nie zmienia faktu, że w mojej nie jest to wyciszenie. Nefer (autor) doskonale potrafi pisać i grać na emocjach czytelnika; przy wyciszaniu pisze nieco inaczej. Ale to tylko moje zdanie i mogę się mylić. Wiesz do czego przyrównałabym ten odcinek? Do wrzącej, bulgoczącej wody, która za moment wykipi- dla mnie ni śladu wyciszenia
Dla mnie ten odcinek nie jest w żadnym stopniu wyciszony. Wszystko aż wrze, emocje i rozum. Dla mnie ta część jest jedną z mocniejszych, mimo pozornej statyczności. Ponownie chylę czoła, ale jako puch marny mam pytanie- co, jeśli wyszłaby za niego, odzyskała Księżniczkę, a on później (przypadkiem) otrułby się? Albo (również przypadkiem) nadział na jakiś sztylet? Bunt wywołany czymś takim można by było stosunkowo niewielkim kosztem stłamsić...
@jerzyk, propaganda, drogi kolego. Nie zdarzał Ci się bardziej namiętny seks? Na przykład z szarpnięciami za włosy? Zapewne tak. Czy skutkowało to tym, że na spacerze targałeś za włosy lubą? Mniemam, że nie. Łóżko jest łóżkiem. Pewne zachowania nie wychodzą poza sferę seksualną. Rozmawiamy tutaj o relacji dwojga dorosłych, a nie szczeniaków z gimnazjum, którzy faktycznie per suka się do koleżanek zwracają. Krótko mówiąc- suka i Suka, to dwie różne kwestie. I powtarzam, Pan Sukę szanuje Nie ma innego wyjścia, długo nad nią pracował, by stała się Suką
MAŁOLATA
Przepraszam za ten debiut. Umknęło mi, że już publikowałaś. Zatem gratuluję udanego tekstu
Dziewica... udany pierwszy raz
Tekst ładny i ciekawy, ale z kurduplami znowu gorzej i coś Ci pozjadało ogonki w nosówkach, co jest błędem ortograficznym. Zaimki w tekście piszemy małą literą. Fajnie, że znowu coś napisałeś
Love On The Brain
@navy123, na pewno
MAŁOLATA
Tekst króciutki, ale jestem na tak. Napisane poprawnie, brawa za pomysł. Udało się Ci się uniknąć ordynarności. I każda z nas ma chyba za sobą lusterko i czekanie, kiedy piersi będą takie, jak u dorosłych kobiet. Ode mnie gratulacje za udany debiut.
Za dużo myślę...
Niczego nie klikam, bowiem dam sobie łeb uciąć, że historię z konsolą już kiedyś gdzieś czytałam. Mogło być to w autentykach na JM. Nie wiem, jak reszta tekstu, ale ten fragment na pewno nie jest Twoj
Pani Dwóch Krajów cz. 57
@violet, niezmiernie jestem Ci wdzięczna, przy okazji następnego agresora na pewno się zgłoszę Co do Nefera- masz całkowitą rację, nie odpuści sobie przyjemności słuchania powarkiwań dwóch lwic
Love On The Brain
Goku, musisz wrócić na lola, boś wytatuowany A teraz na poważnie; pomysł był i kliknęłam tak. Z wykonaniem gorzej. Pomijam brakujące "ł" w wygłosie, ale brakujące przecinki, które razem z brakiem kropek tworzyły potworki słowne "Był straszny upał i wszyscy non stop siedzieliśmy w wodzie , wygłupiałyśmy się z Zosią jak zwykle kiedy nagle uderzyłam o coś stopą , przez chwile zawirowało mi w głowie , wyszłam z wody i zauważyłam ze całą nogę mam we krwi , Jacek lawirował jakieś cycate panienki mówiąc jasno i kolokwialnie , nie chciałam mu zatem przeszkadzać prosząc go o pomoc , zresztą nawet nie miałam ochoty , byłam mocno poirytowana tą całą farsą i co tu dużo mówić trochę zawiedziona", to już coś gorszego. Odpowiadamy komuś, a nie do kogoś. Gest grzecznościowy? Nie lepiej brzmiałoby grzecznie/uprzejmie? Było tego więcej...
Wendy cz.3 / Seks po kłótni smakuje inaczej
Powiem tak, piszesz sprawnie, kliknęłam tak, ale wydaje mi się, że kategoria jest lekko chybiona, to bardziej do miłosnych chyba pasuje
Pani Dwóch Krajów cz. 57
@nefer, taki jego los. Ale zdradzę Ci sekret- on to lubi :P
Suka
@, tłumaczę- w takiej relacji on jest Panem, ona jest Suką. Musisz zrozumieć, że Suka w tym przypadku nie jest obelgą. A tak do tego podchodzisz. Przeczytaj opowiadania JohnegoB. Tam też jest Pan i Suka, ale bez cuckoldu, może łatwiej będzie
Pani Dwóch Krajów cz. 57
@nefer, Cóż za dyplomata :P Wiem, że obie mamy rację, ale agresora dziś mam strasznego, a nikt nie chciał się ze mną kłócić, to chociaż Violet była na tyle miła, że się odrobinę ze mną posprzeczała. I chwała jej za to i cześć
Suka
@ chodzi Ci o relację Pani- Uległy? Nie kręcą mnie takie klimaty, więc nie wiem. Z tego, co mi się o uszy obiło, nazywa się go Sługą, albo Niewolnikiem. Ale musiałabyś popytać kogoś, kto to lubi, mogę się mylić
Suka
@jerzyk " Jestem tego samego zdania. Pewnie jest teraz taka moda, ale dla mnie kobieta z którą byłbym 10 lat jest kimś bardzo ważnym, z miłości lub nie, ale na pewno winien byłbym jej szacunek. Rozumiem o co chodzi w tym opowiadaniu, ale za chwilę takie traktowanie przechodzi w nawyk i niestety, ale nie będzie u takiego człowieka już szacunku do żadnej kobiety, a potem do innych osób." Tu już nie mówisz o opowiadaniu, ale o ogóle. A odpowiadając na Twoje pytanie- nie, w opowiadaniu tego nie widzę
Pani Dwóch Krajów cz. 57
@POKUSER, dziękuję za uznanie
Wendy cz.2 / O co chodzi z Markiem
@WendyClark, cos w narracji trzecioosobowej. Wybacz, że dopiero teraz, ale nie pojawiło mi się powiadomienie
A miało nie być pięknie
Ładne w treści, w formie bardzo niedbałe. Ale jestem na tak, ale jestem na tak ze względu na kilka sformułowań, które są niebanalne
Pani Dwóch Krajów cz. 57
@violet i tu się zgodzę właśnie dlatego pisałam, że nie wyciszenie. Znam go, on się przyczaja, by przywalić z grubej rury. Jak pies, który jeszcze nie warczy, ale sierść cała zjeżona
Pani Dwóch Krajów cz. 57
@violet, ależ ja to wszystko rozumiem, co nie zmienia faktu, że w mojej nie jest to wyciszenie. Nefer (autor) doskonale potrafi pisać i grać na emocjach czytelnika; przy wyciszaniu pisze nieco inaczej. Ale to tylko moje zdanie i mogę się mylić. Wiesz do czego przyrównałabym ten odcinek? Do wrzącej, bulgoczącej wody, która za moment wykipi- dla mnie ni śladu wyciszenia
Pani Dwóch Krajów cz. 57
Dla mnie ten odcinek nie jest w żadnym stopniu wyciszony. Wszystko aż wrze, emocje i rozum. Dla mnie ta część jest jedną z mocniejszych, mimo pozornej statyczności. Ponownie chylę czoła, ale jako puch marny mam pytanie- co, jeśli wyszłaby za niego, odzyskała Księżniczkę, a on później (przypadkiem) otrułby się? Albo (również przypadkiem) nadział na jakiś sztylet? Bunt wywołany czymś takim można by było stosunkowo niewielkim kosztem stłamsić...
Suka
@jerzyk, propaganda, drogi kolego. Nie zdarzał Ci się bardziej namiętny seks? Na przykład z szarpnięciami za włosy? Zapewne tak. Czy skutkowało to tym, że na spacerze targałeś za włosy lubą? Mniemam, że nie. Łóżko jest łóżkiem. Pewne zachowania nie wychodzą poza sferę seksualną. Rozmawiamy tutaj o relacji dwojga dorosłych, a nie szczeniaków z gimnazjum, którzy faktycznie per suka się do koleżanek zwracają. Krótko mówiąc- suka i Suka, to dwie różne kwestie. I powtarzam, Pan Sukę szanuje Nie ma innego wyjścia, długo nad nią pracował, by stała się Suką